Strona 1 z 1
Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:13
autor: malaJu
Czy Wasi lekarze sie na to zgadzają? wiem, że państwowo czasem są problemy, np. w Madurowiczu nie ma takiej możliwości.
No i czy Wy chcecie? Oczekujecie od ojca dziecka, że będzie brał udział w takich badaniach?
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:27
autor: Fuente
Musi byc obowiązkowo!
No dobra... zależy od mężczyzny...
Mój chcial bardzo i nie wyobrażał sobie, że mogłoby go nie być, więc był przy wszystkich. I uważam, ze to niesamowite przeżywać takie chwilę kiedy pierwszy raz widzi się to maleńkie bijące serduszko z ukochaną osobą...
USG miałam robione u Dudarewicza, tam pan dr. sam proponuje wizytę z mężem, albo z kims bliskim.
Kilka USG nadprogramowych miałam u Skoczylasa podczas normalnej wizyty z racji niskiego poziomu wód płodowych, tam męża nie było przy mnie. Nie pytalam czy może wejśc... bo to takie szybkie USG było
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:33
autor: kari
ja już po ciąży, ale na większości usg był mąż ze mną, dla niego to też było wielkie przeżycie, pierwsze jak biło serduszko, gdy Filip machał łapką w 11 tc, później w 21 jak widzieliśmy pyszczek w 3d, jakby nie mógł to trudno, ale mógł być ze mną i się z tego bardzo cieszę
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:37
autor: caixa
Ja miałam możliwość aby mąż był przy mnie/ nas na badaniu USG. I korzystałam z tego właściwie do samego końca. W drodze do domu przeżywaliśmy to co widzieliśmy i nie ukrywam, że fajnie było się dzielić tymi informacjami na gorąco.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:43
autor: szaraczarownica
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:49
autor: Fuente
szaraczarownica, a jak oceniasz USG w Diasonie? Oni tam tez chyba robią 3d, więc rozważam właśnie USG u nich albo znowu u Dudarewicza... i nie wiem na co się zdecydować
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 17:59
autor: szaraczarownica
Fuente, nawet nie wiem co Ci odpowiedzieć. Usg jak usg - badanie i tyle. Dr Kozarzewski zbyt wylewny nie jest, ale wszystko co trzeba pokazał. Płytę dostaliśmy, sporo zdjęć również.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 19:22
autor: Patrycja11
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 19:34
autor: szaraczarownica
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 19:50
autor: kochecka
W pierwszej ciąży mój mąż był przy każdym USG. Teraz niestety nie zawsze ale to tylko ze względu na pracę
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:11
autor: martula_87
Mąż był przy badaniach usg za które płaciliśmy i na jednym na nfz.
W ICZMP miałam usg podczas pobytu na oddziale i mąż nie uczestniczył no i 2 usg miałam w poradni na nfz od rana a on niestety musiał byc w pracy ale sądze że gdyby mógł to by w nich uczestniczył.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:15
autor: misia-misia
Mój mąż był ze mną przy każdym badaniu.
I tym pierwszym, jeszcze "dowcipnym" ukazującym 9 tygodniowego malucha. I każdym następnym, począwszy od zwykłego usg podczas rutynowej wizyty i tym genetycznym i tym połówkowym.
Nie wyobrażam sobie by męża nie było podczas usg.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:20
autor: Pepsi
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:21
autor: lmyszka
W pierwszej ciąży mąż był na każdym USG, a teraz obawiam sie że juz tak nie będzie, chyba że cała rodzinką włączając w to Wiktorka, tylko nie wiem czy lekarz pozwoli, bo jak nie to czekaja mnie samotne wizyty
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:22
autor: szaraczarownica
lmyszka, myślę, że pozwoli
Widziałam kiedyś kobietę, którą przyszła tylko z synkiem
To jest naprawdę fantastyczny lekarz
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:25
autor: lmyszka
szara ale piszesz o Skoczylas ( kurde odmienia sie to nazwisko czy nie
)
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:33
autor: szaraczarownica
Chyba się odmienia
Tak, piszę o Skoczylasie
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:52
autor: grafitowa
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 20:57
autor: kakonka
Mąż chodził ze mną zawsze ale na pierwszym dowcipnym stał za drzwiami - oglądać nie było co a bicie serduszka słyszał zza uchylonych drzwi
na każde kolejne chodził
nawet te wykonywane w gabinecie lekarza na fotelu ginekologicznym
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 22:00
autor: misia-misia
Re: Mąż przy badaniu USG
:
30 gru 2012, 23:00
autor: sardynka
My od początku ciąży chodzimy razem do lekarza - mąż jest zarówno na usg jak i na normalnych wizytach... u mojego lekarza to standard (że wchodzi się do gabinetu we dwoje a nawet z dziećmi jak już są) i to mi się akurat podoba
Re: Mąż przy badaniu USG
:
02 sty 2013, 15:53
autor: ava
Re: Mąż przy badaniu USG
:
06 sty 2013, 11:48
autor: AnnaMaria
Mój mąż chodził ze mną na wszystkie wizyty nawet jak nie było w planach usg. Słuchal wszystkiego co moja gin mówiła zadawał 1000 pytań a potem jak coś zrobiłam nie tak to w domu na mnie krzyczał. A wrażenia po USG bezcenne pamiętam jak razem ze mną płakał jak po raz pierwszy widzieliśmy maleńkie serduszko jak kipial z dupy jak okazało się że jest siusiaczek wiele było takich chwil.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
06 sty 2013, 11:52
autor: justine
Mój mąż był ze mną na pierwszym usg, na którym pani doktor potwierdziła ciążę, na genetycznym, na połówkowym i na tym w 30tc, nie wyobrażaliśmy sobie, że mogłoby go nie być
Pozostałe usg miałam robione u Skoczylasa podczas wizyt, na które zazwyczaj chodziłam sama, przynajmniej na początku.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
06 sty 2013, 17:06
autor: elao
Mój mąż bardzo chętnie chodził ze mną na USG.
