FORUM Łódzkich Mam

demolka85, mi też się nagle robi zimno i dochodzą dreszcze.

demolka85, ja na początku ciąży przez 3-4 tygodnie myślałam, że zamarznę (24h/dobę). Mąż chodził w domu w samych majtkach i jeszcze się pocił, a ja siedziałam pod dwoma kocami, w polarze i grubych skarpetach, a i tak udawało mi się rozgrzać tylko w gorącej kąpieli (i piep...rniczyć zalecenia, 39 stopni fundowałam sobie przez całą ciążę, bo w niższej temperaturze zamarzam w wannie) lub jak piłam gorącą herbatę (ale to na kilka minut dosłownie). Do tego nieustannie miałam dreszcze.
Potem na szczęście przeszło, bo ja już naprawdę myślałam, że zamarznę i poważnie się martwiłam swoim stanem. Ale jak się zmieniło, to latałam rozpięta, bo tak mi było gorąco (była zima).

szaraczarownica pisze:demolka85, ja na początku ciąży przez 3-4 tygodnie myślałam, że zamarznę (24h/dobę). Mąż chodził w domu w samych majtkach i jeszcze się pocił, a ja siedziałam pod dwoma kocami, w polarze i grubych skarpetach, a i tak udawało mi się rozgrzać tylko w gorącej kąpieli (i piep...rniczyć zalecenia, 39 stopni fundowałam sobie przez całą ciążę, bo w niższej temperaturze zamarzam w wannie) lub jak piłam gorącą herbatę (ale to na kilka minut dosłownie). Do tego nieustannie miałam dreszcze.
Potem na szczęście przeszło, bo ja już naprawdę myślałam, że zamarznę i poważnie się martwiłam swoim stanem. Ale jak się zmieniło, to latałam rozpięta, bo tak mi było gorąco (była zima).

39 stopni w ciąży? Ja wolę marznąć bo polecanie lekarza niż zaszkodzić dziecku

Jakoś mojemu nie zaszkodziło I też woli trochę cieplejszą temperaturę w wannie

U mnie nic nowego. Oczywiście brak wiadomo czego był już podpowiedzią, ale mnie okres się potrafi spóźniać, więc jakoś się tym nie przejęłam. No do czasu, aż chodziłam cały czas zmęczona, a kiedy nawiedziły mnie wymioty po wypiciu herbaty to poszłam do apteki, żeby tylko się upewnić.

A już się martwiłam tym marznięciem, niedługo upiekę koleżanka w pracy;) Miło, że nie jestem sama.

Zrobiłam podsumowanie, co do tej pory mnie "dotknęło"
Moja "parszywa dwunastka":
1) kłucie jajników (teraz sporadycznie)
2) „przedmiesiączkowe” bóle brzucha (teraz też sporadycznie)
3) większy i częstszy głód (nadal -większość czasu strasznie mnie ssie, zjem coś i za godzinę, dwie dopada mnie głód jakbym dwa dni nic nie jadła)
4) częste siusianie (nadal)
5) brak okresu (nadal)
6) zgaga (nadal)
7) rozwolnienie (przeszło)
8) uczucie zimna i lekkie dreszcze (nadal codziennie)
9) ból i powiększenie piersi (mają taką "budyniowatą" konsystencję i chyba urosły już z jeden rozmiar)
10) brak zwykłego u mnie apetytu na coś dobrego
11) większa senność
12) pojawiają się pryszcze, które normalnie zdarzały mi się tylko przed okresem

W moim przypadku kilka dni przed zrobieniem testu miałam strasznie obolałe, powiększone piersi, co było bardzo podejrzane bo nigdy wcześniej tak nie miałam . Później, jak już zrobiłam test i wiedziałam na 100%, że to ciąża ciągle chciało mi się spać, w pracy nie mogłam sobie z tym poradzić, co kawałek oczy mi się same zamykały, a po powrocie do domu i zjedzeniu obiadu od razu zasypiałam - można powiedzieć, że przespałam pierwsze trzy miesiące ciąży . Z pierwszych objawów dopadły mnie jeszcze częstsze wizyty w toalecie i ciągłe odczucie zimna (w pracy dziwnie się na mnie patrzyli jak zakładałam na siebie po dwie bluzy). Poza tym nie miałam żadnych mdłości (no może kilka razy od rana lekko mnie zemdliło, ale nie utrudniało to codziennego funkcjonowania) czy wymiotów - ale to akurat mnie ucieszyło

Trzeba zacząć od klasycznego objawu jakim jest spóźniający się okres, choć on nie zawsze oznacza radosną nowinę polecam lekturę [url]link[/url] moja pierwsza ciąża wyglądała tak, że jeszcze w pierwszym miesiącu miałam okres i ginekolog uznał to za normalne. Maleństwo i tak urodziło się całe i zdrowe, a to najwazniejsze.

U mnie bardzo standardowo

- brak okresu
- częste siusianie
- okropne uczucie zimna i dreszcze
- ból i powiększenie piersi
- mdłości i wymioty

Mnie się zachciało ogórków. Tak bardzo, że zjadłam koleżance z pracy (razem jadłyśmy obiad), następnego dnia sama sobie kupiłam 0,5kg z myślą że zaniosę też do domu... hmm nie zaniosłam wszamałam je błyskawicznie... No a potem to już zaczęłam ostro zatrzymywać wodę od progesteronu i wylądowałam w szpitalu, gdzie zrobili mi test z krwi. Potem doszły mdłości, jadłam tylko chleb z masłem, dwa razy wymiotowałam i wszystko mi śmierdziało, zgaga też była ale lekka, teraz jest już bardziej dokuczliwa.

Objawy w okolicy terminu @ - takie jak za pierwszym razem, czyli lekkie pobolewanie podbrzusza jak na okres.

Ale pierwsze objawy pojawiły się kilka dni po owulacji. Miałam wrażenie, że pobolewa mnie w dole brzucha, tak jak na owulację. Na początku pomyślałam - udało się, ale potem stwierdziłam, że te "bóle" pochodzą jakby od jajników (uczucie jakby kłucie jajników podczas owulacji) i pewnie po prostu owulacji nie było. Ale do samego terminu @ miałam nadzieję, że to jednak ta pierwsza myśl była dobra. Tym bardziej, że jakieś 5 dni przed spodziewanym okresem jak otworzyłam ogórki kiszone, to uparcie wmawiałam Mężowi, że mają taki sam zapach jaki czuje się w gabinecie dentystycznym On mówił, że normalny

Chyba najbardziej klasyczne objawy to poranne mdłości. Mnie się od razu odechciało palenia - jestem ciekawa dlaczego organizm w ten sposób odrzucił to, co dla niego szkodliwe. Oczywiście pizzy i rozpuszczonego sera nie chciał odrzucić.

Z tego co czytam typowych objawów ciąży jest całkiem sporo. Wszystko jednak zależy od indywidualnych cech. Znam wiele kobiet, które wcale nie miały typowych nudności.

Hej wszystkim. Takie pytanie mam, czy któraś z Was ma tak jak ja? Jestem w 10 TC ciąży i nie mam właściwie żadnych objawów i nie wiem, czy to dobrze, czy źle , czy wszystko jest w porządku, czy nie... Oprócz wzdęć i ewentualnie zaparć nie mam żadnych objawów... Wcześniej jeszcze mnie bolały piersi, teraz też przestały. Czy, to normalne?

Normalne, ciesz się bezobjawową ciążą i zbieraj siły na kolejne trymestry

Ciesz się że nie masz żadnych objawów, ja od 4 tygodnia miałam straszne nudności i do tego wymioty, trzymało mnie bardzo dlugo to, bo aż 10 tygodni jeszcze. Dopiero kończąc 14 poczułam ulgę.
Na przemian towarzyszy mi nudności z wymiotami, do tego brak apetytu i przewrażliwiony węch, cóż strasznego. 10 tc wyjętych z życia. Każda z nas przechodzi ciążę inaczej. Jedna ma straszne dolegliwości (jak ja) innym paniom nic nie dolega. Trzeba pamiętać że każdy organizm jest inny jak i każda ciaza jest inna U jednej nie wystąpią praktycznie żadne objawy, druga będzie z kolei znosiła ciążę o wiele gorzej.Zobacz sobie ten kalkulator ciąży - możesz za jego pomocą monitorować ciążę, poczytać sobie o badaniach jak również poczytać sobie o tym co moze Cie czekać.