Strona 3 z 3

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 11 gru 2014, 12:08
autor: kasieńka 85
Moja historia co prawda nie ciążowa ale z oczekiwaniem w kolejce. Wczoraj poszłam ze sobą do internisty (oczywiście z Gabrysią jako nieodłącznym towarzyszem). Cierpliwie czekałyśmy pod gabinetem. Przywędrował straszy Pan. Zagadał. Zaklepał sobie kolejkę (miał wejść po mnie). Za chwilę miała nadejść nasza kolej. I wtedy starszy Pan pyta czy może wejść przede mną, bo on tylko po receptę. Ze śmiechem zgodziłam się. Tyle, że kolejka nie była długa. Przyszedł może z 10minut przed wejściem. Dwa ja z dzieckiem (którego mimo, że bardzo bym chciała nie mam z kim zostawić) mogłam poczekać na swoją kolej a on nie? Tym bardziej, że miał wejść za mną. Wiecie, mam czas, ale spędzanie go w przychodni to chyba nie bardzo.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 12 gru 2014, 21:55
autor: Patrycja11
kasieńka 85 pisze:Moja historia co prawda nie ciążowa ale z oczekiwaniem w kolejce.
moja też, ale dotycząca dzieci więc może być tutaj. Wczoraj wpadamy do przychodni z zaflegmionym Gabrysiem. Zapisani na 16:30. Już od wejścia widzę, że obsuwa konkretna. Luz, przy mojej pediatrze i ilości jakie ona przyjmuje to raczej normalne, znaczy ja jestem przyzwyczajona. Przed nami 3 dzieci. Wlecze się to w nieskończoność. Słyszę na poczekalni jak pielęgniarka odbiera telefon i mówi: "Proszę nie płakać, zbić dziecku temperaturę i przyjechać." Jak przyszła nasza kolej wchodzenia, rodzice ci od tej gorączki przyjechali. Pielęgniarka mówi, wejdą Państwo (czyli my) a po nich wejdziecie wy. Dziecko na moje oko 8- 9 miesięcy. Mówię do nich wejdźcie sobie przed nami, macie dziecko z wysoką gorączką, my poczekamy... I poszła lawina całej reszty na poczekalni.. Teksty typu o boże ile my tu będziemy teraz czekać, na pewno do 20 stąd nie wyjdziemy, ile oni tam siedzą, jak to długo trwa i tak dalej. Dziecko w gabinecie drze się wniebogłosy. Wychodzi nasza pediatra przerażona i rzuca " dzwońcie po pogotowie" Dziecko na liczniku 42 stopnie, leki na zbicie na niego nie działały. Weszliśmy po jakiś nie wiem 30-40 minutach, kiedy tamci przenieśli się do zabiegowego. Pogotowie ofkors przyjechać nie chciało.
I tak się słuchajcie zastanawiam, moje dziecko z tych wszystkich co czekali było najmłodsze. Reszta w wieku szkolnym. Nie można być miłym i przepuścić takiego berbecia? To było maleństwo, rodzice zapłakani, przerażeni. Przecież to zwyczajny ludzki odruch. Co w tym złego? Że musieli czekać 30 minut dłużej? To takie straszne ? Tracę wiarę w to że są jeszcze bezinteresowni, życzliwi i dobrzy dla drugiego człowieka ludzie.

I żeby nie było że OT to ostatnio w H&M na Pasażu. Stoi kolejka spora. Przede mną troje ludzi, za mną kolejna trójka, na końcu babeczka w ciąży z jednym body. Wołam ją przed siebie i mówię "śmiało". A za mną babka wręcz oburzona rzuca do mnie, a mnie też pani przepuści? Więc mnie wkurzyła i mówię do niej: Ale pani na ciężarną nie wygląda, spokojnie da pani radę poczekać. Złapała rumień i się zamknęła. No ja pierdykam. :-o

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 13 gru 2014, 19:56
autor: caixa
Patrycja11, :ymapplause: . Dla ciebie oczywiście. Przykre to ci opisujesz.
Ja też nie wiem co się z ludźmi dzieje. Ale to już do innego wątku się nadaje.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 07 sty 2015, 14:25
autor: Elma
Fajnie, że jest tyle pozytywnych sytuacji , ale niestety jest tez wiele tych złych :evil: W pierwszej ciąży, ustąpiono mi miejsce 3 razy w komunikacji, teraz jestem w 7. miesiącu i póki co tylko raz zdarzyło mi się że facet wieku może 50+ ustąpił mi miejsce w tramwaju. Niestety takie mamy społeczeństwo, nie mam pojecia z czego to wynika....

