Strona 1 z 1

A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 17:02
autor: mikołajkowa
Czyli chowamy blender i dajemy dziecku jedzonko w kawałkach :-).

Obejrzałam kilka filmików na youtube i poczytałam trochę w internecie i muszę powiedzieć, że wygląda to całkiem sensownie.

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czy któraś mama zdecydowała się ominąć etap papek i zacząć od razu z całymi warzywami/owocami?

Re: A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 18:12
autor: PrezentDesign
U nas blender na konkret posiłek, co by mogła się najeść zanim się wymęczy na całego żuciem jednego kawałka :wink: ale nie jest to całkowita papka, dodany jest ryż w całości, albo marchewka rozwalona widelcem. No i poza tym dostaje też stałe na zasadzie treningu: kanapki, banan, jabłko surowe, biszkopt, ziemniaki gotowane, ryba itp.

Re: A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 19:30
autor: klarysa
Papki były przez chwilę. Potem coraz mniej rozdrabniane jedzenie + coś w kawałku. O BLW czytałam, ale nie do końca rozumiałam, jak to ma wyglądać w praktyce. Zrobiłam coś pomiędzy, zupełnie przypadkowo, intuicyjnie.

Myślę, że warto spróbować, zwłaszcza przy dziecku niejadku. Moje jadło chętnie, ale właśnie pojedyncze warzywa czy zupki z maks. 2-3 składników.

Re: A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 19:54
autor: malaJu
klarysa pisze:O BLW czytałam (...). Zrobiłam coś pomiędzy, zupełnie przypadkowo, intuicyjnie.

I tak Leoś juz nie sie krztusi tylko wypluwa kawałki, które urwie za duże. Takie nasze BLW. Ulka na tym etapie była jakieś 2-3 mce później.

Re: A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 20:00
autor: Pepsi
Ja robiłam tak jak klarysa najpierw papki, potem mieszałam pakę z kawałkami rozgniecionymi widelcem, a potem kawałki. O BLW nie czytałam, bo nawet o tym nie słyszałam :roll:

Re: A może BLW?

Post: 03 sty 2013, 20:02
autor: ela
Warzywa i owoce Junior jadł metodą BLW, z mięsem niestety się nie udało. Stosowaliśmy metodę połączoną BLW + łyżeczka.

Re: A może BLW?

Post: 04 sty 2013, 9:39
autor: Szizel
Ja praktykowałam metodę BLW, na początku poszły papki, ale od 8 miesiąca zaczęłam podawać wszystko w kawałkach i z dnia an dzień jedzenia coraz więcej znikało z talerza i lądowało w brzuszku jeśli córcia mało zjadła dostawała papkę i tak nasza przygoda trwa z BLW po dzień dzisiejszy je rączkami obiadek.

Re: A może BLW?

Post: 07 sty 2013, 20:47
autor: malaJu

Re: A może BLW?

Post: 08 sty 2013, 10:56
autor: gohnia
Wojtuchowym pierwszym normalnym jedzeniem były ugotowane na parze kalafiory i brokuły dane mu do łapki. Sama byłam zdziwiona, że od razu wiedział, że to się je. Miał też przy tym mnóstwo radochy ::)
Także u nas papek właściwie nie było i jestem zdania, że dzięki temu nie mamy najmniejszego kłopotu z jedzeniem, a Wojtek ma niesamowicie sprawne ręce i dłonie. Jestem jak najbardziej za BLW ::)


Re: A może BLW?

Post: 08 sty 2013, 15:56
autor: mikołajkowa
gohnia pisze:Wojtuchowym pierwszym normalnym jedzeniem były ugotowane na parze kalafiory i brokuły dane mu do łapki. Sama byłam zdziwiona, że od razu wiedział, że to się je. Miał też przy tym mnóstwo radochy ::)


A w jakim wieku zaczęliście?

Re: A może BLW?

Post: 08 sty 2013, 16:01
autor: Patrycja11
Pepsi pisze:Ja robiłam tak jak klarysa najpierw papki, potem mieszałam pakę z kawałkami rozgniecionymi widelcem, a potem kawałki. O BLW nie czytałam, bo nawet o tym nie słyszałam
ja też tak robiłam.
Chociaż muszę powiedzieć, że moje dziecko z tych wygodnickich i jak miał już jakiś kawałek to albo sobie wyjmował z buzi, albo miał odruch wymiotny. Ciężko było nam o przestawić z papki na kawałki, bo długo blendowałam mu jedzonko. Mój błąd, niestety. Teraz już nie mamy tego problemu, no chyba że w jedzeniu pojawi się kawałek marchewki na horyzoncie ;)

Re: A może BLW?

