Kolka czyli "100 dni płaczu"

Lekarze, szpitale, przychodnie w naszym regionie. Porady doświadczonych mam, jak radzić sobie z infekcjami domowymi sposobami.

Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: malaJu » 05 lis 2012, 19:56

Kolka niemowlęca to przypadłość doskwierająca większości niemowlętom, która spędza sen z powiek i zaburza spokój rodziców. W Chinach okres, w którym u nowo narodzonego dziecka występują ataki kolki nazywany jest „100 dni płaczu".

Czym jest kolka?
Kolką określamy napadowy płacz, niedający się ukoić. Niemowlę zaczyna bardzo płakać, prężyć się i gwałtownie podkurczać nóżki, brzuszek dziecka jest powiększony i może być twardy. Atak kolki pojawia się nagle i może trwać od kilku minut do kilku godzin. Zwykle pojawia się ok. 3 tygodnia życia dziecka i trwa przez ok. 3 miesiące, choć niestety może też doskwierać starszym niemowlętom. Zazwyczaj występuje w godzinach popołudniowych i wieczornych. Najintensywniejsze napady kolki przypadają pomiędzy 6 a 8 tygodniem życia. Na kolkę cierpią zarówno maluchy karmione piersią jak i mlekiem modyfikowanym.

Kolka nie jest chorobą, jest to jedynie przykra dolegliwość, która mija. Jednak warto, gdy nastąpi pierwszy atak kolki by dziecko zbadał pediatra i wykluczył inne przyczyny. Podobne objawy jak przy kolce występują przy niektórych chorobach układu pokarmowego jak np. niedrożności jelit czy przy infekcjach. U malutkich dzieci często jednym z pierwszych objawów infekcji jest właśnie ból brzuszka.

Przyczyny
Tak naprawdę nie wiadomo dokładnie, co jest przyczyną występowania kolki. Zwraca się uwagę na kilka czynników, które mogą ją powodować:
niedojrzałość układu pokarmowego i związana z tym nieprawidłowa praca jelit
niedojrzałość układu nerwowego a kolka, jako wynik odreagowywania nadmiaru bodźców
przejedzenie, niemowlę zjada zbyt dużo pokarmu a jego niedojrzały układ pokarmowy nie radzi sobie z jego prawidłowym i sprawnym trawieniem
łykanie powietrza w czasie jedzenia, szczególnie u dzieci karmionych butelką, co może mieć związek ze źle dobranym lub słabej jakości smoczkiem
wrażliwość na niektóre pokarmy spożywane przez mamę karmiąca piersią, w szczególności nadwrażliwość na białko mleka krowiego

Jak zapobiegać?
Po pierwsze pamiętaj, że kolka nie jest chorobą a jedynie dolegliwością związaną z wiekiem, która mija. Pomimo iż nie ma żadnej gwarancji nawet przy zastosowaniu poniższych rad, że Twoje maleństwo nie będzie miało kolki warto pamiętać:
jeśli karmisz piersią dbaj by maluch dobrze się przysysał i nie łykał powietrza
karmiąc piersią dbaj by twoja dieta była pełnowartościowa i lekkostrawna
jeśli karmisz butelką, stosuj smoczki dobrej jakości, dostosowane do wieku dziecka i często wymieniaj je na nowe
dbaj by po jedzeniu dziecku się odbiło, dotyczy to szczególnie dzieci karmionych butelką, maluchy karmione piersią, które dobrze się przysysają często nie odbijają po jedzeniu
mieszankę przygotowuj zgodnie z zaleceniami na opakowaniu
ogranicz dziecku ilość wrażeń w ciągu dnia
często przytulaj maluszka
często kładź niemowlę na brzuszku

Jak pomóc?
Kiedy rozpocznie się atak kolki, po pierwsze zachowaj spokój, weź maluszka na ręce i czule przytulaj ( możesz nosić dziecko w chuście), bliskość mamy na pewno troszkę złagodzi cierpienia malucha, niestety nie oznacza to ze maluszek przestanie płakać.
Możesz delikatnie masować brzuszek dziecka zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub naprzemiennie brzegiem dłoni z góry na dół, czasami pomaga przyłożony do brzuszka termoforek lub ciepła kąpiel - ale pamiętaj niektóre maluchy w czasie napadu kolki nie dadzą się włożyć do wanienki.

