Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

To, co czujemy, czym żyjemy w tym czasie. Nasze kłopoty, lęki i radości.

Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Fuente » 29 paź 2012, 15:24

Przeczytałam dzisiaj ciekawy i niestety dość smutny artykuł http://www.zapytajpolozna.pl/ciaza/artykuly-o-ciazy/stoje-bo-lubie.html

Dotyczy tego jak na ciężarne kobiety reagują ludzie w kolejkach do lekarza, w środkach miejskiej komunikacji czy też supermarketach. A jakie wy macie z tym doświadczenia?

Ja co prawda jestem na półmetku ciąży, więc u mnie nie jest ona jeszcze bardzo widoczna. Ale brzuszek już się wyraźnie zaokrąglił. Jakiś tydzień zdarzyło mi się pierwszy raz od dawna jechać autobusem w godzinach szczytu... Mnóstwo ludzi, żadnego miejsca siedzącego. Kilka osób spojrzało na mój brzuszek po czym wlepili oczy w szyby... Nagle jakaś Pani w średnim wieku, wstała i podeszła do mnie ze słowami że w moim stanie powinnam usiąść. Podziękowałam jej i grzecznie odpowiedziałam, ze czuję się dobrze, że to bardzo miłe z jej strony, ale nie muszę jeszcze korzystać z tego przywileju. Uśmiechnęła się tylko i powiedziała, że prosi, żebym usiadła bo inaczej ona by nie mogła spać spokojnie. Usiadłam więc i porozmawiałyśmy jeszcze chwilkę, odnośnie tego, że jazda zatłoczonym autobusem nawet we wczesnej ciąży może być dość niebezpieczna. Nagłe hamowanie, ktoś może nagle na mnie wpaść, przewrócić mnie, albo uderzyć mnie w brzuch...

Rzeczywiście jest trochę tak, że panuje ogólna znieczulica wśród ludzi... A jakie wy macie doświadczenia w tej kwestii?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Marcka » 29 paź 2012, 15:33

Fuente pisze:zdarzyło mi się (...) jechać autobusem w godzinach szczytu... Mnóstwo ludzi, żadnego miejsca siedzącego. Kilka osób spojrzało na mój brzuszek po czym wlepili oczy w szyby...

Tak zazwyczaj ludzie witali mnie w autobusie. Z czego ja całą ciążę jeżdziłam autobusem na uczelnię, więc praktycznie codziennie. Jak zajęłam miejsce siedzące to nie patrzyłam już na to kto wchodzi i wychodzi <szczególnie starsze panie prawie wiszące nade mną aby tylko ustąpic im miejsc>. Czułam się nie najlepiej, jechałam godzinę i małam opuchnięte nogi i ciężką torbę- więc zakładałam słuchawki i nie słyszałam żadnego jęczenia nade mną. Szczególnie, że zimą ubrana w gruby płaszcz, mój brzuszek był praktycznie nie widoczny.
Natomiast ustępowano mi kolejkę do pobrania krwi, czy w mega kolejce do rejestracji <ale też dzięki jednej Pani, która zakrzyknęła, że mają mnie przepuścic :P >.
Ogólnie w czasie ciąży nie czułam się na tyle źle, aby prosic o ustapienie miejsca w autobusie czy w kolejce.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kari » 29 paź 2012, 16:02

mnie się rzadko zdarzało, żeby ktoś mnie przepuścił w kolejce czy to w sklepie czy na badaniach ,a o autobusie czy tramwaju nie wspomnę, choć raz czy dwa jakaś pani ustąpiła mi miejsca, właśnie taka w średnim wieku, bo dziewczyny w moim wieku były bardzo zajęte komórkami czy zaciętą rozmową, ja staram się czy to kobiecie w ciąży czy matce z dzieckiem ustąpić miejsca, bo sama jestem matką i znam ten ból
tylko denerwują mnie te starsze panie, które uważają że im się wszystko należy i nawet jak dziewczyna jest w ciąży to najlepiej, żeby jej miejsca ustąpiły
nie miałam postawy roszczeniowej, ze mnie to się należy, a niestety patrząc z drugiej strony czasem ciężarówki też się tak zachowują
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10247
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 146 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kochecka » 29 paź 2012, 17:04

W I ciąży zdarzyło mi się tylko jeden jedyny raz, że ktoś ustąpił mi miejsca w pociągu. Tyle, że ja miałam malutki brzuszek i jak już był widoczny to zakrywała go skutecznie kurtka.

Ciekawe jak będzie tym razem...ale nie spodziewam się aby było lepiej...
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: misia-misia » 29 paź 2012, 20:07

mnie się generalnie zdarzało, że ludzie byli przychylni brzuszkowi...
Raz jechałam tramwajem i wtedy faktycznie nikt nie ustąpił. Mimo widocznego brzucha.
Natomiast często przepuszczano mnie w kolejce. Czasem interweniowały same ekspedientki, bo ludzie w kolejce to tak sami z siebie nie bardzo.
W Stokrotce widniała informacja, że ciężarne obsługiwane są poza kolejnością. I powiem, że owszem ale to zależało od osoby za kasą. Generalnie wyłapywano mnie z kolejki :) i proszono od razu do kasy. Nawet zdarzyło się że chyba ze dwa razy otworzono specjalnie kasę i pierwsza musiałam być ja :)
Było to miłe. Czy to wykorzystywałam? Własnie nie chciałam. Bo wiem, że ludzie lubią gadać.
Nigdy nie zapomnę jak szłam do Stokrotki i kolega poprosił mnie o kupno piwa i papierosów. Kupiłam, stanęłam w kolejce. Aż tu nagle kasjerka mnie prosi bez kolejki. Myślałam, że się spalę ze wstydu :oops: bo sporo ludzi w kolejce a ja na taśmę wyciągam piwo, paczkę makaronu i proszę ją o papierosy! Wtedy kolega już więcej nie prosił mnie o zakupy :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Emi » 29 paź 2012, 20:46

Ja miałam raptem kilka sytuacji kiedy ktoś mnie przepuścił w kolejce bądź ustąpił miejsca w tramwaju. Raczej wszyscy udawali, że nic nie widzą. Z drugiej strony czułam się na tyle dobrze aby postać. Gdybym poczuła się gorzej, tak że nie mogłabym ustać, na pewno był poprosiła kogoś o ustąpienie miejsca czy przepuszczenie w kolejce.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Sybel » 01 lis 2012, 15:38

Mnie rzadko ustępowano, choć wyglądałam, szczególnie pod koniec, jakbym miała zaraz pęknąć po prostu. W sklepach też nie przepuszczano, ale jakoś mi to wisiało, bo skoro byłam w stanie iść na zakupy, to prawdę mówiąc stać w kolejce też mogłam. Natomiast w kawiarniach zawsze obsługa mi soki przynosiła do stolika, choć zwyczajnie trzeba samemu podejść. To akurat było bardzo miłe :)
Sybel
 

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: wiolancia » 01 lis 2012, 16:03

W łódzkiej komunikacji miejskiej nie miałam problemów.Chyba tylko raz nikt mi nie ustąpił miejsca.A tak to nawet starsze osoby widząc ciężarną schodziły i prosiły abym usiadła,co trochę mnie peszyło.W sklepach to już różnie przeważnie musiałam stać w kolejce niestety.To samo jak jeździłam do przychodni na badania.
Za to u mnie w Lutomiersku,w sklepie pana Mariusza ZAWSZE byłam obsługiwana poza kolejnością.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
wiolancia
SuperMama
 
Posty: 1837
Rejestracja: 01 lis 2012, 15:31
Lokalizacja: Lutomiersk
Has thanked: 44 times
Been thanked: 35 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: justine » 03 lis 2012, 18:31

Ja mam w sumie też pozytywne doświadczenia, choć nie było ich wiele, bo poruszałam się głównie autem a zakupy robiłam przez internet :) Natomiast podczas tych kilku razy kiedy jechałam tramwajem ustępowano mi miejsca, w marketach czasem tak, czasem nie ale nie były to nigdy długie kolejki, czasem ekspedientki mnie prosiły na początek.
Negatywne doświadczenie miałam raz na poczcie, było dosyć gorąco i była okropnie długa kolejka - nikt mnie nie przepuścił, myślałam, że tam ducha wyzionę..
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: martula_87 » 03 lis 2012, 20:26

Ja nie miałam tej przyjemności jeździć komunikacją miejską chyba ze 3 razy się zdarzyło i dobrze że wsiadam na samej krańcówce miejsce zawsze było bo inaczej to nie wiem raz nawet starsza pani uważała że powinnam jej ustąpić bo na jej miejsce świeciło słońce chodź byłam w bardzo widocznej ciąży.W marketach zawsze stałam nikt mnie nie przepuścił a ja nie miałam potrzeby prosić o przepuszczenie bo zazwyczaj wychodziłam jak się dobrze czułam.W kolejce do pobrania krwi zawsze odczekałam swoje raz ok 1 h ciężko było bez śniadania.Tylko raz się upomniałam 3 dni przed porodem w kasie pierwszeństwa w Ikei poprosiłam że chciałabym skorzystać z pierwszeństwa nie wszystkim to się spodobało.
W sumie teraz z dzieckiem częściej się zdarza że ludzie przepuszczają w kolejkach szczególnie jak urządza awantury.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Pepsi » 04 lis 2012, 21:28

Przez całe 9 miesięcy tylko raz jedyny skorzystałam z pierwszeństwa w kolejce i chyba tylko dlatego że kasjerka na siłę zrobiła mi miejsce przy kasie. Zawsze sama przepuszczałam jeszcze tych spieszących się i uwielbiałam patrzeć na ich miny kiedy dopatrzyli się, że ze mną w kolejce stoi mój brzuch :lol:
Wrocławscy studenci mieli fajny pomysł by zwrócić uwagę na ogólnie panującą znieczulicę http://wroclove2012.com/artykuly-o-wroclawiu/miasto/mezczyzni-w-ciazy-w-tramwajach/
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: eemi » 07 lis 2012, 21:44

Ja nie wiem co jest nie tak z naszym społeczeństwem ale często zdarzały mi się przykre sytuacje dot. ustepowania miejsca. Brzuszek bardzo szybko zrobił mi się widoczny więc było bardzo widać, że jestem ciężarną. W kolejce najczęściej odzywał się ktoś stojący na szarym końcu "proszę podejśc bez kolejki przecież jest Pani w ciąży" i wiecie co słyszałam z przodu kolejki "przecież każdemu się spieszy". Raz nawet facet stojący za mną w kolejce poprosił abym go przepuściła bo ma tylko jedno piwo a ja kilka rzeczy. Często ludzie się awanturowali, że oni też czekają. Najgorsze były Panie w wieku 50-70 lat. Te awanturowały się najbardziej. W pewnym momencie na taką propozycję przepuszczenia w kolejce reagowałam grzecznym dziękuję ja poczekam bo miałam dość pretensji tych co mają mnie przepuścić. Nawet w kolejce na badanie krwi czekałam godzinę stojąc. Naprawdę nie rozumiem co z tymi ludzmi się porobiło. Nigdy sama nie prosiłam aby mnie ktoś przepuścił ale to sami ludzie proponowali, szkoda tylko że innym się to nie podobało.Czasem sprzedawcy reagowali i kazali podejśc bez kolejki. Raz zdarzyło się nawet, że ktoś prawie stratował mnie wózkiem w Tesco- staliśmy w długiej kolejce i nagle kasjerka obok otworzyła kasę. Wszyscy ruszyli pędem nie patrząc, że wpychają mnie na regał z orbitkami. Ech ci ludzie,całe szczęście asekurowałam się ręką i nie uderzyłam brzuchem. Rozmawiałm z koleżanką, która przeprowadziła się do Warszawy i miała porównanie bo czesto odwiedzała rodziców w Łodzi i o dziwo tylko tu miała podobny problem zaś w Warszawie prawie jej czerwny dywan układali pod nogami. Skąd taka różnica... Teraz często jestem na zakupach z malutką w wózku i jest ten sam problem.
Awatar użytkownika
eemi
 
