Strona 4 z 6

Re: Toksyczni rodzice

Post: 15 sty 2014, 13:09
autor: Deco-Ania
Ale zabrzmiało to nieco inaczej (przynajmniej moim zdaniem).
Bo media mediami - wiadomo, że szukają sensacji. Ale mimo wszystko - nawet w takim jednostronnym materiale, matki raczej starają się przynajmniej udawać skruchę i żal. A ta kobieta nie widzi swojej winy w tym, że dziecko przez jej nieuwagę rozbija sobie głowę - bo jak twierdzi to nie jej wina. A to już nie jest w porządku.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 15 sty 2014, 13:10
autor: kasieńka 85
Deco-Ania pisze:A w odniesieniu tej pseudo-mamy, mój rozum nie ogarnia jeszcze jednej kwestii: odebrano jej jedno z dzieci, a pozostałą dwójkę zostawiono pod jej opieką. Gdzie tu logika?
Została z nią trójka dzieci, z tego co ja wiem. I też tego nie ogarniam.
Karola5 pisze:Mało to jest sytuacji, że pracownik socjalny nie reaguje albo że reaguje bezsensownie? A telewizja tam podkręci, tu wytnie kawałek wypowiedzi, byle się sprzedało.... tylko tyle.
Tv manipuluje, to fakt...Ale zapewniam Cię, że MOPS nie należy raczej do nadgorliwych, wręcz przeciwnie. Przypadek pięciolatka, którego chcieli zabrać opiekunom, bo miał nadwagę należy do odosobnionych.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 15 sty 2014, 14:09
autor: Malwina
Pracownik socjalny, kurator, sędzia, lekarz... to tylko ludzie i wydają subiektywne opinie.
To jest ciężka robota.
A oceniać po fakcie, albo przez pryzmat tego co powiedzą media, jest każdemu łatwo.

A co do pięciolatka, to ja nadal uważam, że nie chcieli go zabrać, tylko kurator chciała nastraszyć rodzinę, że to nie są żarty i muszą się ogarnąć.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 15 sty 2014, 14:26
autor: kasieńka 85
Malwina pisze:To jest ciężka robota.

Zgadzam się i nie chciałabym musieć spotykać się takimi ludzkimi dramatami, jakie pracownicy socjalni maja na co dzień. Jak w każdym zawodzie znajdą się bardziej zaangażowani jak i Ci, którym zależy jedynie na odbębnieniu swojego czasu pracy.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 15 sty 2014, 23:45
autor: kari
Malwina, mogę ze swojego doświadczenia powiedzieć, a mieliśmy kuratora, że to g... dało, tak pomagają w kraju, już nie chce się wdawać w szczegóły, ale tak pomoc społeczna i sądowa nie powinna wyglądać, o 5 zł w dochodach się czepiają i zabierają co się da (jak jedna z opiekunek społecznych nam w kąty zaglądała czy oby się nie wzbogaciliśmy od ostatniej wizyty), ale żeby pomóc dzieciom to nie łaska, ile już było tragedii, że nikt nic nie widział i znieczulica otoczenia, bo widzą a nikt nie reaguje
wiem, że są też pracownicy co mają powołanie i rzeczywiście chęć pomocy, ale uważam, ze takich ludzi też zżera rutyna i czasem pewnie hamują nasze "kochane" przepisy

Re: Toksyczni rodzice

Post: 16 sty 2014, 8:35
autor: Malwina
kari, dlatego napisałam, że jak w każdym zawodzie są pracownicy dobrzy i mierni.
A to, że się czepiają... no cóż... takie mamy przepisy. To nie ich wina, że tak nisko są kryteria dochodowe poustalane.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 16 sty 2014, 8:56
autor: kari
Malwina, podałam to jako przykład, chociaż ludzie i tak potrafią tak kombinować żeby prawdziwe dochody ukryć, a jeszcze otrzymują zapomogi od państwa
mnie tylko szkoda, że w tamtym czasie nie było takiej pomocy psychologicznej dla dzieci jaka jest teraz (mam nadzieję, ze jest)

Re: Toksyczni rodzice

Post: 16 sty 2014, 8:58
autor: Malwina
kari, ja cie rozumiem.
Na praktykach jak bylam, to krew mnie zalala, jak zobaczylam w jakich warunkach zyje jedno dziecko, do tego ojciec alkoholik, a matka zmarła.
Masakra. I on dostawał sporo kasy od MOPSu, ale zamiast na syna wydawał na wódę...

Re: Toksyczni rodzice

Post: 16 sty 2014, 9:15
autor: kari

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 8:04
autor: Sybel
Wiecie, jak dla mnie to znowu nie jest takie czarno-białe. Kobieta sama z czwórką dzieci, niedawno owdowiała, bieda taka, ze piszczy, co widać na zdjeciach chociażby. Przypuszczam, ze kobieta z tych piekielnie niezaradnych, z patologicznej rodziny (to w sumie widać), empatia pewnie niekoniecznie sprawna u niej i w efekcie powstało rozwiązanie, które uznała za słuszne - nie ważne, czy jest ono mądre i czy jakikolwiek zwykły rodzic by je zastosował (Wiadomo, ze nie). Dziecko mogło być głodne i odwodnione (nie ma badań pozostałych, a też mogą być), bo u nich w ogóle było mało wszystkiego.
Wiecie, nam łatwo osądzać siedząc przed TV, czy kompem w ciepłych domach, gdzie woda nie leje się tak po ścianach, mając tyle dzieci, ile chcemy, a nie "ile Bóg dał", z mężem, który pracuje, generalnie z poukładanym życiem. Ja jakoś nie umiem się zmusić do jednoznacznej krytyki tej kobiety, bo cały czas mam w głowie "no tak, zrobiła źle, bezmyślnie, okrutnie wręcz, dziecko strasznie ucierpiało, ale z drugiej strony ona nie ma żadnego wsparcia, jest z tym sama". Spójrzcie na wątki, w których wylewamy złosć i frustrację - a mamy jedno, czy dwoje dzieci i nie musimy zasuwać szukać jedzenia, walczyć o każdy dzień - zamawiamy w tesco, podwożą pod nos wszystko, co potrzebne.

Nie bronię jej. Dziecka mi strasznie żal, ja od razu zawsze widzę Wita w każdym dziecku i bardzo ciężko to wszystko znoszę, ale po prostu trzeba pamiętać, ze w naszym cudownym kraju tabuny ludzi żyją na prawdę w skrajnej nędzy, a takie sytuacje wynikają z niewiedzy, upośledzenia emocjonalnego (trwającego pokolenia), poczucia beznadziei i desperacji. To jest taki stan, o którym my naprawdę nie mamy pojęcia.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 11:01
autor: kasia28
Sybel bardzo od serca jest to co napisałaś ,że tak spróbowałaś zrozumieć całą tą sytuacje od każdej strony.W
pewnej części uważam podobnie tak jak ty, bo sama przez wiele lat miałam ciężką sytuacje i znałam wiele osób które też miały bardzo ciężko.To prawda że wiele osób ma piękne poukładane życie ,ciepły dom super warunki, dobrą kochającą rodzine ,która zawsze pomoże i wtedy trudno postawić sie w sytuacji osób które tego nie mają.Łatwo jest osądzać ,ale trudniej wniknąć głebiej w daną sytuacje trudniej zrozumieć pojąć.Rozumiem osoby które maja ciężką sytuację, bo nieraz ludzie naprawde mają ciężkie życie, poważne problemy przez wiele krzywd muszą w życiu przejść ,wiele wycierpieć ,nieraz są zdani sami na siebie,nie maja nikogo.Dlatego wiem co czują takie osoby ,ja jest im trudno i ciężko w życiu ,ale większość z tych osób walczy ,nie poddaję się ,bierze życie w swoje ręce ,stara się by było lepiej.Dla większość z tych osób dzieci sa najważniejsze ,choć nie mają pieknego mieszkania ,super warunków ,to jednak dbaja o dzieci,staraja sie im dać co są w stanie ,są najedzone ,czyste ,szczęśliwe,a przedewszystkim kochane!Jednak niestety co bardzo boli są także rodziny patologiczne ,niezaradne życiowo,obojetne,bez uczuć bo nie wiedzą czym one są.Są to rodziny w których jest alkohol ,często przemoc,dzieci są zaniedbane,chodzą głodne ,są niekochane,stosuje sie wobec nich przemoc fizyczną i psychiczna.I tego nigdy nie zrozumie ,jest to dla mnie potworność ,i dla takich ludzi nie ma żadnego usprawiedliwienia!Zawsze może tak być że jest ciężko ,gożej finansowo,że sytuacja zyciowa jest zła,ale zawsze da sie jakoś to poukładać ,nigdy dzieci nie powinny na tym cierpieć ,bo one nie są niczemu winne.Dla mnie ta matka postapiła bardzo zle ,że zostawiła dziecko samo i to przywiązane ,ja wiem że różnie bywa, sama wychowywałam 3dzieci sama ,ale nigdy nie zostawiłam żadnego samego w domu ,bo albo wszędzie chodziłam z 3dzieci ,albo zawsze da sie kogoś ze znajomych, luch sąsiadke, w nagłej sytuacji poprosić, by została chwile z dzieckiem,zawsze jest jakaś możliwość.Ale na pewno nie można tak postępować jak ,ona postąpiła,bo najważniejsze w tym wszystkim powinny być dzieci, i one nigdy nie powinny cierpieć przez dorosłych.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 11:21
autor: Malwina
No to ja jakoś nie potrafię wyrażać empatii w takich sytuacjach, bo:
1. mając 1, 2,3 lub więcej dzieci, chyba można zauważyć, że seks bez zabezpieczenia => kolejne dziecko, a takie osoby najczęściej rodzą następne i następne niczym maszynki mimo tego, że sobie nie radzą z dobytkiem, który już mają
2. podejście ala biję, żeby wyrósł na ludzi, wiążę, żeby sobie nie zrobiło krzywdy, biję, bo wkurza mnie płacz itd. nie wynika z biedy i problemów życiowych, tylko problemów emocjonalnych i takie osoby nie powinny mieć dzieci.

