Nananana, kto takich lubi? Osobiscie, bardzo się cieszę z wizyty, ale umówmy się - przy moim uwielbieniu sprzątania i dwójce małych dzieci cięzko błysnąć (dosłownie) czystością. Dodatkowo trudno na szybko coś wymyślić do jedzenia. Dlatego zawsze mam w domu paczkę makaronu, jakąś kiełbasę i mrożone warzywa. Albo numer do pizzerii w komórce.
Ale ogólnie nie czuję się wtedy komfortowo.