Posty: 26
Rejestracja: 01 lis 2012, 20:43
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Sybel » 09 lis 2012, 13:28

Tak mi się przypomniało - kiedyś w tramwaju byłam świadkiem, jak dziewczyna w ciąży siedziała na miejscu dla kobiety w ciąży właśnie, było dosć tłoczno. PrzyszedŁ stary facet i zaczął na nią bluzgać, że ma mu miejsce zwolnić, k*wa jedna, jej sprawa, jak się puściła i takie tam. Mnie zatkało (tak mam w takich sytuacjach, ze tracę głowę), a dziewczyna spokojnie mu odpaliła, ze to, że u niego w rodzinie taka tradycja, ze się panie puszczają, to już jego problem, ale od niej niech się odpieprzy. On się nadął, ale w tym momencie na niego inni pasażerowie wsiedli i pan się pożegnał z tramwajem. To było z 10 lat temu, ale jakoś tak mi utkwiło, ze przez całą ciążę się bałam takiej akcji.
No i raz mnie zbluzgała jakaś Cyganka w 6 na Kościuszki, ja siedziałam, już z brzuchem, od Baradyna wracałam. Baba koło 60, chudziutka, a zaczyna, ze ona w ciąży i chce usiąść na moim miejscu. Ja na to, że nie, niech siada gdzie indziej. Coś zaczęła marudzić, wyzywać, na co ja tylko "i wzajemnie, ależ pai również...". Wściekła się, po czym zatrzymały ją kanary :P
Sybel
 

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: szaraczarownica » 12 lis 2012, 9:02

Do pewnego momentu, dopóki brzuch był słabo widoczny, też nie narzekałam - wszędzie mnie przepuszczali, chociaż musiałam o to prosić. Zdarzały się niemiłe sytuacje, ale niezbyt często. Ale od momentu jak brzuch zaczął być mocno widoczny wszystko się zmieniło. Jakby brzuch wyzwalał w ludziach agresję. Pod koniec ciąży nikt nigdzie nie chciał mnie przepuszczać, a ja nie miałam już siły się o to kłócić.

Chociaż najgorszy dzień miałam gdzieś w okolicy 30 tygodnia. Najpierw pojechałam do lekarza z mamą i dziadkiem - grzecznie czekaliśmy na swoją kolej - i jakiś facet zaczął się wpychać w kolejkę. Na co ja stwierdziłam, że sorry, ale przede mnie się nie wepchnie i skoro chce rozwalić całą grzecznie czekającą kolejkę, to my wchodzimy jako pierwsi. W odpowiedzi usłyszałam, że ciąża to patologia, ale źle trafił, bo w kolejce były prawie same kobiety i został zaszczuty i prawie wyrzucony stamtąd. Potem w tej samej przychodni pewien starszy pan chciał, żebym do okienka w rejestracji podeszła bez kolejki. W tym momencie okazało się, że ponad połowa kolejki to kombatanci i rozpoczęło się zdobywanie szturmem okienek. A na koniec wylądowaliśmy w banku, tego dnia upał był potworny, w banku klima ledwo zipie, a do okienka kolejka ze 30 osób. Podeszłam z pytaniem, czy obsługują poza kolejnością kobiety w ciąży, to usłyszałam, że jak mnie kolejka przepuści, to mogę podejść. Kolejka oczywiście nie przepuściła, ale pani z innego okienka się zlitowała i podeszła ze mną do innej kasy i poprosiła o obsłużenie, a do kolejki powiedziała, że mnie przepuszczają ;) Teraż z tego żartuję, ale wtedy jak wróciłam do domu, to się poplakałam.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: klarysa » 12 lis 2012, 22:45

Ja miałam głównie miłe sytuacje. Ustąpili mi kiedyś miejsca w tramwaju (rzadko jeżdżę, bo pracuję w domu), często przepuszczali w kolejkach. Raz w Biedronce pan ochroniarz zabrał mi koszyk z zakupami i nosił go za mną. :)
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: gohnia » 17 lis 2012, 23:28

Jeśli chodzi o ustępowanie miejsca to raczej spotykam się z pozytywnymi reakcjami. Zresztą jak widzę, że nikt się nie podnosi to szukam jakiegoś młodego przymusowego ochotnika 8-)
Inna sprawa mnie dość mocno ostatnio zdenerwowała. Kiedy wybieram się "do miasta" to robię sobie odpoczynki w kawiarniach. Już trzeci raz z rzędu na moje życzenie "duże latte, poproszę" słyszę: "Ale na pewno? Przecież jest pani w ciąży!", albo "To może bezkofeinową, bo jest pani w ciąży". Nosz... czy ja nie wiem, że jestem w ciąży?? Czy może ciąża powoduje, że kobieta nie potrafi podjąć sensownej decyzji i trzeba ją powstrzymać przed zrobieniem karygodnego błędu jakim jest wypicie kawy?
O losie! 8-)
W 2011 Ł 2013 K 2017

Szczęście to skutek uboczny postępowania zgodnie ze swoimi wartościami.
Awatar użytkownika
gohnia
SuperMama
 
Posty: 4776
Rejestracja: 13 lis 2012, 22:01
Has thanked: 86 times
Been thanked: 84 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kochecka » 17 lis 2012, 23:50

Ja nadal jestem raczej "niezauważalna" choć brzuch już jest ewidentnie nie jak po wzdęciu. Teraz jak wchodzę gdziekolwiek do większego sklepu to rozpinam płaszczyk. Widzę spojrzenia na brzucho (w kolejce do kasy) ale zaraz po tym wszyscy szybko się odwracają i już nie mają odwagi obejrzeć się ponownie - żebym czasami nie próbowała wymusić pierwszeństwa.

Jednak raz zdarzyła mi się miła sytuacja w Rossmanie. Nie było kolejki. Kasjerka zobaczyła brzuszek, zapytała czy dać torbę, powiedziałam że nie bo miałam swoją a ona stwierdziła, że jednak mi da i pomoże spakować bo na dwie ręce będzie mi wygodniej jak sobie rozłożę balast. I uwijała się jak mróweczka :)
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: ava » 22 lis 2012, 21:27

Kiedy ostatnio poszłam po wypis ze szpitala, zastałam kolejkę, jedna osoba ustąpiła mi miejsca siedzącego - kobieta w moim wieku z ok. rocznym dzieckiem. I na tym na razie kończą się moje ciążowe doświadczenia związane z przepuszczaniem, ustępowaniem miejsca itp. W supermarketach jeśli mam akurat większe zakupy, to zdarza się, że sama proponuję osobie, która stanęła za mną z 1-2 produktami, że ją przepuszczę 8-)
Komunikacją miejską na szczęście nie muszę jeździć.

kochecka pisze:Teraz jak wchodzę gdziekolwiek do większego sklepu to rozpinam płaszczyk
Ja też chodzę w rozpiętym, bo ciężko mi się już dopiąć :D
Awatar użytkownika
ava
SuperMama
 
Posty: 8866
Rejestracja: 13 lis 2012, 20:32
Has thanked: 37 times
Been thanked: 109 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Misiak » 25 lis 2012, 17:24

Mnie raczej miejsca nikt nie ustępował, bo w czasach gdy byłam na chodzie;) nie było po mnie nic widać.
Wiele się nie zmieniło, ponieważ ostatnio w Salve kobitka z recepcji zapytała mnie, uczy to usg, na które jestem umówiona, to usg owulacyjne. ;)
Ale nie prosiłam nigdy o ustąpienie miejsca- raczej zawsze dobrze się czułam i dawałam radę postać w kolejce.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4002
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: sardynka » 06 lut 2013, 10:37

Komunikacją miejską nie jeżdżę, więc na szczęście ta "przyjemność" mnie omija

W innych miejscach (sklepy/ urzędy) o dziwo ludzie często mi ustępują i to od dawna (pewnie dlatego, że mniej więcej od połowy ciąży wyglądam na 9-ty miesiąc :p ), w sklepach gdzie jest kasa pierwszeństwa po prostu do niej podchodzę...bardzo mile byłam zaskoczona urzędami (z powodu załatwiania dokumentów do budowy domu ile mogłam tyle po nich pojeździłam), bo i ludzie mnie przepuszczali bez kolejki i "obsługa" często potrafiła się za mną wstawić

Najgorszym miejscem okazała się moja przychodnia rejonowa, gdzie ani do laboratorium ani do lekarza praktycznie nikt mnie nie przepuścił...a najgorsze jest to, że zarówno do lab jak i lekarzy pierwszego kontaktu siedzi się w jednym korytarzu, więc chcąc nie chcąc wdycha się te wszystkie zarazki...na szczęście byłam tam tylko 2 razy, a wszelkie badania zlecane przez ginekologa robię i tak w innym laboratorium ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: marciami » 06 lut 2013, 11:36

no u mnie to wygląda tak, że komunikacją miejską nie jeżdżę, czasem pksem do miasta - ale wtedy jest masa miejsca i mogę spokojnie usiąść. Co do marketów - ja mogę na zakupy jeździć, póki jeszcze chodzę po sklepie jest ok. Ale w momencie kiedy muszę stać przez 15 minut i czekać w kolejce do kasy to często robi mi się słabo. To dotyczy innych miejsc tez. Póki jestem w ruchu jest ok (choć też zależy od dnia), a stanie to jest męczarnia. Teraz już brzuszek widać, zresztą w markecie się rozbieram z płaszcza bo mi za gorąco :D Ale i tak kończy się tym, że ludzie gapią się na brzuch, ale nikt nie zaproponuje przepuszczenia.
W przychodni - nie bywam. Badania wykonuję w prywatnym laboratorium (bo moja gin nie ma możliwości dawania mi skierowań na nfz) i tam nigdy kolejek nie ma :D Zresztą są krzesła, także spoko.

Ale prawdą jest, że najgorsze są starsze kobiety, które nie zauważają dziwnym trafem ciąży. Kiedyś moja babcia była świadkiem, jak w autobusie kobieta z dużym brzuszkiem prosiła jedną kobietę o ustąpienie miejsca, bo się źle poczuła. A tamta udawała, że nie słyszy. Moja babcia wstała i ustąpiła miejsca ze słowami: Niech Pani siada, niektórym kobietom nie dane chyba było być w ciąży - a najedzony głodnego nigdy nie zrozumie. :D
Obrazek
Awatar użytkownika
marciami
 
Posty: 439
Rejestracja: 03 lut 2013, 15:13
Lokalizacja: Lubuskie
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 11 lut 2013, 16:25

Będąc w ciąży bardzo często podróżowałam komunikacją miejską...i muszę przyznać, że sporadycznie miałam problem z zajęciem miejsca siedzącego. Zapewne wiązało się to z tym, że wsiadałam na krańcówce i w zasadzie wysiadałam na drugiej. Kilkakrotnie ustąpiono mi miejsca...mimo, że bardzo długo nie wyglądałam na ciężarną. Natomiast przychodnia to inna kwestia...do laboratorium to bardzo rzadko mnie przepuszczono. A szkoda, bo do zgierskiej przychodni jechałam mpk z drugiego końca Łodzi. (Ale nie narzekam, w sumie mój wybór). Raz, nawet sama z nieco zaokrąglonym brzuchem stałam w kolejce, podeszła do mnie dziewczyna z pytaniem: czy w ciąży bez kolejki? (wydźwięk był taki, żebym ją przepuściła)Mój mąż kulturalnie odpowiedział, że jak widać nie i że my też czekamy. No i raz na poczcie mnie Pani chciała przepuścić, ale podziękowałam. Generalnie, zawsze w takich sytuacjach stresowała mnie pyskówka jaką mogliby urządzić inni stojący w kolejce. W życiu, nie podeszłabym, np. do kasy domagając się moich przywilejów głównie z tego powodu. A że czułam się w ciąży bardzo dobrze to na szczęście nie miałam powodów. Na marginesie z dzieckiem bardzo rzadko przepuszczają. Za to raz w elektrowni ktoś na mnie wymusił podejście bez kolejki a ile obelżywych słów się nasłuchałam, prawie do rękoczynów doszło. A rzecz działa się w trzydziestoosobowej kolejce, na ręku miałam niespełna półroczne dziecko. Od tego czasu, jak mam słuchać to wolę swoje odczekać...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: grafitowa » 11 lut 2013, 20:25

kasieńka 85 pisze:No i raz na poczcie mnie Pani chciała przepuścić, ale podziękowałam. Generalnie, zawsze w takich sytuacjach stresowała mnie pyskówka jaką mogliby urządzić inni stojący w kolejce. W życiu, nie podeszłabym, np. do kasy domagając się moich przywilejów głównie z tego powodu. A że czułam się w ciąży bardzo dobrze to na szczęście nie miałam powodów.


Ja z kolei, gdy miałam już zauważalnie duży brzuch, czułam się w większości sytuacji fatalnie i musiałam korzystać np. z kasy pierwszeństwa, ale jakoś na szczęście nigdy nie spotkałam się z niemiłymi komentarzami. Spotkałam się raz z niemiłą sytuacją, ale jakoś na początku ciąży.

kasieńka 85 pisze:Na marginesie z dzieckiem bardzo rzadko przepuszczają.


Ha ha, a ja czasem mam dziką przyjemność w tym, jak stoję w kolejce i moje dziecko zaczyna krzyczeć, wrzeszczeć itp. ;) Wtedy przepuszczają ;)
Awatar użytkownika
grafitowa
SuperMama
 
Posty: 3696
Rejestracja: 25 lis 2012, 16:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 34 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 11 lut 2013, 21:56

grafitowa pisze:
Ha ha, a ja czasem mam dziką przyjemność w tym, jak stoję w kolejce i moje dziecko zaczyna krzyczeć, wrzeszczeć itp. ;) Wtedy przepuszczają ;)

o, kurczę...zatem mam pecha, bo moja zwykle zainteresowana wszystkim, co ją otacza...a ja niestety muszę mieć oczy i ręce dookoła... :mrgreen: w dodatku uśmiecha się i czaruje, więc to dodatkowo utrudnia przepuszczenie nas :mrgreen: chyba, żeby ktoś nas przepuścił musiałabym ją szczypać... =))))
Na marginesie grafitowa mamy córki, prawie rówieśniczki >D
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: grafitowa » 11 lut 2013, 22:09

kasieńka 85 pisze:o, kurczę...zatem mam pecha, bo moja zwykle zainteresowana wszystkim, co ją otacza...a ja niestety muszę mieć oczy i ręce dookoła... :mrgreen: w dodatku uśmiecha się i czaruje, więc to dodatkowo utrudnia przepuszczenie nas :mrgreen: chyba, żeby ktoś nas przepuścił musiałabym ją szczypać... =))))


Ja nawet czasem mam wrażenie, że moja Emilka specjalnie się tak zachowuje (marudzi i wrzeszczy wręcz pokazowo), jakby rozumiała, że dzięki jej marudzeniu będzie szybciej :mrgreen:

kasieńka 85 pisze:Na marginesie grafitowa mamy córki, prawie rówieśniczki >D


Miło mi, a jak Twoja ma na imię?
Awatar użytkownika
grafitowa
SuperMama
 
Posty: 3696
Rejestracja: 25 lis 2012, 16:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 34 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 12 lut 2013, 7:44

grafitowa pisze:Ja nawet czasem mam wrażenie, że moja Emilka specjalnie się tak zachowuje (marudzi i wrzeszczy wręcz pokazowo), jakby rozumiała, że dzięki jej marudzeniu będzie szybciej :mrgreen:

ale jak instynktownie ułatwia Ci życie :mrgreen:
grafitowa pisze:Miło mi, a jak Twoja ma na imię?

Mam piętnastomiesięczną pannicę - Karolinę.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: tulipan87 » 12 lut 2013, 22:00

Kiedy byłam w ciąży RAZ ustąpiono mi miejsca - w prywatnej przychodni przed badaniem.
Poza tym wszędzie normalnie stałam w kolejkach - w dzisiejszych czasach brzuszek ciążowy niestety nie robi na ludziach żadnego wrażenia - ot "omiatali" wzrokiem i ustawiali się w kolejce :evil: Przede mną :evil:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 13 lut 2013, 7:57

tulipan87 pisze:w dzisiejszych czasach brzuszek ciążowy niestety nie robi na ludziach żadnego wrażenia
Odnoszę czasem wrażenie, że ciężarne są traktowane jakby na złość wszystkim wkoło przyszły coś załatwić, ba...ktoś je oddelegował, żeby uniknąć kolejki. Podobnie z małymi dziećmi...podejście: wzięła dziecko, żeby wepchnąć się jako pierwsza.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: szaraczarownica » 13 lut 2013, 9:14

kasieńka 85 pisze:podejście: wzięła dziecko, żeby wepchnąć się jako pierwsza

Oj tak :evil:
Wczoraj na zakupach rozbawiła mnie pewna kobieta. Sklep z ubraniami, duży, raczej nie dla, sorry za wyrażenie, "gównażerii", więc obsługa to nie są dorabiający studenci. Zmierzam z wózkiem do kasy, mam ostatnie 20 metrów do przejechania, ale między stołami z towarem, więc jadę ostrożnie i powoli, moja mama ze Stasiem na ręku gdzieś się plącze z tyłu ale niedaleko. Usilnie próbuje mnie wyminąć jakaś baba. Ponieważ kasa była w ksztalcie litery L, a ja chciałam dojść do dłuższej części, bo tam ewidentnie stoi kasa, terminal do kart itd., więc baba dopadła tej krótszej i zadowolona z siebie, że jej się udało mnie wyprzedzić próbowała zająć jedną z trzech pracownic, które sobie spokojnie rozmawiały, bo akurat nie miały klientek. Została zlana totalnie, kasjerka zajęła się mną, a dwie pozostałe pospiesznie rozeszły się do swoich zajęć :twisted:
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 13 lut 2013, 10:39

szaraczarownica pisze: zadowolona z siebie, że jej się udało mnie wyprzedzić próbowała
no rzeczywiście, bo zbawiło ją te 5minut, które potencjalnie robiłabyś zakupy...w sumie to tylko się śmiać z takich ludzi, bo co innego. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: martula_87 » 13 lut 2013, 20:31

szaraczarownica, hehehe no ja miałam identycznie Dominik nie miała więcej niż 3-4 miesiące a starszy pan w sklepie odepchnął wózek że niby ja się nie zmieszcze i on będzie pierwszy.Myślałam że go kopnę ale pani sprzedawczyni pierwsza tak go zrypała że ja już nie musiałam się odzywac.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Patrycja11 » 13 lut 2013, 20:48

Ja stoję ostatnio w aptece. Kolejka gigantyczna. Przede mną jakieś 5 osób. Wchodzi za mną a raczej siłuje się z drzwiami dziewczyna z wózkiem z dzieckiem. Pomagam jej wejść. Staje za mną. Córeczka obabuchana jak to zimą. Więc mówię do niej niech Pani przejdzie przede mną. Ja poczekam. Jedna osoba w tą czy w tą nie robi dla mnie różnicy. Nadal w kolejce stoją ludzie. Nikt jej nie przepuszcza. Dziewczynka zaczyna się wkurzać, bo pewnie jest jej za ciepło.
Nikt nie zwraca na nie uwagi. Na szczęście przychodzi jej kolej.
I w tym momencie pani magister mówi: "Kasiuuu mogę się już liczyć i wyjść?"
Odwraca się na pięcie i wychodzi.
Ręce mi opadły. Widziała ją, mogła szybko obsłużyć i się dopiero "liczyć". Jedna osoba. Bez przesady.
Dlatego nic mnie już nie dziwi. Zupełnie nic.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: martitka » 12 mar 2013, 8:58

Moje doświadczenia podobne. I o ile w pierwszej ciąży jeździłam autobusem mało i pracowałam w chłodnym miejscu, o tyle przy drugiej miałam prawie 2-letni "tobołek" a ostatnie miesiące przypadały latem. No i codziennie jeździłam z synkiem autobusem. Najczęściej stałam a on siedział w wózku (niechętnie ale zmuszałam). Często brałam go po jednym przystanku na ręce, bo ryczał, że nic nie widzi. Nawet wtedy, kiedy "sadzałam" dziecko na brzuchu nie ustępowano miejsca. W kolejkach w sklepie stałam, chyba, ze się wepchnęłam (i to zarówno w ciąży, jak i z dziećmi). Kasa pierwszeństwa jest taką tylko z nazwy, bo i tak trzeba się prosić, żeby ustąpiono miejsca. Jak byłam w odwiedzinach w Łodzi na ostatnie święta to się wybraliśmy do IKEI, i tam pierwszy raz od niepamiętnego czasu chciałam skorzystać z kasy dla rodziców z dziećmi (byłam z dwójką) to nawet pan w kasie się zapytał dlaczego się wpycham :( (miałam JEDNĄ rzecz ;) )
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
martitka
 
Posty: 92
Rejestracja: 28 paź 2012, 19:47
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: zbroziu » 18 lip 2013, 11:58

kasieńka 85 pisze:Odnoszę czasem wrażenie, że ciężarne są traktowane jakby na złość wszystkim wkoło przyszły coś załatwić, ba...ktoś je oddelegował, żeby uniknąć kolejki.


zdecydowanie się z tym zgadzam!

jeśli idę na pocztę niestety wszyscy mężczyźni zamierają i widzą tylko okienko przed sobą. Chyba raz mi się zdarzyło, że dwie Panie przede mną mnie przepuściły... Ostatnio byłam też w hipermarkecie na zakupach i pomimo iż stałam w tzw. kasie pierwszeństwa przepuścił mnie tylko jeden Pan reszta patrzyła na mnie jak na dziwoląga :p

Generalnie staram się upominać o swoje, nawet maż musi mnie czasami troszkę uspokajać.
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zbroziu
SuperMama
 
Posty: 3365
Rejestracja: 28 maja 2013, 21:05
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 27 times
Been thanked: 37 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: niesia2708 » 18 lip 2013, 17:27

Generalnie nigdy nie domagałam się tego,że jako ciężarna powinnam być obsłużona szybciej. W sumie do ostatniego pobytu w szpitalu czułam się dobrze, więc postanie kilka minut dłużej w kolejce nie sprawiało mi problemu. Ale nie powiem miło mi się zrobiło,kiedy w zeszłym tygodniu w sklepie Pani stojąca za mną w kolejce poprosiła sprzedawczynie żeby mnie obsłużyły poza kolejnością....nie wiem czy aż tak źle wyglądałam :?: :D :D
Natomiast wczoraj i dzisiaj czułam się już nie najlepiej i w sumie byłam zła,że panuje taka znieczulica X( Wczoraj w przychodni w kolejce do pobrania były 4 osoby. O ile rozumiałam 2 pierwsze z dziećmi o tyle kolejne dwie osoby to był pan i pani koło 50-60. Udawali,że nie widzą że jestem w ciąży. Natomiast dzisiaj w kolejce w aptece myślałam,że mnie coś trafi.... Osoba przede mną musiała podejść bez kolejki spytać czy jest lek bo nie wie czy stać.... osoba za mną to samo.... Oczywiście to wydłużało czas stania w kolejce. A ja miałam tylko 1 receptę na 1 lek, którego z resztą nie było X( X(
Karolcia 19.07.2013
Misia 10.09.2017
Awatar użytkownika
niesia2708
SuperMama
 
Posty: 9157
Rejestracja: 28 lis 2012, 17:38
Has thanked: 62 times
Been thanked: 119 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Myski » 19 lip 2013, 15:31