Sytuacja z przed jakiegoś miesiąca:
kobieta rodzi dziecko - dziewczynkę o imieniu Róża, którą jej odbierają. Podczas porodu lekarka bez jej zgody sterylizuje ją. Róża to 4 dziecko kobiety. Troje dzieci jej odebrano i umieszczono w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Utrzymujemy je wszyscy.
Dla mnie ta lekarka powinna medal za odwagę od społeczeństwa dostać.
Sąd ją osądza, bo pozwała ją wysterylizowana kobieta. Kara śmieszna, ze względu na cel, jakim kierowała się lekarka. Nie działała z zamiarem wyrządzenia krzywdy, tylko z zamiarem pomocy kobiecie.
A ta pinda wysterylizowana teraz biega po telewizjach i wypłakuje, że przez działanie lekarki nie może mieć więcej dzieci.
A mi się ciśnienie podnosi i krzyczę Dzięki Bogu,

Jeżeli ktoś wychowuje samotnie i stara się zapewnić dzieciom jakiekolwiek warunki do życia - ode mnie wielki szacunek.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 11:43
autor: Deco-Ania
Moje zdanie jest bardzo bliskie temu co napisała Malwina.
Rozumiem, że są przypadki skrajnej biedy - ale to nie zwalnia z odpowiedzialności za dziecko, z tego, że mimo takiej a nie innej sytuacji rodzice odpowiadają za bezpieczeństwo i wychowanie.

Ale jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, nie dopuszcza do siebie, że za pewne sprawy odpowiada dorosły a nie 2-letnie dziecko - to przepraszam, ale dla mnie nie nadaje się na rodzica.
Trudna sytuacja materialna nie jest dla mnie powodem do tego, żeby dziecko było niedopilnowane czy bite.

Czy takie podejście do tematu jest mało empatyczne? - być może. Ale dla mnie opieka w takich przypadkach powinna reagować znacznie ostrzej: od odbierania takim rodzicom praw rodzicielskich, aby umożliwić adopcję, ze skierowaniem takich kobiet/mężczyzn na sterylizację włącznie.
I przyznam, że wolę ze swoim podatków opłacać opiekę takim dzieciom niż słyszeć o kolejnych przypadkach bicia, skrajnego katowania, zabijania dzieci lub płacić za wygodne życie co niektórych w więzieniach.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 11:57
autor: Sybel
Ja też wolę, zeby te dzieciaki - wszystkie - zostały tej kobiecie odebrane. Po prostu trudno mi ją oceniać. Naprawdę trudno. Jest taki moment, kiedy człowiek pęka. Przypuszczam, ze dla niej to właśnie mógł być ten moment.