Post: 08 sty 2013, 18:57
autor: gohnia
mikołajkowa, zdaje się, że około 5/6 miesiąca, kiedy już można było go posadzić

Re: A może BLW?

Post: 08 sty 2013, 19:09
autor: Sybel
A ja nie wiem, co to BLW, mi się skojarzyło z "bulwa" :P No ale czasem młotek ze mnie :]
Wit dostaje różnie rozdrobnione papki na razie, zębów brak, to czym ma gryźć kawałki. Jak coś miękkiego, np. banan, to dostaje w kawałakch małych do pociamkania. Na razie czekamy na uzębienie, które się czai i się nie może zdecydować.

Re: A może BLW?

Post: 21 lut 2013, 20:54
autor: anka TO
Ja się trochę boję zadławienia. Jak starszy zaczął jeść parówki i dwa razy się zadławił, aż zrobił się purpurowy to mi się odechciało i teraz przy drugim trochę się boję tego całego BLW.
A wy jak reagujecie na takie zachłyśnięcia?

Re: A może BLW?

Post: 24 lut 2013, 19:44
autor: Bian
U nas BLW weszło jakoś naturalnie. W zasadzie Hania sama "obraziła się" na papki. Mogłam jej dać te same produkty w kawałkach i wtedy jadła normalnie. Wiadomo - czasami rozciamkała w łapce, czasami pogryzła i wypluła (i przyglądała się jak to pogryzione wygląda), ale z reguły większość jedzenia lądowała w brzuchu. Niestety teraz idą jej trzonowce i odmawia gryzienia czegokolwiek poza chrupkami, chlebkiem i waflami ryżowymi.

Re: A może BLW?

Post: 25 lut 2013, 20:59
autor: anka TO
Ostatnio oglądałam na youtube dziecko, które po raz pierwszy miało zrobioną ucztę brokułowo-marchewkową. Byłam zaskoczona, jak śmiało brało jedzenie do buzi od razu wiedząc jak gryźć, aż do momentu gdy zrobiło się purpurowe, bo kawał marchewki stanął mu w gardziołku. Opiekun (było widać tylko kawałek dłoni więc nie wiem czy mama czy tata) spokojnie klepnął dziecko w plecki. Kawałek wyleciał, a dziecko bawiło się jedzeniem dalej, jak gdyby nigdy nic. Mnie za to rozbolała głowa i więcej już nie oglądałam.

Re: A może BLW?

Post: 25 lut 2013, 21:31
autor: malaJu
anka TO, ale to nie jest tak, że dziecko ciągle dławi się do purpury. Leo w tej chwili jesli się zadławi, to umie sam odkaszlnąć tak, że kawałek wylatuje. I on kocha jeść sam. Dziś pod moją kontrolą sam jadł ćwiartki jabłka. Oczywiście powoli i małymi kesami, ale widziałam, jaką mu to sprawiało frajdę.

Re: A może BLW?

Post: 25 lut 2013, 22:11
autor: anka TO
Rozumiem malaJu, że zadławienia nie są częste i z czasem dziecko samo umie się kontrolować, ale te początki trochę mnie odstraszają. Kiedyś Tymon mi się zadławił parówką i musiałam mu kilka razy zdrowo walnąć między łopatkami, żeby kawałek jedzenia wleciał. Tak się wtedy wystraszyłam, że aż się popłakałam z nerw. Dlatego tak męczę te zadławienia. Generalnie sama idea BLW podoba mi się i wydaje mi się, że z Olafem mogłabym spróbować. Na razie kupiłam taki gryzak.Wkłada się do siateczki kawałek owocu i dziecko to gryzie, a przez siateczkę wylatuje sok i miąższ. Bardzo to lubi i świetnie radzi sobie z gryzieniem.
Jeszcze trochę za wcześnie na pierwszy posiłek BLW, bo musi sam siedzieć. Ale jak się zdecyduję, to tatuś będzie razem z nami. Ma mocniejsze nerwy :)

Re: A może BLW?

Post: 25 lut 2013, 22:46
autor: juta79
Niestety mój Wojtek krztusił się i dławił bardzo często i to głupim biszkopcikiem lub bułką , dobrze że najczęściej był przy tym mąż. I niestety sam się odkrztuszać nie nauczył dlatego musiałam odpuścić i bardzo długo miał podawane papki i o żadnym kawałku wędliny czy nawet głupiej bułce nie było mowy :roll: Pediatra powiedziała że dziecko ma prawo mieć problem z gryzieniem do 2 roku życia i żeby się nie martwić. I tak zaczął gryźć chyba jak miał rok i 2miesiące. Więc ta metoda jakoś do mnie nie przemawia bo to po prostu zależy od dziecka, jedno załapie szybko i będzie sobie radzić a drugie musi do tego dojrzeć.