Jeśli czytasz ten artykuł zapewne szukasz odpowiedzi jak pomóc i kiedy to się skończy. Niestety nie ma żadnego cudownego specyfiku. Swojemu dziecku możesz pomóc łagodniej przejść ten okres będąc blisko niego a jedynym skutecznym lekiem na kolkę jest czas.


Tekst: osesek.pl

Co u Was pomogło? Ile trwały kolki?
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 05 lis 2012, 20:08

U nas na szczęście takie typowe kolki już sobie poszły, ale dalej walczymy z gazami.
Zaczęło się w 9 dobie. Podawaliśmy typowo na kolki: Dicoflor, Bobotic, potem sprowadziliśmy Sab Simplex z Niemiec, BioGaia.
Dla nas chyba najlepiej działa Sab Simplex, ale dawkowany nie wg. ulotki, tylko podawany w dawce 3-4x dziennie po ok 5 kropli. Większa dawka obciążała układ pokarmowy Stasia i było dużo gorzej.
Ostatnio kupiliśmy BioGaię, bo dotarły do mnie informacje, że te bakterie zostały przetestowane i naprawdę działają. Ponoć na ostatniej konferencji pediatrycznej był o tym wykład. Niestety nie mogę się wypowiedzieć o działaniu, bo Staś dostał pierwszą dawkę dzień przed rozpoczęciem podawania antybiotyku.
Oczywiście natychmiastowy efekt daje suszarka lub odkurzacz, ale w naszym przypadku tylko w wersji live. Z YT zero efektu :evil:
Oprócz tego pionizacja i wszystkie pozycje "odgazowujące".
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Audiolka » 05 lis 2012, 21:55

Te 100 dni to przesada i to nie tylko w przypadku mojego syna, bo u kilku znajomych dzieciaków też. U Nas kolka trwała jakieś 2 tyg, po 2 godziny , przeważnie w godzinach 22-24. I koniec. Pomagało gładzenie po brzuszku i kładzenie na brzuchu.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Sybel » 05 lis 2012, 22:10

U nas kolki nie było. Ufufufufuf.... Co za ulga...
Sybel
 

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: agnieszka19 » 05 lis 2012, 22:27

U nas była. Trwała około 2 tygodni, ale najgorzej, że młoda miała ją w nocy między 3:00-5:00. Potrafiła płakać około 2 h...
U nas pomógło Gripe water :)
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Fionka » 06 lis 2012, 0:12

Jak zwykle zawyżę średnią.
U nas trwała prawie półtora roku (sic!). Przeszła książkowo z dnia na dzień. Wcześniej ani siadanie, ani chodzenie nie miało wpływu na odgazowanie. Przychodził ból i kaplica (pod koniec w dzień około 6 ataków, w nocy około 7).
Wyjątkowo niedojrzałe miało to moje dziecię jelita, co profesor gastrologii musiała mi wbijać do głowy, bo z bezsilności już gryzłam poduszki po nocach.
Jakoś przetrwaliśmy ;)

Napiszę co braliśmy i co nie pomagało/pomagało mało. Na inne dzieci podobno działają :
- Debridat
- Infacol
- Esputicon
- Espumisan
- Bobotic
- Gripe Water
- Bio Gaia
- Dicoflor
- Magnesium Dagomed 35

Mechanicznie pomagał kateter Windi.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fionka
SuperMama
 
Posty: 684
Rejestracja: 01 lis 2012, 8:25
Has thanked: 13 times
Been thanked: 16 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: misia-misia » 06 lis 2012, 7:39

U nas pierwsze problemy pojawiły się jeszcze w szpitalu, co określano jako :problemy z brzuszkiem". Nawet Maja raz wylądowała na mechanicznym odgazowaniu.
Ale podawaliśmy profilaktycznie polecany przez położne Bobotic. Przy wypisie dostałyśmy wskazówkę.
Profilaktycznie podawałyśmy i kolki nie było. Ponoć skuteczność Bobotica zależy od systematycznego podawania.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 06 lis 2012, 8:27

misia-misia pisze:Ponoć skuteczność Bobotica zależy od systematycznego podawania.

Ja bym polemizowała.
Prowadzimy obserwacje na Sab Simplexie (ale to też simeticon). Jeżeli bąki zrobiły się "duże" i bolesne i nic nie pomaga, to wystarczy jednorazowa dawka Sab Simplexu (5 kropli) i po 4 godzinach stają się "małe" i same w sobie są niebolesne. Gorzej z ich przemieszczaniem po jelitach, ale to już kwestia pozycji antykolkowej ;)
No ale to nasza obserwacja. Może ktoś ma inne wnioski. W sumie każde dziecko jest inne :)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: martula_87 » 06 lis 2012, 8:43

My mieliśmy tylko 2 takie przygody kolkowe na całe szczęście.
Ale profilaktycznie podawałam Espumisan.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Marcka » 06 lis 2012, 15:02

my mieliśmy również problemy z brzuszkiem, nie wiem czy to była typowa kolka czy problemy po mleku NAN, ale my w takich sytuacjach podawaliśmy Esputicon.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Emi » 06 lis 2012, 20:22

U nas też były kolki, trwały dwa miesiące i przeszły. Ania ciągle miała problemy z brzuszkiem i nic nie pomagało. Dostawała Debridat ale dużej różnicy po tym nie było.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 30 gru 2012, 16:24

Odświeżę temat:
Ponieważ po ukończeniu 3 miesięcy udało nam się dorobinkę przytłumić kolki, które po 2 miesiacu zaatakowały ze zdwojoną siłą, to podjęliśmy ryzykowną decyzję o odstawieniu leków, żeby sprawdzić jak się bez nich przedstawia sytuacja. Efekt? Mamy ochotę w łeb sobie strzelić. Szybciutko wprowadziliśmy z powrotem Sab Simplex i Debridat. BioGai nie odstawialiśmy, ale jak skończy nam się ta buteleczka, nie otworzymy nowej.
A już myślałam, że może rzeczywiście Stanisław z tego wyrasta, a tu się okazało, że po prostu leki działały.

I niestety po obserwacjach wniosek mam prosty: jak ktoś pisze, że podawał zapobiegawczo simeticon i pomógł, bo kolek nie było, to głupoty pisze (żeby nie napisać dosadniej). Na kolkę nie pomaga NIC. Absolutne ZERO. Wszystkie leki, które się podaje mogą jedynie złagodzić objawy. Jak dziecko ma mieć kolkę, to ją będzie miało i g.... nic się z tym nie zrobi.
Tylko, że nie jestem też zwolenniczką postawy, jaką mój mąż prezentowal na początku (na szczęście mu przeszło): skoro nie pomaga, to może nie podawać. Jak coś ma skrócić męki mojego dziecka choćby o minutę, to ja mu to podam.

Teraz liczę, że pokarmy stałe będą efektywniej przepychały gazy :lol:
I błagam Fionka, nie wyprowadzaj mnie z błędu. Nadzieja matką głupich, więc się nią pokarmię jeszcze przez 2 tygodnie ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: malaJu » 30 gru 2012, 16:26

szaraczarownica, no niestety, dziś doszłam do tego samego wniosku:
szaraczarownica pisze:Na kolkę nie pomaga NIC. Absolutne ZERO. Wszystkie leki, które się podaje mogą jedynie złagodzić objawy. Jak dziecko ma mieć kolkę, to ją będzie miało i g.... nic się z tym nie zrobi.

Ale warto próbować, mieć nadzieję ;)

Powodzenia z pokarmami stałymi! :)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 30 gru 2012, 18:46

szaraczarownica dobrze prawisz. My obecnie jesteśmy po wizycie u pediatry z Lux Medu i obecnie mamy na tapecie do stosowania Biogaię, Delicol, Sab Simplex i Debridat. Tak naprawdę to już pogodziłam się z tym, że tylko upływ czasu nam pomoże i że nie ma cudownego leku na kolkę. Pokładałam nadzieję w tak zachwalanym SS, ale teraz dochodzę do wniosku, że może ten lek ma tak pozytywne opinie o skuteczności, bo wiele osób zaczyna go stosować po uprzednich lekach polskich i zaczynają stosować SS w okresie zbliżających się 3 miesięcy i myślę, że to upływ czasu ma znacznie a nie cudowne działanie tego leku. Ale tak jak szaraczarownica będę stosować wszystko żeby tylko ulżyć mojemu dziecku, bo bezradność w jego oczach podczas ataku łamie mi serce. I póki co nadal wierzę, że potrwa to max 3 miesiące
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Patrycja11 » 30 gru 2012, 19:13

baila pisze:Ale tak jak szaraczarownica będę stosować wszystko żeby tylko ulżyć mojemu dziecku, bo bezradność w jego oczach podczas ataku łamie mi serce. I póki co nadal wierzę, że potrwa to max 3 miesiące
minie. Przysięgam że minie :)
Jest ciężko (doskonale to wiem) ale mija i po pewnym czasie już się tego nie pamięta. Znaczy ja pamiętam, ale już nie tak bardzo jak kiedyś.
Ja dawałam Debridat i Gripe Water( pomagało do momentu, kiedy kupy mojego dziecka nie zaczęły się robić pieniste i wodnite, wtedy odstawiliśmy) Debridat pomagał mojemu dziecku. Dawałam do ukończenia 3 miesiąca, bo tak panicznie bałam się nawrotu kolki.
Gab łapał między 18-20 ataki i nawet suszarka nie pomagała. Masaż brzuszka pomagał chwilowo, jedynie noszenie i przytulanie przynosiło ulgę. Robił to zazwyczaj mój mąż bo ja wtedy beczałam razem z nim. Gdy tylko mój mąż zginał kolana coby na jakieś 4 minuty usiąść, Gabrysiek od razu miał oczy jak 5 zł. Koszmar jakiś.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 30 gru 2012, 19:20

U nas regularne ataki są codziennie ok. 20 i trwają 2h nieraz 1,5h i kolejny ok 4-6 rano, także za jakieś poł godziny powtórka z rozrywki ehh :/
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Patrycja11 » 30 gru 2012, 19:24

baila, nie wiem co ci powiedzieć... Musicie wytrzymać. Złota zasada to się nie wściekać. Ja się wściekałam i swoją złość przenosiłam na Gabrysia. Co tylko potęgowało jego płacz.

Później oddawałam go mężowi (ostoja spokoju) i to on go przytulał i masował.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 30 gru 2012, 19:28

baila pisze:Tak naprawdę to już pogodziłam się z tym, że tylko upływ czasu nam pomoże i że nie ma cudownego leku na kolkę.

baila, powiem Ci, że mnie uświadomienie sobie tego bardzo dobrze zrobiło na psychikę.
Podobnie jak z wymiotami. Jak zaakceptowałam, że są i nic na to nie poradzę, to się lepiej poczułam. Wprawdzie czekamy jeszcze na badania, ale to już pozostałość poprzednich decyzji. Zwłaszcza, że jak teraz czekam na sprawdzenie, czy mój syn nie ma czegoś nie tak w mózgu, to uznałam, że ja chyba wolę nie wiedzieć, więc chyba dalej już szukać nie będę chciała :roll:

Patrycja11 pisze:minie. Przysięgam że minie

Patrycja11, wierzę. Zaciskam zęby i codziennie jak mantrę powtarzam sobie "proszę, niech to nie trwa jak u Fionki - 1,5 roku". Ale z drugiej strony wiem, że jeśli będzie tyle trwało, to będziemy musieli to wytrzymać i wytrzymamy.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Fionka » 30 gru 2012, 19:36

szaraczarownica pisze:I błagam Fionka, nie wyprowadzaj mnie z błędu. Nadzieja matką głupich, więc się nią pokarmię jeszcze przez 2 tygodnie


Nie zamierzam :lol: Mój był hardkorowiec kolkowy, a nie każde dziecko takie być musi :)
Tak sobie myślę- skoro moje dziecko ma 3 lata, to przez połowę dotychczasowego życia zwijało się z bólu. Mocne.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fionka
SuperMama
 
Posty: 684
Rejestracja: 01 lis 2012, 8:25
Has thanked: 13 times
Been thanked: 16 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Patrycja11 » 30 gru 2012, 19:40

Fionka pisze: to przez połowę dotychczasowego życia zwijało się z bólu
na serio :?: Jejku to musiało dla was być straszne. Ja bym mieszkała pewnie w wariatkowie :))


EDIT: dobra nie doczytałam. I tak zabraliby mnie w kaftanie :shock:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Fionka » 30 gru 2012, 19:41

Patrycja11 pisze:Ja bym mieszkała pewnie w wariatkowie


Ja się leczę, więc wytrzymałam :lol: Choć gdy karmiłam, to leków nie brałam. I wytrzymaliśmy :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fionka
SuperMama
 
Posty: 684
Rejestracja: 01 lis 2012, 8:25
Has thanked: 13 times
Been thanked: 16 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 30 gru 2012, 19:41

Fionka pisze:Tak sobie myślę- skoro moje dziecko ma 3 lata, to przez połowę dotychczasowego życia zwijało się z bólu

Ja się wczoraj zagrzebałam w blog o Laurze ( http://www.kochamylaure.pl/ ) i głupio się przyznać, ale trochę lepiej mi się na duszy zrobiło w związku z kolkami. Dzieci się przystosowują do każdej sytuacji. Nawet jak boli, to po pewnym czasie przywykają.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: caixa » 31 gru 2012, 13:18