Znałam rodzinę, w której nie było uczuć. Było tam czterech synó, w tym jeden niepełnosprawny, bo tatuś tak mamusię w ciąży stłukł (poszedł za to siedzieć). Chłopcy byli zostawiani w wózku na deszczu przed domem, bo rodzice pijani. Nikt dzieci nie odebrał i teraz, kiedy są juz prawie dorośli, terroryzują osiedle.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 12:14
autor: Deco-Ania
Mnie bardzo wkurza to, że nasze prawo jest takie, że w pewnych sytuacjach bardzo trudno jest odebrać dzieci rodzicom. Tak wiem - rodzice to rodzice, ale jednak nie ma co ukrywać: niektórzy się do tego nie nadają. Czasami opieka zdaje sobie z tego sprawę - ale ma związane ręce. A jednocześnie tym, którzy chcą pomóc - też rzuca się kłody pod nogi.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 12:18
autor: kasia28
To co napisałyscie dziewczyny to
prawda zgadzam się z tym żeby osoby które wogóle sobie nie radzą z wychowywaniem dzieci,nie dbaja o nie,krzywdzą ,powinno sie dzieci zabrać.Gdyby państwo instytucje,mopsy bardziej się interesowały ,gdyby ludzie ,sasiedzi nie byli obojetni na to,co dzieje sie za ścianą ,to do takich rzeczy by nie dochodziło!A ci co krzywdzą ,bija i stosują przemoc powinno sie karać i to ostro!

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 12:40
autor: Blue
No tak,ale to że instytucje które mają pomagać ludziom w potrzebie są nieudolne czy też to,że niektórzy rodzice nie nadają się do tej roli,to wszyscy wiemy.Wracając do przypadku tej konkretnej kobiety-wg mnie pewne zachowania nie mają związku z biedą czy zamożnością.Jest dokładnie tak jak dziewczyny wyżej pisały-jak nie ma środków lub sytuacji życiowej do tego by wychowywać liczną gromadę dzieci,to należy w którymś momencie zacząć kontrolować ich poczęcie.A to że matka wpadła na pomysł przywiązania dziecka do drzwi,też nie tłumaczy jej biedy tylko raczej wypaczonego sposobu myslenia.Mnie się rzuciło w oczy że dziecko ma chorobę sierocą-dzieci kochane,którym poświęca się uwagę nie cierpią na tę przypadłość,i mimo że zaznaczone jest że ta choroba dotknęła dziecko przez dłgotrwałe przebywanie w szpitalach-nie do końca jestem przekonana.Jak okaleczoną psychikę ma to dziecko przez własną matkę skoro przywiązuje się je do drzwi?Ile musiało się napłakać i naszarpać próbując się pewnie wyswobodzić-bo mamusia wpadła na takie rozwiązanie?Już jednorazowe zachowanie w sposobie myślenia dziecka które sporo przeszło,może być traumą na całe życie.Prosta czy wykształcona,biedna czy bogata,u kresu załamania psychicznego czy też nie-taki rodzaj zachowań nie jest w granicach normy.Czy któraś z Was wpadłaby na to by przywiąząć dziecko do drzwi?Nie sądzę i dlatego ten przypadek słusznie nagłośniono-a czy nie przekręcono pewnych faktów tego już nie wiem i nie jestem w stanie ocenić.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 12:50
autor: klara76
Blue pisze:-jak nie ma środków lub sytuacji życiowej do tego by wychowywać liczną gromadę dzieci,to należy w którymś momencie zacząć kontrolować ich poczęcie.

tylko z drugiej strony, jak nie maja środków do życia (czyli pieniędzy na jedzenie i inne opłaty) to nie znajdą kasy na środki antykoncepcyjne ...

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 12:59
autor: kasieńka 85
Blue, w 100% zgadzam się z Tobą.
Bieda, trudna sytuacja życiowa nie usprawiedliwia patologicznych zachowań. I my nie powinniśmy dawać na nie przyzwolenia.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 13:59
autor: kasia28
Ależ oczywiście patologiczne rodzinny wogóle nie powinny istnieć ,a w takich rodzinach wogóle nie powinno byc dzieci,i oczywiste jest to że matka tych dzieci zachowała sie skandalicznie i nie do przyjęcia ,powinna zostać ukarana a dzieci powinno sie jej odebrać.Kazde dziecko zasługuje na kochający bezpieczny dom!

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 14:39
autor: Deco-Ania
klara76 pisze:tylko z drugiej strony, jak nie maja środków do życia (czyli pieniędzy na jedzenie i inne opłaty) to nie znajdą kasy na środki antykoncepcyjne ...
Ale bardzo często na alkohol, fajki czy nawet narkotyki już tak. A prezerwatywa nie jest aż tak drogim środkiem antykoncepcyjnym.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 15:00
autor: klara76
Deco-Ania pisze:
klara76 pisze:tylko z drugiej strony, jak nie maja środków do życia (czyli pieniędzy na jedzenie i inne opłaty) to nie znajdą kasy na środki antykoncepcyjne ...
Ale bardzo często na alkohol, fajki czy nawet narkotyki już tak. A prezerwatywa nie jest aż tak drogim środkiem antykoncepcyjnym.

prawda jest taka, że jak jest alkohol i inne używki to oni nie myślą o zabezpieczeniu, wizycie u ginekologa, a wizyta w aptece ogranicze się do zakupu strzykawek i igieł ...

Re: Toksyczni rodzice

Post: 17 sty 2014, 15:06
autor: Sybel
Miałam taką znajomą, też patologia, mieszka w Londynie od wielu lat. Jak sobie założyła spiralkę, to ma ją już 13 lat, bo od czasu założenia NIGDY nie poszła do gina. Taka mentalność.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 20 sty 2014, 11:16
autor: Malwina
http://www.tvn24.pl/pijani-rodzice-dzie ... 405,s.html

No ja pier&^%&^%&^$

Wstępne badania wykazały u nich infekcję, a także obecność alkoholu w ich organizmach. 10-letnia i 4-letnia dziewczynka oraz 6-letni chłopiec mieli 0,45 promila alkoholu we krwi, natomiast 2-miesięczny chłopiec 0,47 promila alkoholu we krwi.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 20 sty 2014, 11:24
autor: Deco-Ania
Malwina, nawet nie chcę czytać.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 20 sty 2014, 11:27
autor: Sybel
Malwina, jak znam życie, dali dzieciom alkohol "na przeziębienie i uspokojenie". Ostatnio coś z tym alkoholem ludzie bardzo przesadzają :|

Re: Toksyczni rodzice

Post: 13 lut 2014, 13:19
autor: kari
http://www.sfora.pl/Skatowal-syna-na-tr ... eci-a64666
dobrze, że tego S@#$%^&** zastrzelili!

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 kwie 2014, 19:36
autor: kochecka
Nie wiem gdzie opisać sytuację, którą dzisiaj widziałam ale tu mi chyba najbardziej pasuje.
Wychodząc rano z przedszkola mijałam dziewczynkę, która sama zmierzała do drzwi przedszkola. Miała jakieś 5-6 lat. Jak doszła do drzwi rozpłakała się i pobiegła z powrotem w stronę bramy. A przed bramą w aucie siedziała mamusia, już odpaliła auto, już miała odjeżdżać. A tu dziecko się wróciło bo nie chciało iść samo. Matka się wściekła i pod nosem coś do niej warczała ale zaprowadziła ją. W szoku byłam :shock: W życiu bym dziecka w tym wieku nie puściła samego, nawet stojąc pod bramą przedszkola :? :o

Re: Toksyczni rodzice

Post: 23 kwie 2014, 19:36
autor: Malwina

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 8:40
autor: ewelak
Malwina, mną ten filmik wstrząsnął... nawet pokazałam go koleżance, która jest instruktorką pływania i pracuje właśnie z maluchami. Zapytałam- bo może po prostu nie wiem- czy to jest jakaś specjalna technika nauki pływania... Powiedziała, że niestety spotyka się z tym- nawet u niej na basenie. Ale jeśli dziecko zaczyna płakać, krztusić to absolutnie powinno być zabrane przez rodzica! Ja rozumiem, że mamy takie czasy, że dziecko musi być przygotowane do tego świata, w który niedługo wejdzie. Ale na litość boską! Nie uważam żeby dwulatek musiał potrafić pływać!!!! To może zapisujmy już dzieciaki na kursy prawa jazdy idt..!!!! :(

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 12:04
autor: Deco-Ania
ja !#%$%&^^*&&( - współczuje tej dziewczynce takiej mamy.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 12:39
autor: caixa
Zdenerwowałam się. :twisted:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 14:12
autor: Patrycja11
caixa pisze:Zdenerwowałam się. :twisted:
ja wytrzymałam pierwsze kilka sekund i wyłączyłam, bo nie mogę na to patrzeć :evil:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 21:00
autor: tulipan87
Patrycja11 pisze:
caixa pisze:Zdenerwowałam się. :twisted:
ja wytrzymałam pierwsze kilka sekund i wyłączyłam, bo nie mogę na to patrzeć :evil:

Ja też nie obejrzałam do końca. Ale poraził mnie stoicki spokój "mamusi" :? Oj przytrzymała bym ją "chwilkę" pod wodą, żeby zobaczyła jak to fajnie :evil:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 26 kwie 2014, 22:10
autor: AnnaMaria
a ja tak z innej strony ostatnio czytałam art z Angory Projekt dziecko i wg mnie takie wychowywanie dzieci jakie jest opisane w tym art to duża przesada każdy chce dobrze dla dziecka ale czy takie kształtowanie dziecka może mu faktycznie przynieść sukcesy w przyszłości
podsyłam linka http://www.pressdisplay.com/staging/tim ... iewer.aspx

Re: Toksyczni rodzice

Post: 28 kwie 2014, 17:14
autor: ola

Re: Toksyczni rodzice

Post: 28 kwie 2014, 21:19
autor: Deco-Ania
O, nie! Nawet nie czytam.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 28 kwie 2014, 21:31
autor: kari
ja słuchałam w radio, a powód tego wszystkiego absurdalny, matka uważała, że jej dziecko w szpitalu podmienili :shock:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 17:27
autor: martula_87
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-o ... Id,1440634

Nie rozumiem jak można zapomnieć o własnym dziecku na kilka godzin..

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 17:29
autor: Blue
ten sam artykul mialam wkleic

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 17:50
autor: ava
O Boże... Płakać mi się chce...

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 19:16
autor: Pepsi
martula_87 pisze:Nie rozumiem jak można zapomnieć o własnym dziecku na kilka godzin..

W Kanadzie był kiedyś podobny przypadek. Ba! matka nawet tłumaczyła męża, że miał dużo spraw na głowie i wyszło jak wyszło :roll:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 20:32
autor: hatifnatka
..a tyle razy widziałam filmik kampanii, żeby nie zostawiać dzieci w samochodzie. to straszne :cry:

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 21:44
autor: caixa
Przerażająca i okrutna śmierć. ::(

Re: Toksyczni rodzice

Post: 10 cze 2014, 22:21
autor: malaJu
Przepraszam, ale dla mnie to nie toksyczny rodzic, który UMYŚLNIE zostawił dziecko, tylko ofiara korpo przemysłu.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 11 cze 2014, 7:38
autor: ava
malaJu, też przyszło mi to do głowy...

Re: Toksyczni rodzice

Post: 11 cze 2014, 15:57
autor: Paulina S.
Poryczałam się, gdy usłyszałam w Wiadomościach o tej historii z Rybnika... Przerażające! Tragiczna w skutkach...bezmyślność? Sama nie wiem co. Rozumiem, że może dziewczynka zasnęła, ojciec myślał o pracy, nie odwoził jej codziennie, zapomniał o przedszkolu. Nie zauważył jej wysiadając... Ale nie przypomniał sobie przez 8 godzin...?! Boże...
Nie sądzę by był w stanie kiedykolwiek wrócić do normalnego życia.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 11 cze 2014, 20:24
autor: kasieńka 85
Staram się nie czytać i nie słuchać o tym, bo serce mi staje i mam gulę w gardle ilekroć pomyślę, że mam dziecko w podobnym wieku. Przerażająca i okrutna śmierć.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 11 cze 2014, 20:33
autor: Patrycja11
kasieńka 85 pisze:Staram się nie czytać i nie słuchać o tym, bo serce mi staje i mam gulę w gardle ilekroć pomyślę, że mam dziecko w podobnym wieku. Przerażająca i okrutna śmierć.
dokładnie to samo mam. Ja sobie nawet nie wyobrażam tego co się stało. Mało tego czytałam wczoraj, ze sytuacja miała miejsce w dwóch innych miastach. Też dzieciaki w wieku coś koło 3 lat i też zostawione przez rodziców w aucie.
To już nie jest brak wyobraźni, to po prostu jest brak mózgu i rozumu.

Re: Toksyczni rodzice

Post: 12 cze 2014, 9:41
autor: mietka
malaJu pisze:Przepraszam, ale dla mnie to nie toksyczny rodzic, który UMYŚLNIE zostawił dziecko, tylko ofiara korpo przemysłu.


zgadzam się i szczerze mówiąc, strasznie współczuję temu ojcu