Strona 1 z 1

Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 21 sty 2013, 16:54
autor: lmyszka
Wydzieliłam temat z zachciankowego wątku. Pepsi

strasznie bym zjadła wędzonego łososia ale czy mogę ?

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:15
autor: Sybel
Wędzonego na ciepło - tak, na zimno - chyba nie.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:18
autor: lmyszka
no właśnie takiego na zimno z tacki :) w Lidlu jest promocja a zajrzałam do gazetki :/
no to może tuńczyka :) takiego z puszki :)

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:19
autor: szaraczarownica
Tuńczyk jest rybą, która gormadzi bodajże najwięcej rtęci w organiźmie. Lepiej nie jeść tuńczyka ;)
Makrelę sobie walnij, albo dorsza :p

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:21
autor: lmyszka
szaraczarownica, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

makrela wędzona?? czy w ciąży to tylko smażone można?? dobijcie mnie :twisted:

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:22
autor: szaraczarownica
Wędzone na ciepło :p
W piekarniku sobie zrób, albo na parze, albo rzeczywiście smażone :D

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:28
autor: Deco-Ania
kari pisze:ogólnie zachcianek nie miałam, jadłam to samo co przed ciążą, żadnego odrzucenia od mięsa, sera czy czegokolwiek
to tak jak ja.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 17:36
autor: Sybel
Imyszka, tylko poddane obróbce termicznej, co by wybić ewentualne żyjątka szkodliwe :)
Może łosoś lub inna ryba w cieście francuskim?

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 18:07
autor: lmyszka
Ale powiedzcie mi czy takie łososie wędzone w paczkach to one nie są wędzone na ciepło przed zapakowaniem?

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 18:37
autor: niesia2708
lmyszka, w książce Zawitkowskiego jest napisane,że nie można wędzonych ryb....
Czy jest różnica na ciepło na zimno nie wiem.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 18:39
autor: lmyszka
no to juz i tak jadłam :/ mało ale jadłam. Teraz zjadłam śledzia, nie pytając sie bo sie okaże że tez nie można :P
nie pamietam jak było w pierwszej ciąży ale pewnie tez pochłonęłam coś czego nie powinnam :P

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 18:59
autor: Pepsi
hahaha uśmiałam się :lol: lmyszka najlepiej jeść, nie pytać :p

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:00
autor: lmyszka
Pepsi pisze: lmyszka najlepiej jeść, nie pytać :p


I tak będę robić, przynajmniej będę zdrowsza psychicznie =))

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:05
autor: Pepsi
Ja jadłam wędzonego łososia całą ciąże. Uwielbiam carpaccio z łososia. Nawet do głowy mi nie przyszło, że nie wolno.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:06
autor: lmyszka
Pepsi, lejesz miód na moje uszy :)

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:13
autor: caixa
Ja się nawet na ser pleśniowy skusiłam :oops: . A i MC chicken raczej do zdrowych nie należy... ;;)

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:14
autor: lmyszka
oj nic mi nie mów o fast foodach w ciąży, normalnie jem mało ale w ciąży to mam taką chcicę, że aż wstyd :P

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 19:44
autor: szaraczarownica
caixa pisze:Ja się nawet na ser pleśniowy skusiłam

Ja jadłam regularnie. Sprawdzałam tylko, czy z pasteryzowanego mleka.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 21 sty 2013, 22:44
autor: malaJu
po ostatniej lekturze o parazytach utwierdziłam się w przekonaniu, ze sushi nie tknę. I niestety łosoś tez jest pod znakiem zapytania.
Lmyszko, sa dwa rodzaje - wędzone na ciepło i na zino, przy czym te drugie sa smaczniejsze.
Surowe czy zimne - potencjalne jaja pasożytów nie są wybijane temperaturą.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 22 sty 2013, 9:23
autor: Sybel
Generalnie łosoś ten szklisty, tak samo wędliny takie przezroczyste, nie matowe to są produklty wędzone na zimno, czyli nie poddawane w ogóle obróbce termicznej. Przez te kilka miesięcy chyba można z nich zrezygnować... WA każdym razie ja tak zrobiłam - na wszelki wypadek, uznałam, ze lepiej teraz zrezygnować, niż później żałować latami.
Jeśli chodzi o ser pleśniowy, to podobno można z mleka pasteryzowanego - czyli wszystkie te tanie na bank, nie wiem, jak z luksusowymi, czy też są z pasteryzowanego, czy nie. No i podobno bywa, ze coś tam siedzi w pleśni, ale nie wiem, jak to wygląda.
Skoro już przy tym jesteśmy - w ciąży słyszałam, że nie wolno mi jeść:
aspiryny (nie będę dyskutować, bo w ogóle leków unikałam), podobno powoduje poronienie w pierwszym trymestrze
herbaty z liści malin - też podobno powodują poronienie
Pewnie więcej było, ale nie pamiętam ;)