Fionka, po pierwsze 100 lat dla synka. ::)

Co do kolek. Nas na szczęście ominęło ale za to ja dałam mojej mamie popalić podobno. ;;) 3 miesiące od 19:00 do 24:00 wycia. Współczuję.
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 31 gru 2012, 13:27

Ja jakiś czas temu stwierdziłam, że powinni nagrać wycie dziecka z kolką i puszczać non stop jeńcom, którym chcą zrobić pranie mózgu. Chyba porównywalne z torturą chińską ;;)
Mam wrażenie, że 24h takiego wycia może doprowadzić do szaleństwa.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 31 gru 2012, 13:32

Dziewczyny wczoraj znajoma opowiedziała mi historię dziecka, które przez 5 tyg non stop płakało, na co lekarze reagowali standardowo, że to kolka i trzeba przeczekać, dziecko tyle czasu się męczyło, aż trafili do lekarza w CZMP, który zlecił badania i się okazało, że dziecko miało gronkowca, e.coli i coś tam jeszcze co było przyczyną płaczu. No kurcze dziecko cierpiało tylko dlatego, że lekarze nie zadali sobie trudu wniknąć w problem. Cieszę się, że dostaliśmy na ostatniej wizycie skierowanie na badania moczu i kału przynajmniej się dowiem czy to na pewno kolka czy co innego. Tylko dlaczego dopiero lekarz do którego poszliśmy prywatnie mógł zadać sobie tyle trudu, żeby wypiać skierowanie a pediatra z przychodni rejonowej już nie:/
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 31 gru 2012, 13:41

baila, bo kolka jest najprostszym wyjaśnieniem. Nasza lekarka się chociaż dopytywała co i jak, bo sam płacz bez prężenia i bez ulgi po oddaniu gazów kolką raczej nie jest i rzeczywiście trzeba by było szukać innych przyczyn.
Tak jak z naszymi wymiotami. Idę do nowego lekarza, mówię, że wymiotuje, to lekarz prostuje "ulewa", na co ja "nie, wymiotuje". I dopiero jak tłumaczę co i jak, to lekarz stwierdza "no tak, wymiotuje".
U nas wyszły bakterie w moczu, co oczywiscie nie dawało żadnych objawów, a zostało odkryte przy szukaniu przyczyn wymiotów.
My mamy na szczęście-nieszczęście kał czysty. A liczyłam, ze "głupia" grzybica może być przyczyną wymiotów - w necie jest pełno historii, że to właśnie było powodem. No nie u nas :roll:
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: MagdaKCh » 31 gru 2012, 15:04

U nas kolka zaczęła się w 5 dniu życia. Podawaliśmy Esputicon, potem kupilam Bobotic, ale mnie wkurzało to, że te głupie kropelki nie chciały wypływać, potem Espumisan... i tak do 6 t.ż. Wtedy się w końcu wybrałam do lekarza, dostaliśmy Debridat, na własną rękę kupiliśmy Sab Simlex i ten zestaw pomógł. Debridat odstawiłam, gdy Mały skończył 3 miesiące, a Sab dwa dni temu - na razie nie widzę, żeby coś było nie tak, więc mam nadzieję, że kolki za nami. Z tego, co wiem, ten zestaw pomógł w wielu przypadkach, więc go mogę polecić. Acha, piłam jeszcze popularne w Łodzi zioła Dr Pająka (prawie 3 miesiące, po 5 szklanek dziennie), ale tu akurat nie wiem, czy coś dawały, czy nie, w końcu mi się przejadły i odstawiłam.
Awatar użytkownika
MagdaKCh
 
Posty: 161
Rejestracja: 22 lis 2012, 16:46
Lokalizacja: Ksawerów/Nowosolna
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 02 sty 2013, 21:30

