FORUM Łódzkich Mam

Misiak mówisz o takich łapkach?

Dokładnie to jest coś takiego:


"Lasso na kleszcze"
łapie się kleszcza tuż przy skórze, lasso się zaciska, kręcisz sekundkę w którąś stronę i już kleszcz wyjęty- cały.

moja teściowa pracuje w Biegańskim i podobno osobom wyjeżdżającym w tropiki zalecają tam zakup podobno działa najlepiej, jak jest faktycznie nie wiem ale zamierzam spróbować

kakonka, gdzieś właśnie widziałam i czytałam, że jest super. Czy rzeczywiście, się okaże jak dojedziecie i sprawdzicie. Ja mam OFFa będziemy się wymieniać i testować

Patrycja11, obawiam się, że nie dojedzie do czasu wyjazdu

My zakupiliśmy Ziaję antybzzz i o dziwo nie użyliśmy nawet raz, zero komarów nad morzem przynajmniej u nas

kakonka, mugge widzialam kiedys w aptece.

Karola5, w Łodzi ?

&^%&. Właśnie wyjęłam Poli kleszcza. Myślałam, że sezon na to g..no już się skończył. Najgorsze, że był tak malutki (nie miał nawet milimetra), że ledwo go zauważyłam i myślałam, że nie dam rady wyjąć. Uda się uczepił. Obejrzałam ją zgrubsza w poszukiwaniu innych, ale strasznie wyła bo śpiąca więc nie nie męczyłam dokładniejszymi oględzinami. Jutro zobaczę. Tymczasem będę się stresować czy niczym jej nie zaraził. musiał do wózka wleźć, bo nigdzie z nią nie chodziłam indziej. Dobrze, że mamy to lasso na kleszcze, bo już byśmy byli w drodze na IP.

Misiak dobrze że zauważyłaś i że udało się wyciągnąć.

Misiak pisze: g..no już się skończył

Sezon na kleszcze to chyba do samej jesieni. Ja w zeszłym roku podczas sezonu grzybowego po jednej wizycie w lesie wyjełam psu 7 sztuk :/
Ponoć kleszcz zaraża po 24-36 godzinach od ugryzienia a niektóre źródła mówią nawet że po 15h. Co gorsza ponoć co 3 kleszcz przenosi choroby
Misiak musisz obserwować miejsce ugryzienia najczęściej w przypadku zarażenia po jakimś czasie pojawia się duży rumień.

Myślę że będzie ok (już trochę ochłonęłam) bo on się wgryzł w samą skórę na wierzchu, bo był naprawdę malutki. Obserwować będę na pewno, dzięki. Obecnie to nawet nie wiem skąd go dokładnie wyjęłam, bo śladu nie ma.

No i niestety rano znalazłam drugiego kleszcza- w główce. Dobrze, że Pola łysolek bo w życiu bym nie znalazła- znów był malutki... co za cholerstwo...

Misiak, no to fatalnie widać musi być znów wysyp kleszczy Ja bym jednak kupiła jakiś środek dla dzieci przeciwko kleszczom.

martula_87, nawet nie wiem czy takie są. Chętnie bym zakupiła i młodą wypsikała, choć musiałabym to chyba robić przed każdym spacerem.

Misiak, są. zapytaj w aptece. Większość tych przeciw komaorom ogólnie jest przeciw robalom.

Misiak, na bank Ziaja antybzzzz też jest przeciw kleszczom wiem bo ją mamy. Tylko nie wiem czy nie jest polecana po 12 miesiącu życia

Misiak, jejciu... Muszę oglądać koniecznie moje dziecko dokładnie po każdej kąpieli.
A może zakładaj moskitierę na wózek?
Będziesz miała troszkę więcej pewności, że żadne dziadostwo nie wpadnie wam do wózka.

Dzięki dziewczyny. Teraz wrzucę pokrowiec wózka do pralki, i moskitierę też będę zakładać. Tak sobie teraz myślę i myślę, mój mąż sadził wczoraj drzewka i krzewy, które dostał od swojej mamy z działki. Może w nich były, i przynieśliśmy na ubraniu? Sama już nie wiem. Jak mąż dziś wróci to musi mnie obejrzeć a ja jego, bo kto wie czy my też nie zostaliśmy ugryzieni gdzieś.
No i kupię na pewno coś do psikania, i tak miałam kupować na wyjazd środek na komary, więc kupię wcześniej też coś na kleszcze. Mamy Brossa, ale nie sądzę, by to było dobre dla niemowlaka. Psikam tym psy i nas z mężem.

OK, poszperałam, poszukałam, poczytałam i jak tylko się dodzwonię do apteki zamawiam:

Opinie bardzo dobre, na komary i kleszcze, od pierwszych tygodni życia.

Patrycja11, i przetestowałaś ten preparat Mugga? Do piątku muszę się zaopatrzyć w coś skutecznego na komary.

evelinka, to bardziej kakonka niż ja, ale w ostateczności nie kupiła i nam się nic nad morzem nie przydało, bo nie było ani jednego komara we Władysławowie.

Misiak pisze:Właśnie wyjęłam Poli kleszcza.

Aż sama właśnie przejrzałam Amelkę, bo my właściwie w lesie mieszkamy

Dziewczyny mam pytanie... mimo moskitiery w oknie i do wózka, jakiś wstrętny komar ugryzł Amelcię w ramionko. To było jakieś 3 tygodnie temu... ale cały czas jest wielki bąbel, lekko zaczerwieniony. Powiedzcie, mi czy u takiego Maluszka to normalne, czy raczej podejrzewać (O ZGROZO!) kolejną nieszczęsną alergię? Macie jakiś pomysł co zrobić żeby się pozbyć tego odczynu z rączki?

Fuente może spróbuj z altacetem w żelu

a jeszcze znalazłam artykul nt domowych sposobów na ukąszenia
http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porad ... 5,524.html

Fuente, wiesz co ja kupiłam



bo Gabrynia dwa dni temu własnie coś ugryzło i wyglądało to okropnie źle.
Podejrzewam że komar, bo mieliśmy w domu latającego, a już miał taką reakcję skórną na ugryzienie komara.

Co prawda jest od pierwszego roku, ale może zapytać w aptece czy mogłabyś jej posmarować. Działa cuda. Wczoraj i dzisiaj posmarowane i prawie nie ma śladu. Uważam, że jest rewelacyjny

Patrycja11, kochecka, dzięki! Faktycznie udam się do apteki i porozmawiam z farmaceutą co z tym zrobić...

Wybieramy się na Podlasie, a tam jednak wszelkie robactwo jest jakieś bardziej zmutowane Dla Matyldy kupiliśmy dzisiaj krem Mosbito


A Hania ma Ziaję AntyBzzz


Jestem ciekawa jak się sprawdzą. Jeszcze tylko dla Młodej muszę kupić moskitierę.

w tym roku mam to samo co w tamtym czyli 100p i dokupiłam plasterki Mosqiterum czy jakoś tak, ale na Filipa nie działa tak jak i po ukąszeniu Fenistil, lepiej działa spirytus salicylowy

Czy u Waszych dzieci też jest duża reakcja po ukąszeniu, Filip to miał jakby Go jakiś pająk albo coś ugryzł

musze się chyba w antybzz zaopatrzyć

Bian, a dlaczego obie dziewczynki nie mogą używać Mosbito?
Pewnie dla zminimalizowania bagaży tak bym zrobiła.

kari, u nas też po ugryzieniu komara pojawiał się przeogromny bąbel. Nam pomagał entil.

Deco-Ania w sumie mogą, ale mam jeszcze tą Ziaję prawie całą i trochę szkoda mi nie zużyć jej. Kupowałam w zeszłym roku i użyłam może ze trzy razy A ona jak na złość jest powyżej roku. Z drugiej strony termin ma długi, bo aż do 2016 roku. Hmmm... muszę pomyśleć Zobaczę jak mi wyjdzie pakowanie

kasieńka 85 pisze:kari, u nas też po ugryzieniu komara pojawiał się przeogromny bąbel.

To tak jak u nas,w tamtym roku używaliśmy i po ukąszeniu ale tylko wtyczka się sprawdziła na działce a w tym roku mamy również wtyczkę tylko z płynem a nie na płytki i przeciwko ukąszeniom a po ukąszeniu nowość jakaś w hebe

Ja kupilam na wyjezdzie Bros zielona moc-i chyba nie jest skuteczny bo o ile J.ma tylko kilka ugryzien,tak H.ma ich wiele.

U nas Mosbito nie działa w ogóle...

Powiedzcie mi co można zastosowac miejscowo u takiego prawie półtorarocznego dziecka po ukąszeniu? Podejrzewam że ugryzł ją Giez, na nóżce zrobił się spory bąbel, miejsce jest zaczerwienione i Amelka ciągle próbuje to rozdrapywać... Jestem pewna że to nie komar, bo po ukąszeniach komarów nie było takiego odczynu na skórze, natomiast ostatnio pełno u nas tych wstrętnych much końskich, no ale nic dziwnego, skoro w bliskiej odległości mamy stadninę koni i gospodarstwa rolne

Fuente ja bym posmarowała Fenistilem.

A Hanna nadepnęła na działce na pszczołę. Oj był płacz. Na szczęście mąż szybko wyjął żądło. Do wieczora ją jeszcze lekko bolało, a na następny dzień już było ok.

Fuente, ja mam uczulenie na końskie muchy. I jedna wredota ugryzła mnie w Uniejowie. Mosbito w zasadzie mogłabym od razu wyrzucić. Ale miałam w domu Dapis, otworzyłam i na mnie działa. Zdecydowanie łagodzi.

szaraczarownica pisze:I jedna wredota ugryzła mnie w Uniejowie.

No moja mała po Uniejowie też ma nieładny ślad po gzie.

Fuente, Marysię ostatnio coś ugryzło w paluszka, masakrycznie spuchł wygladał jak serdelek + łapka też spuchnięta - smarowałam Fenistitlem i zrobiłam okład z sody oczyszczonej ( soda rozrobiona z niewielką ilością wody - taką papkę trzeba zrobić) no i jeszcze wapno dawałam. Rano było lepiej a wieczorem następnego dnia nie było śladu

caixa pisze:No moja mała po Uniejowie też ma nieładny ślad po gzie.

u mnie mąż po Uniejowie pogryziony, aż sprawdziłam co to ten giez

Dobra, nie napiszę nic o gzach, bo a samą mysl mi się słabo robi. Wszystko przez mojego męża i jego opowieści o tym co się może wydarzyć... za dużo programów przyrodniczych...

ja już nie wiem czym mam Dziecia smarować, żeby Go nic nie pogryzło, ostatnio po posmarowaniu prawie całego ciała AntyBzz.. wygląda jakby miał ospę wietrzną, żali mi dziecka bo Go wszystko swędzi, a Fenistil mało pomaga, przecieram spirytusem, żeby szybciej wyschło, dałam mu Fenistil w kroplach i wapno muszę kupić

szaraczarownica pisze:Dapis

miałam dla młodej w zeszłym roku i nawet dawał radę

Brzmi jak żart ale jednak nie. Przed chwilą wyciągnęłam sobie z łydki kleszcza... skąd to dziadostwo???

Misiak pisze:Brzmi jak żart ale jednak nie. Przed chwilą wyciągnęłam sobie z łydki kleszcza... skąd to dziadostwo???

No to rzeczywiście dziwnie. Choc w sumie mnie już nic nie zdziwi bo jak były te najchłodniejsze dni w tym roku to mój pies też miał kleszcza jakieś zmutowane są czy co...

W ostatnie lato mój Szymek strasznie był pogryziony Ciągłe go jakiś komar udziabał, cały w purchlach był. Zawsze smarowałam mu mocne ukąszenia cebulą, ponoć to jakoś wyciąga jad.

Dziewczyny, sezon się zaczyna,podbijam temat - przed nami wyjazd w Bieszczady i planuję kupić Ziaję Antybzzz i Dapis,tylko na obu jest info,że można stosować od 12 mż,a Helena będzie miała niespełna 11 miesięcy,no i tak się zastanawiam...co myślicie?

Paulinka, zamiast Dapisu kup Fenistil w żelu i w kroplach. O wiele skuteczniej działa na ukąszenia

Oj no niestety zaczyna się z powrotem to wszystko :/ plaga kleszczy drogie Panie

Nie wiem co jest z tymi kleszczami, niecałe 2 m-ce temu Wojtek miał jednego obok ucha, myślałam teraz o zrobieniu badań, a on w czwartek miał kolejnego To co, chyba znowu muszę trochę odczekać przed badaniem?
A co najlepsze dziś Mąż zauważył, że u Michała po ubraniu idzie jakiś robaczek i okazało się, że to kleszcz To było jeszcze przed spacerem, dziecko cały weekend nie wychodziło z domu, no i

Misiak pisze:skąd to dziadostwo???

Misiak pisze:"Lasso na kleszcze"

Mamy dokładnie to samo, dla mnie rewelacja.

Dziewczyny mam pytanie. Gabryś dziś podczas kąpieli zobaczył sobie coś przy zgięciu kolana, malutką czarną kropkę. Postanowił sobie sam to wycisnąć. Jak mnie zawołał było już po fakcie. Jeździliśmy dzisiaj po lasach rowerami.
W wannie nic nie znalazłam. Generalnie jest ślad jakby po ugryzieniu, ale wygląda mi to na stary ślad, być może to był po prostu strupek wcześniej rozdrapanego ugryzienia.
Co ja mam teraz z tym zrobić?
Gabcio oczywiście sam nie wie co to było, czy małe czarne, czy brązowe, czerwone czy cholera wie jakie.
Pierwszy raz taka sytuacja nie mam pojęcia jaka jest procedura i co ja mam teraz zrobić?
Oczywiście warto zaznaczyć że mam zawał i czarne wizje. Szit