Nie było go tylko na pierwszym USG w 6 tygodniu (dopochwowym) - koleżanki poradziły że takie USG mogłoby go bardzo zniechęcic do następnych wizyt. Na kolejnych badanich już był obowiązkowo - w 11 tygodniu mieliśmy USG (było już widac zarys małego człowieczka) - wyszedł bardziej wniebowzięty ode mnie. Raz umawiając się na wizytę zapomniałam że to ma byc po 16 (tak żeby mąż mógł też byc) i wybrałam godzinę 9, jak zobaczyłam jego minę to od razu zadzwoniłam zmienic godzinę badania.
W Medicover nie było problemu żeby mąz był podczas badania.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
07 sty 2013, 5:33
autor: Misiak
Mąż był ze mną na 4 usg- gdy zaczęło bić serduszko, na dwóch genetycznych u dra Dudarewicza, i na ostatnim przed porodem, żeby sprawdzić wagę Poli i moje łożysko. Za wszystkie usg płaciliśmy, więc nikt nie robił problemów.
Na comiesięczne wizyty chodziłam w godzinach pracy męża więc go nie ciągałam.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
08 sty 2013, 12:04
autor: Marcka
prywatnie mąż był na wszystkich prócz jednego, które na szybko organizowałam jeszcze tego samego dnia. W Madurowiczu oczywiście nie mógł byc, więc czekał za drzwiami.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 17:19
autor: kasieńka 85
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 17:22
autor: Patrycja11
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 21:01
autor: rajeczka
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 21:35
autor: agnieszka19
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 21:37
autor: martula_87
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 21:43
autor: kasieńka 85
Re: Mąż przy badaniu USG
:
15 lut 2013, 22:44
autor: kari
martula_87, nie nie mówi, też 2 razy byłam u niej prywatnie, co do państwowych wizyt nie wiem jak się zachowuje
Re: Mąż przy badaniu USG
:
16 lut 2013, 8:41
autor: martula_87
Re: Mąż przy badaniu USG
:
16 lut 2013, 9:22
autor: kari
martula_87, mój mąż był na obydwu wizytach nie pisnęła słówkiem, że nie może wejść
Re: Mąż przy badaniu USG
:
16 lut 2013, 14:57
autor: kasia_m85
Re: Mąż przy badaniu USG
:
16 lut 2013, 15:47
autor: Frezja
Mój mąż uczestniczył we wszystkich badaniach usg,dwa genetyczne odbyły się w ramach NFZ w Instytucie genetyki i nie było problemu
Re: Mąż przy badaniu USG
:
17 lut 2013, 19:36
autor: malaJu
w madurowiczu na badanie lekarz ma dwie minuty. dlatego nie ma ojca, bo by sie przeciagnelo. zreszta, przy tak szybkim badaniu nie ma mowy o pokazywaniu, omawianiu etc. prywatnie dr b-b ma duzo wiecej czasu, monitor dodatkowy dla rodzicow etc. ot, cala roznic. i faktycznir tu chodzi o kase. W ramach badanw szpitalu jeden lekarz musi obsluzyc wszystkie pacjentki szpitalne plus dochodzace. a dwa razy zdarzylo mi sie, ze dr b-b rzucala wszystko i leciala na cc.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
17 lut 2013, 19:39
autor: martula_87
malaJu, myślę że 2 minutowe usg jest tam nawet nie możliwe skoro chodzi się tam na usg genetyczne przecież musza złapac pomiary????