Po dzisiejszej wizycie u pediatry przypomniał mi się kolejny sposób na ulżenie dziecku w kolce.
Zastanawialiśmy się z mężem nad kateterami Windi, ale to droga impreza, więc się nie zdecydowaliśmy. Z kolei jak byliśmy w szpitalu, to pielęgniarki miały rewelacyjny własny sposób na odgazowanie dziecka: brały taki gumowy wężyk do odsysania wydzieliny z dróg oddechowych, smarowały obficie linomagiem i wsadzały w strategiczne miejsce. Pomaga. Oj i to nawet bardzo. Tylko jest bardzo znienawidzone przez wszystkie dzieci. No prawie. Po naszej wizycie w szpitalu już nie twierdzą, że wszystkie dzieci to nienawidzą - nienawidzą wszystkie oprócz Stasia R. :lol:
No więc jak wróciliśmy do domu, to szukałam sposobu, żeby przenieść tę metodę w warunki domowe. Rozwiązanie okazało się bardzo proste - czopki glicerynowe. Nie stosujemy ich tylko na problemy z kupą, ale również na gazy. Kroję czopek wzdłuż na ćwiartki i stosuję w razie potrzeby. Do tego smaruję pupę linomagiem, żeby bąki miały poślizg na wyjściu :lol:
Długo wzbraniałam się przed tą metodą, bo bałam się, że Staś zatraci umiejętność samodzielnego wypróżniania się, ale pediatra mnie uspokoiła, że to nie na tym etapie rozwoju dziecka i skoro pomaga, to mogę stosować w razie potrzeby.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: kasia_m85 » 02 sty 2013, 21:45

szaraczarownica pisze:nienawidzą wszystkie oprócz Stasia R.

I Leny&Liwii M >D Moim dziewczynom przy problemach z kupką ze względu na branie żelaza też położne stosowały ten wężyk (sondę) i też zawsze pomagało. Obie lubiły,leżały spokojnie, bo przynosiło im ulgę.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: megihaha » 10 sty 2013, 11:34

Mój Młody miał straszne kolki, męczyliśmy się dnie i noce... pomógł nam SABSIMPLEX ale ten oryginalny niemiecki, kupowany w niemieckiej aptece. Polecam go jeśli macie dostęp. To był koniec objawów kolki i do tej pory jak mamy problemy z brzuszkiem to te kropelki działają :) No i jeszcze pomagała na samo bujająca się huśtawka >D
megihaha
Firma
 
Posty: 48
Rejestracja: 10 sty 2013, 10:50
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Misiak » 10 sty 2013, 11:46

U nas suszarka działa cuda. >D Wystarczy 5 sekund, Pola się uspokaja i pada z błogą miną. A kolki niestety nas nie ominęły, tzn nie wiem czy to typowe kolki, ale mamy problemy z gazami i kupką, więc ogólnie z bólem brzuszka. Właśnie będę zamawiać SabSimplex, bo Bobotic się kończy a SabSimplex podobno lepszy. Macie jakieś źródło gdzie można go zamówić? Bo znalazłam gdzieś w internecie, 37 zł + przesyłka.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4002
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Sybel » 10 sty 2013, 11:56

Misiak, bo herbatki z kopru włoskiego nie pomagają? U nas rozwiązały problem zatwardzeń na początku, robiliśmy takie cienkie Hipp, a jak było gorzej, to zaparzaliśmy woreczek kopru jako esencję i potem dolewaliśmy chłodnej mineralnej.
Sybel
 

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: little.d » 10 sty 2013, 12:12

u nas sab simplex nie zadzialal. zrobilam mega kuracje infacolem i espumisanem. infacol przed kazdym posilkiem i espumisan przed wieczornym karmieniem chyba 20 kropli. zadzialalo jak reka odjal po 2-3 dniach. nie da sie tego przedawkowac, wiec podawanie 2 lekow na raz nie bylo niebezpieczne.

suszarka to najlepszy wynalazek, gorzej jak przyszedl rachunek za prad ;]

herbatka z kopru potrafi czasami niestety miec odwrotny skutek, a na zatwardzenia to bardziej rumianek niz koper.
Michał 12.04.2012 | 31 tc | 1650g | 9 pkt Apgar
http://www.landrynkowy-pyniu.blogspot.com
little.d
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 gru 2012, 11:19
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Sybel » 10 sty 2013, 12:20

Ja miałam koper i "zdrowy brzuszek" - koper z rumiankiem. Pomagały. Espumisan mamy od miesiaca, użylam 3 razy, w tym 2 tak bardziej na wszelki wypadek, bo miałam wrazenie, ze go boli, ale nie byłam pewna.
Sybel
 

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Misiak » 10 sty 2013, 12:21

Sybel, położna mi powiedziała, że jak daję coś na wzdęcia (np Bobotic) to nie dawać kopru. Wcześniej dawałam jej pośrednio, czyli przez mleko (sama piłam) i nie zauważyłam żadnych skutków.:( Nie wiem czy próbować dawać jej do picia bezpośrednio, może spróbuję? Sama nie wiem co kombinować.

little.d, suszarkę puszczam z Youtube.;) A co do leków, podawałam Esputicon (czyli w sumie to samo co Espumisan) ale 2 krople 3 razy dziennie. 20 to nie za dużo? :shock: W sumie prawda z tym, że nie można przedawkować, ale nie chciałabym zbyt bardzo rozluźnić młodej jelit, bo to podobno też boli (to też słowa położnej).

