Strona 2 z 3
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
11 sie 2013, 21:28
autor: Fuente
agunia, a podajecie jej smoczek? Bo faktycznie tak jak pisze sardynka, kwestia jest tego, że ma niezaspokojoną potrzebę ssania?
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 13:21
autor: sardynka
No smoczek to może być dobre rozwiązanie (chociaż teoretycznie się go nie poleca, bo może zaburzyć odruch ssania piersi), u nas w miarę się sprawdził - Misiek dość szybko nauczył się zasypiać ze smokiem
później jednak odrzucił smoczek i zaczął ssać własny kciuk (robi tak do teraz - jak skończy jeść cycka i włożę go do łóżeczka to kciuk idzie od razu do buzi
), ale póki co mu na to pozwalam, bo widocznie tego potrzebuje (zresztą on zasypia jedynie ciumkając - może to być cycek/ kciuk/ smoczek/ metka od zabawki, czy bok wózka
Chociaż u nas podanie smoczka było trochę pójściem na łatwiznę... tzn. teraz na to patrzę z innej perspektywy i przy drugim dziecku mam nadzieję, że będę bardziej stanowcza w stosunku do samej siebie (niestety po porodzie totalnie mnie rozchwiało emocjonalnie i już w pierwszej dobie Miki dostał smoczek i mm do dokarmiania, dopiero po wyjściu do domu tak na prawdę przeszliśmy na samą pierś)
Aha no i jak Wam ładnie śpi w nocy i dobrze przybiera to ja bym jej nie budziła na karmienia (tzn. na pewno nie co 3h), dzięki temu też trochę odpoczniesz i będziesz miała więcej siły na karmienie w dzień
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 13:33
autor: niesia2708
sardynka pisze:później jednak odrzucił smoczek i zaczął ssać własny kciuk (robi tak do teraz - jak skończy jeść cycka i włożę go do łóżeczka to kciuk idzie od razu do buzi ), ale póki co mu na to pozwalam, bo widocznie tego potrzebuje (zresztą on zasypia jedynie ciumkając - może to być cycek/ kciuk/ smoczek/ metka od zabawki, czy bok wózka
Hmmm to jak bym jednak wolała smoczek....bo od smoczka łatwiej odzwyczaić niż od palca
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 13:41
autor: sardynka
niesia2708 pisze:Hmmm to jak bym jednak wolała smoczek....bo od smoczka łatwiej odzwyczaić niż od palca
No smoczek też dostaje, ale woli i tak palec - jeśli mu nie minie w ok roku to pewnie zaczniemy z tym walczyć (chociaż gdzieś czytałam, że do 2 roku życia można poczekać, bo nie wpływa to na zgryz)
W każdym bądź razie dam mu jeszcze czas...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 13:53
autor: Patrycja11
niesia2708 pisze:sardynka pisze:później jednak odrzucił smoczek i zaczął ssać własny kciuk (robi tak do teraz - jak skończy jeść cycka i włożę go do łóżeczka to kciuk idzie od razu do buzi ), ale póki co mu na to pozwalam, bo widocznie tego potrzebuje (zresztą on zasypia jedynie ciumkając - może to być cycek/ kciuk/ smoczek/ metka od zabawki, czy bok wózka
Hmmm to jak bym jednak wolała smoczek....bo od smoczka łatwiej odzwyczaić niż od palca
dokładnie tak jak ja. Pamiętam jak dziewczyny na weselnym zawsze uczulały, że od palucha odzwyczaić dziecko to nie lada sztuka, dlatego ja zawsze podawałam smoczka. I w ciągu jednego dnia się go pozbyliśmy
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 14:17
autor: Fuente
sardynka pisze:chociaż teoretycznie się go nie poleca, bo może zaburzyć odruch ssania piersi
Owszem, jeśli jest podany zbyt wcześnie, ale tak jak u Kornelki, która ma już kilka tygodni i potrafi ssać pierś to smoczek byłby dobrym rozwiązaniem...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 14:29
autor: sardynka
Fuente pisze:Owszem, jeśli jest podany zbyt wcześnie, ale tak jak u Kornelki, która ma już kilka tygodni i potrafi ssać pierś to smoczek byłby dobrym rozwiązaniem...
Niby dopiero po 6 tygodniu życia można podać smoka, żeby nie zaburzał odruchu ssania... no ale ja bym też już spokojnie podała (o ile akceptuje)
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 14:43
autor: Fuente
sardynka, moja dostała po tygodniu, ale ona miała taki odruch ssania, że nie było obawy, że jej się cokolwiek zaburzy
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 15:40
autor: sardynka
Fuente pisze: taki odruch ssania, że nie było obawy, że jej się cokolwiek zaburzy
U nas było podobnie, młody ponadto dostawał na początku mm z butli (jadł z każdego rodzaju smoczka, począwszy od tt skończywszy na NUK ), ssał smoczek a i tak zawsze na 1-szym miejscu był cyc
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 17:19
autor: lmyszka
niesia2708 pisze:sardynka pisze:później jednak odrzucił smoczek i zaczął ssać własny kciuk (robi tak do teraz - jak skończy jeść cycka i włożę go do łóżeczka to kciuk idzie od razu do buzi ), ale póki co mu na to pozwalam, bo widocznie tego potrzebuje (zresztą on zasypia jedynie ciumkając - może to być cycek/ kciuk/ smoczek/ metka od zabawki, czy bok wózka
Hmmm to jak bym jednak wolała smoczek....bo od smoczka łatwiej odzwyczaić niż od palca
Oj tak, ja byłam palcowa. Masakra, pamiętam że jako juz duże dziecko potrafiłam palucha do buzi wpakować, albo chociaż owinąć poszewkę od jaśka i trzymać przy ustach.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 18:23
autor: klarysa
Moje starsze dziecko nie chciało smoczka, wolała kciuka, czy co tam miała pod ręką. Przeszło, jak zaczęła jeść stałe pokarmy i odruch ssania zaczął zanikać. Młodsze smoczka używa i palec też czasem, ale mu nie zabraniam.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 19:19
autor: agunia
Smoczek próbujemy podawać,ale kiepsko łapie o co z tym chodzi niestety,także u nas nie stanowi to rozwiazania
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
12 sie 2013, 19:47
autor: Fuente
agunia, ja robiłam tak, że podawałam Amelce pierś i nagle pierś zabierałam a wpychałam jej smoczek
No i ciumkała ten smoczek zamiast piersi...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 16:31
autor: Malwina
No to my kończymy przygodę z cycolkiem...
Od jakiegoś czasu zauważyłam, że maleje ilość wytwarzanego przez mój organizm pokarmu. Ostatnio musiałam już go dokarmiać, a obecnie nie chce już ciągnąć, bo się trzeba napracować.
Trudno... Fajnie, że chociaż dwa miesiące się udało.
Nie będę torturowała jego (bo płacze i głoduje) i siebie (bo się stresuję, że on nie chce ciągnąć i że jest mało)...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 16:33
autor: malaJu
Malwina, wiesz, ze i tak planowałaś wcale nie karmić, więć lepsze te dwa miesiące niż żadne. Ale wiem, że żal....
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 16:37
autor: Patrycja11
malaJu pisze:Malwina, wiesz, ze i tak planowałaś wcale nie karmić, więć lepsze te dwa miesiące niż żadne.
wiesz, że cię podziwiam.
Chociaż tyle się udało. Ciesz się
Teraz będziesz mogła się z nami wirtualnie napić wieczorem piwka
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 20:55
autor: Fuente
Malwina, zgadzam się z Ju. Super, że udało się chociaż przez te dwa miesiące, zwłaszcza, że początki też mieliście bardzo utrudnione, przez pobyt Mateuszka w szpitalu. Ja chylę czoła, że wytrwałaś i udało Ci się go karmić mimo przeciwności losu na początku
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 22:36
autor: Malwina
Nie umiem się z tym rozstać... nie wiem czy walczyć jeszcze czy odpuścić... po 7 godzinach od ostatniego leżenia Misia przy cycu ściągnęłam z obu piersi 110 ml. Moim zdaniem mało jak po takim czasie.
Mam mętlik w głowie. Nie wiedziałam, że tak będę cierpiała.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
17 sie 2013, 22:45
autor: Fuente
Malwina, jak masz wątpliwości to może warto powalczyć?
Ja miałam spory kryzys jakoś koło 2 miesiąca i bardzo wahałam się żeby podać Amelce butelkę, zwłaszcza, że wszyscy dookoła na mnie naciskali, że powinnam to zrobić, bo męczę i dziecko i siebie.
Ale się zawzięłam, nie dałam jej butli. Obie walczyłyśmy dzielnie... Ona przy cycu, płacząc, bo wciąż jej było mało i zbyt słabo leciało, więc musiała się bardzo napracować, a pobudzenie laktacji musiało potrwać kilka dni... a ja wstawałam nawet w nocy, zamykałam się w osobnym pokoju i odciągałam co mogłam laktatorem. Laktator miałam w użyciu od kilku do kilkunastu razy w ciągu dnia. Udało się, laktacja się rozchulała. Tylko ja w ogóle nie podawałam jej butelki, nawet jej nie dopajałam w żaden sposób. Do teraz w ogóle jej nie dopajam i jest karmiona wyłącznie piersią...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
18 sie 2013, 5:20
autor: martula_87
Fuente, tylko że Malwina, musi ogarnąć jescze Maksia więc tu może być jeszcze trudniej z walką o pokarm bo zapewne nie może sobie pozwolić na to żeby Mateusz kilka dni był non stop przy piersi a później jeszcze na ściąganie laktatorem.Malwina, bardzo Cię podziwiam że w ogóle udało się karmić Mateusza piersią przy tych dramatycznych początkach.Skoro jeszcze jest Ci żal to ja bym podała odciagniety pokarm skoro ssać już Malutki nie chce.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
18 sie 2013, 11:01
autor: kari
Malwina, ja pamiętam jak młody miał 3 miesiące to po 12h ściągnęłam tylko 150 ml, więc myślę, że to może być w sam raz, co do wyboru nie pomogę to musi być Twoja decyzja, ale i tak trzeba pogratulować, że się udało
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
18 sie 2013, 11:05
autor: Fuente
Ja też odciągałam ok. 100 ml po nocy z obu piersi, czasem mniej, ale trzeba wziąć pod uwagę, że laktatorem nigdy nie wyciągniesz tyle co dziecko... Dziecko wyciąga znacznie więcej
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
18 sie 2013, 18:34
autor: Malwina
Odpuściłam... ale nie powiem. Jest mi żal, że się skończyło...
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
21 sie 2013, 11:51
autor: Fuente
Artykuł na temat ilości pokarmu i ciągłej chęci bycia przy piersi przez nasze Maluchy
http://biumi.pl/blog/maluszek-sie-urodzil-ja-nie-mam-pokarmu-piersiach/
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
21 sie 2013, 12:07
autor: Marta
Malwina pisze:Odpuściłam... ale nie powiem. Jest mi żal, że się skończyło...
Malwina, rozumiem co czujesz, ja też już skończyłam. Długo się zastanawiałam czy walczyc o pokarm czy nie, ale mój synuś w nosie miał cycka. Jest mi żal, nie ukrywam, ale tłumaczę sobie, że będę dobrą mamą nawet bez karmienia piersią
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
21 sie 2013, 15:25
autor: Malwina
Marta, u mnie już trzeci dzień... Żal mi ciągle bardzo, że się skończyło, ale już chociaż nie płaczę z tego powodu
Za to mojemu Synusiowi trochę zaczyna tego brakować. Może nie tyle mleka, co przytulania do cycolka i usypiania przy nim.
Dzisiaj położyłam się z nim tak, jak przy karmieniu piersią i podałam mu butlę, a on złapał mnie za palec.
Słodko sobie usnął, wypijając w między czasie mleczko.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
21 sie 2013, 15:28
autor: lmyszka
Malwina pisze:Za to mojemu Synusiowi trochę zaczyna tego brakować. Może nie tyle mleka, co przytulania do cycolka i usypiania przy nim.
Dzisiaj położyłam się z nim tak, jak przy karmieniu piersią i podałam mu butlę, a on złapał mnie za palec.
Słodko sobie usnął, wypijając w między czasie mleczko.
Ojej
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
25 sie 2013, 8:30
autor: Martyna
Cześć Dziewczyny! Liczę na Wasze doświadczenie w zakresie karmienia piersią. Otóż karmię wyłącznie piersią moje 10-tygodniowe dziecko. Dziecko przesypia od niedawna praktycznie całą noc, a to implikuje nadprodukcję pokarmu u mnie. W ciągu dnia karmię go bardzo często - co 1,5 - 2h. Wieczorem po kąpieli ok godz. 21 jest ostatnie karmienie i moje obie piersi są maksymalnie opróżnione. Następnie Maluch śpi do godz. 6, a moje piersi produkują duże ilości pokarmu, stają się nabrzmiałe i bolesne. Karmienie o 6 pozwala opróżnić w sporej mierze jedną z piersi. Druga czeka do ok. 8 rano. Czy któraś z Mam miała podobny problem? Póki co z powodu przepełnienia budzę się ok 5 i odciągam laktatorem do poczucia ulgi i czasami w środku nocy jak się obudzę okładam sobie na kilka minut piersi chłodnym ręcznikiem.
Zastanawiam się czy tak już będzie zawsze, tzn. dopóki będę karmić piersią i czy może miałyście jakieś inne sposoby na radzenie sobie z nocnym nawałem?
PS. Oczywiście nie bardzo miałabym ochotę znów urządzać nocne karmienia Maluszkowi, bo jednak wyspana mama ma więcej siły w ciągu dnia
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
25 sie 2013, 11:07
autor: Fuente
Martyna, u mnie było podobnie w pewnym okresie. Wtedy właśnie porobiłam zapasy mleka w zamrażarce
Generalnie rano dziecko przystawiałam do jednej piersi, żeby ją opróżniło, drugą opróżniałam laktatorem całkowicie i pokarm mroziłam. Czasem jak było to bardzo dokuczliwe, w nocy też częściowo opróżniałam obie piersi.
Spokojnie, jeszcze będziesz za tym tęsknić. Z czasem potrzeby Maluszka są większe i w nocy Maluch też będzie się częściej budził. Radzę teraz właśnie robić zapasy mleka, bo potem jest to raczej niewykonalne. Teraz nie jestem w stanie odciągać laktatorem pokarmu wcale
Powodzenia
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
25 sie 2013, 12:28
autor: sardynka
Ja bym radziła nie odciągać całkowicie, bo to daje sygnał piersiom, że taka produkcja pokarmu jest na potrzeby dziecka i nie dostosuje się odpowiednio do stanu faktycznego...
Dlatego jak już faktycznie jest ciężko to odciągnij jedynie troszkę (maksymalnie 30ml) i postaraj się jak najszybciej przystawić...ew. o tej 6 po zjedzeniu jednej piersi spróbuj przystawić jeszcze dziecko do drugiej nawet na chwilkę, żeby odciągnęło do odczucia ulgi a później o 8 już normalnie nakarm z tej piersi...
Laktacja w pewnym momencie powinna Ci się jednak unormować i piersi zaczną produkować tyle jedzonka ile faktycznie jest potrzebne
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
25 sie 2013, 12:29
autor: lmyszka
Tylko skad one maja wiedzieć ile jest potrzebne skoro dziecko raz je co godzinę a raz ma przerwę 4 h.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
25 sie 2013, 13:07
autor: Fuente
sardynka, a mnie odciąganie zaleciła właśnie doradca laktacyjny
Jeśli pokarmu będzie więcej to nie zaszkodzi, gorzej jak jest w druga stronę. Dla swojej ulgi lepiej odciągać, żeby się zastoje nie porobiły.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
26 sie 2013, 13:58
autor: ava
sardynka pisze:Ja bym radziła nie odciągać całkowicie, bo to daje sygnał piersiom, że taka produkcja pokarmu jest na potrzeby dziecka i nie dostosuje się odpowiednio do stanu faktycznego...
Fuente pisze:sardynka, a mnie odciąganie zaleciła właśnie doradca laktacyjny
Bo ważne jest w jakim celu się odciąga
Jeśli dla pobudzenia laktacji - najlepiej opróżnić całą pierś. Jeśli jedynie dla odczucia ulgi - tak jak napisała
sardynka sardynka pisze:jak już faktycznie jest ciężko to odciągnij jedynie troszkę (maksymalnie 30ml)
Im więcej się odciągnie, tym pierś szybciej i więcej pokarmu zacznie produkować, co przy odciąganiu jedynie dla odczucia ulgi może spowodować efekt błędnego koła.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
27 sie 2013, 20:57
autor: sardynka
lmyszka pisze:Tylko skad one maja wiedzieć ile jest potrzebne skoro dziecko raz je co godzinę a raz ma przerwę 4 h.
Generalnie starsze dzieci nie jedzą raczej co godzinę, a po pierwszych 6 tygodniach (kiedy już laktacja się normuje) piersi już wiedzą ile jakiego pokarmu potrzebuje dziecko i jakie ma odstępy czasowe (zresztą zauważyłam po sobie, że przerwy do 4-5h są dla moich piersi niezauważalne, dopiero później zbiera się pokarm i zdecydowanie szybciej w nocy niż w ciągu dnia, bo Misiek lubi w nocy często się budzić
)...dlatego przy kryzysach laktacyjnych (gdy zapotrzebowanie nagle się zwiększa) tak ważne jest przystawianie dziecka do piersi nawet cały czas, żeby laktacja dostosowała się na nowo do nowych - większych potrzeb
Wiele kobiet karmi (starsze dzieci) np. przed pracą a później dopiero po pracy, albo nawet 1-2 razy dziennie i piersi dają radę...możliwe jest również karmienie tylko 1 piersią, także nie ma rzeczy niemożliwych dla naszych piersi
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
28 sie 2013, 20:40
autor: Martyna
Dzięki za Wasze opinie. Póki co odciągam tylko do poczucia ulgi. Nawet tego co odciągnę nie przechowuję na zapas, ponieważ jest to praktycznie sama woda i niewielkie ilości. Jeżeli Maluszek obudzi się np. o 5 odciąganie nie jest potrzebne (przynajmniej z jednej z piersi).
Co więcej - faktycznie mam wrażenie, że piersi powoli dostosowują się do tego rytmu. Pełne są jak dotychczas, ale mniej bolesne i bardziej miękkie. Poza tym jeżeli pilnuję 'rytmu dnia' i Maluszek je co 2-2,5h, to tak naprawdę każda z piersi czeka 4-5h na kolejne karmienie i po tym czasie nie ma oznak nawału, więc mam nadzieję, że te 8h czekania na opróżnienie nocą będzie również dla nich z czasem znośne
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
29 sie 2013, 8:02
autor: sardynka
Martyna pisze:że te 8h czekania na opróżnienie nocą
Będzie, będzie
U mnie przerwy w jednej piersi czasami wynoszą ok 10h i nic a nic nie boli, nawet pełne specjalnie nie są
ale pamiętam jak czasem budziłam się po 5h z ogromnym bólem cycków i zalana mlekiem - i wtedy albo odciągałam trochę (często na tetrę albo do umywalki) lub budziłam Miśka
W każdym bądź razie jeszcze ani razu nie miałam stanu zapalnego - zawsze jak coś udawało mi się w porę rozmasować zastój
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
05 wrz 2013, 21:48
autor: niesia2708
Dziewczyny jak "usuwałyście" zastoje w piersi?? Zrobiło mi się zgrubienie w jednej i od rana z nim walczę
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 5:56
autor: malaJu
delikatne opukiwanie od zewnątrz do kierunku brodawki plus delikatny masaż, takie smyranie skóry praktycznie, ruch ciągły od zewnątrz ku środkowi piersi.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 6:53
autor: lmyszka
niesia2708, a jak mała je to ci go nie wysysa?
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 7:02
autor: Malwina
niesia2708, ja rozgrzewałam piersi ciepłym nawiewem z suszarki i delikatnie masowałam. 3 dni i ładnie zeszło wszystko.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 7:42
autor: niesia2708
Właśnie dzwoniłam do swojej położnej czy mam na pewno rozgrzewać. Jak mi nie zejdzie do jutra to mam iść do lekarza
Czy Wy jak mialyscie zastoje to robił się taki twardy "placek" w piersi?
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 8:18
autor: malaJu
Z rozgrzewaniem i masowaniem sprawa jest trudna. Niestety, te zabiegi mogą pomóc, ale mogą i prowadzić do pęknięcia kanalika i zapalenia. Jeśli dostaniesz gorączki to natychmiast przestań masować czy rozgrzewać. Wtedy tylko przystawianie. A! i kombinuj tak, żeby broda Malutkiej była dokładnie w tym miejscu/z tej strony, co zgrubienie. A jak Mała nie da rady, to sorry Winnetou, ale prosić o pomoc męża
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 8:36
autor: szaraczarownica
U mnie rozgrzewanie naprzemienne z masowaniem nie pomogło, ale za to pomogło jak wlazłam do wanny i najpierw rozgrzewałam pierś gorącym prysznicem, na potem próbowałam ściągnąć laktatorem. Trzy posiedzenia w wannie po 30 minut i z głowy.
Tylko trzeba rozgrzać całą pierś. Próbowałam miejscowych ciepłych okładów i to też nie było to. Tak rozgrzeje tylko prysznic.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
06 wrz 2013, 10:20
autor: Michasia
niesia2708, Ja miałam tak kilka razy. Pierwszy raz tak bolało że trafiłam o 24 do szpitala.Kilku lekarzy mnie oglądało włącznie z chirurgiem i w końcu ginekolog stwierdziła,że to zastój.Najpierw sama mi ściągała mleko a jak płakałam z bólu ale mi przeszło.Potem już wiedziałam,że muszę jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi i zwykle do 3 dni przechodziło.Nie robiłam żadnych masaży ani ogrzewania bo to może pogorszyć sprawę.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
10 wrz 2013, 17:45
autor: niesia2708
Na szczęście w piątek udało mi się zastój usunąć. Pomogło chyba wszystko na raz bo najpierw rozgrzałam,ściągnęłam i na koniec zrobiłam okład z kapusty.
A swoją drogą do rozgrzewania dobre jest siemie lniane w ziarenkach. Trzeba je zaparzyć i gorące położyć na pieluszkę, ręczniczek i przyłożyć do piersi. Tylko żeby zadziałało trzeba zaparzyć ok pół szklanki siemienia bo wtedy się dobrze nagrzewa. Ten sposób poradziła mi moja położna.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
10 wrz 2013, 19:35
autor: szaraczarownica
Na takie okłady dobra jest też sól kuchenna, bo ładnie trzyma ciepło. Mnie rodzice tak rozgrzewali zatoki, jak miałam zapalenie.
W jakiś materiał trzeba ją zawinąć.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
10 wrz 2013, 21:04
autor: Misiak
Mnie do teraz zdażają się zastoje. Masaż i ściąganie pomaga, tak samo ciepłe okłady, ale najpewniejszym ratunkiem jest Młoda- ona ssie, ja masuję delikatnie to zgrubienie i jak ręką odjął. Im dalej w "las" karmienia tym ze wszystkim łatwiej.
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
15 wrz 2013, 15:39
autor: agunia
Od kilku dni Kornelka strasznie niespokojnie je z piesi,dosłownie rzuca się,wypluwa piers,znów chwyta,co zje tak szybko to zaraz uleje.Nie mam pomysłu jak ją wyciszyć (myślałam że to właśnie przy piersi dziecko się uspokaja) i z czego to może wynikać.Spokojnie je tylko w nocy
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
15 wrz 2013, 18:46
autor: lmyszka
agunia pisze:Od kilku dni Kornelka strasznie niespokojnie je z piesi,dosłownie rzuca się,wypluwa piers,znów chwyta,co zje tak szybko to zaraz uleje.Nie mam pomysłu jak ją wyciszyć (myślałam że to właśnie przy piersi dziecko się uspokaja) i z czego to może wynikać.Spokojnie je tylko w nocy
Jak bym czytała o Kacperku
Re: Doradcy laktacyjni, pogotowie piersiowe - wątek pomocowy
:
23 paź 2013, 16:03
autor: Myski
Dziewczyny pomóżcie, od kilku dni moje 3-tygodniowe maleństwo wyprawia cyrki przy piersi - pręży się, odchyla głowę, prostuje nóżki, nie jestem w stanie przystawić go do piersi - co chwyci, wykona 3 machy i puszcza, no i wrzask oczywiście... Już nie wiem co robić
Czasem walczymy tak 20 - 40 minut, albo i dłużej nim uda mu się prawidłowo uchwycić pierś. Jak już uchwyci, to ok, tylko co zrobić, żeby nam się to udawało? Miałyście tak? Proszę o pomoc.