Chodź może się myle bo nigdy tam usg nie miałam ale miałam usg na nfz i zawsze było bardzo dokładne i to w przychodni i w szpitalu CZMP.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
22 lut 2013, 12:57
autor: kasieńka 85
Re: Mąż przy badaniu USG
:
24 lut 2013, 16:51
autor: semper
Ja miałam już tyle usg, że się pogubiłam, bo większość odbywała się w szpitalu i trwała moment... Oczywiście bez udziału męża, zatem te najważniejsze - pod względem sentymentalnym - badania, czyli potwierdzające ciążę i pokazujące bicie serduszka odbyłam sam na sam z lekarzem i to raczej bez możliwości na głębsze przeżycia ze względu na długą kolejkę za mną... Tylko raz jedna młoda lekarka wzięła mnie na usg w niedzielę (a jednak!), poza harmonogramem badań (żeby właśnie posłuchać serduszka, bo na ktg jeszcze było za wcześnie) i poświeciła mi sporo uwagi i pokazała na spokojnie co jest gdzie (tak ok 15 tygodnia ciąży)
Natomiast na wizytach prywatnych u mojego lekarza prowadzącego mąż zawsze ze mną był, czyli jak do tej pory w 13 i 24 t.c., przez co za każdym razem po zrobieniu wszystkich pomiarów odbywało się "polowanie na siusiaka".... Wskutek czego jak dotąd mam same zdjęcia pupy, niczym trofeum i niekoniecznie zdjęcia buzi...
Teraz czeka nas kolejne usg w najbliższy wtorek - męża zabieram, ale ma ode mnie żelazne przykazanie, żeby tym razem już siedział cicho...
Re: Mąż przy badaniu USG
:
25 kwie 2013, 11:43
autor: Szizel
Mąż był na każdym USG najgorsze było pierwsze do pochwowe dla niego zreszta dla mnie też nic przyjemnego, my generalnie mieliśmy tylko 3 usg w tym jedno 3d/4d i na każdym razem byliśmy, a potem jeszcze raz oglądaliśmy cd w domu
Re: Mąż przy badaniu USG
:
06 lut 2014, 11:56
autor: sardynka
jedyny minus właśnie obecnej wizyty u dr Wilińskiego był taki, że męża przy usg nie było...pewnie to kwestia tego, że pojechaliśmy na wizytę z Mikołajem i w całym tym zamieszaniu ja zapomniałam o mężu (on siedział w gabinecie przy biurku z Miśkiem a ja byłam za drzwiami suwanymi na badaniu)...na kolejne na pewno wejdzie ze mną, bo już postanowiliśmy, że więcej Miśka brać ze sobą nie będziemy
Re: Mąż przy badaniu USG
:
22 lut 2014, 14:42
autor: mls
Moj K. byl na wszystkich usg
no poza pierwszym w 5tc
a i 2 w Madurowiczu, ale niczego nie stracil
Re: Mąż przy badaniu USG
:
20 kwie 2017, 15:19
autor: telly
Nie wiem jak to na NFZ, ale my chodząc prywatnie nigdy nie mieliśmy problemu z tym, żeby wchodzić razem. Prawdę powiedziawszy naturalnym było dla mnie wparować do gabinetu z mężem bo jak inaczej
I wchodziliśmy razem od samego początku i nie ważne czy lekarz robił usg czy badał mnie na fotelu, mąż zawsze przy mnie był
I bardzo się z tego cieszę, bo wiadomo czasem w stresie a czasem w emocjach można zapomnieć co lekarz mówił, a tak jak się jest we dwójkę to się więcej z tego gabinetu "wynosi"
Re: Mąż przy badaniu USG
:
25 paź 2017, 12:10
autor: koksowa
Moim zdaniem ojciec powinien być przy USG (niektórzy nie chcą albo nie mogą, a oczywiście zmuszać nie chcę), ale żeby szpital zakazywał obecności ojca? Jak dla mnie to jest absurd.
Re: Mąż przy badaniu USG
:
25 sty 2018, 10:25
autor: kamilliap
Mój mąż jeździł ze mną na USG i bardzo się cieszę bo dzięki temu był bardziej 'świadomy' tego, że tam naprawdę jest dziecko. My czujemy ruchy, nasi partnerzy niestety nie
Re: Mąż przy badaniu USG
:
27 lis 2018, 10:10
autor: zosiula
Na prawdę ktoś robi o takie rzeczy problemy? U nas nie było w ogóle, jestem zdziwiona aż o.O