Moje doświadczenia z kolejkami są różne. Raczej staram się nie wykorzystywać brzuszka, ale są takie chwile, że człowiek już nie może...Raz w aptece w kilkuosobowej kolejce przepuścił mnie jeden młody mężczyzna (jak zobaczył, że się podpieram, a było gorąco), w Biedronce raz sama poprosiłam, bo miałam dosłownie 1 produkt, a kolejka była spora. Dzisiaj w tym samym markecie prawie mnie stratowano (głównie osobniki 50-70lat) jak otwierano drugą kasę (a właśnie tam próbowałam się udać, by nie stać w długiej kolejce). No ale najlepsze to było w przychodni - cała poczekalnia kobiet do ginekologa, wszystkie miejsca siedzące zajęte, ja również siedziałam, jednak w pewnym momencie musiałam skorzystać z wc i jak wróciłam, moje miejsce było już zajęte...(a 2 miejsca zajęły matka z córką nastolatką, obie wypindrzone, które stały w kolejce do zupełnie innego lekarza). Całe szczęście, że wtedy miałam jeszcze siłę by stać (a moja kolej się zbliżała), choć oczywiście brzuszek był już spory i nie dało się ukryć, że to ciąża. Podsumowując, czasem można się spotkać z miłą reakcją, ale często jednak patrzy się na ciężarne niezbyt przychylnym okiem.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: poison_moon » 19 lip 2013, 18:55

Myski pisze:Dzisiaj w tym samym markecie prawie mnie stratowano (głównie osobniki 50-70lat) jak otwierano drugą kasę (a właśnie tam próbowałam się udać, by nie stać w długiej kolejce).

Z tydzień temu to samo mnie spotkało w Biedrze. Tyle, że oprócz brzucha, miałam też Baśkę.
poison_moon
SuperMama
 
Posty: 836
Rejestracja: 31 paź 2012, 7:47
Has thanked: 10 times
Been thanked: 13 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: lmyszka » 19 lip 2013, 18:57

Oj tak uwielbiam moment jak otwierają kolejną kase i zaczyna sie bieg do niej. Ja to już boje sie ruszać :|
choć w mojej biedronce zawsze w takiej sytuacji kasjerka mnie zapraszam na przód a inni stają zdębiali :p
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11299
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: zbroziu » 19 lip 2013, 19:08

lmyszka pisze:choć w mojej biedronce zawsze w takiej sytuacji kasjerka mnie zapraszam na przód a inni stają zdębiali


to tylko pozazdrościć... u mnie panują takie same zwyczaje jak opisują dziewczyny wyżej
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zbroziu
SuperMama
 
Posty: 3365
Rejestracja: 28 maja 2013, 21:05
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 27 times
Been thanked: 37 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: caixa » 19 lip 2013, 21:11

Myski pisze:Dzisiaj w tym samym markecie prawie mnie stratowano (głównie osobniki 50-70lat) jak otwierano drugą kasę (a właśnie tam próbowałam się udać, by nie stać w długiej kolejce).


Ja to się nie mogę nadziwić. Mieszkałam sporo za granicą. I tam jak była taka sytuacja osoby, które stały za nami przepuszczały nas jako osoby, które stały przed nimi. Przyjechałam do Polski i zrobiłam to samo to osoba za mną w kolejce prawie mnie niej wypchnęła, żeby być pierwszą. Kurcze fatalnie jest z naszym społeczeństwem. Czas na zakupy ma każdy ale w kasie to już nie ma siły nikt stać...
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Myski » 20 lip 2013, 14:22

Wniosek jest prosty - nie ma się co spieszyć do tych otwieranych kas ;;) I sama już nie zamierzam, bo to się może dla nas kiepsko skończyć. Długie stanie tez mi się nie uśmiecha, ale przynajmniej bezpieczniej ::)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Kurczak » 21 sie 2013, 16:11

Moje doświadczenia są różne. W niektórych lokalnych sklepikach od kilku miesięcy jestem zawsze przepuszczana bez kolejki. Inicjatywa zawsze wychodzi od personelu, ale pozostali klienci nie mają nic przeciwko. Natomiast w większych sklepach nie zdarzyło mi się ani raz, żeby ktoś mnie przepuścił. Owszem, promiennie się wszyscy uśmiechają, widząc mój duży brzuch, ale na tym koniec. Co więcej, raz w Lidlu spotkała mnie sytuacja iście piekielna. Kolejka na jakieś 10 osób, bo u nas z reguły tylko jedna kasa czynna. Stoję sobie, czekam na swoją kolej, dobrze się czuję, więc nie wymagam na nikim, żeby mi ustąpił, mimo że to już był 9. miesiąc. Za mną stanął wielki tłusty śmierdzący facet z trzema butelkami wódki. Nie miał nic poza tym. Jak zobaczyli go ludzie przede mną ktoś na głos rzucił, żeby pana przepuścić, bo co ma biedaczek w taki upał stać jedynie z tymi trzema artykułami. Oczywiście wszyscy, jak jeden mąż, poparli prowodyra. Ja się jedynie zapytałam, czy nie jest mu wstyd wciskać się przed kobietę w ciąży. Z rozbrajającym uśmiechem stwierdził, że nie, bo jemu się spieszy, a ja chyba jeszcze nie rodzę. Poza tym przecież on ma tylko trzy rzeczy, więc dużo czasu nie będzie mnie to kosztowało. Ja miałam cztery. No cóż, widać u nas w kraju większym szacunkiem darzy się pijaka niż ciężarną.
Dzisiaj z kolei stałam w kolejce w aptece. Jedno okienko czynne, klientka coś kupuje, za nią jakaś babcia, za babcią ja. W tym momencie otwiera się drugie okienko i pani farmaceutka, wymownie patrząc na mój już naprawdę ogromny brzuch, zaprasza mnie. W tym momencie dostaję od babci łokciem w żebra, zostaję zdeptana, a pani farmaceutce się oberwało, bo przecież babcia była pierwsza i nie zamierza gówniarze ustępować miejsca. Dobrze, że dalej się dobrze czuję i nie chciało mi się tracić nerwów na słowne utarczki z babcią. Pewnie bym tylko usłyszała, że jak się nogi rozkładało na prawo i lewo, to teraz trzeba cierpieć...


usunęłam zdublowany post - szara
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurczak
SuperMama
 
Posty: 4258
Rejestracja: 17 lis 2012, 11:14
Has thanked: 21 times
Been thanked: 54 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: malaJu » 21 sie 2013, 17:02

Kurczak, co za... osłabiają mnie ludzie czasami.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Myski » 22 sie 2013, 18:24