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 27 sty 2013, 14:28
autor: malaJu
herbata z liści malin powoduje skurcze macicy podobnie jak olej z wiesiołka
aspiryna? nie wiem, ale na pewno ibuprofen zwiększa ryzyko uszkodzenia płodu.

Re: Mam smaka na - czyli ciążowe zachcianki

Post: 27 sty 2013, 14:46
autor: szaraczarownica
Aspiryna, a dokładnie kwas acetylosalicylowy (tzw. salicylany) powoduje rozrzedzenie krwi (leki typu Acard, to nic innego jak aspiryna w dużo mniejszych dawkach niz te stosowane na przeziębienie lub przeciwbólowo), wiec jesli dojdzie do krwawienia, to może szybko nastąpić krwotok. Salicylany zawarte są również w malinach, dlatego sa one dobre na przeziębienie ;)
A jak już jestesmy w temacie leków: podobne działanie ma w 3 trymestrze ketonal. Wczesniej można go przyjmować w małych dawkach, ale lekarze o tym nie mówią głośno. Chociaż ja z konieczności przyjmowałam go przed samym porodem. W postaci żelu stosowanego w jak najmniejszej ilości. Nie miałam wyboru, bo musialam zastosować lek przeciwzapalny, a ten był najmniej szkodliwy.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 29 sty 2013, 12:36
autor: klarysa
malaJu pisze:herbata z liści malin powoduje skurcze macicy podobnie jak olej z wiesiołka

Dlatego pije się je pod koniec, kiedy ciąża jest donoszona. Wtedy mogą pomóc w rozwieraniu się szyjki i ułatwić ostatnią fazę porodu.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 29 sty 2013, 13:42
autor: Fuente
Czasem jak czytam na te glupoty co ludzie czasem wypisują na innych forach to az nie wiem czy się smiać czy plakać :D

Ostatnio wyczytalam na jakims forum dla przyszlych mam (nie wiem czy nie na blogu położnej) - że w ciąży absolutnie zakazny jest miód :O Więc sie przeraziłam, bo niemal cala ciążę pije herbatę z miodem i cytryną bo ja najzwyczajniej w świecie lubię. Do tego zdarza mi się pałaszować chleb z miodem... Zapytałam więc koleżankę która jest położną i mi powiedziała, że to jeden z częstszych mitów ciążowych :D

Chodzi o to, że miodu faktycznie nie wolno podawać ale małym dzieciom, bo miód uczula... natomiast ciężarna mama powinna wręcz miód jadać bo daje więcej pozytku... Działa jak naturalny antybiotyk, jest przeciwbakteryjny, pomaga przy poczatkowych mdlościach a w późniejszym czasie może łagodzić objawy zgagi. Obniza tez ciśnienie (może stąd moje problemy z niskim ciśnieniem? :) ), wiec jak ktos ma nieco podwyższone to miodek w naturalny sposób może je obniżyć :)

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 06 lut 2013, 17:40
autor: Sybel
Chyba jedynym przeciwwskazaniem dla miodu w ciąży jest jego pochodzenie - jeśli jest z polskiej pasieki, najlepiej z certyfikatem, to ok. Jeśli pochodzi z krajów UE i spoza Unii (czyt. Chiny), to faktycznie może zaszkodzić, bo może mieć rózne świństwa w składzie (rośliny pryskane etc.). Dlatego po prostu czytamy etykietki i kupuejmy dobre miody.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 06 lut 2013, 20:28
autor: Fuente
Sybel, akurat jeśli miodek to tylko ze sprawdzonej pasieki... Ja np mam zwyczaj że nie kupuję w marketach, bo nigdy nie wiem co tam tak naprawdę może być :) Może i kosztuje nieco więcej niz ten marketowy, ale za to jak pachnie i jak smakuje... Mmmmmm :D

btw. właśnie piję herbatkę z pysznym miodkiem :) Nie wiem czy to zasługa miodku, czy może zwykłe placebo, ale faktycznie cała ciążę piję herbatę z miodem i naprawde jakoś choroby mnie omijają. Poza małym przeziębieniem nie dawno, które obyło się bez żadnych lekarstw to naprawde moge powiedzieć, że nie chorowałam wcale :)

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 12 paź 2016, 18:49
autor: zbroziu
lmyszka pisze:no to juz i tak jadłam :/ mało ale jadłam. Teraz zjadłam śledzia, nie pytając sie bo sie okaże że tez nie można :P
nie pamietam jak było w pierwszej ciąży ale pewnie tez pochłonęłam coś czego nie powinnam :P


A jak wkońcu jest z tym śledziem?

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 07 lis 2016, 11:03
autor: martonia
zbroziu pisze:A jak wkońcu jest z tym śledziem?
mi lekarz powiedział tak, jak dziewczyny pisały wyżej, że nie można jeść ryb wędzonych na zimno, co do śledzia to wyczytałam, że takiego w oleju można, w occie nie

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 07 lis 2016, 12:50
autor: PolubiłamGotowanie
Mnie w tych zakazach i nakazach zawsze interesowało przede wszystkim DLACZEGO?
Jedna koleżanka mi mówi, że nie wolno jeść np. miodu. Na moje pytanie "ale dlaczego?" odpowiada, że nie wie, ale nie wolno.
Ktoś inny mówi, że nie wolno np. śledzia. Dlaczego? A nie wiem, mama mi powiedziała.
Aaaa!!! :)
Będąc w ciąży przeczytałam w internecie (źródle rzetelnych informacji ;) ), że niewolno jeść: serów pleśniowych, produktów wędzonych, wątróbki, która zawiera dużo wit. A oraz lodów, bo mogą zawierać Salmonellę.
Wg mojego gina można jeść wszystko z tej listy, ale w rozsądnych ilościach, bo jedzone często faktycznie mogą stanowić zagrożenie dla płodu.
A ten wiesiołek i maliny... może i powodują skurcze macicy - nie wiem. Ale wiem, że seks w ciąży nie jest zabroniony, a orgazm również powoduje skurcze :)

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 17 lis 2016, 9:05
autor: mamcia111
Ja jak byłam w ciąży to bez problemu jadłam śledzia w oleju i nic mi nie było :D Nie piłam jedynie alkoholu, nie paliłam papierosów :) A tak to wszystkiego po trochu.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 17 lis 2016, 11:18
autor: martonia
w ciąży nie można jeść surowych jajek, czy do tego zaliczają się też jajka na miękko, lekko ścięta jajecznica i jajko sadzone? czy spożywanie jajek w tej formie jest bezpieczne?

a jak wygląda kwestia grzybów czy chociażby pieczarek, można je jeść?

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 17 lis 2016, 11:46
autor: PolubiłamGotowanie
martonia pisze:w ciąży nie można jeść surowych jajek, czy do tego zaliczają się też jajka na miękko, lekko ścięta jajecznica i jajko sadzone? czy spożywanie jajek w tej formie jest bezpieczne?

a jak wygląda kwestia grzybów czy chociażby pieczarek, można je jeść?


Chodzi tu o ryzyko zatrucia Salmonellą. Jeśli poddasz jajko obróbce termicznej to śmiało możesz je zjeść, ale w czasie ciąży na pewno lepiej zrezygnować z jedzenia kogla-mogla. Podobnie jest z jedzeniem lodów. Kupując je w sklepie nie mamy 100% pewności, czy kiedyś się nie rozmroziły i nie zostały zamrożone ponownie - tu również występuje ryzyko zatrucia Salmonellą.

Z grzybami jest tak, że jeśli są to grzyby jadalne to nic nie stoi na przeszkodzie, by od czasu do czasu zjeść jakąś potrawę mającą je w składzie. Są one ciężkostrawne, więc w zaawansowanej ciąży może być nam po nich trochę ciężej niż zwykle :) No i umówmy się - pieczarki to nie grzyby :D

mamcia111 pisze:Ja jak byłam w ciąży to bez problemu jadłam śledzia w oleju i nic mi nie było


Tu nie chodzi o to czy Tobie coś będzie, tylko jak zareaguje na to organizm dziecka, które w Tobie żyje.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 18 lis 2016, 10:08
autor: katya
PolubiłamGotowanie, no to ups, bo ja całą ciążę zażerałam się lodami, bo mi było wiecznie gorąco :shock: całe szczęście nie miałam żadnych sensacji.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 18 lis 2016, 15:39
autor: wiki87
Ja też jadłam lody i to w dużych ilościach :D I oczywiście z umiarem do wszystkiego podchodziłam.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 18 lis 2016, 15:58
autor: PolubiłamGotowanie
katya pisze:PolubiłamGotowanie, no to ups, bo ja całą ciążę zażerałam się lodami, bo mi było wiecznie gorąco :shock: całe szczęście nie miałam żadnych sensacji.

wiki87 pisze:Ja też jadłam lody i to w dużych ilościach :D


Ja pochłaniałam lody będąc na spacerze, siedząc przy komputerze, jadłam lody na deser, na drugie śniadanie... :ymblushing: Moja waga po ciąży mocno to odczuła, ale ważne, że nie trafiłam na te, które mogłyby mi/nam zaszkodzić. :)

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 20 lis 2016, 20:51
autor: martonia
a czy w ciąży można jeść kabanosy, czy to surowe mięso?

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 20 lis 2016, 21:22
autor: _Bella_
martonia pisze:a czy w ciąży można jeść kabanosy, czy to surowe mięso?

Można! :mrgreen:

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 20 lis 2016, 21:25
autor: 19anioleczek92
martonia, Ja w połowie ciąży jak byłam to zjadałam paczkę kabanosów dziennie :oops: taka zachcianka :P

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 20 lis 2016, 21:29
autor: martonia
dzięki za odpowiedzi _Bella_ i 19anioleczek92, zjadłam w ten weekend kilka i się mega zmartwiłam :(

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 21 lis 2016, 11:45
autor: PolubiłamGotowanie
Kabanos jest produktem wędzonym, więc lepiej unikać jakichkolwiek albo chociaż dużych ilości. Związki powstające podczas wędzenia są szkodliwe dla płodu.
Poza tym nieważne czy coś jest wędzone na ciepło czy na zimno, a w tym wątku pojawiły się nieprawdziwe informacje na ten temat. W mięsie mogą znajdować się bakterie wywołujące listeriozę, wędzenie na zimno jej nie zabije.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 09 gru 2016, 10:37
autor: tolato
Jeśli chodzi o jedzenie, to poza pokarmami na sto procent szkodliwymi - śmiem twierdzić, że zdrowa mama może jeść wszystko. Po prostu te mniej zdrowe rzeczy w małych ilościach - na przykład na spróbowanie.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 16 lis 2018, 20:47
autor: ola
Wolno latać samolotem w ciąży? Ponoć najgorzej w pierwszym trymestrze? Latałyście w ciąży? Albo znacie kogoś kto bez problemów latał samolotem.
Jednak różnica ciśnień robi swoje.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 16 lis 2018, 21:09
autor: mikołajkowa
ola pisze:Wolno latać samolotem w ciąży? Ponoć najgorzej w pierwszym trymestrze? Latałyście w ciąży? Albo znacie kogoś kto bez problemów latał samolotem.
Jednak różnica ciśnień robi swoje.


Jakiś czas temu zgłębiałam temat - nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi (choć raczej sugestie są takie, że jeśli już latać to na któtkie loty). Myślę, że najlepiej poradzić się lekarza, który będzie w stanie ocenić sytuację.

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 17 lis 2018, 20:17
autor: Emi
ola pisze:Latałyście w ciąży?
ja leciałam w 6 miesiącu do Hiszpanii z przesiadką (w sumie ok 4 godzin lotu) - wszystko było ok, czułam się normalnie :)

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 17 lis 2018, 21:19
autor: Justinaa
Ja leciałam w pierwszym trymestrze i to dwa razy w ciągu jednego dnia ☺

Re: Co wolno, a czego nie wolno w ciąży

Post: 22 lis 2018, 10:53
autor: altea
Jedzcie i nie pytajcie. Myślicie, że nasze mamy tak rozkminiały w ciąży? Czy śledzika mogą czy nie? Moja mama ze mną w ciąży miała +45 kg na wadze, bo mówi, że mój tata potrafił jej w nocy do miasta do całodobowego jechać po lody jak jej się zachciało. I jakoś mi nic złego sie nie stało :P