Strona 1 z 1

Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 20:00
autor: malaJu
http://www.lodzkiemamy.pl/index.php/dzi ... ch-zakupow

Zapraszam do dyskusji.

(A przy okazji witamy nowego eksperta :) Magdo, miłego forumowania :) )

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 21:27
autor: Magdalena Kubik
Zapraszam do dyskusji :)
Czytacie w ogóle etykiety?
Wiecie jaki jest skład produktów, które zjadacie najczęściej?

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 21:55
autor: malaJu
Magdalena Kubik, ja czytam, ale od niedawna. Zaczęłam dwa lata temu. Wcześniej moja wiedza była zerowa. W zasadzie to powinnam Katarzynę Bosacką po nogach całować, bo mi wiele rzeczy uświadomiła, a potem to poszło.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 22:25
autor: evelinka
Ja podobnie jak malaJu, od niedawna czytam etykiety, ale szczerze powiem, że jeszcze wiele składników jest dla mnie zagadką :XC

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 22:28
autor: malaJu
evelinka, i po to mamy eksperta, żeby nam to wszystko wytłumaczył. Te guary, ksantany i E4356357653478 :)

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 22:38
autor: klarysa
Ja czytam odkąd mam dziecko, czytam różne strony i oglądam programy na TVN style.

Najbardziej zastanawia mnie syrop glukozowo-fruktozoy, który jest w prawie wszystkich słodzonych produktach. Podobno w nadmiarze jest szkodliwy, więc jak to możliwe, że jest nawet w produktach dla dzieci? W Tescowych dżemach czy serkach go nie ma, jest napisane "cukier", ale nie wiem, czy w innych krajach nie ma innych przepisów i np. pod słowem cukier może się wiele kryć.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 23:07
autor: Pepsi
Przyznam bez bicia, że jeszcze 3 lata temu nie czytałam i robiłam zakupy z prędkością światła. Po urodzeniu dziecka zaczęłam czytać i analizować. Oczywiście podobnie jak dziewczyny po obejrzeniu "Wiem co jem" zaczęłam bardzo wnikliwą lekturę etykiet a tym samym wyrzuciłam z listy zakupów wiele produktów ;;)

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 sty 2013, 23:12
autor: Justinaa
malaJu pisze:W zasadzie to powinnam Katarzynę Bosacką po nogach całować, bo mi wiele rzeczy uświadomiła, a potem to poszło.
u mnie dokładnie to samo, chociaż (nie)stety człowiek przez to się dowiaduje, ile za przeproszeniem syfu jadł i ile niezdrowych rzeczy jest na sklepowych półkach

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 8:35
autor: Magdalena Kubik
klarysa pisze:Ja czytam odkąd mam dziecko, czytam różne strony i oglądam programy na TVN style.

Najbardziej zastanawia mnie syrop glukozowo-fruktozoy, który jest w prawie wszystkich słodzonych produktach. Podobno w nadmiarze jest szkodliwy, więc jak to możliwe, że jest nawet w produktach dla dzieci? W Tescowych dżemach czy serkach go nie ma, jest napisane "cukier", ale nie wiem, czy w innych krajach nie ma innych przepisów i np. pod słowem cukier może się wiele kryć.


Klarysa syrop glukozowo-fruktozowy jest odpowiedzialny (co zostało oficjalnie przez rząd USA powiedziane) za otyłość oraz wzrost liczby zachorowań na cukrzycę typu II :( Syrop glukozowo-fruktozowy jest TANI dlatego chętnie wykorzystywany przez producentów.
Jeśli chodzi o słowo cukier to producenci raczej działają odwrotnie chcą go zastąpić czymkolwiek co słodzi by nie wykazać właśnie jego w składzie więc ni ma się czym przejmować. Jak piszą cukier jest cukier.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 10:04
autor: Szizel
malaJu pisze: W zasadzie to powinnam Katarzynę Bosacką po nogach całować, bo mi wiele rzeczy uświadomiła, a potem to poszło.

To ja podobnie nie czytałam wcale etykiet dopóki na świecie nie pojawiła się córcia i nie zaczęłam być świadomym konsumentem, który szuka wiadomości takich jak "Wiem co jem"

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 10:48
autor: Gosiaczek
Ja czytam zarówno na jedzeniu jak i na kosmetykach. Polka ma AZS więc etykiety na kremach to u nas podstawa. Z jedzeniem, to np. przestaliśmy kupować wędliny w sklepach, a kupujemy od rolnika, który sam dla siebie robi wędliny i kiełbasy. Byłam przerażona jak przeczytałam kiedyś skład w polędwicy sopockiej :( szkoda, że szybkie tempo życia i presja cenowa powoduje, że wielu ludzi zapomina o tym, że to wkładamy w siebie w dużej mierze wpływa na to jak się czujemy, czy jesteśmy zdrowi i jak wyglądamy...

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 12:27
autor: Sybel
Ja od dawna starałam się czytać skład, np. w wędlinach, żeby wiedzieć, czy aby przypadkiem nie jestem wegetarianką, choć kupuję np. szynkę :)
Młodemu staram się nie podawać w ogóle słoiczków, tylko sama szykuję warzywa i mięso - na pewno jest to smaczniejsze :)

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 12:36
autor: martula_87
Czytam etykiety ale nie oszukujmy się nie jestem w stanie sprawdzi każdej etykiety w sklepie jak robie zakupy to w markeci musiałabym spędzic cały dzień od rana do wieczora.A nieraz jak doczytam w domu że coś jest nie tak w składzie jak powinno to też nie wyrzucam tylko raczej zjadamy ale już nigdy więcej po ten produkt nie sięgam.

Sybel pisze:Młodemu staram się nie podawać w ogóle słoiczków, tylko sama szykuję warzywa i mięso - na pewno jest to smaczniejsze

Kwestia gustu ze mnie taka kucharka że moje dziecko gardzi moimi daniam a do słoiczków aż się trzęsie :lol:

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 12:44
autor: Sybel
Martula, ja po prostu obieram warzywa, wsadzam do garnka z wodą, gotuję, a potem każde osobno wrzucam do blendera i gorące ładuję do słoiczków. I wsjo. Po takim jedzeniu Wit wczoraj dostał obiadek ze słoiczka, bo byliśmy u mojej mamy, a zapomniel;iśmy wziąć ze sobą zapas. Minę miał straszną, ale jak tego spróbowałam, to się wcale nie dziwię, bo te słoiczki mają wszystkie jeden smak. Używamy czasem tylko deserków. No i to wychodzi o niebo taniej, jak sobie weźmiesz buraczka, ziemniaka, 3 marchewki, brokuła, ugotujesz i pomiksujesz. Wychodzi jakieś 10 porcji w cenie 2 kupnych.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 12:48
autor: kari
Sybel, to chyba małe słoiczki Ci wychodzą, bo mnie z ziemniaka 2 różyczek brokuła, trochę marchewki, pietruszki i selera wychodzą 2 słoiki 190 g ;) sorry za OT

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 12:53
autor: Sybel
No ja robię po pół tego małego słoiczka. Potem mieszam np. marchewkę, brokuła i kurczaka, więc wychodzi 1,5 tego małego słoiczka maksymalnie.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 17:57
autor: Magdalena Kubik
Czytanie etykiet na początku jest wolne, później gdy masz już wypróbowane produkty idzie sprawniej :)

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 07 sty 2013, 20:37
autor: malaJu
Magdalena Kubik, to może, żeby ułatwić, napisz nam jakie nazwy powinny powodować bezwarunkowy odruch ręki z powrotem w kierunku półki??;>

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 08 sty 2013, 20:43
autor: agnieszka19
malaJu pisze:Magdalena Kubik, to może, żeby ułatwić, napisz nam jakie nazwy powinny powodować bezwarunkowy odruch ręki z powrotem w kierunku półki??;>


Ooo, to, podbijam prośbę !!!

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 08 sty 2013, 21:14
autor: monika
Czytałam etykiety od dawna ale jak pojawił się Młody to jak czytam to czasem włos się jeży.Strach się bać na talerzu położyć :? Z czasem odpuściłam wiele bo nic by nie można zjeść, wszystko niezdrowe ::( Nauczyłam się jak młody miał skazę białkową i miałam bardzo restrykcyjną dietę bezmleczną.Teraz alergii coraz mniej więc już z górki. A co do cukru, konserwantów to praktycznie są wszędzie i nie daję się zwariować

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 09 sty 2013, 17:22
autor: Magdalena Kubik
Zaczynamy szkolenie :)
Odstawiamy produkt na półkę gdy :
1. Na jednym z pierwszych 3-4 miejsc w składzie ma cukier !
2. Gdy ma w składzie glutaminian sodu, ale również ekstrakt drożdżowy czy hydrolizat białka roślinnego (jeden ciort !)
3. aromaty IDENTYCZNE z naturalnymi (czyli to wytwór zdolnego chemika ;))
4. sztuczne barwniki
5. gdy w twojej ocenie przeciętny drugoklasista nie byłby w stanie przeczytać jak dany składnik się nazywa ;)
6. gdy liczba składników produktu przekracza 4-5

to tak na dobry początek :)
powodzenia przy dokonywaniu wyborów

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 13 sty 2013, 23:26
autor: monika
No to nie jest dobrze bo jeść coś trzeba ;;) Podrzuć dalszą część szkolenia

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 13 sty 2013, 23:56
autor: malaJu
monika, nie ma dramatu. Zwyczajnie, wiecej gotujemy, mniej gotowców kupujemy. Można i powiem, że człowiek ma więcej energii. I lepszy metabolizm. A ja daleka jestem od przesady. Zwyczajnie, staram się nieco zmienić. Jak to mówi Magdalena Kubik: metoda małych kamyczków.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 14 sty 2013, 21:10
autor: monika
dramatu nie ma, staram się żywić familię dobrze, nie jeść syfów, gotuję, robię soki naturalne( w sokowirówce i tak wyciskam młodemu w ikeowskiej wyciskarce) bo młody owoca w czystej postaci nie ruszy, kupuję często soki naturalniejsze te w 3l i 5l opakowaniach tłoczone. Warzywa, owoce często mam zdrowe ale nie da się nie kupić zwykłego soku czy soczku dzieciakowi bez ohydnego syropu glukozowo-fruktozowego. Mój pije dużo wody bo ją najbardziej lubi a soki raczej rozcieńczane bo są zbyt intensywne dla niego, taki delikatesik hihihi

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 14 sty 2013, 21:32
autor: Pepsi
monika pisze:soku czy soczku dzieciakowi bez ohydnego syropu glukozowo-fruktozowego

w sokach? szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze. Za to w dużej, bardzo dużej ilości produktów króluje syrop g-f i tłuszcz roślinny utwardzony :twisted:

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 14 sty 2013, 21:55
autor: monika
pogrzebałam w szafce z sokami przecierowymi i myślałam że nie znajdę a nie chciałam oczerniać żadnego producenta ale gdzieś ostatnio widziałam no i w końcu znalazłam Hortex Witaminka &superfruits-marchewka, jabłko, acerola, granat. W składzie jest cukier i/lub syrop glukozowo-fruktozowy.Mam złoczyńcę ;;) inne czyste >D

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 15 sty 2013, 9:18
autor: Pepsi
aaaa ja przecierowych nie kupuję :p

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 16 sty 2013, 10:47
autor: Magdalena Kubik
monika pisze:No to nie jest dobrze bo jeść coś trzeba ;;) Podrzuć dalszą część szkolenia

O szczegóły pytajcie, kierując się wytycznymi, o których pisałam odstawiacie na półkę 3/4 produktów jakie dotychczas być może jadłyście.
Nie jest źle jeśli chodzi o zaopatrzenie lodówki, ja mam w domu dwóch mężczyzn w tym jeden w wieku nastoletnim który pochłonie każdą ilość kcal i da się ich wyżywić zdrowymi produktami.
Powodzenia dla wszystkich. >D

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 16 sty 2013, 11:00
autor: Szizel
Magdalena Kubik pisze:Zaczynamy szkolenie :)
Odstawiamy produkt na półkę gdy :
1. Na jednym z pierwszych 3-4 miejsc w składzie ma cukier !
2. Gdy ma w składzie glutaminian sodu, ale również ekstrakt drożdżowy czy hydrolizat białka roślinnego (jeden ciort !)
3. aromaty IDENTYCZNE z naturalnymi (czyli to wytwór zdolnego chemika ;))
4. sztuczne barwniki
5. gdy w twojej ocenie przeciętny drugoklasista nie byłby w stanie przeczytać jak dany składnik się nazywa ;)
6. gdy liczba składników produktu przekracza 4-5

to tak na dobry początek :)
powodzenia przy dokonywaniu wyborów


Drukuje jako ściągę do portfela na zakupy :)

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 16 sty 2013, 11:26
autor: malaJu
ja mam problem przez te wątki. Nie mogę obojętnie patrzeć na asortyment sklepiku szkolnego. No szlag mnie trafia... :evil:

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 16 sty 2013, 11:36
autor: Magdalena Kubik
o tam malaJu sklepiki to ciężki temat, niestety często są pod opieką ajentów zainteresowanych jedynie dochodowością nie dobrem dzieciaków :x

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 18 sty 2013, 14:35
autor: monika
Sklepik szkolny, temat rzeka... Jestem brutalna, daję mu do śniadaniówki, wodę mineralną niegazowaną, sok w kartoniku, do jedzenia to co uważam za mniejsze zło, jogurty, aktimele, serki, czasem kanapke ale kanapkę je w domu, a po drugie raczej wraca z nim więc wole dać coś innego. Pieniądze daję niezbyt często bo kupuje syfy. Umowę mamy taką, ze póki będzie kupował sobie "kość w proszku" (sama chemia syfiasta) tudzież gumę megakwaśną, to kasy nie będzie dostawał. Ostatnio kupił andruty, innym razem popcorn. Nie jest dobrze ale lepsze niż kość w proszku ;;) Plus jest taki, że toleruje teraz wyciskany kwaśny sok z pomarańczy lub mandarynek (nie zawsze kupię słodziutkie), jak mówi ze nie wypije bo za kwaśny to mu przypominam, że gumę kwaśną to kupił a ten soczek to pikuś przy niej, i ostatnio wychylił szklaneczkę i wypił, hehehe
Choć jeden plus sklepiku szkolnego przez przypadek >D

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 18 sty 2013, 14:58
autor: Sybel
Co to jest kość w proszku? Za moich czasów chyba tego nie było...

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 18 sty 2013, 15:04
autor: kari
Sybel, chyba to
Obrazek

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 18 sty 2013, 15:12
autor: Sybel
Ok... To prawie, jak lemoniadki w proszku z dzieciństwa. Czyli zmienił się pomysł na nazwe, ale nadal to samo, co 20 lat temu :) I jak ja mam dziecko do szkoły posłac?

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 22 sty 2013, 22:51
autor: PrezentDesign
Gosiaczek pisze:Ja czytam zarówno na jedzeniu jak i na kosmetykach. Polka ma AZS więc etykiety na kremach to u nas podstawa. Z jedzeniem, to np. przestaliśmy kupować wędliny w sklepach, a kupujemy od rolnika, który sam dla siebie robi wędliny i kiełbasy. Byłam przerażona jak przeczytałam kiedyś skład w polędwicy sopockiej :( szkoda, że szybkie tempo życia i presja cenowa powoduje, że wielu ludzi zapomina o tym, że to wkładamy w siebie w dużej mierze wpływa na to jak się czujemy, czy jesteśmy zdrowi i jak wyglądamy...


Daj namiary na tego rolnika :)
Anka jeszcze wędliny w buzi nie miała bo właśnie nie chcę tych sklepowych jej dawać :/

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 30 sty 2013, 10:09
autor: malaJu

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 30 sty 2013, 11:29
autor: monika
sybel, kari -to właśnie coś takiego jak wkleiłaś. Te oranżadki lata temu to były super, ta kość to dopiero badziewie. A do szkoły trzeba było posłać. Niestety ciężko uniknąć, aby nie spróbowały dzieciaki, ale mu już przeszło.Jeśli coś kupuje to andruty lub popcorn-szału nie ma ale lepsze od tych kości >D

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 30 sty 2013, 11:34
autor: monika
malaJu jak się poczytałam ten artykuł to przestałam być głodna hihihi A tak poważnie to prawdę napisali-masa jedzenia to po prostu syf. Żeby jeszcze producenci pisali prawdę w składach...

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 13 lut 2013, 11:26
autor: Magdalena Kubik
Dziewczyny, widząc potrzebę systematyzowania wiedzy o czytaniu etykiet, stworzyłam małą ulotkę wielkości karty kredytowej do portfela, gdzie zapisane jest 5 najważniejszych zasad.
Będzie można ją dostać na każdym spotkaniu Łódzkich mam, warsztatach przez nie organizowanych itp.
Jest to myślę pierwsza z całego cyklu ulotka. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
A może są jakieś informacje jakich potrzebujecie w takiej formie, a które dotyczą odżywiania? Podpowiadajcie.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 21 lut 2013, 20:47
autor: anka TO
Magdalena Kubik pisze:Dziewczyny, widząc potrzebę systematyzowania wiedzy o czytaniu etykiet, stworzyłam małą ulotkę wielkości karty kredytowej do portfela, gdzie zapisane jest 5 najważniejszych zasad.
Będzie można ją dostać na każdym spotkaniu Łódzkich mam, warsztatach przez nie organizowanych itp.
Jest to myślę pierwsza z całego cyklu ulotka. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
A może są jakieś informacje jakich potrzebujecie w takiej formie, a które dotyczą odżywiania? Podpowiadajcie.


Mnie najbardziej interesuje, których E unikać, a które są dopuszczalne.
Ja czytam etykiety od 2,5 lat i teraz już wiem gdzie co kupować. Niestety zakupy trwają kilka dni, bo w nie wszystkie produkty dostanę w każdym sklepie. Np. rodzynki bez siarki. Tylko w jednym markecie można je dostać.
Na początku to był koszmar, bo jechaliśmy w sobotę do sklepu zrobić zakupy na cały tydzień, a wychodziliśmy z pustym koszykiem. W mniejszych osiedlowych sklepikach nie bardzo jest jak kupować, bo nie takie godziny otwarcia. Jak wracamy z pracy to już są pozamykane, a szkoda ::(

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 25 lut 2013, 12:10
autor: Magdalena Kubik
anka TO pisze:Mnie najbardziej interesuje, których E unikać, a które są dopuszczalne.

http://ulicaekologiczna.pl/wp-content/u ... rwanty.pdf >D

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 25 lut 2013, 15:32
autor: mikołajkowa
A siarczan cynku i dwufosforan żelazowy? Nie ma ich na liście, a są składnikiem kaszek dziecięcych, np. z Bobovity.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 25 lut 2013, 20:37
autor: anka TO
No właśnie, co z tymi fosforanami? Czytałam gdzieś, że fosforany uniemożliwiają wchłanianie wapnia? Więc jeśli taki fosforan występuje w kaszce dla dzieci, to podając ją z mlekiem, to tak jakby dziecko piło wodę, bo wapń z mleka nie zostanie wchłonięty tylko wydalony. A może są różne rodzaje tych fosforanów?

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 25 lut 2013, 20:53
autor: anka TO
Dziękuję Magda za link. Zrobiłam sobie listę na czerwonej kartce, ale tam fosforany są na zielono, czyli jako nieszkodliwe. To ja już nic nie wiem. Jak to w rzeczywistości jest z tym wchłanianiem wapnia. Może coś pomyliłam i do tej pory żyłam w nieświadomości?

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 05 mar 2013, 19:33
autor: Magdalena Kubik
W żywności fosforany pełnią głównie rolę stabilizatorów i regulatorów kwasowości, a także emulgatorów i przeciwutleniaczy. Naukowcy podkreślają, że wyniki wskazują na toksyczny wpływ fosforanów na organizm. Ostrzegają, że minerał może powodować przyspieszone starzenie skóry i mięśni oraz wywoływać problemy z nerkami i sercem. anka TO tak jak napisałaś fosforany mają wpływ na wchłanianie wapnia, niestety negatywny wpływ. Produkty przetworzone to wiele sprzeczności ::(

Dwufosforan zalicza się do fosforanów jako takich, więc .... no cóż... raczej wapnia szukałabym gdzie indziej, nie w kaszce.

Siarczany oraz dwutlenek siarki natomiast powodują podrażnienia przewodu pokarmowego, podejrzewane są również o promowanie stanów nowotworowych okręznicy. Badania na zwierzetach wykazały, że długotrwałe przyjmowanie siarczynów, nawet w małych ilościach, obniza ogólna odporność organizmu.

Niestety dodatki te są dopuszczone do stosowania i unikać ich można stosując produkty eko lub samodzielnie gotując kaszki np. mannę czy jaglaną czy amarantus.

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 05 mar 2013, 19:55
autor: mikołajkowa
Magdalena Kubik, dziękuję za odpowiedź

Re: Jak czytać etykiety?

Post: 06 mar 2013, 20:41
autor: anka TO
zadziwiające więc dlaczego dopuszcza się dodawanie dwufosforanów do kaszek dla dzieci już od 4 miesiąca. :twisted: :XC
się teraz zdenerwowałam...