Kurczak ja bym chyba nie odpuściła... Nie jestem kłótliwym typem, ale coś takiego - masakra. Natomiast co do Biedronki jeszcze - tej, w której jak kiedyś pisałam prawie mnie stratowano - ostatnio miło mnie zaskoczyła jedna z kasjerek: kupowałam dosłownie 3 artykuły i jak zawsze ustawiłam się na końcu kolejki, gdy tymczasem Pani kasjerka, która już miała kasować klientkę ze sporą ilością towaru poprosiła mnie przed nią i z uśmiechem na twarzy powiedziała, że ona jednak skasuje teraz Panią z widoczną ciążą, zwłaszcza, że ma nie dużo produktów >D Jak widać, czasem się zdarzy jakiś objaw życzliwości ::)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: agaciskolodzblog » 20 wrz 2013, 18:41

mój brzuszek juz jest widoczny..jezdze mpk..ostatnio panowie gdy wsiadałam do tramwaju przepościli mnie (toche dziwne bo zawsze wszyscy sie pchają ;)) zazwyczaj jest miejsce w tramwaju..a jak nie to czekam...pasażerowie patrza widza brzuch a potem szybko patrzą w szybę...ostatnio zastanawiam się(gdy nie ma miejsc)...podejść na miejsce dla kobiet w ciąży (sa takie naklejki) i wymusić na beszczela żeby ktoś ustąpił...kurde starsze osoby tak często robią... ;)
agaciskolodzblog
 
Posty: 92
Rejestracja: 21 lip 2013, 19:08
Lokalizacja: Łódź - Dąbrowa
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Karola5 » 23 wrz 2013, 20:27

agaciskolodzblog, ale dlaczego "na beszczela"? Ja dziś wsiadłam do autobusu, pełno ludzi, nie ma wolnych siedzących, a jedna babka siedzi a na miejscu obok trzyma torbę, co prawda dużą, ale podeszłam zapytałam czy mogę usiąść i babka wzięła torbę na kolana.
Obrazek
Karola5
SuperMama
 
Posty: 1427
Rejestracja: 09 cze 2013, 9:42
Has thanked: 28 times
Been thanked: 52 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Sybel » 06 lis 2013, 12:04

Brzuszek u mnie widać i widać, ze jest ciążowy, W związku z tym ostatnio w 98 wszyscy się na mnie gapili, ale nikt nie ustąpił. To samo w kolejce do pobierania krwi. Moja wina o tyle, ze nie zauważyłam plakatu, ze mam wchodzić, jak jestem w ciąży, ale przede mną było 10 osób i nikt nawet nie ustąpił miejsca siedzącego - tam są 4 krzesła. Ludzie zerkali i odwracali wzrok, czułam się, jakbym była z mgły dosłownie. Niestety dla mnie to o tyle ważne,k ze jak dłuzej stoję, robi mi się słabo - nie wiem, co bedzie później, moze minie... (o, naiwna...)
Sybel
 

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: kasieńka 85 » 06 lis 2013, 14:13

Sybel, chyba musisz się upominać o swoje przywileje, bo jak widać nikt Ci nie ustąpi...Sama mam z tym problem i nastawiam się psychicznie, ale chyba wolę batalię o swoje niż padnięcie na podłogę i liczenie, że ktoś z towarzystwa wzajemnej adoracji pomoże.
Zwykle jak jeżdżę z Karoliną MPK to ludzie widząc nas ustępują(często starsze osoby ale nietylko) ale ostatnimi czasy miałam z dwie sytuacje gdzie musiałyśmy stać (a ja dodatkowo w ciąży). Nie była to jakaś ekstremalna niedogodność, bo akurat wtedy nie czułam się tragicznie a dla Karoliny to przygoda (bo w tramwaju trzęsie i takie tam) ale z drugiej strony to świadczy o poziomie współpasażerów. Dodam, że gdy tak sobie stałyśmy z cztery przystanki,(aż się zwolniło miejsce) obok nas zajmowała miejsce para-chłopak z dziewczyną na kolanach. Nie wymagam od starowinek, że się zerwą na równe nogi widząc nas, no ale moi rówieśnicy to już mogli by się pokusić na takie zachowanie.
Odbiegając od tematu ciążowego, ale też o sytuacji w komunikacji miejskiej. Byłam świadkiem jak pewna Pani bardzo mądrze podsumowała pewnego Pana. Wsiadła starsza osoba do autobusu, jakaś młoda dziewczyna wstawała, żeby ustąpić, ale ktoś skomentował, żeby się szybciej zbierała. Wtedy ona odpyskowała poganiaczowi, jakiś siedzący mężczyzna skomentował: "Kiedyś to byłoby nie do pomyślenia, żeby tak się młodzież zachowała", na co Pani stojąca nad nim "Kiedyś też było nie do pomyślenia, żeby mężczyzna siedział gdy kobieta stoi" :mrgreen: Szacun dla tej kobiety >D
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Karola5 » 06 lis 2013, 22:05

A ja dziś jechałam metrem. Nikt się nie ruszył, ale dobrze się czuję więc się nie przejęłam.
Ale jak tylko zwolniło się miejsce pani stojąca obok, powiedziała kobiecie która chciała usiąść, żeby mi ustąpiła i głośno rzuciła też, że oczywiście nikt się nie ruszy z siedzących i każdy udaje że nie widzi.
Pierwszy raz w życiu ktoś mi ustąpił miejsca trochę dziwne uczucie >D
Obrazek
Karola5
SuperMama
 
Posty: 1427
Rejestracja: 09 cze 2013, 9:42
Has thanked: 28 times
Been thanked: 52 times

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Postautor: Sybel » 17 gru 2013, 13:51

W sobotę w Sowie po raz pierwszy pani mnie przepuściła w kolejce :) Za to wczoraj w tramwaju stała nade mną starsza pani i juz tak sapała, ojejała i w ogóle, ze aż mi głupio było, ale wracałam do domu, miałam przed sobą jeszcze pół godziny jazdy, a stanie jest niestety dla mnie bolesne :| Na szczęście się dość szybko inne miejsce zwolniło, bo by mnie na śmierć zasapała.
Sybel
 

Następna

Wróć do Ciąża Subiektywnie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość