FORUM Łódzkich Mam

ja mam drugie imię, mąż nie ma. Jego mama używa drugiego zamiast pierwszego i wyszło, że nazywa się dokładnie tak samo jak własna teściowa... więc jest zabawnie.
Emilka nie ma, mąż nie chciał aby drugim się może kiedyś posługiwała i w końcu nie wiadomo by było jak ma na imię Ja nie nalegałam przy drugim, bo choc moje mi się podoba-Paula, to większego sensu w nadawaniu drugiego imienia nie widzę. No chyba, że ktoś po przodkach nadaje, ale u nas to nie funkcjonuje na szczęście

Ja drugie imię mam,mąż także ,dlatego nasza córka ma tylko jedno.
Oboje nie widzimy sensu w nadawaniu drugich imion.

a moje mają.
pierworodny to Franciszek Józef (nasz cesarz imperator)
i Helena Michalina (miała być Helena Rachela, ale że była owłosiona jak niedźwiadek to jest Miśka)

Ja mam po mamie, a mój mąż nie ma wcale.

Ja nie mam drugiego, mąż też nie i nie czujemy potrzeby nadawać drugie imię dzieciom. Mamy stosunkowo nietypowe nazwisko, więc drugie imię byłoby chyba zbyt wydumane.

W mojej rodzinie ja z bratem mamy drugie imiona po rodzicach. Rodzice nasi - tata nie ma, mama ma.
Mój brat nadał swym dzieciom drugie imiona, ale zupełnie "po nikim", czyli jakie im się podobały.
W rodzinie męża nie mają drugich imion (może jego mama ma, ale nie jestem pewna).

Ja stwierdziłam że naszym dzieciom nie będziemy nadawać drugich imion:
- niezależnych, bo po co...trzebaby tylko dodatkowo wymyślać jakieś rozsądne
- po nas, bo zestawienie brzmi fatalnie...
- po dziadkach, bo nie sądzę żebyśmy mieli 4 dzieci i trudno by było wybrać które imię nadać, a jeszcze któreś z dziadków na pewno by się obraziło że to nie po nim...

Poza tym, ja mojego drugiego imienia używam tylko w urzędach, muszę o nim pamiętać wypisując różne papiery i jest ono tylko powodem do tego że często o tym zapominam i muszę poprawiać dokumenty po kilka razy...

Deco-Ania pisze:po trzecie zaczęłam się zastanawiać po co nam to drugie imię?

"Wymądrowałam" się wyżej i co? - okazuje się, że drugi egzemplarz będzie dwojga imion.
Co prawda dalej zastanawia mnie fakt: po co? I nie widzę takiej potrzeby ale... Wybór imienia trwał u nas niemal całą ciążę. W międzyczasie ja wymyśliłam małą listę, z której wybrała jedno, i okazało się że M. też na ten temat myślał.
Kiedy wreszcie usiedliśmy i ruszyliśmy temat okazało się, że M. od razu zaakceptował imię wybrane przeze mnie. Chyba nawet na nie nie wpadł, a bardzo mu się spodobało. Jednak chciał również zostawić swój wybór, a ponieważ ja tak bardzo się ucieszyłam, że bez problemów zaakceptował Julka (no bo przecież dla mnie mieszkaniec brzucha już był Julkiem), to niech będzie.

Deco-Ania pisze:"Wymądrowałam" się wyżej i co? - okazuje się, że drugi egzemplarz będzie dwojga imion.

Szczerze mówiąc jak bym się zastanawiała, czy moje dzieci jak podrosną nie będą miały pretensji że jedno ma 1 imię, a drugie 2 imiona...czy nie będzie czuło się gorszym i mniej kochanym jedno z nich, jakieś waśnie kłótnie czy coś...no nie wiem

Poprawiłam cytat- fuente

alamakota pisze:po dziadkach, bo nie sądzę żebyśmy mieli 4 dzieci i trudno by było wybrać które imię nadać, a jeszcze któreś z dziadków na pewno by się obraziło że to nie po nim...

A ja właśnie na takiej zasadzie wiem, że gdybym miała kiedyś drugiego syna, to będzie miał na drugie Sławomir. Po teściu ma przecież nazwisko, więc powinien być usatysfakcjonowany. Mąż moje zdanie już zna, chyba zaczyna akceptować (ale pewnie dlatego, że nie ma się o co spierać, bo drugiego dziecka nie będzie ).

alamakota pisze:Szczerze mówiąc jak bym się zastanawiała, czy moje dzieci jak podrosną nie będą miały pretensji że jedno ma 1 imię, a drugie 2 imiona...czy nie będzie czuło się gorszym i mniej kochanym jedno z nich, jakieś waśnie kłótnie czy coś...no nie wiem

Wszystko może się zdarzyć, jakieś pretensje także, ale żeby od razu kompleksy i poczucie niekochania? No bez przesady, to tylko imię

szaraczarownica pisze:Po teściu ma przecież nazwisko, więc powinien być usatysfakcjonowany

U nas kolejne dziecko będzie miało drugie imię po mężu (tak jak moje ma wersję męską i żeńską), ale gdyby było trzecie dziecko to byłoby to imię po którymś z moich Rodziców. Wychodzę z tego samego założenia - po teściach ma już nazwisko i to wystarczy.

Ja drugiego imienia nie mam, mąż owszem ale pamięta o nim jedynie przy wypisywaniu dokumentów. Z racji tego, że zawsze wydawało mi się posiadanie drugiego imienia zbędne (do tej pory zdania nie zmieniłam) a mąż jakoś usilnie mnie do nadania go nie przekonywał to Karolcia ma jedno imię. Z Maleńką, na którą czekamy będzie tak samo. Tutaj mamy problem żeby zdecydować się na jedno, nawet nie zdecydować się ale żeby wybrać jakieś propozycje a co dopiero jakbyśmy mieli myśleć nad drugim.
Natomiast w tej kwestii

alamakota pisze:Szczerze mówiąc jak bym się zastanawiała, czy moje dzieci jak podrosną nie będą miały pretensji że jedno ma 1 imię, a drugie 2 imiona...czy nie będzie czuło się gorszym i mniej kochanym jedno z nich, jakieś waśnie kłótnie czy coś...no nie wiem

mam zdanie takie samo jak ava. Jak byśmy mieli rozpatrywać w ten sposób to równie dobrze dziecko z dwoma imionami może mieć pretensje, że je ma a pierwsze dziecko nie.

alamakota pisze:czy nie będzie czuło się gorszym i mniej kochanym jedno z nich

Miałam taka minę jak to przeczytałam

Podpisuję się pod tym co napisała ava...

ava pisze: jakieś pretensje także, ale żeby od razu kompleksy i poczucie niekochania? No bez przesady, to tylko imię

Poza tym chyba od rodziców zależy jak dziecko sobie to zinterpretuje. Raczej to czy jedno dziecko będzie miało jedno imię więcej nie będzie miało wpływu na poczucie niekochania czy odrzucenia...

Fuente pisze:

alamakota pisze:czy nie będzie czuło się gorszym i mniej kochanym jedno z nich

Miałam taka minę jak to przeczytałam

Podpisuję się pod tym co napisała ava...

ava pisze: jakieś pretensje także, ale żeby od razu kompleksy i poczucie niekochania? No bez przesady, to tylko imię

Poza tym chyba od rodziców zależy jak dziecko sobie to zinterpretuje. Raczej to czy jedno dziecko będzie miało jedno imię więcej nie będzie miało wpływu na poczucie niekochania czy odrzucenia...

Wiecie jak to jest wśród dzieci - czasem nawet zabawki trzeba kupować podwójnie, bo oboje muszą mieć takie same...
A o imieniu to miałam na myśli takie 12/14 latki, co im odpowiecie gdy zapytają: " Mamo, tato dlaczego ja mam tylko jedno imię a mój brat/siostra ma dwa?"
Po prostu to moje rozmyślania, może przesadzam, ale ja bym się tym kierowała po prostu.
Jak jedno imie to wszystkim dzieciom, jak dwa to też wszystkim - taka jest moja opinia po prostu. Nie będzie dodatkowego tematu w każdym razie

Ja mam jedno imię a moja młodsza siostra dwa...i chociaż wiadomo jak to z rodzeństwem (bywało różnie ) to jednak nigdy mi nie przyszło na myśl, że o drugie imię można być zazdrosnym?

U nas jest drugie imię córcia to Julia Zuzanna. A historia jest taka, że nie znaliśmy płci do końca naszego dzieciątka i tak tata miał propozycję imienia tylko dla dziewczynki, dla chłopca nie miał. Mama za to była kreatywna i miała imię zarówno dla chłopca jak i dla dziewczynki. Więc wspólnie ustaliliśmy, że jeśli będzie chłopiec będzie propozycja imienia mamy, a jeśli dziewczynka propozycja imienia taty. Urodziła się dziewczynka więc zgodnie z ustaleniami została Julią, a by mamie nie było smutno jej propozycja imienia dla dziewczynki poszła na drugi plan i jest Julia Zuzanna.

u nas 2 imię po tatusiu bo długo nie mogliśmy zdecydować się jak nazwać młodego i wszyscy mówili mały Wojtuś lub Wojtek Junior i takim oto sposobem mamy w domu małego łobuza o imionach Wiktor Wojciech

Nasze dziecko będzie mieć dwa imiona, dla mnie było to oczywiste od zawsze. Ja mam dwa imiona, tak jak prawie wszyscy w mojej rodzinie od strony mamy i taty. Tylko stryj się wyłamał i nadał córce jedno imię. Mąż ma jedno imię. W jego rodzinie nadawanie drugiego imienia nie jest tak popularne.

U mnie Łukasz też ma drugie imię. A to dlatego, że od nastu lat, od czasu studiów, miałam w domu dziecka swojego podopiecznego. Kiedy dowiedział się, że będzie "wujkiem" bardzo się ucieszył. I żeby mu zrobić jeszcze większą przyjemność, mój syn dostał drugie imię właśnie po nim. Sebastian był bardzo szczęśliwy i dumny Drugie dziecko pewnie też dostanie dwa imiona, ale póki co nie mamy jeszcze nawet pierwszego

Fuente pisze:Ja mam dwa, mąż ma ma dwa, więc i Amelka ma dwa... Drugie ma po mnie, więc jest Amelia Ewelina. U nas taka tradycja po prostu

Marcinek też będzie miał dwa... drugie oczywiście po mężu, więc będzie Marcin Krzysztof

U nas ja mam dwa imiona a nawet trzy ( bo trzecie z bierzmowania ) mój M tylko jedno i Basia też ma jedno . Druga córcia też będzie miała jedno , chodź ja mogłabym dać 2 aby mąż był szczęśliwy . On chce aby córka miała na imię Lena , ale że mi na pierwsze kategorycznie odpada to może na drugie ??

My z mężem mamy oboje po dwa imiona i nasz syn też ma dwa

Kurczak pisze:Diana ma drugie imię po mnie.

A Tadeusz po mężu

Ja nie mam,mąż ma a K.ma jedno i drugie dziecko będzie mieć też jedno imię.

ja mam dwa imiona, mąż ma jedno imię, ale chcemy żeby dzieci też miały po dwa imiona

Ja i mąż mamy dwa imiona, Hania ma tylko jedno.

ava pisze:U nas kolejne dziecko będzie miało drugie imię po mężu (tak jak moje ma wersję męską i żeńską)

I tak jest. Starszy ma drugie imię po mnie, a młodszy po Mężu.

U nas obydwoje po 1 imieniu

U nas też obie po 1 imieniu

Moje dziecko nie będzie miało drugiego imienia. Dość problemów miałam z wymyśleniem jednego .

Moje nie, nie miałam pomysłu na pierwsze, a co dopiero na drugie dlatego wolałam nie kusić losu swoimi głupimi pomysłami

Moi obaj synowie mają drugie imiona pierwszy to Szymon Krzysztof- drugie imię po tacie, a drugi Tymon Władysław- drugie imię po moim zmarłym dziadku, z którym byłam bardzo związana i uważam że był bardzo dobrym człowiekiem u nas drugie imiona mają bardziej symboliczne znaczenie.

Moje ma. Felicja Carrie. Narodziny naszej malej zbiegly sie akurat ze smiercia Carrie Fisher do ktorej obydwoje z męzem mieliśmy ogromny ładunek emocjonalny... no i nasza mała została naszą nową Carrie

Zupełnie nie widzę sensu w nadawaniu drugiego imienia. Może kiedyś miało to większe znaczenie, kiedy nie było sensownych systemów identyfikacji, jak np. PESEL. Teraz nie ma to tak naprawdę tak dużego znaczenia. Osobiście nie mam drugiego imienia i nie czuję się z tego powodu pokrzywdzona. Wręcz przeciwnie! Szlag by mnie trafił, gdybym wszędzie miała je wpisywać.

W moim otoczeniu chyba wszyscy mają drugie imię. Mój narzeczony nie ma i jest mi z tym tak pusto
Mojej mamie podobały się dwa imiona. Wprowadziła też przypadkiem mały zwyczaj, którym i ja się kierowałam - wzięła sobie na bierzmowaniu imię, które jej się podobało, a potem mnie nim nazwała, a że miała drugie, które jej się równie mocno podobało - dała mi tak na drugie imię. Zawsze mówiła, że gdyby miała drugą córkę to jej pierwszym imieniem byłoby moje drugie

Mam nadzieję, że nie zamotałam za bardzo

u mnie w rodzinie jest to związane z tradycją ;p drugie imię dziecka jest przekazywane z pokolenia na pokolenie po dziadkach dziecka, czyli moich rodzicach ;p w tym wypadku moja mama ma na imię Beata; a moja córeczka Jula Beata, a mojej córki dziecko będzie miało moje imię na drugiej pozycji czyli Kasia. Jeszcze jest kwestia bierzmowania i wtedy wchodzi kolejne imię z wyższej hierarchii czyli po pradziadkach.

My damy drugie imię po babciach Akurat tak się składa, że obie mają na imię tak samo, więc i kłopotu z wyborem którą babcię uhonorować nie było

Nasza nie ma i nie będzie mieć drugiego imienia. Nie żyjemy w XIV wieku, żeby nam to było do czegokolwiek potrzebne.