Strona 1 z 1

Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 18:44
autor: zbroziu
Ostatnio u mnie w domu został poruszony pewien temat. Zawsze zarówno w mojej rodzinie jak i rodzinie męża na stole był ciepły obiab. Oczywiście bez znaczenia czy to weekend, czy czas w tygodniu. U mojego męża w pracy co druga osoba je na obiad kanapki, jajka gotowane etc. Nawet ostatnio dostał sms´a z menu.

Obrazek
Jak jest u Was? Czy kanapki na obiad są na porządku dziennym?

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 18:51
autor: _Bella_
U nas mąż je obiady w pracy, a jeśli chodzi o mnie, to zawsze staram się zjeść coś ciepłego, gotowanego. Czasem jest to pełen obiad, ale zdarza się tylko fasolka szparagowa, czy zupa.
W weekendy zawsze gotujemy obiady razem.

Nie wyobrażam sobie na kanapkach.. :shock:

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 19:13
autor: Marcka
u nas również zawsze jest coś na ciepło. Nawet jak nie mam "nic" w domu to na szybko skręci się jajecznica, czy smażone kiełbaski z cebulką. Ale na ciepło muuuusi być.
A mnie ciekawi jak z obiadami jest u was w kwestii zup. Mój mąż jak ma zjeść zupę, to "przeleci i nic nie zostanie" zawsze musi być drugie danie do zupy, choćby naleśniki czy pierogi, ale samą zupą <choćby była "treściwa" z mięsem jakaś jarzynowa czy coś a nie sam rosół;) >się chłopina nie naje.
Natomiast moja kuzynka gotuje gar zupy na dwa dni i oni praktycznie codziennie jadą na zupach.
A jak to jest u was? czy to jest dla was pełnowartościowy posiłek, czy tylko "woda" ?

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 19:21
autor: zbroziu
Marcka pisze:A mnie ciekawi jak z obiadami jest u was w kwestii zup. Mój mąż jak ma zjeść zupę, to "przeleci i nic nie zostanie" zawsze musi być drugie danie do zupy, choćby naleśniki czy pierogi, ale samą zupą <choćby była "treściwa" z mięsem jakaś jarzynowa czy coś a nie sam rosół;) >się chłopina nie naje.

U nas jest niestety dokładnie tak samo.

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 19:23
autor: Kurczak
Absolutnie musi być ciepły obiad. Nie przypominam sobie dnia, żeby go nie było.
Zupa u nas jest w weekendy i wtedy jako dodatek do drugiego dania.

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 19:45
autor: Blue
Są dni,że jadam nawet po dwa obiady (a potem się dziwię,że coś waga w dół nie idzie).Odkąd mój mąż wziął się też za gary,to tak bywa.Ja wcale nie gotuję codziennie,tyle,że się z mężem wymieniamy,raz on,raz ja coś zrobi.
Na kanapkach całe dnie bym nie wytrzymała,nawet w pracy.
Jak chodziłam w weekendy na zajęcia,to brałam plecak,bo nosiłam wałówkę obiadową;)
Co do zup-jak są gęściejsze to OK,ale też jesteśmy szybko głodni po nich.Jednak drugie danie to drugie danie.

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:08
autor: ava
U nas też obiad jest na ciepło, choć
Kurczak pisze:Absolutnie musi być ciepły obiad. Nie przypominam sobie dnia, żeby go nie było.
nie aż tak, zdarza się, że obiadu nie ma, ale to max. raz na tydzień. W moim domu rodzinnym było tak samo. Nie wiem, jak było kiedyś w domu Męża (tzn. kiedy był dzieckiem czy nastolatkiem), ale odkąd pamiętam, tam obiadu częściej nie ma niż jest.

Co do zup. U nas obiady są jednodaniowe, jeśli gotuje zupę to często na dwa dni. Mąż nie narzeka, dopycha się kanapkami ;)

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:09
autor: Patrycja11
U nas absolutnie codziennie jest ciepły obiad, nawet jak Gabryś je w szkole to i tak dla nas (dla niego jak w szkole było coś co mu nie smakowało) zawsze jest obiad. Z reguły gotuje mąż <3 bo ja w tym czasie jestem w pracy.
Są u nas zupy zawsze wtedy kiedy wiemy że całe popołudnie spędzimy poza domem.
Ale i tak mój mąż zaraz jest po nich głodny, więc dojada coś suchego ;) bo jak to na faceta przystało muuusi zjeść porządny,najlepiej z mięchem obiadek. Zresztą mój mąż jest wielbicielem zestawu mięso+ziemniaki+surówka :lol:

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:14
autor: Kurczak

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:17
autor: kakonka
Rzadko u nas jest w tygodniu ciepły obiad. Zazwyczaj w domu jesteśmy po 17. O 20 Filip chodzi spać więc wolimy czas spędzić z synem niż nad garami.
Ja moglabym jesc tylko zupy. Filip w domu je tylko kolację. Mąż ma swoją dietę i sam sobie gotuje :D

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:23
autor: ava
Patrycja11 pisze:mój mąż jest wielbicielem zestawu mięso+ziemniaki+
buraczki :lol:


Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:26
autor: Blue
Kurczak- u nas też jest w sumie tak,że ja w tygodniu rzadko gotuję,a głównie w weekendy (+ciacha,soki,przetwory jak mnie najdzie).Mąż głównie w tygodniu a czasem i w weekendy (oboje).W tygodniu gotuję jak już panny są położone do łóżek,sprawniej to wtedy idzie.Z 1 strony odpalam tv a z 2 kompa z netem i tak się krzątam;)Ale wolę wieczory "na kanapie" niż w garach ;;)Mąż też z tych gotujących,więc tak się wymieniamy,że obiady są tak czy siak.