Re: A może BLW?

Post: 28 lut 2013, 18:55
autor: mls
My przygodę z BLW zaczęliśmy bardzo wcześnie w okolicach 6 miesiąca :) Mała bardzo ładnie sobie radziła i była bardzo szczęśliwa, że może sama jak dorosła jeść :lol:

Re: A może BLW?

Post: 31 maja 2013, 21:28
autor: mikołajkowa
No i u nas się nie sprawdza niestety :-(.
Młody odgryza ząbkami za duże kawałki i niestety się nimi krztusi.

Re: A może BLW?

Post: 24 lip 2013, 11:38
autor: taja
ja również bardzo wiele czytałam o tej metodzie. ale na tym się skończyło.

pierwszą nie zmiksowana rzecza jaka mu podałam był lekko rozgotowany ryż w papce obiadowej.
dziecko przy każdej łyżeczce miało odruch wymiotny. odpuściłąm na parę dni i podałam kolejny raz obiadek tak samo z tym samym skutkiem.
później podałam rozgotowane owoce z kompotu zgniecione łyżeczką przed podaniem. odruch wymiotny.
a jak zwymiotował jedzeniem sprzed tygodnia już takim rozmemlanym biszkoptem odpuściłam kolejnych prób.
cieszy mnie tylko, że potrafi sam sobie dać radę przy zadławieniu, ja nie musiałam na szczęście interweniować.

poczekam jakiś czas, zacznę znów od lekko rozgotowanego ryżu, może rozgniecionej widelcem marchewki. ale wydaje mi się, że jeszcze spokojnie papki może dostawać.

Re: A może BLW?

Post: 14 cze 2016, 23:53
autor: Paulinka
My zaczelismy rozszerzanie diety od papek,ale jak tylko Helenka siedziala stabilnie ruszylismy z BLW i w jej przypadku to byl strzal w dziesiatke :) Dziecko je z apetytem,je samo wtedy kiedy my,wiec mamy wspolne rodzinne posilki :) Oczywiscie na poczatku wiecej ladowalo dookola krzeselka niz w buzi,ale postepy byly widoczne bardzo szybko. Teraz jak jest cos co lubi (brokul,jajko na twardo,nalesniki/placuszki,banan) potrafi zjesc do ostniego "okruszka" ;)

Re: A może BLW?

Post: 24 paź 2016, 20:32
autor: PolubiłamGotowanie
Wg mnie super metoda. Cieszę się, że na nią trafiłam. Oczywiście mniej zadowolona jestem, gdy muszę sprzątać jedzenie z podłogi, ale widok dziecka, które z ciekawością i radością dotyka, ogląda i smakuje wszystko co dorwie w rączki jest świetny. Super metoda, która uczy, pozwala poznawać świat, pozwala by dziecko samo zdecydowało na co ma ochotę, uczy też używać zębów! Dla mnie bomba :)

Re: A może BLW?

Post: 11 mar 2017, 9:46
autor: Berna
nie jest to zly pomysl przyznaje

Re: A może BLW?

Post: 25 lis 2017, 16:34
autor: gohnia
Tak jak z chłopakami, tak z Klarą wybraliśmy BLW. Klara coraz lepiej sobie radzi. Zaczynaliśmy od warzyw na parze, chlebka, owoców. Teraz przechodzimy do dań. Dziś babeczki według tego przepisu (bardzo polecam tego bloga!)
http://blwmama.pl/bulki-z-warzyw-z-zupy-blw/

Re: A może BLW?

Post: 02 mar 2018, 13:18
autor: Becia
Ja nie do końca zgadzam się z tą metodą. Też jestem zdania , żeby dziecko od małego próbowało samo jeść rączkami czy sztućcami, dostawać w całości czy w kawałkach, a nie tylko papki, ale na pewno nie to co sobie samo wybierze ze stołu. Tylko to co jest akurat adekwatne i zdrowe dla jego wieku :) Mam znajomych, którzy w 100% stosują metodę BLW i nigdy nie zapomnę widoku jak ich 6 miesięczny synek próbował zjeść obciekającego tłuszczem kotleta schabowego bo sobie sam wybrał....