Myślę też nad BioGaią... Chyba zbankrutuję.;) Ale czego się nie zrobi żeby tej małej bidulce pomóc.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4002
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Sybel » 10 sty 2013, 12:24

Misiak, my generalnie od początku dawaliśmy Młodemu do picia wodę, delikatne herbatki itd - urodził się w czerwcu, było gorąco jak diabli, więc żeby się nie odwodnił, dostawał picie. Nie wiem, czy to też nie pomogło przy gazach jakoś - nie wiem, wypłukało, czy coś.
Sybel
 

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: megihaha » 10 sty 2013, 12:31

Mnie kupowała bratowa w Niemczech w aptece a brat przywoził, więc nie wiem gdzie w necie można to kupić. Pamiętaj tylko że SABSIMPLEX musi być Niemiecki a nie Czeski czy jeszcze jakiś inny ::)
megihaha
Firma
 
Posty: 48
Rejestracja: 10 sty 2013, 10:50
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 10 sty 2013, 16:58

Misiak pisze:Macie jakieś źródło gdzie można go zamówić?

martitka ;)
Ja nie korzystałam, ale wiem, że kilka razy podkreślała, że dla niej to nie problem kupić i wysłać :)

My próbowaliśmy herbatek koperkowych, ale Stanisław pała takim "uwielbieniem" do wszelkich płynów, że przestaliśmy. Zwłaszcza, że kolki biorą się głównie z rozkładu laktozy lub innych cukrów, a te wszystkie granulowane herbatki są dosładzane. Więc kilka razy dostał z próbek, które skądś miałam, a wczesniej kilka razy taką zwykłą Herbapolu koperkową, ale żadnej pić nie chciał.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 14 sty 2013, 15:15

Dziewczyny mam pytanie, jeżeli powinno być w innym wątku to proszę o przeniesienie.
Ja chyba jestem jakąś mega niezdarą stąd pytanie, jakim cudem udaje Wam się zaaplikować czopki glicerynowe?
Próbowałam już wiele razy, ale i tak ostatecznie używam kateterów.
Moim problemem jest to, że kiedy chcę zaaplikować czopek ( a właściwie 1/4 czopka pokrojonego wzdłuż) to Julek ma tak zaciśnięte mięśnie i tak rusza nóżkami, że aplikacja jest niemożliwa bo czopek nie chce wejść a tym samym od ciepła w mojej dłoni robi się miękki i w ogóle szanse już wtedy robią się zerowe, żeby zdziałać cokolwiek. Wy trzymacie te czopki w zamrażarce?bo ja trzymam w lodówce i zawsze jest ta sama historia, nie zdążę dobrze pokroić albo donieść już wcześniej pokrojony czopek a już jest miękki i nie nadający się do niczego. Jak macie jakieś patenty to chętnie skorzystam.
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Sybel » 14 sty 2013, 15:23

A może pokroj, schłodź i wtedy użyj. Ja w ogóle bawię się z dzieckiem, jak ma tyłek na wierzchu, po czym ostrożnie aplikuję z zaskoczenia - trzeba pośladki rozsunąć, wepchnąć czopek i zsunąć pośladki, zeby nie wyskoczył. Nawet już mąż się nauczył :D
Sybel
 

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: klarysa » 14 sty 2013, 15:35

My nie mieliśmy chyba typowych kolek, tylko "problemy z brzuszkiem", które trwały 3 czy 4 miesiące (bo czasem to były gazy, czasem bulgotanie w brzuchu, cały czas ulewanie, o różnych porach nocy). Od urodzenia podawałam wszystko, co można: BioGaię, Espumisan, Bobotic, Debridat. Szczerze mówiąc nie wiem, czy któreś z nich rzeczywiście działało. Mam wrażenie, że niepotrzebnie faszerowałam córkę tą całą chemią.

