Szizel pisze:Ja mam stosunek do słodyczy taki, że unikam i nie daję mojemu dziecku nie zdrowych słodyczy nafaszerowanych chemią czyli żelki, lizaki, mamba... ale, że nie da się wszystkiego wyeliminować ze słodkości a wszystkiego nie da się zastąpić zdrowym smakołykiem od czasu do czasu bardzo sporadycznie przymykam oko na maślane ciastka. Ale czekoladzie i wszystkim wafelkom, ciastkom z nadzieniem z czekoladą mówię stanowczo NIE !
Alternatywą u nas na słodkości są suszone owoce jak rodzynki, żurawina, morele i chipsy owocowo-warzywne
justine pisze:Ja na razie mam plan, żeby Maciusiowi słodyczy nie dawać i zamierzam wytresować w tej dziedzinie dziadków, ciocie i wujków itd.
agnieszka19 pisze:uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale odpowiednio dawkowane.
justine pisze:Ja to nawet nie zamierzam podawać słodkich soczków
martula_87 pisze:Ale właśnie ja nie zabronie chociażby z takiego względu że i tak kiedyś się z domu wyrwie czytaj przedszkole,szkoła i będzie później jadł za dwoch po kryjomu bo mama zabroniła
agnieszka19 pisze:. już dzisiaj jadłam cukierka i więcej nie można bo to jest niezdrowe...
agnieszka19 pisze:Wolę naczyć moje dziecko umiaru i mądrego wyboru niż zakazywać i nie dawać w ogóle... .
martula_87 pisze:sama uwielbiam słodkosci więc nie wyobrażam sobie sama jesc a dziecku mówic że nie dotanie bo to szkodzi.
To tak jak i u nas.lmyszka pisze:U nas wyszło inaczej niż planowałam zanim urodził się młody.
jak czekolada u nas leżała "luzem na wolności" to nie było zainteresowania ze strony dziecka. Wie że może zjeść kawałek i brzydko mówiąc nie rzuca się na nią jak dzikusek.Misiak pisze:Wolę naczyć moje dziecko umiaru i mądrego wyboru niż zakazywać i nie dawać w ogóle... .
Kasia pisze:ja moim smykom ograniczam sklepowe slodycze -wolę sama upiec ciasteczka lub dac bakalie.. ale co z tego skoro Młody pół dnia w przedszkolu spędza, a tam w podawaniu dzieciom słodyczy nic złego nie widzą.. mało tego - ostatnio pani dyrektor stwierdziła, że kromka białego pieczywa z nutellą jest zdrowsza od kostki czekolady .... a na Boże Narodzenie dostał Młody reklamówkę słodyczy - wklejałam u siebie na blogu zdjęcie tej nieszczęsnej paczki http://gotujzrodzinka.pl/polecamy-i-uczymy-sie/inne-nie-tylko-o-gotowaniu/boze-narodzenie-i-paczka-dla-przedszkolaka/
monika pisze: widzę jaki horror czasem przeżywają rodzice jak dzieci ciągle słodkie wołają
Magdalena Kubik pisze:Osoby uzależnione na początku potrzebują małych dawek a z czasem gdy uzależnienie wzrasta ....
Magdalena Kubik pisze:
Jak czytam to się jeżę, może warto by owa dyrektorka trafiła na konferencję projektu http://www.zdrowyprzedszkolak.org/, kilka rzeczy by się jej rozjaśniło w głowie.
Kasia pisze:Magdalena Kubik pisze:
Jak czytam to się jeżę, może warto by owa dyrektorka trafiła na konferencję projektu http://www.zdrowyprzedszkolak.org/, kilka rzeczy by się jej rozjaśniło w głowie.
Magda niestety ten typ jest niereformowalny na konferencji w Łodzi była... i powiedziała po niej, że Zdrowy Przedszkolak cudow wymaga. Jeśli miałaby się do wszystkich wskazówek zastosować, to stawka winna być nie 5 zł a 15.
mls pisze:Teściowa potrafiła 3 miesięcznemu wnukowi dać 2 kostki czekolady i się cieszy, że mały mlaska
mls pisze:Do roku mała w ogóle nie jadła słodyczy. Z czasem po woli dostawała słodycze, ale najwięcej to w zeszłym roku teściowie. Dzień w dzień czekolada, pączki. Jak ja byłam to chowałam do torebki, ale czasami mała była u nich sama, to aż boję się pomyśleć co ona tam jadła. Teściowa potrafiła 3 miesięcznemu wnukowi dać 2 kostki czekolady i się cieszy, że mały mlaska
malaJu pisze:Cukier uzależnia jak kokaina.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... kjLbF8KdU8
malaJu pisze:Cukier uzależnia jak kokaina.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... kjLbF8KdU8
Misiak pisze:Nie wiem czy jak kokaina (nie oglądałam filmu) ale uzależnia na pewno.
Magdalena Kubik pisze:Misiak pisze:Nie wiem czy jak kokaina (nie oglądałam filmu) ale uzależnia na pewno.
Dziewczyny, cukier działa w mózgu na tzw. ośrodek nagrody, na ten sam, na który działają wszystkie używki.
Stąd uczucie błogości, przyjemności po zjedzeniu słodkości. Uzależnia każdy i ten biały i ten trzcinowy i każdy inny. Wymyślono, że w takim razie dobrym pomysłem będą słodziki - smak jest a zwiększenia kaloryczności nie ma, no niby rozwiązanie dobre smakujesz - nie jesteś otyły, a to głównie plaga XXI wieku. Problem jest jeden, słodziki lub jak to fachowo mówią sztuczne substancje słodzące wpływają tak samo na nasz mózg zwiększając zapotrzebowanie na cukier i słodki smak, i uzależniają nas.
Największą bolączką XXI wieku jest cukier dodawany do niemal wszystkich produktów spożywczych jakie kupujemy nie omijając wędlin. I TO jest zasadniczy problem bo czy jedząc kanapkę z szynką z Lidla komukolwiek przychodzi do głowy, że właśnie spożywa wytrawną kanapkę "posłodzoną cukrem". NIE.
To właśnie jest coś na co się nie godzę jako konsument.
Wróć do Specjalista ds. żywienia
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość