Strona 1 z 1

Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:27
autor: Malwina
Co waszym zdaniem lepiej się sprawdza: otulacz czy becik?
Czym się różnią?

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:34
autor: Sybel
Otulacz - w sensie rożek?
Ja becika nie miałam, tylko rożki, chyba ze 3 i nadal są w użyciu jako kołdreki. Uwielbiam, łatwo się zapina, a mają czasem też kieszeń na usztywnienie, żeby bezpieczniej maluszka trzymać.

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:37
autor: Fuente
Otulaczek, chyba chodzi o coś takiego:
Obrazek

My mamy becik- rożek. Wole takie rozwiazanie bo dziecko ma wolne łapki. W razie czego można zawinąć dziecko we flanelową pieluszkę i dopiero w becik :)

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:37
autor: Malwina

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:39
autor: Fuente
No to ja preferuję becik tylko taki bardziej wycięty żeby Maluch miał swobodę rączek :)

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 12:42
autor: agnieszka19
Ja znowu wolę otulacz- becik moim zdaniem jest za sztywny...

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 16:18
autor: szaraczarownica
Ja nie miałam niczego, ale gdybym miałą wybierać, to
agnieszka19 pisze:Ja znowu wolę otulacz- becik moim zdaniem jest za sztywny...

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 16:23
autor: Fuente
A mnie własnie pasuje to ze jest sztywny ponieważ, zamiast otulacza można uzyż zwykły kocyk albo pieluszkę tetrową lub flanelową i odpowiednią metoda owinąc dziecko, wychodzi dużo taniej.

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 17:36
autor: agnieszka19
Fuente pisze:amiast otulacza można uzyż zwykły kocyk albo pieluszkę tetrową lub flanelową i odpowiednią metoda owinąc dziecko, wychodzi dużo taniej


Pewnie, że można dlatego ani jednego ani drugiego nie miałam :) Miałam za to kilka różnych kocyków :)

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 17:39
autor: Fuente
bo w zasadzie kocyki to podstawa... Mnie się jeszcze sprawdzają duże pieluszki flanelowe, super mi się w nie zawija Amelkę do karmienia :)

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 18:14
autor: wikusia
Ja miałam po 1 szt becika na sztukę, zawsze wykładałam becik pieluszką flanelową. Poza tym używałam kocyków, które wkładałam w poszewkę i były jak becik.
Wolałam bez usztywnienia, bo dla mnie było to za sztywne, a tak to zawijałam jak chciałam. Potem beciki służyły do przykrywania i były maksymalnie wykorzystywane.

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 19:07
autor: martula_87
Ja nie korzystałam ani z becika ani otulacza.
Miałam miękki rożek który ani raz nie był w użytku służył jako kołderka.
Ale gdyby moje dziecko urodziło się chłodniejszą porą roku i miałaby wybierac zdecydowanie otulacz.

Re: Otulacz a becik

Post: 08 kwie 2013, 19:10
autor: malaJu
martula_87 pisze:Ja nie korzystałam ani z becika ani otulacza.

od początku zawijałam dzieci w kocyki i pieluszki w kolejności - flanela i kocyk.

Re: Otulacz a becik

Post: 14 kwie 2013, 20:00
autor: kochecka
martula_87 pisze:Ja nie korzystałam ani z becika ani otulacza.
malaJu pisze:od początku zawijałam dzieci w kocyki i pieluszki

Re: Otulacz a becik

Post: 15 kwie 2013, 21:53
autor: Marcka
ja korzystałam tylko z rożka i to w sumie tylko w szpitalu, potem mała w ogóle praktycznie nie była otulana- bo nie chciała.

Re: Otulacz a becik

Post: 16 kwie 2013, 21:37
autor: kakonka
Filipek 2 miesiące spał w beciku - było mu cieplej - urodził się latem a w nocy temp. u nas w domu do 17 stopni spadała.

Re: Otulacz a becik

Post: 16 kwie 2013, 21:46
autor: kari
kakonka pisze: urodził się latem

chyba zimą ;) i to śnieżną ;)

my używaliśmy becika do otulania, jak młody miał drzemki może z 1-2 miesiące

Re: Otulacz a becik

Post: 16 kwie 2013, 21:52
autor: kakonka
kari pisze:
kakonka pisze: urodził się latem

chyba zimą ;) i to śnieżną ;)


no fakt- to znak, że lata mi się chce :)

Re: Otulacz a becik

Post: 17 kwie 2013, 15:29
autor: ppola
tak jak Mala Ju i kochecka nie używałam ani rożka ani otulacza, jedynie kocyki i pieluszki. Najczęściej zawijałam Mała tą metodą http://www.youtube.com/watch?v=W4SnaQ1DVJM wtedy się uspokajała natychmiast - ale to było tuż po urodzeniu, po jakiś 2- 3 tygodniach trzeba było zdecydowanie poluźnić więzy >D Marysia tak owinięta nie była cały czas, dużo czasu spędzała leżąc na brzuszku, na na nas czy w łóżeczku żeby mogła pomachać kończynkami :)
A rożków nie chciałam, bo lubiłam czuć dziecko a nie dechę ;)

Re: Otulacz a becik

Post: 17 kwie 2013, 15:37
autor: Fuente
ppola, to jest właśnie metoda dr Harveya Karpa :D Też tak zawijamy Amelkę, jak nie możemy jej uspokoić... :)

Re: Otulacz a becik

Post: 17 kwie 2013, 20:25
autor: Deco-Ania
Sybel pisze: becika nie miałam, tylko rożki
dla mnie to synonimy

Fuente pisze:becik- rożek. Wole takie rozwiazanie bo dziecko ma wolne łapki.
To chyba zależy od tego jak zamotasz dzidziusia. Ja rożek jako "rożek" używałam tylko przez kilka dni i zawsze tak zamotałam Antosia, że rączki też miał schowane. I nie używałam tego "usztywniacza" w ogóle.
Później już był traktowany jako kołderka.

I tak naprawdę tu widzę jedyna różnicę między becikiem/rożkiem a otulaczem - te pierwsze mają wkładkę usztywniającą i z mojego punktu widzenia powinny być nieco cieplejsze. Natomiast wg mnie rola jaką mają spełniać jest taka sama.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 11:32
autor: martonia
to ja wrócę do tematu i go odświeżę, bo już się gubię..
na pewnym blogu rodzicielskim znalazłam taką kolejność korzystania - dla noworodka rożek, w momencie, gdy zacznie odwracać się na boki zamieniamy na śpiworek, a przy próbach wstawania, na kołderkę/kocyk
a jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie, czy potwierdzacie to?

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 11:50
autor: szaraczarownica
martonia pisze:a jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie

Kooooooocyyyyyyk... potem też kołdra, ale głównie koc, nawet do tej pory średnio 5 dni w tygodniu wybiera koc.
Mój syn nie tolerował próby spowijania go. Już jako noworodek w szpitalu pierwsze co robił, to wyplątywał ręce. Dobrze, że nie wpadłam na cudowny pomysł zakupu becika ;) Już w ciąży uznałam, że przecież koc lepszy.
A śpiworek się nie sprawdził dlatego, że często się przesikiwał. Łatwiej to ogarnąć za pomocą koca i prześcieradła, niż 10 śpiworków (przesikiwał się nawet 3-4 razy w ciągu jednej nocy, więc 2-3 śpiworki, to też nie było rozwiązanie). No a poza tym spał na boku ze względu na ulewanie, więc ja miałam wrażenie, że w śpiworku to mu będzie strasznie niewygodnie, bo musiał by spać na suwaku.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 11:56
autor: ava
martonia, a moi chłopcy odwrotnie niż Staś. Obaj do prawie 3 m-ca spali w rożkach, potem śpiworki, a następnie kołdra - u starszego chyba na 7 m-cy, u mniejszego ok. 9.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 12:36
autor: Fijołkowa Mama
Mój Jaś najpierw spał w beciku (tak do 3 miesiąca), a potem pod kocykiem/kołderką. Śpiworka nie tolerował w ogóle, podjęłam kilka prób, ale zawsze było wycie, więc zrezygnowałam. Z otulacza nie korzystałam nigdy.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 12:38
autor: Kurczak
martonia, u nas przez pierwsze 3 miesiące otulacz, przez kolejne 3 śpiworek, a potem kocyk.
Rożka czy becika nie miałam, wg mnie zbędna rzecz.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 14:34
autor: gohnia
U nas śpiworki sprawdzaly się do momentu aż chłopaki nauczyli się wstawać, a potem kolderka. Dla mnie śpiworki to najlepszy wynalazek, ponieważ nie można się z niego wykopać i nie ma też obawy, ze dziecko narzuci go sobie na buźkę.
Co do owijania w otulaczki, to jakoś nie jestem zwolenniczką krępowania dzieciom rączek.

Re: Otulacz a becik

Post: 03 mar 2017, 22:29
autor: caixa
Moje dzieci wyplątywały się nawet z becikow :lol: . Małej to nawet nie wkładam bo było lato ale u małego uparcie trenowałam do... 3 miesiąca? Zawsze to było jakieś zabezpieczenie przed chłodem. Ale nigdy nie wyjęła go w takim stanie jak włożyłam :lol: .