Re: Ciepły obiad

Post: 12 paź 2016, 20:33
autor: niesia2708
U nas praktycznie zawsze jest ciepły obiad. Karolcia pomimo iż jada w przedszkolu to i tak zawsze chętnie zjada w domu obiad.
Jest różnie czasem zupy czasem ziemniaki plus mięso.
Mój mąż natomiast nie toleruje jako obiadu naleśników, placków ziemniaczanych itp. - tym się nie potrafi najeść i zaraz jest głodny.
Marcka pisze:Mój mąż jak ma zjeść zupę, to "przeleci i nic nie zostanie"

Tak jest jeśli jest cienki makaron. Natomiast jeśli jest gruby makaron plus jeszcze jakieś mięso to spokojnie jemu wystarcza.
U nas w domu za to rzadko są kanapki bo nie jadamy na ogół kolacji.

Re: Ciepły obiad

Post: 13 paź 2016, 10:58
autor: sardynka
U nas w tygodniu obiadów w sumie nie ma, P. je coś w pracy, dzieciaki w placówkach, ja w sumie nie czuję potrzeby jedzenia obiadu ;) Wracamy późno bo ok 17 więc już mało czasu na gotowanie...

Re: Ciepły obiad

Post: 13 paź 2016, 14:14
autor: ava
sardynka pisze:Wracamy późno bo ok 17 więc już mało czasu na gotowanie...
Wiadomo, że to jest inna sytuacja. Szczerze przyznam, że gdy jeszcze pracowałam, to też w tygodniu bardzo rzadko mieliśmy ciepły obiad. Wracałam padnięta ok. 18, Mąż trochę wcześniej i ostatnie na co człowiek miał ochotę to ślęczenie przy garach...

Re: Ciepły obiad

Post: 13 paź 2016, 15:42
autor: zbroziu
ava pisze:
sardynka pisze:Wracamy późno bo ok 17 więc już mało czasu na gotowanie...
Wiadomo, że to jest inna sytuacja. Szczerze przyznam, że gdy jeszcze pracowałam, to też w tygodniu bardzo rzadko mieliśmy ciepły obiad. Wracałam padnięta ok. 18, Mąż trochę wcześniej i ostatnie na co człowiek miał ochotę to ślęczenie przy garach...


A u mnie, bez względu czy pracowałam na zmianę 8:00-16:00 czy 12:00-20:00 obiad był w domu.

Re: Ciepły obiad

Post: 13 paź 2016, 22:06
autor: Paulinka
U nas tez jest zawsze ciepły obiad, choćby to miała byc wyjątkowo ekspresowa jajecznica czy ziemniaki z sadzonym jajem i surówka ze słoiczka ;;) jak byłam w domu to gotowałam w ciagu dnia,normalnie :) teraz z racji tego, ze zabieram obiad do pracy (wszyscy w pracy jedzą obiad albo idą na lunch) i chce, zeby mąż tez miał gotowy obiad jak wracają ze żłobka to gotujemy wieczorem, jak Hela zaśnie. Najwcześniej makarony w rożnych postaciach, ryż, kasze do tego mięso, gotowane warzywa, mizeria albo surówka, zdarzają sie tez naleśniki :)

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 8:46
autor: Blue
Wątek trochę podobny do sprzątania,ale jednak wg mnie inny.

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 8:51
autor: agunia
O ile ja sama sla siebie na pewno bym nie gotowała obiadów,tak niestety teraz w pandemii jak jest zdalne nauczanie,obiad jest codziennie bo nie wyobrażam sobie nie dac dziecku ciepłego obiadu.Mąż tez raczej oczekuje,z tym że on też z tych gotujacych więc nie codziennie ja gotuje.Swoją drogą,nie znoszę gotować.A najgorsze to wymyślanie....Gotujemy zazwyczaj na 2 dni to samo

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 9:22
autor: gohnia
agunia pisze:Swoją drogą,nie znoszę gotować.A najgorsze to wymyślanie..
Siostro! :ymhug: I to pytanie "co dziś na obiad?" ... codzienna tortura! Wszystko inne bym wolała robić niż gotować, a nie ma wyjscia i tylko w weekend mąż coś tam pomoże :roll: Do tego moje dzieciaki najchętniej jadlyby te kilka swoich ulubionych dań, więc jak zrobię coś innego, to zaraz marudzenie :evil: Trudny to dla mnie temat

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 9:24
autor: lmyszka
Boże, obiady, mój znienawidzony posiłek. Przed pandemia jak dzieci jadły w placówkach to zazwyczaj gotowałam tylko na weekend. Teraz muszę codziennie, ale ja robie obiad na 2 do 3 dni, nie wyobrażam sobie codziennie gotować. I u nas wiecznie to samo jest, bo Kacper mało co zje :evil: Na myśl o tym, że kończy się obiad i musze znowu gotować ( najgorsze to wymyślanie ) robi mi się słabo.

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 9:30
autor: Blue
Jak chodziłu do szkoły a ja do pracy,to było ułatwienie,teraz odpalam internety w stylu "pomysły" na obiad i zaliczyłam parę debiutów;)Raczej gotujemy codziennie lub czasem na 2 dni.Potem już nie chcą jesc.

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 9:38
autor: Bian
gohnia pisze:Do tego moje dzieciaki najchętniej jadlyby te kilka swoich ulubionych dań,

gohnia u nas też tak jest :lol: Ale ja już wybitnie nawet nie protestuję, byle zjadły.

U nas obiady są codziennie teraz jak dzieci siedzą w domu, bo mają treningi na lodzie, więc muszą zjeść coś ciepłego, ale szczerze przyznam, że często są to pierogi z paczki czy coś na szybko, np. spaghetti czy pomidorowa. Nie wyobrażam sobie codziennie robić chociażby średnio skomplikowanych dań, bo po prostu nie wcisnęłabym tego czasowo. Ale nie dziwię się, że ludzie nie gotują codziennie. U nas przy trybie, gdzie jest normalnie szkoła, to obiad jest może dwa razy w tygodniu, bo młode jedzą w placówce.

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 11:27
autor: Blue
A to norma.Jak dzieci chodziły do szkoły to one jadły w szkole,ja w pracy,maż coś tam pichcił,a jak schodziliśmy się do domu to była obiadokolacja,bo dosc pozna.Kiedy to było,te czasy sprzed pandemii to jak jakiś relikt =))))

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 21:58
autor: ava
Dziewczyny, nie myślałam że mam aż tyle sióstr :lol: :lol: :lol:
agunia pisze:,nie znoszę gotować.A najgorsze to wymyślanie....
gohnia pisze:to pytanie "co dziś na obiad?" ... codzienna tortura!
gohnia pisze:moje dzieciaki najchętniej jadlyby te kilka swoich ulubionych dań, więc jak zrobię coś innego, to zaraz marudzenie
lmyszka pisze:u nas wiecznie to samo jest, bo Kacper mało co zje
Podpisuję się wszystkimi kończynami :lol: U nas w weekendy obiady są zawsze, a w tygodniu, jeśli chłopcy chodzą do placówek, zazwyczaj gotujemy coś, ale tak żeby starczyło na dwa dni, albo kupujmy coś na mieście na wynos ;) Teraz jak starszy siedzi w domu to staramy się, żeby ten obiad był.

Re: Ciepły obiad

Post: 17 gru 2020, 22:16
autor: niesia2708
O siostry...
U nas rosół, pomidorowa, spagetti,zalewajka i biały barszcz, sos (gulasz) i kotlety z piersi.
Na tym kończy się obiadowy repertuar. Karola jeszcze zje krupnik. Malwina absolutnie gardzi.
Czy w pandemii czy poza obiad jest codziennie. Ale za to nie jadamy praktycznie kolacji.

Re: Ciepły obiad

Post: 23 gru 2020, 17:37
autor: caixa
Mnie się ostatnio zdarzyło zamówić dziecku obiad z restauracji x dowozem bo nie zdążyłam nic zrobić i przypomniało mi się jak weszłam do pracy 8-) . Normalnie matka roku.

Re: Ciepły obiad

Post: 23 gru 2020, 19:35
autor: lmyszka
caixa, mnie się tak zdarza nawet nie czasem, mam dość gotowania w tej pandemii.
Zdarza sie nawet McDonald :lol:

Re: Ciepły obiad

Post: 23 gru 2020, 19:49
autor: Blue
Caixa-cos Ty spokojnie,u nas obiady gotowe kilka razy w miesiącu przyjezdzaja.Czasem sa wazniejsze sprawy niz gary lub liczy sie odpoczynek:)

Re: Ciepły obiad

Post: 24 gru 2020, 23:25
autor: ppola
Jak jestem w domu to gotuje obiady, codzienne. Mój mąż nie je mięsa, dziewczyny też mają swoje fanaberie, więc często zdarza się że kazdy je inna kombinacje :roll: jak pracuje A Maria zostaje w domu to gotuje coś co łatwo podgrzać, bo mój mąż jest z tych niegotujacych. Z obiadowych rzeczy potrafi ugotować ziemniaki, ryż, makaron i usmażyć jajko i paluszki rybne. No i perfekcyjnie zamawia pizzę :lol: