FORUM Łódzkich Mam

Jakie miałyście objawy nowego stanu? Czy czułyscie się inaczej jeszcze przed potwierdzeniem ciąży?

Za pierwszym razem pierwsze objawy to uczucie gorąca i wilczy głód. Za drugim razem raz pojawiła się zgaga i t wzbudziło moją czujność. To tak z objawów, które czułam zanim zrobiłam test. Jeśli chodzi natomiast o dalszy rozwój objawów to w I ciąży nie miałam praktycznie żadnych. A teraz pojawiły się od razu mdłości, duszności, zaparcia, wzdęcia itp. Pełen zestaw

U mnie było kłucie w dole brzucha i wymioty.

U mnie pierwszym objawem był brak miesiączki wiedziałam że jak się spóźniła jeden dzień to musi byc to.
Napewno też ból piersi był objawem i częste siusianie.

u mnie było w ten sposób...
Organizm dawał mi dziwne znaki:
- standardowo brak miesiączki, ale przecież w moim przypadku to nic dziwnego...Często miałam opóźnienia i to naprawdę spore. Poza tym stresy, kupno mieszkania, salon, remont... A to też robi swoje...
- od pewnego czasu było mi jakoś niedobrze...
- ciągle byłam zmęczona i senna ---> czytaj stresy, kupno mieszkania, salon, remont... A to też robi swoje...
- wszędzie widziałam ciężarne choć o tym nie myślałam. Bo przecież dziecko to ostatnie co może mi się przytrafić... zwłaszcza teraz, zwłaszcza gdy mam takie problemu z okresem...
- co do widzenia ciężarnych - jak jakąś widziałam to normalnie nie mogłam się napatrzeć, zawieszałam się...
- po ... wiadomo czym nachodziły mnie myśli (tak było ze 2 razy) "czy my aby czegoś nie zmajstrujemy" I kto wie czy to własnie wtedy nie było...

Miałam fatalny tydzień - myślałam że mam grypę żołądkową... ponad tydzień mnie trzymało... i tak mnie coś tknęło zrobić test zwłaszcza że wykupiłam karnet na solarium i byłam już 2 albo 3 razy... I tego dnia chciałam znowu iść... Już nie poszłam
Do tej pory widzę swoje odbicie w lustrze jak robiłam test... "Krzyk" Muncha

U mnie zaczęło się przeziębieniem, ogólne osłabienie, nieco gorsze samopoczucie. Potem brak miesiączki i bolesność piersi. Więcej objawów nie miałam. Ogólnie ominęła mnie większość nieprzyjemnych objawów 1 trymestru

ja nie miałam żadnych objawów, oprócz oczywiście braku @, potem często latałam do łazienki, piersi mnie trochę bolały, ale ja to całą ciążę w sumie nie miałam objawów. Chyba, że nagłe zmiany nastrojów, emocjonalnośc, płaczliwośc , zachcianki jedzeniowe ;D- mmm ogórki kiszone ....

Za pierwszym razem nie miałam żadnych objawów poza spóźniającym się okresem, no może trochę bardziej bolały mnie piersi... Zaraz potem przyszła choroba...
Za drugim razem pamiętam, że łapała mnie zadyszka, czułam zybkie bicie serca po zrobieniu najprostszych rzeczy, no a zaraz potem też się rozchorowałam...
Za trzecim razem w sumie chyba nie zauważyłam nic poza spóźniającym się okresem...

W pierwszej ciąży na początku nie miałam żadnych objawów poza spóźniającą się @. Dopiero później, dzień po naszym weselu, pojawiły się mdłości. Nie były bardzo duże, trwały tylko kilka godzin dziennie, ani razu nie wymiotowałam i przeszły po ok 3-4 tygodniach.
W drugiej ciąży zaczęły boleć mnie piersi, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam, nawet podczas @. Później przyszły mdłości, takie jak w pierwszej ciąży, krótkie i mało intensywne.

U mnie był oprócz braku @ był ogromny ból piersi, nawet stanik mnie raził. Do tego doszło kłucie w podbrzuszu, ale myślałam, że to zapalenie pęcherza. No i nie wiedząc jeszcze, że jestem w ciąży, wszędzie widziałam ciężarne. Do dziś pamiętam ten dzień kiedy naliczyłam 7

U mnie brak miesiączki i ból piersi, innych objawów na początku nie miałam.

Ja wiedziałam, że jestem w ciąży- musiałam być. Kilka dni przed zrobieniem testu zgubiłam bransoletkę- piękną, prezent od męża i wtedy powiedziałam mniej więcej "Skoro zgubiłam bransoletkę to nic mnie tak nie pocieszy i nie sprawi,że zapomnę o niej, jak to, że jestem w ciąży"

A tak naprawdę objawem nie była spóźniająca się @, bo test robiłam w dniu w którym powinna się pojawić, ale bolesność (.)(.)- każdy dotyk sprawiał ból. A od 6 tc opanowały mnie nudności i wymioty a teoretycznie ciąża nie była wtedy potwierdzona przez lekarza.

Przed terminem @ właściwie nie miałam objawów, oprócz tych które towarzyszyły mi co miesiąc odkąd odstawiłam pigułki - tj. tydzień przed @ pojawił się PMS i wyskoczyło mi kilka pryszczy na twarzy Dlatego nie podejrzewałam, że jestem w ciąży. W dniu spodziewanej @ pojawiły się niezbyt bolesne pobolewania w podbrzuszu, a więc typowy dla mnie objaw podczas miesiączki. Nadal nie wierzyłam, że się udało, @ powinna przyjść w czwartek, a ja dopiero w poniedziałek zrobiłam test

Objawów żadnych po za lekkim ( za lekkim bólem podbrzusza ) jak na okres.
Brak okresu

lmyszka pisze:Objawów żadnych po za lekkim ( za lekkim bólem podbrzusza ) jak na okres. Brak okresu

właśnie dziś o Tobie pomyślałam i zastanawiałam się co i jak. Później przeczytałam co w innym wątku napisała Ju i tak trafiłam tutaj. GRATULACJE!

Ło matko...
No więc standardowo spóźniał mi się okres - akurat to mnie bardzo nie dziwiło, bo ze względu na problemy z jajnikami potrafiłam nie mieć przez 2-3 miesiące
Jako, że palacz byłam (z doskoku imprezowego nadal jestem :/) to dziwiło mnie bardzo to, że zaczęło mnie od fajek odrzucać. No i piwo nie wchodziło mi zupełnie. Dopadła mnie wieczna senność i zmęczenie plus objawy anemiczne. Mogłam w ogóle nie jeść (przez co na początku ciąży zgubiłam 4-5 kg - zanim się dowiedziałam, że w ciąży jestem). Cały czas było mi słabo.
Zrobiłam test, pojechałam do lekarza i bach - 8/9 tydzień.

lmyszka pisze:Objawów żadnych po za lekkim ( za lekkim bólem podbrzusza ) jak na okres.
Brak okresu

Właśnie, właśnie gratulacje !!!

agnieszka19 pisze:Właśnie, właśnie gratulacje !!!

no to i ja gratuluje

ava pisze:Przed terminem @ właściwie nie miałam objawów, oprócz tych które towarzyszyły mi co miesiąc odkąd odstawiłam pigułki - tj. tydzień przed @ pojawił się PMS i wyskoczyło mi kilka pryszczy na twarzy

Do tego bolały mnie piersi...A pierwszym objawem w dniu spodziewanej @ było nagłe nasilenie astmy. Test zrobiłam 3 dni później

Ja miałam objawy takie jak na grypę mięśnie mnie bolały, głowa i stan podgorączkowy miałam przez tydzień. Test wyszedł pozytywnie tego samego dnia kiedy miałam dostać @, ale wcześniej już miałam objawy grypowe. Potem doszła senność mega spałam całe dnie i wilczy apetyt jadłam więcej od mojego męża doszło do tego, że w nocy jadłam kanapki i ciągle byłam głodna nie najedzona zjadłam i byłam głodna non stop w końcu kupiłam sobie marchewkę i jadłam ją by za dużo nie przytyć od tego jedzenia, wszystko zniknęło po pierwszym trymestrze, a potem doszła tylko nie znośna zgaga

lmyszka pisze:Objawów żadnych po za lekkim ( za lekkim bólem podbrzusza ) jak na okres.
Brak okresu

no to ja też gratuluję po jednym poście już się domyślałam

pierwszy objaw to senność, pierwszy raz zdarzyło mi się, że głowa mi spadła w pracy na biurko i nie mogłam jej podnieść taka śpiąca byłam... a potem pojawiły się mdłości i już wiedziałam

To ja powiem o takim nietypowym wyszła mi opryszczka na wardze a mój pies podchodził do mnie i wąchał brzuch a przez kolejne miesiące stał się moim opiekunem

Przed zrobieniem testu nic, no oprócz braku @. A później senność i ciąąąągłe mdłości, a także napady wilczego głodu.

U mnie jeszcze częstsze bieganie do ubikacji i straszny ból piersi - nie mogłam się dotknąć.
Po zrobienu testu szybko pojawiła się ogromna senność, a po jakimś czasie nocno-wieczorne mdłości, ale na szczęście bez wymiotów.

U mnie bardzo duże łaknienie, non stop chciało mi się pić a przez to i biegałam do toalety - do tego.... bardzo silne przeczucie że zaskoczyłam Ból piersi i senność pojawiły się dużo dużo później

Leciałam na urlop do brata do Irlandii, przez całą podróż samolotem mnie mdliło i musiałam się bardzo starać by nie zwymiotować. Jeszcze wtedy mnie nie oświeciło, że to może ciąża, zwłaszcza, że jak wysiadłam z samolotu to przeszło
Gdzieś ok 8-go tyg wróciły mdłości i ogarnęła mnie senność.

Ja oprócz spóźniającego się okresu przez pierwsze 3 msc. nie miałam żadnych objawów:) potem często źle się czułam ale nie mdliło mnie tylko,ból głowy i większe odczuwałam zmęczenie bo przez 8 msc normalnie pracowałam napewno nie tak fizycznie jak przed ale dawałam czadu jak tylko mogłam;):)

Mi się za pierwszym razem tylko okres spóźniał. Teraz nie zdążył, jak tylko wyszło, że niedługo by był, poleciałam po dwupak testów, pierwszy negatywny, po tygodniu drugi też wyglądał na negatywny, a potem zobaczyłam bladą kreseczkę Teraz tylko brzuch pobolwea okresowo i mam od tygodnia awarię jelitową, ale chyba mi TSH szaleje... Idę w piątek na kontrolę.

szaraczarownica pisze:U mnie jeszcze częstsze bieganie do ubikacji i straszny ból piersi - nie mogłam się dotknąć.
Po zrobienu testu szybko pojawiła się ogromna senność, a po jakimś czasie nocno-wieczorne mdłości, ale na szczęście bez wymiotów.

U mnie było identycznie .

Piersi mi zaraz pękną, już mi się laktacja włączyła... Porażka, a jeszcze 34 tygodnie do przetrwania. Plus bóle głowy, ale to chyba od upałów, senność... Co za życie

Sybel pisze:Piersi mi zaraz pękną, już mi się laktacja włączyła...

o ja cię, nieźle szybko, nie?
Ale może to i dobrze. Jak urodzisz, od razu będziesz miała mooooorze mleka

u mnie nastąpiła z dnia na dzień niechęć do papierosów i kawy. w sumie jakoś nie wiedziałam, że to może być ciąża, bo zmieniłam tabletki na serce i myślałam, że to może ciśnienie mi szaleje.
zapach kawy i papierosa wzbudzał we mnie odruch wymiotny. więc przestałam palić i pić kawę. któregoś dnia mąż otworzył red bulla i ... zwymiotowałam.

no i nie było okresu. jakoś całkiem długo. i zaraz później po teście zaczęły mnie boleć piersi. tyle w sumie

Patrycja, problem w tym, ze nie wiem, czy ja w ogóle będe mogła młode karmić, bo mam hashimoto, a więc mam przeciwciała tarczycowe i mogę to z mlekiem dziecku sprzedać. Nie wiem, czy teraz, jak biorę hormon tarczycy, te przeciwciała nadal mam, czy nie... Pewnie tak

Sybel ale już Ci się siara pojawiła? Bo ja przy obu ciążach cycki jak balony, a niestety z Hanką mleko solidnie popłynęło dopiero trzeciego dnia po porodzie. Teraz też, rosną szybko, są napięte jakby już się w nich coś działo, ale nie wiem czy to w ogóle się jakoś wiąże.

zazwyczaj piersi stają się bolesne i rosną jak w organizmie rośnie stężenie progesteronu

U mnie na samym początku piersi powiększyły się, ale przede wszystkim zrobiły się koszmarnie żylaste, tak samo brzuch. I tak zostało do teraz - moim zdanie nie wygląda to zbyt ładnie, ale chyba musi tak być Za to mam wrażenie, że ich powiększanie się zatrzymało i ciekawa jestem jak będzie z karmieniem (a chciałabym piersią). Siara mi chyba jeszcze nie wypływa (no chyba że wziąć pod uwagę coś biało-żółtego co pojawia się na czubku brodawek w zasadzie codziennie, a co zmywa się przy kąpieli). Natomiast o ciąży dowiedziałam się z testu, który musiałam zrobić, jako że spóźniał się okres, planowaliśmy dzidzię, a byłam chora i nie wiedziałam, czy mogę wziąć jakieś leki, czy też tylko kuracja naturalna pozostaje... Po fakcie zebrałam wszystkie symptomy do kupy i rzeczywiście nim zrobiłam test były już znaki, że mały jest na pokładzie

U mnie na początku pojawiły się senność, zmęczenie i bolesność piersi. To tak jeszcze przed zrobieniem testu. Szybko doszły też częste wizyty w toalecie. A po tygodniu, dwóch - mdłości.

Przy Karolci nie przypominam sobie żadnych objawów. Brak okresu wiązałam z powrotem przypadłości, z którą wcześniej się borykałam. Za to w ciąży z Gabrysią pierwszy objaw to senność. Tak mnie dopadała że nie sposób było się jej oprzeć. Testu w zasadzie nie musiałam robić.

U mnie pojawił się wilczy apetyt. Non stop jadłam, paszcza mi się nie zamykała, do tego ból piersi tak, że nawet nie mogłam się umyć. Dopiero w 7 - 8 tc, jak już wiedziałam, że jestem w ciąży pojawiły się lekkie mdłości.

Tak jak i w pierwszej ciąży, ogromne pragnienie - jejku przez pierwszy tydzień wypiłam chyba 2 zgrzewki wody No i pewność ze jestem w ciąży, znowu
Tym razem piersi prawie wcale nie bolały a senność przyszła i przejść nie chce

U mnie trudno mówić o pierwszych objawach, bo o ciąży dowiedziałam się w 13tc :] Ale jak później analizowałam te wcześniejsze tygodnie, to wyszło na to, że miałam:
- brak apetytu, który bardzo mi pomagał przy odchudzaniu
- senność, którą sobie tłumaczyłam rozregulowaniem snu po urlopie i notorycznym niewyspaniem

i to chyba tyle. Mdłości nie było, a jeśli pojawiły się inne objawy to o nich nie pamiętam, albo je sobie jakoś tłumaczyłam tak, że nie zapadły mi w pamięć.

Mnie zęby do połowy zrobiły się przeźroczyste. (Oczywiście nie łączyłam tego z ciążą i błagałam stomatologa o pomoc).
Poza tym bardzo bolała głowa i często biegałam do toalety (już czułam, że to może być ciąża)
A po zrobieniu testu pojawiły się kolejne objawy: piersi zaczęły rosnąć i zatrzymały się większe o 2 rozmiary, mdłości i wymioty po każdym posiłku.

Druga ciąża podobne objawy jak w pierwszej wilczy apetyt, ciągła gastronomia, dodatkowo pojawiły się ze dwa razy mdłości konkretne, których w pierwszej ciąży nie miałam, senność ale dużo mniejsza niż w pierwszej. I w sumie na początku dopadło mnie przeziębienie w 6 tygodniu zakończone antybiotykiem niestety.

U mnie:
- zgaga- to już wiedziałam że w ciąży jestem bo nigdy zgagi nie miałam
- obrzmiałe piersi i żyły wokół nich mi wyszły, to jeszcze bardziej potwierdziło ciążę
- okropnie mnie ssało

hmm, a u mnie:
- na samym początku duuużo częstsze wizyty w toalecie (w tym wstawanie nad ranem, po czym często nie mogę zasnąć )
- w pierwszy 2-3 tygodniach (teraz już nie) pobolewanie brzucha (rozciąganie macicy)
- cały czas pobolewające, nabrzmiałe i (o zgrozo!) rosnące piersi
- mdłości, szczególnie rano, ale na szczęście bez wymiotów
- no i większy aptetyt, tzn. muszę coś zjeść co 2-3 godz., jak jestem chwilę głodna, to od razu mdłości

skasowałam- fuente

MartynaG.pl, zapraszam do działu powitań to raz. Dwa przestań proszę spamować forum swoim blogiem. Jak któraś będzie chciała go odwiedzić to zrobi to. Poza tym mamy odpowiedni wątek o blogach, gdzie można polecić swój internetowy pamiętnik: viewtopic.php?f=126&t=111&p=155029&hilit=blog#p155029

Tu możesz o nim napisać, we wszystkich pozostałych wątkach Twoje posty kasuję- bo są niezgodne z poruszanymi tematami. Warto korzystać z opcji szukaj... Pozdrawiam

Ja na początku czyłam sie zupełnie normalnie Zero dyskomfortu. Dopiero potem zaczęły się nudności, ale szybko przechodziły, więc w miarę dobrze zniosłam ciążę

Ponad tydzień po owulacji już zaczynałam czuć, że coś się dzieje. Ale ponieważ to nie było pierwsze podejście myślałam, że może podświadomość płata mi figle. Zaczęły mnie kłuć jajniki, na zmianę raz jeden raz drugi i czasem zdarzały się bóle podbrzusza i pleców, jak tuż przed okresem. Zrobiłam pierwszy test, ale nic nie wykazał (pink test, który wykrywa podobno ciążę podobno już 6 dni od zapłodnienia). Przed datą miesiączki zaczęły mnie boleć piersi, ale były inne nić przed okresem, bo wtedy zwykle robiły mi się twardsze. Nie możne tego może nazwać "objawami", ale do tego zaczęłam odczuwać suchość oczu, często siusiałam (w zasadzie ciągle siusiam bo to sam początek, jeszcze nawet u lekarza nie byłam), a i jeszcze rozwolnienie, ale to może z przejęcia tym wszystkim. Pierwszy test zrobiłam dzień przed okresem, wyszła delikatna kreska, w dzień okresu mocniejsza, a dzień po jeszcze mocniejsza, jeszcze do mnie nie dotarło...
Teraz przelewa mi się w brzuchu i mam krótkotrwałe mdłości.

Aha i teraz doszła zgaga i ciągle mi się zimno i momentami mam dreszcze, ale to nie musi być od tego.