My też leżeliśmy na nefrologii w ICZMP (dokładniej nazywa się to Klinika pediatrii i immunologii z pododziałem nefrologii) na badaniach.
Co do lekarzy, to wypowiedziałam się u siebie w wątku - mam części z nich dużo do zarzucenia. Mają za to rewelacyjną dietetyczkę.
W przeciwieństwie do Spornej, jak się człowiek uprze może sam robić jedzenie dla dziecka (ja dostałam puszkę Bebilonu Pepti, chociaż mówiłam, że wzięłam własną z domu). Poza tym jedzenie jest przyrządzane zgodnie z tym, jak podadzą rodzice, a nie odgórnie 8xdziennie co 3 godziny. Duży plus za to, bo nam Sporna mocno rozregulowała Stasia, który przesypiał w nocy nawet 4-5 godzin bez pobudki na jedzenie, a po pobycie w szpitalu przestał
Ogromny plus też za to, że bardzo mocno pilnowane jest rozmieszczenie dzieci. Na Spornej umieścili w jednym pokoju chłopca z podejrzeniem ZUM (niezakaźnego, czyli dla szpitala "zdrowego") z moim synem, który miał zapalenie płuc. Do tego dokwaterowali nam chłopca również z zapaleniem płuc, na którego nie działał antybiotyk, który dostał Staś - cały czas się bałam, że podłapie inną bakterię i będzie gorzej. W ICZMP jest to niemożliwe. W dniu przyjęcia naczekaliśmy się strasznie długo na przydział łóżka, bo jedyne dostępne od ręki było z dziewczynką, która raz w trakcie pobytu zagorączkowała. Dla personelu szpitalnego ten boks był już spalony dla dziecka "zdrowego" i tak powinno być.
Rodzice domyślnie dostają leżankę, nawet nie wiem, czy można jej nie wziąć. Koszt 15zł/dobę lub gratis, jak mama karmi piersią, ale albo ktoś się pomylił przy obliczaniu, albo jak rozliczamy się z oddziałem, a nie w kasie, to wychodzi taniej, bo nam naliczyli 30zł zamiast 45. Jest fajna opcja zapłaty - można kupić oddziałowi środki czystości za pi razy oko należną kwotę. Im się to bardziej opłaca niż rozliczanie się w kasie, a Lidl jest niedaleko
W boksach jest max dwoje dzieci. Tuż przy boksach stoi kilka podgrzewaczy, można skorzystać. Do tego waga jest ogólnie dostępna, więc nie trzeba rozbierać dziecka na gwizdek, można je zważyć wcześniej/później i podać pielęgniarkom pomiar.
Jedyne co na Spornej było lepsze, to obsada pielęgniarek. Tu były po prostu ok. Nie znały wszystkich dzieci z imienia, chociaż miały ich zdecydowanie mniej. Ale też mniej mieliśmy z nimi do czynienia tym razem, więc może dlatego. A może dlatego, ze było dużo dzieci "normalnych"
Na Spornej było pełno dzieci o imionach typu Brayan, Vivian i tym podobnych i każda pielęgniarka jak słyszała Staś, to mówiła, że ma bardzo ładnie na imię
Oddział wykonuje również badania kilkugodzinne, bez przyjmowania na stałe. Nas to czeka za mniej więcej dwa tygodnie. Z tego co wiem nic już nie muszę ustalać, bo nasza lekarka prowadząca wyznaczy termin - jutro się dowiem, bo czekamy jeszcze na wynik badania i muszę podjechać odebrać wypis.