Strona 1 z 1

Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 06 kwie 2015, 10:56
autor: AgaGrusiecka
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/37 ... ,t,sa.html
Zryczałam się strasznie. Kiedyś mieszkałam na wsi. U nas też się nie przelewało, nieraz rodzice musieli ostro kombinować, ale głodne z siostrą nigdy nie byłyśmy. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić co czuje matka, która nie może nakarmić głodnego dziecka :(

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 06 kwie 2015, 11:10
autor: kasieńka 85

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 06 kwie 2015, 18:18
autor: Malwina
Przed Świętami Pani kupiła mu cały wózek jedzenia... Mieli piękne święta...

W naszym prorodzinnym kraju politykom powinno być wstyd...

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 06 kwie 2015, 18:41
autor: AgaGrusiecka
My takie Święta zrobiliśmy kiedyś jednej rodzinie z mojej grupy. Pozostali rodzice się krzyknęli, kupili mnóstwo jedzenia, chemii i prezenty świąteczne. A jak kiedyś dyrekcja załatwiła dzieciom buty zimowe, to ta mama ze łzami w oczach dziękowała, bo jej syn miał pierwsze w życiu nowe buty. Zresztą ja sama oddaję jej rzeczy po Łukaszu, bo jej syn jest rok młodszy. Kobieta jest sama, ma trójkę dzieci, które ciągle chorują. Kasy brakuje na wszystko...

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 10 wrz 2015, 20:40
autor: Blue
Kumpela podesłała mi linka do "Dzieci z Leningradzkiego" i "jestem zły" (o dzieciach z Pragi warszawskiej)i żałuję,że obejrzałam.
Straszne.

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 30 mar 2018, 10:41
autor: BeciaM
Widziałam ten reportaż i kilka podobnych i nie mogę tego oglądać nie płacząc. Jako matka nie wyobrażam sobie co musiałyby czuć moje dzieci , gyby zostały pozostawione same sobie, musiały chodzić głodne czy brudne. To takie nie sprawiedliwe :(

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 01 sie 2018, 9:06
autor: mimimo
Tego typu sytuacje zawsze chwytają za serce :cry:

Re: Bieda i niedożywienie dzieci

Post: 07 wrz 2018, 9:21
autor: cuthora
3 lata minęły od założenia tematu, ale jednak problem nadal istnieje. Wiele dzieci nadal głoduje i jest to bardzo przerażające. Mimo tego jest coraz więcej akcji i działań, które mają temu przeciwdziałać. Nie mam złudzeń, że kiedyś ten problem zniknie, ale żywię nadzieję, że będzie coraz mniejszy.