Jakiś czas temu słyszałam, że Rooibos pomaga na kolki i można go stosować od pierwszych dni dziecka, więc przy drugim (tfu, tfu, jakie kolki?!) zacznę właśnie od czegoś takiego, naturalnego.
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: Malwina » 14 sty 2013, 15:42

Ja Maksia układam na brzuszku, pupka wyżej, smaruję oliwką pupę i wtedy aplikuję czopek. Inaczej go bolało.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 14 sty 2013, 16:16

baila, no właśnie nie wiem co może iść nie tak. Ja zapas czopków trzymam w lodówce, ale zawsze mam dwa, które stoją koło przewijaka już pokrojone. I one są ciepłe, więc bardziej plastyczne niż takie z lodówki, a Staś zawsze sobie daje zaaplikować. Też rusza nóżkami, ale je łapię, trochę podciągam do góry, żeby dupkę wypiął i aplikuję bardzo powoli. W zasadzie tylko odrobinę wkładam, a potem trzymam palcem i delikatnie naciskam tak, że powoli sam się wsuwa.
Może spróbuj jeszcze czubek linomagiem posmarować dla dodatkowego poślizgu.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 14 sty 2013, 16:32

A macie te czopki jakiejś konkretnej firmy? bo ja mam takie fioletowe opakowanie z Laboratorium Galenowe Olsztyn, czopki 1 g. Może jakieś felerne mam te czopki, bo robię dokładnie tak jak opisujecie. Już nie mam sumienia maltretować go kateterami a muszę mu jakoś ulżyć bo się męczy od rana :/
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 14 sty 2013, 16:40

Ja mam te, czerwone są dla dzieci
Obrazek
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: baila » 14 sty 2013, 16:44

Dzięki szaraczarownica jak zwykle mogę na Ciebie liczyć :)
Awatar użytkownika
baila
 
Posty: 128
Rejestracja: 17 gru 2012, 21:42
Has thanked: 11 times
Been thanked: 0 time

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 14 sty 2013, 16:47

Jakbyś mieszkała gdzieś blisko, to mogłabyś wpaść (albo mąż), to mogę odstapić na próbę ze dwa-trzy. Tylko nie wiem jak daleko mamy do siebie :)
I jestem ciekawa czy jak zmienisz czopki, to będzie lepiej. Wydawałoby się, że produkcja czopka to nie jest żadna wielka filozofia i powinny być podobne o ile nie identyczne :)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: mikołajkowa » 14 sty 2013, 17:02

Jak ja pierwszy raz posłałam męża do apteki po czopek glicerynowy to wrócił z syropem Duphalac. Farmaceutka mu powiedziała, że czopki są dla dzieciaczków powyżej 1 roku życia i że dla takiego szkraba może mu sprzedać tylko ten syrop (nie pamiętam ile Młody wtedy miał, ale na bank był poniżej 3 miesięcy). U nas ten syropek jest skuteczny. Zawsze jest to jakaś opcja gdybyś chciała podejść do problemu "od drugiej strony" ;-).
mikołajkowa
 
Posty: 308
Rejestracja: 06 lis 2012, 20:19
Has thanked: 18 times
Been thanked: 3 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: szaraczarownica » 14 sty 2013, 17:16

mikołajkowa pisze:czopki są dla dzieciaczków powyżej 1 roku życia

Prawdopodobnie ze względu na rozmiar ::) Dlatego wszystkie dzielimy czopki na 4 części ::) Bo taki "dziewiczy" czopek to jest ogromny i w życiu bym go nie użyła żeby pomóc takiemu małemu dziecku ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Kolka czyli "100 dni płaczu"

Postautor: little.d » 15 sty 2013, 23:57

misiak w ulotce espumisanu podaja 10-20 kropli, wiec tyle dawalam...

baila co do czopkow, to lepiej juz chyba wsadzac pol niz cwiartke, bo sa dosc dlugie i sie lamia. ja to robie z pomoca meza, on masowal brzuszek, w tle suszarka i jak maly sie troche rozluznial to wsadzalam. raz wsadzilam i nie bylo kupki, na co pediatra powiedziala, ze za plytko wsadzone bo ten czopek musi wejsc w kupe (mniammm :|). do tej pry wsadzalam troche a reszte jakby zasysal sam. razw koncu odwazylam sie wsadzic palec i kupka byla po minucie. znajdz chwile jak dziecko sie uspokoi i dzialaj. szkoda ze teraz jestem taka madra jak juz dawno po problemie.
teraz jak nie ma kupki to daje sloik sliwek i mam 5 kup co godzine ;]
Michał 12.04.2012 | 31 tc | 1650g | 9 pkt Apgar
http://www.landrynkowy-pyniu.blogspot.com
little.d
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 gru 2012, 11:19
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Następna

Wróć do Zdrowie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości