szaraczarownica pisze:Z jak dużym wyprzedzeniem kupujecie ubrania dla dzieci? Tylko jeden rozmiar, czy jednak więcej? A może po prostu kupujecie na bieżąco?
właśnie tak. Nigdy nie umiałam i nie umiem wyliczyć jaki rozmiar będzie nosił mój syn na przyszłe lato. Ba! Taki z niego chudzielec, ze nosi te same bluzeczki co w zeszłym roku. Czyli 80/86. Nie kupuje mu na 92 np. H&Mowych, bo wygląda jak szurnięty. Za długie, za szerokie, nie znoszęszaraczarownica pisze: A może po prostu kupujecie na bieżąco?
raczej tak.szaraczarownica pisze:A może po prostu kupujecie na bieżąco?
.Patrycja11 pisze:Taki z niego chudzielec, ze nosi te same bluzeczki co w zeszłym roku
gruba skarpetka, albo ze trzy pary i na śniegDeco-Ania pisze:to sandałek zimą raczej nie.
Patrycja11 pisze:właśnie tak.szaraczarownica pisze: A może po prostu kupujecie na bieżąco?
szkoda, ze z tygryskiem naszym ulubionym są tylko co najwyżej do 86/92 i ja już tak zrobić nie mogękasia_m85 pisze: kupuję identyczną ale większą " na potem".
szaraczarownica pisze:kolejną partię ubranek na 3-4 lata
misia-misia pisze:Sporo ubranek dostałam także na wyrost
Dokładnie, bodziaki to taki ciuch, który w przypadku okazji cenowej można kupić "na zapas".taja pisze:jak dorwę na wyprzedaży łądną, praktyczną rzecz, ale większą nawet o 2 rozmiary zawsze kupuję. szczególnie bodziaki !! tego u nas zawsze mało !!
Niestety u nas się to nie sprawdziło. Przez ścianę mieszkała z sąsiadka z dziećmi: Jeden z chłopców - o rok starszy, drugi - trzy miesiące młodszy. Niby powinnam mieć jakiś "odnośnik", ale Antoś jest o głowę wyższy od tego starszego chłopca. Jest prawie tego samego wzrostu co niemal rok starszy kuzyn (chociaz właściwie może już i tego samego? - dawno się nie widzieliśmy).misia-misia pisze:Podpytałam doświadczonych mam, jaki mniej więcej nosi rozmiar dziecko w wieku 2,5
Bian pisze:No i nie mam żadnej pewności, że coś co kupię teraz na zapas będzie mi się podobało za rok czy dwa
to też jeden z powodów dla których teraz już nie chcę kupować "na zapas". Trochę się obawiam, że też schowam i zapomnę.monika pisze: właśnie wyciągnęłam spodnie Pumy, o których zapomniałam i są na styk
ja mam sporo rzeczy na przyszłość po synu kuzynki i tych kupionych pewnego dnia się zawzięłam posegregowałam rozmiarami wsadziłam do pudeł i każde pudło opisałam i jestem z siebie dumna (szkoda że ze swoimi rzeczami nie mam takiego porządku )Deco-Ania pisze:to też jeden z powodów dla których teraz już nie chcę kupować "na zapas". Trochę się obawiam, że też schowam i zapomnę.
ewentualnie kupowałam w takim jednym fajnym lumpku, nowych rzeczy na pierwsze miesiące miałam malutko. Obecnie jeśli kupuję coś nowego to tak co najmniej rozmiar do przodu, najlepiej dwa. Jeśli w lumpku trafi się coś fajnego za grosze to kupuję, mimo, że rozmiar jest nawet na 24 m-ce, ale to raczej sporadyczne przypadki, staram się trochę ograniczaćkari pisze:większość ubrań do tej pory dostawałam
caixa pisze:Buty potrafię kupić nawet na rok do przodu.
caixa pisze:malaJu, masz dużo półek
gohnia pisze:Też mam pudła na ubrania "na zaś".
malaJu pisze:Bo trzeba mieć system
Mój polega na tym, że ma każdą półkę na inny rozmiar dla każdego dziecka, czyli mam półki bieżące, półki na "za chwilę" i półki "na potem". Co dwa miesiące przesuwam część ubrań z jednej półki na drugą. W szafie na drążkach mam ubrania posortowane i wiszą wg rozmiarów.
Dzieki temu jeszcze niczego nie przeoczyłam.
Blue pisze:Dziewczyny jak sobie radzicie z przechowywaniem ubranek kupowanych na zaś oraz tych zostawianych po starszym rodzeństwie dla młodszego?
Blue pisze:No chyba,że próżniowo popakować i do garażu?Ale poza zapachem,to tam pająki biegają,duże,włochate...brr.
Wróć do Porady zakupowe i nie tylko
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości