Biuro nieruchomości

[lmyszka]

Już mam dość. Czy jesteście w stanie polecić jakieś biuro nieruchomości zarówno do kupna jak i sprzedaży mieszkania?
Moim zdaniem niektóre biura przechodzą wszelkie normy, olewanie potencjalnego Klienta, brak kontaktu, umawianie się i nie zjawianie się.
Może trafiłyście na jakieś normalne biuro warte polecenia.

[Blue]

Juz polecane przez Fuente Metrohouse.Kontakt telefoniczny jest OK,osobistego nie mialam jeszcze bo nie zmieniam w tej chwili mieszkania tylko w 2014.I Kupujacy nie placi prowizji od zakupu mieszkania.

[lmyszka]

Blue, telefoniczny kontakt zawsze jest miły. Gorzej potem. No właśnie i ta nieszczęsna prowizja od kupującego. Np. jedno z biur juz na tyle jest bezczelne, że przy umowie przedwstępnej biorą 1% i po finalizacji kolejny 1%, więc jak nie dostaniemy kredytu to biuro i tak kase dostaje
No i to akurat to mieszkanie, które bylibyśmy skłonni kupić

[agnieszka19]

Imyszka ja polecam 4ściany! Nasze mieszkanie kupilismy przez ich biuro i pomogli nam we wszystkim. Całe złatwianie formalności to był pikuś

[szaraczarownica]

Imyszka ja polecam 4ściany!

Mój tata też ich polecał mojej znajomej

[lmyszka]

Byłam na stronach tych biur brak ogłoszeń w naszych kryteriach

[malaJu]

lmyszka, na stronach nie ma co sprawdzać. Lepiej zadzwonić.

[Blue]

Hmm poprosilam na maila z Metrohouse o wzor umowy jaka ma podpisac potencjalny klient-nabywca mieszkania.
Chcialam poczytac jakie tam sa "haczyki",bo skoro nie pobieraja prowizji od kupna mieszkania to z czego oni zyja?
No i czytam ze "wynagrodzenie posrednika wynosi 3,54 % brutto", (...),.Zobowiazanie do wyplaty wynagrodzenia nie powstaje w przypadku nieruchomosci objetych promocja "Kupujacy nie placi prowizji", (...), a potem jest paragraf mowiacy o tym w jakim przypadku trzeba jednak to wynagrodzenia dla posrednika zaplacic (to jest .pdf a nie umiem kopiowac,ale chodzi o odstapienie od umowy,nie wywiazanie sie itp.) Z tego mi wyglada ze poza tym ostatnim paragrafem to faktycznie Kupujacy nie placi prowizji od zakupu mieszkania-z czego wiec oni zyja?W cenie mieszkan tez nie widze odbicia tego braku prowizji bo te same mieszkania w innych biurach maja podobne ceny a nawet czasem wyzsze...ktos cos wie czy tu jest jakis haczyk ktorego nie dostrzeglam?Ktos mial z nimi do czynienia?Bo chyba nie zyja tylko z prowizji od Sprzedajacych?Ja jeszcze z biurami nie zaczynalam wspolpracy bo az tak bardzo mi sie nie spieszy wiec chetnie zglebie temat,moze ktoras z Was cos wie o Metrohouse blizej.

[klara76]

My kupiliśmy mieszkanie za pośrednictwem Mezkompu na Piotrkowskiej. Byliśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z nimi. Wszystko załatwili i dopilnowali. Płaciliśmy prowizję, ale nie pamiętam w jakiej wysokości. Ale na pewno tylko raz, przy finalnej umowie. Notariusza też nie musieliśmy szukać. Poleciłam ich mojej koleżance z pracy (ona sprzedawała mieszkanie) i też była zadowolona.

[lmyszka]

Blue, moim zdanie płaci sprzedający bo to on dał ogłoszenie do biura. Dla mnie to jak najbardziej logiczne.

[Blue]

Imyszka-no tak,ze placi Sprzedajacy to logiczne.Ale inne biura nakladaja tez prowizje dla Kupujacych,wiec zeby im sie oplacalo nakladac tylko na Sprzedajacego to szukam gdzie moze byc odbicie tego.Nie wiem,moze zbyt podejrzliwa jestem;)Ale jezeli Kupujacy nie placi nic a nic i pod zadna inna nazwa to fajnie.Ja znam to biuro tylko z opowiesci znajomych-a teraz sama rozwazam wsopolprace z nimi,tylko nie chce dac sie "naciac" podpisujac cos.

[agnieszka19]

z tego co kojarzę to jest tak że w metrohouse prowizja dla sprzedającego jest wysoka natomiast w pozostałych biurach jest podzielona na kupującego i sprzedającego.

[Blue]

Dysponuje umowami zarowno kupna jak i sprzedazy od Metrohouse w razie jakby ktos chcial na maila.
Zadnej umowy jeszcze nie podpisywalismy z zadnym biurem bo na razie chce sie rozeznac ktore biuro jakie ma warunki-chociaz ciezko wyprosic umowe nie bedac klientem:)

[klarysa]

Metrohouse ma wielu agentów. Współpraca zależy od tego, na kogo się trafi. My trafiliśmy tak źle, że w końcu zerwałam z nimi umowę, nie czekając aż sama wygaśnie.

[Blue]

Ano widzisz.Ja na razie oceniam pozytywnie-ale moja ocena nic nie wnosi na tym etapie bo na razie daleko nie zaszlismy tzn jestemy PRZED podpisaniem jakiejkolwiek umowy wiec niewykluczone ze pani sie dwoi i troi by nas zachecic i bysmy te umowe podpisali:)

[Malwina]

Ja kupowałam przez Metrohause. Nie płaciliśmy prowizji. Prowizję płacili sprzedający.
Naszym pośrednikiem była Pani Katarzyna Dylik. Współpraca układała się bardzo dobrze i ja byłam bardzo zadowolona, zresztą sprzedający też sobie chwalili

[Blue]

Malwina-fajnie:)
My wspolpracujemy z p.Z.Ciska-na razie tylko na e-maile i telefony bo jeszcze mamy troche czasu,ale podoba mi sie.Pani jest zaangazowana (w innych biurach totalna olewka,brak odpowiedzi na maile czy zapytania wyslane poprzez formularze na ich stronach www) i przede wszystkim nikt nie przyslal mi zadnej umowy wspolpracy-tak tylko do obejrzenia.To ze z Metro dostalam obie umowy bez problemu przemawia do nas na plus,ze nie maja nic do ukrycia a ich warunki wspolpracy mozna na spokojnie przeanalizowac zanim sie podpisze.Do Metro przekonuje mnie tez inna rzecz-maja bduza baze kupujacych (a mniejsza sprzedajacych) a wiec jednoczesnie -mam nadzieje-w miare szybko byc moze udaloby sie znalesc klienta na nasze mieszkanie.Jednego juz mamy-z sasiedztwa,ale jak sie rozmysli (bo my dopiero w 2014 planujemy przeprowadzke a ten ktos chce na juz) to zawsze warto miec na uwadze jakies biuro lub sprobowac sprzedac poza biurem.

[lmyszka]

Czy słyszałyście coś o biurze House Broker Center z Legionów?

[Blue]

My ostatecznie kupiliśmy (jak i sprzedaliśmy) mieszkanie bez udziału biura,ale polecam Metrohouse a przynajmniej w/w p.Z Ciską,która była agentką idealną-przynajmniej dla nas:)

[szaraczarownica]

Ja na chwilę obecną polecam http://www.nieruchomoscidom.com/
Nie korzystałam, ale właścicielami biura jest małżeństwo, które ściśle współpracowało z moim tatą. Znam ich osobiście.

[gohnia]

Ale dziś miałam sytuację. Zadzwoniła agentka, że chce pokazać moje mieszkanie swoim klientom. Mówię, że ok, ale ja nie będę jej w razie czego płacić prowizji. I ona bez mrugnięcia stwierdziła, że dobrze, ale doliczmy do ceny mieszkania jeszcze 5 tysięcy dla niej. Jej klienci mówili, że chcieliby ewentualnie zostawić dla siebie meble w kuchni (ja planuję je zabrac), to doszło jeszcze 5 tysięcy. I takim sposobem agentka działająca niby na ich korzyść, zrobiła im 15 tysięcy więcej niż moja cena minimalna, którą mogliby ze mną bezpośrednio wynegocjować Przekręt roku. I nie miała problemu z tym, że oni wzieliby na siebie podwójną prowizję.
Oczywiscie zrobiła się taka kwota, że nikt rozsądny by nie zapłacił. I jak tu ufać agencjom

[Blue]

Gohnia-no ktoś zapłacić musi;)15 tys sporo-te 15 tys aż taką dużą różnicę na metrze zrobiło?Ile masz metrów do sprzedania?

Ja polecam panią ze swojego posta powyżej.Prowizję negocjowaliśmy,ale bez oporów zapłaciliśmy bo przy takich kwotach to już tak naprawdę większej różnicy nie robiło.Jak trafili nam się klienci którzy woleli kupić od nas mieszkania przez biuro (to teraz bo poprzednie męża sprzedaliśmy bez biura),to od razu uderzyliśmy do niej.Pamiętała nas.Było też 2 innych agentów z innych biur i takie głupoty wygadywali już przez telefon,zanim przyjechali,że mąż od razu im powiedział,że jeśli chcą przyjechać obejrzeć mieszkanie o ok,ale on nic z nimi nie podpisuje.A tak naprawdę chciał usłyszeć ich opinię co do wyceny i tylko po to mu byli potrzebni;)A przepraszam,jedna to była pani z dużym biustem;)
Nasi Kupujący nie mają zbyt dużego pojęcia o takich transakcjach i po tym jakie pytania zadawali agentce to dobrze zrobili,że skorzystali z biura.Dzięki temu nie było atmosfery wzajemnych podejrzeń bo ona im wszystko punkt po punkcie jak krowie na rowie wytłumaczyła.A tak jak pisałam,mieliśmy też bardzo chętną panią za dobrą cenę (nawet jej nie negocjowała) do kupna ale wzbraniała się przed biurem mówiąc,że ona szuka mieszkania tylko bezpośrednio.No ale chciała przemataczyć swoje cwaniactwa i szukała naiwnego.A my stwierdziliśmy że sprzedamy tym przez biuro bo nam ktoś sprzątnie sprzed nosa upatrzone domy.

[gohnia]

Blue,

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Przy okazji oglądania wczoraj kawalerki podpytałam agentkę o nasze i mówi, że cena ok, ale teraz ludzie głównie kupują inwestycyjnie więc to kawalerki mają największe wzięcie.
Jeśli przez jeszcze jakąś chwilę nie uda nam się znaleźć kupca, to jednak zgłoszę się do biura, bo wykańcza mnie to jeżdżenie przez miasto, żeby przez kwadrans komuś pokazać mieszkanie. I to zazwyczaj z Klarenią

[Blue]

Nas męczyło sprzątanie ale czysto mieliśmy jak nigdy;)

[Agata.]

Dziewczyny, Wy teraz w temacie. Orientujecie się może ile warte jest mieszkanie dwupokojowe 45 m, do remontu raczej kapitalnego, lokalizacja Pojezierska, a i czwarte piętro bez windy. Ja mam bardziej obcykany warszawski rynek. Nie mam pojęcia jakie są ceny w Łodzi, będę chyba musiała posiedzieć trochę na otodom itp.

[Blue]

Zafiltruj 2 pokoje,przedział 42-48m łódź bałuty i porównaj.Nie jest to wieżowiec,co jest plusem.Jak remont kapitalny to tysiąc z metra musisz odjąć.Znajdz jakoeś cacuszko wyremontowane w okolicy w tym metrażu i odejmij tysiaka z metra.A jak stare są to bloki?Pewnie coś kolo 4 tys z metra wyjdzie tak przypuszczam bo to chodliwy metraż.Możesz też zgodzić się na przyjazd pośrednika uprzedzając przez telefon że nic nie podpiszesz narazie bo musisz porównać oferty kilku biur i że chcesz kopię umowy wczesniej na maila do wyglądu.Pociagnij za język pośrednika o wycenę.

[Agata.]

Blue, dzięki. Typowa wielka płyta, sama nie wiem, pewnie lata siedemdziesiąte.

[gohnia]

Agata., tak jak pisze Blue, najlepiej sugerować się podobnymi ofertami. Czwarte piętro bez windy na pewno będzie minusem.

[Paulinka]

gohnia, ja mam dosyć pośredników, choć z żadnym nawet się nie spotkałam. W ogłoszeniu napisałam wprost, ze nie jestem zainteresowana współpraca z biurami nieruchomości, wiec chociaż nie dzwonią proponować współpracę przy sprzedaży. ALE dzwonią jako podobno przedstawiciele kupujących szukających mieszkania i gadają, gadają, na moje stwierdzenie ze mogą przyjść z klientem ale ja nie mam zamiaru płacić prowizji, wiec albo pokryje ja kupujący albo Posrednik zrezygnuje z niej mówią ze tak tak, oczywiście, dalej zawracają gitarę, wypytują o mieszkanie, dostępność, możliwość oglądania, mówią, ze się skontaktują popołudniu / kolejnego dnia i cisza. Finalnie z 4 czy 5 takich rozmów nikt się nie umówił, wiec jak jeszcze jeden zadzwoni to od razu zakończę rozmowę, zwyczajnie szkoda mojego czasu.

[Blue]

My też mieliśmy w ogłoszeniu podane,że oferta bezpośrednia,ale biura i tak dzwoniły.Dopiero jak trafili się klienci (realni a nie tylko gadający o kupnie),że chcą kupić nasze mieszkanie,ale bezpieczniej będą się czuli przez biuro,podpisaliśmy umowę.Mimo,że cała prowizja dla agentki jest po naszej stronie.50% płatne wraz z umową przedwstępną a 50% wraz z przyrzeczoną (faktury płatne do 7 dni).Ale jak to się mówi,są ludzie którzy chcą szybko sprzedać i którzy mają czas.Mieliśmy pewne obawy czy któryś z upatrzonych domów się nie rozejdzie (ze wskazaniem na dom nr 1),więc nie zastanawialiśmy się.Jest klient,więc podpisaliśmy.Jeśli sprawa ma się w drugą stronę-że nie zależy przy sprzedaży na czasie,to oczywiście że bez sensu płacić agentowi.Ale tez trzeba rozważyć czy:

-przy dużej kwocie Kupujący nie będą czuli się bezpieczniej by nabyć nieruchomość przez biuro (w ich mniemaniu będą się czuli zaopiekowani,mimo,że nie każdy agent to spełni)
-czy ostatecznie jeśli znajdzie się bezpośrednio klienta,czy np.on nie będzie chciał tak zejśc z ceny,że równałoby się to zapłaceniu prowizji dla agenta a tym samym szybszej sprzedaży.No chyba,że twardy warunek,że poniżej pewnej kwoty sprzedaży,Kupujący mają nawet nie próbować negocjować.Oglądając domy mieliśmy jedną Sprzedającą,która twardo powiedziała że ŻADNE negocjacje w grę nie wchodzą.Ale dom raczej sprzedała,bo już go nie ma w ofertach.I to był całkiem fajny dom,widocznie wiedziała że sprzeda.

[Malwina]

Ja miałam wątpliwą przyjemność oglądania mieszkania sprzedawanego za pośrednictwem Freedom Nieruchomości. Nie wiem czy wszyscy agenci tacy sa czy mi się taka trafiła.
Nie podobało mi się:
- próba sprzedaży za wszelką cenę
- próba wywierania presji, że jedyna słuszna droga po kredyt prowadzi przez kolejnego pośrednika Expandera
- próba wmowienia, że zapis o zadatku, że zostanie zwrócony może być wpisany tylko w przypadku załatwiania kredytu przez Expandera, bo cytuje "Klienci oszukują". Pani agent naprostowala się dopiero w momencie, gdy powiedziałam, że żaden bank się nie podłoży, bo może mieć na głowie knf, że jej nagabywanie i zmuszanie jest sprzeczne z zasadami konkurencji i wolnego rynku i że takimi praktykami powinien zainteresować się knf i uokik.
- prowizje w całości płaci kupujący, którego wg mnie agent w ogóle nie reprezentuje, bo cytuje "reprezentuje sprzedających"
- mieszkania na zdjęciach sa bardzo podrasowane

PS. Mnie osobiście nie kręci płacenie tylu pieniędzy posrednikowi za nic. Wszystko jest do ogarnięcia samemu. Ja ubolewam nad tym, że rzadko kiedy na ogłoszenia bez pośredników. Mi się akurat fartem udało...

[AgaGrusiecka]

Paulinka, u nas po kilku takich rozmowach z pośrednikami, co to mieli przyjść z kupującym, pojawiły się w różnych portalach ogłoszenia naszego mieszkania od tychże pośredników. Zdjęcia oczywiście pożyczyli z naszego ogłoszenia. Mieszkania na oczy nie widzieli, nas też, nie mówiąc o tym, że nie zapytali o zgodę. Do pierwszych dwóch zadzwoniliśmy z interwencją, później już olaliśmy.