Niedawno pojawił się artykuł na łódzkich mamusiach o masażyku(mojego autorstwa).
Napiszcie jakie są wasze doświadczenia z masażem Shantala
Ja masuję mojego Oskarka od czasu jak tylko skończył 1 miesiąc.Teraz ma 1,8 i wieczorem,jak tylko nie odpadnie wcześniej to masujemy się przy czytaniu książeczek.On też głaszcze mnie po nodze albo po twarzy- super doświadczenie- poprzez dotyk nawiązujemy kontakt przekazujemy sobie pozytywną, cieplutką energie. Masażyk bardzo zbliża i pozwala na takie delikatne, pełne miłości i całkowitego oddania się spotkania z naszym maleństwem-polecam zwłaszcza tatusiom, którzy nie zawsze wiedzą jak podejść do swojej maleńkiej okruszynki co z nią zrobić i jak ją dotknąć.
Jestem fizjoterapeutą i Certyfikowanym Instruktorem Masażu Shantala, jak macie ochotę dowiedzieć się więcej, nauczyć się masować swojego dzidziusia i siebie nawzajem dajcie znać...