Wstawiam w ten wątek, bo to jednak krzywda. No moze i nie krzywda w sensie fizycznym, ale nierówne traktowanie i owszem. Jak napisano w tym artykule (który Ameryki nie odkrył, niestety), nadal w polskich szkołach nie ma miejsca na oryginalność. Każdy przejaw odmienności jest postrzegany jako subkultura i zejście na złą drogę. Zreszta, czytajcie same.
http://wyborcza.pl/1,75248,12844814,Grzeczna_czy_rozwydrzona__Nauczyciele_oceniaja_po.html
Co ja mogę jako nauczyciel napisać? Że to niestety prawda. Artykuł zawiera radę - nauczycielu, poznaj nim ocenisz. Ja mam na to czas, bo grupy mam małe max 9 osób. Ale w szkole nie ma na to czasu. A czasem i chęci.