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 07 sty 2015, 15:15
autor: ppola
Sytuacja sprzed kilku dni, bylismy z mężem w Ikei, trochę połaziliśmy i chcieliśmy usiąść na kawie, podeszliśmy do jednej z kawiarni w Porcie, dwie osoby przed nami, luzik przeciez dobrze się czuję to stoimy. Nasza kolej a Pani do nas że nas nie obsłuży bo tam z boku stał Pan i ona go zaczęła obsługiwać ( przyszedł sporo po nas) i musimy poczekać, tego już nie zdzierżyłam, poszliśmy do innej kawiarenki ;)
Zresztą mój mąż ostatnio mam teorie że im mam większy brzuch tym bardziej jestem niewidoczna dla reszty zarówno sprzedawców jak i ludzi w kolejce. Juz kilkakrotnie zdarzyło mi sie ze mimo zwykłego stania w kolejce, ktoś sie przede mnie wepchnął lub został obsłuzony bez kolejki - bo tak!

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 07 sty 2015, 16:08
autor: jpuasz
Mnie się zdarzyło dwa razy:
- pierwszy raz u lekarza pierwszego kontaktu, jak poszłam po skierowanie na badania - była duża obsuwa czasowa, ale przepuścił mnie Pan, który miał wchodzić następny
- drugi raz to kilka dni później jak byłam na pobraniu krwi. Jak do tej pory zawsze wybierałam takie dni i godziny, że wiedziałąm, ze będzie pusto. No a tym razem wypadło, że musiałam iść w okresie świątecznym. Kilka dni z rzędu nie pobierali krwi (Wigilia, Święta, potem weekend a w Sylwestra i Nowy Rok też nieczynne) i jak przyszłam okazało się, że czekało chyba z 15 osób. Ale też mnie przepuścili, co mnie miło zaskoczyło :)

Po sklepach nie chodzę, MPK nie jeżdżę, także innych sytuacji nawet nie miałam i raczej mieć nie będę.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 07 sty 2015, 22:00
autor: mala_mk
ppola pisze: im mam większy brzuch tym bardziej jestem niewidoczna dla reszty
ja w kolejce do kasy staję się normalnie chyba przezroczysta. Ja wiem, ze mam zaledwie 158 cm wzrostu, ale brzuchol już mam taki, że ledwie za kierownicą się mieszczę ;) MPK nie jeżdżę, ale nikt absolutnie przez całą ciążę nie przepuścił mnie w kolejce.
Dobrze, że chociaż w pracy o mnie dbają, to mi lepiej ;)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 08 sty 2015, 22:24
autor: paaaat
Starsza pani ustąpiła mi miejsca w autobusie. Chyba z litości, bo sapałam jak po wyścigu :lol:

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 11 sty 2015, 11:03
autor: malinka1984
My korzystamy z przywilejów "ciężarówki" już od ok 16tyg. gdyż u Nas brzucho szybko się pojawił a teraz w 29 tygodniu w aptekach,piekarni,sklepach spożywczych jestem od razu wołana bez kolejki "zapraszam Panią w ciąży" żeby nikt nie miał obiekcji ;;) a że brzucho pokaźny to nie ma sprzeciwu

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 11 sty 2015, 14:57
autor: martula_87
malinka1984 pisze:My korzystamy z przywilejów "ciężarówki" już od ok 16tyg. gdyż u Nas brzucho szybko się pojawił a teraz w 29 tygodniu w aptekach,piekarni,sklepach spożywczych jestem od razu wołana bez kolejki "zapraszam Panią w ciąży" żeby nikt nie miał obiekcji ;;) a że brzucho pokaźny to nie ma sprzeciwu
No to chyba masz szczęście bo bardzo rzadko zdarzają się takie sytuacje. No ale po takich wpisach wraca nadzieja że może coś się zmieni i będzie tak częściej ;;)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 12 sty 2015, 16:27
autor: paaaat
martula_87, mnie równie rzadko ;]

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 16 sty 2015, 16:46
autor: ppola
Ręce mi dziś opadły. .. byłyśmy z Marysia w Biedronce byłyśmy w zasadzie już przy kasie a raczej w przejściu między kasami czyli od kasy dzielił mnie może metr. Marysia chciała jeszcze picie i coś do niej mówiłam. W tym momencie Pani 65+ w zasadzie przebiegła między nami kurcgalopkiem w takim tempie ze mało mi dziecka nie przewróciła a ja to już w ogóle byłam niewidoczna. Musze przyznać ze byłam w takim szoku ze nie zareagowałam a chyba powinnam :roll:

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 17 sty 2015, 17:36
autor: malinka1984
ppola zdecydowanie powinnaś...Ja bym jej od razu powiedziała: "Gdzie się Pani tak spieszy taranując dziecko i kobietę w ciąży" i to tak głośno żeby wszyscy słyszeli.Co za babiszon!!

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 19 sty 2015, 22:23
autor: Szizel
Sytuacja z soboty Tesco na Pojezierskiej my w ręku dwa produkty płyn do płukania tkanin, kolejki nie miłosierne, najkrótsza kolejka okazała się ta do kas samoobsługowych stanęliśmy na końcu i grzecznie czekam, nagle Pani, która nadzoruje te kasy woła nas i zaprasza do wyłączonej kasy. Dziękujemy.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 26 lut 2015, 19:33
autor: paaaat
Dziś szok. W biedronce do kasy poprosił mnie Pan kasjer, krzycząc z daleka, a mężczyzna z kolejki jeszcze go za to pochwalił. Aż nie wiedziałam gdzie jestem przez chwilę :lol:

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 13 kwie 2015, 9:28
autor: dorotatre
paaaat pisze:W biedronce do kasy poprosił mnie Pan kasjer, krzycząc z daleka

Biedronka chyba ma politykę "pro ciężarne kobiety" >D Mnie niedawno również w Biedronce wyciągnęła z kolejki Pani kasjerka, wręcz krzycząc na mnie dlaczego w tak zaawansowanej ciąży stoję w kolejce. Powiedziałam, że z reguły nikt nie chce przepuszczać i każdy udaje, że nie widzi, że stoi przed nim kobieta w ciąży....na co przemiła Pani kasjerka stwierdziła, że to ona tu pracuje i to ona decyduje kogo będzie obsługiwała i w jakiej kolejności :) Dziewczyna która stała przede mną nie była zachwycona zachowaniem kasjerki :( i po jej minie było widać wielkie niezadowolenie, że zostanę obsłużona przed nią.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 14 lis 2015, 22:05
autor: ava
Ku pamięci muszę odnotować, że dziś w Reserved kasjerka zapytała pana stojącego przede mną czy pozwoli, żeby najpierw obsłużyła panią w ciąży. Pan (w średnim wieku) powiedział z uśmiechem, że oczywiście, że tak ::) Skorzystałam z chęcią, zwłaszcza, że ja miałam jedną rzecz, a pan 2 reklamówki z ubraniami (chyba do zwrotu) ;)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 17 gru 2015, 11:58
autor: ava
Często czytałam w tym wątku, że ciężarne stają się niewidoczne, cóż widocznie trzeba mieć taki duży brzuch jak ja :lol: Ostatnio gdzie tylko stanę to ktoś mnie zauważa, ostatnie kilka dni to np. w niedzielę w restauracji w Porcie w kolejce było chyba ponad 10 osób, ledwo stanęliśmy, a otworzyli dla mnie osobną kasę (ja nawet nie zauważyłam, dopiero Mąż mi powiedział, że pani mnie woła), w poniedziałek na poczcie ktoś chciał mnie przepuścić, we wtorek nigdzie nie byłam :p , ale wczoraj przepuszczono mnie w przychodni w kolejce do rejestracji, a potem w sklepie kobieta, która stała przede mną też zachęcała, żebym podeszła pierwsza (dodam, że ona miała jedną bułkę, a ja prawie cały koszyk, także podziękowałam). W ubiegłym tygodniu podobne sytuacje też zdarzyły się kilka razy. Jestem bardzo miło zaskoczona i aż czasami mi głupio, więc nie zawsze korzystam.

Ale żeby nie było wszystko takie idealne, to w pierwszej ciąży chyba tylko raz trafiło się, że jakaś kobieta ustąpiła mi miejsca siedzącego, kiedy czekałam w kolejce po wypis ze szpitala.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 10 lis 2016, 13:26
autor: martonia
ava pisze:potem w sklepie kobieta, która stała przede mną też zachęcała, żebym podeszła pierwsza (dodam, że ona miała jedną bułkę, a ja prawie cały koszyk, także podziękowałam).
wzruszyłam się ;)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 10 lis 2016, 14:44
autor: PolubiłamGotowanie
Mnie przez całą ciążę przepuszczono w kolejce 4 razy.

Raz na poczcie była mega kolejka. Stałam tam chyba z 15 minut, upał straszny, ja w 8 miesiącu. Stojąca przede mną kobieta, gdy już była jej kolej przepuściła mnie mówiąc: "Proszę przejść przede mną. Ludzie udają, że nie widzą!!!" :)

Raz kasjerka w Biedronce zawołała mnie z końca kolejki: "Pani jest w ciąży, prawda? Zapraszam. Proszę Panią przepuścić!"

I raz w Tesco. Kupowałam tylko whisky na urodziny taty, więc wyobraźcie sobie taki obrazek: ciężarna w 8 miesiącu z flaszką w ręce ustawia się na końcu kolejki, w której stało 5 albo 6 osób. Jedna z Pań zaczęła krzyczeć: "Proszę, niech Pani przejdzie, wszyscy Panią przepuścimy! Nie może Pani tyle stać jak w ciąży jest! Proszę się odsunąć tej Pani!" No kochana kobieta :D

Ostatni, czwarty raz przepuścił mnie (też w Biedrze) sąsiad, który z synkiem robił zakupy.

Przy pierwszych 3 sytuacjach byłam bardziej zażenowana niż wdzięczna :)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 26 sty 2017, 14:58
autor: martonia
nie wiem czy to będzie pasowało do tego tematu, ale od 1 stycznia kobieta w ciąży może udać się do lekarza specjalisty bez kolejki, więcej https://www.radiolodz.pl/posts/32309-ko ... ez-kolejki

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 26 sty 2017, 15:13
autor: niesia2708
martonia, bardzo miła wiadomość.
Diabetolog raczej na pewno mnie czeka. Endokrynolog póki co wyznaczył mi bliskie terminy kolejnych wizyt.

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 26 sty 2017, 15:15
autor: martonia
niesia2708 cieszę się, że ta informacja może się przydać, bo nie było o tym zbyt głośno

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 20 wrz 2017, 19:20
autor: szaraczarownica
Dyskusja na pewnej grupie przypomniała mi pewną sytuację z Okęcia. Jest jedna (z wielu zwykłych) bramek, w której jest pierwszeństwo dla kobiet w ciąży i rodzin z dziećmi. Ogólnie jest to bramka ostatnia, celnicy sami zgarniali uprawnionych do tej bramki, oklejona dosyć wyraźnie znaczkami zrozumiałymi niezależnie od języka. No więc stoimy sobie w kolejce z dziećmi, a z drugiej strony tworzy się kolejka ludzi nieuprawnionych, których zwabił tam fakt, że od ich strony to wyglądało jakby niewiele osób czekało (co wcale nie było prawdą, a na dodatek rodziny z dziećmi jakoś tak dłużej zawsze przechodziły przez te bramki ;) ). No i zaczęła się awantura. Jacyś obcokrajowcy się zaczęli kłócić, że to, że mamy pierwszeństwo oznacza, że idzie jedna osoba/rodzina od nich, jedna od nas. Trochę sobie jednak poczekali, bo w kilka rodzin zrobiliśmy tak szczelny wężyk, że nie mieli jak się wcisnąć. Wepchali się dopiero po kobiecie z niemowlakiem, która była za nami. Ale to, co za nami już mnie nie interesowało ;)

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 16 sty 2018, 20:15
autor: Kociadło
Trochę z tej i z innej beczki. Ja ostatnio padłam prawie przed gabinetem zabiegowym. Czekam grzecznie jak gabinet będzie wolny, mam wchodzić następna, przychodzą trzy panie, rozglądają się ( w holu z 6 osób na badanie) i oświadczają że one są w ciąży i będą wchodzić poza kolejnością i stają przede mną :shock: Jedna się odwraca i do mnie z tekstem -" Pani jest mniej zaawansowana to pani poczeka bo my już 6 miesiąc". :shock: :shock: ja najpierw karpik, potem śmiech. Cóż miałam zrobić, ominęłam panie i stwierdziłam, że jak się mamy licytować to ja już ósmy więc zapraszam po mnie i zniknęłam z gabinecie. Ehh jak siedziałam na fotelu to słyszałam przez drzwi jak mnie wyzywają od oszustek i objadaczy ehhhh

Re: Ciąża a czekanie w kolejkach/komunikacji miejskiej etc

Post: 28 wrz 2018, 15:42
autor: Vela
Moim zdaniem wszystko jest okej dopoki nie zamienia sie w chamskie wymuszanie, jak wlasnie kolejki u lekarza.