FORUM Łódzkich Mam

Kurczak pisze:(jak choćby ten domniemany autyzm,

dla mnie jako osoby na co dzień stykajacej się z autyzmem - temat mocno irytujący.
Jak ktoś mógł wymyślić taką bzdurę?!

Kurczak pisze: W moje opinii jest to najlepszy sposób zadbania o ich przyszłe zdrowie.

zgadzam się w 100%

Deco-Ania pisze:

Kurczak pisze:(jak choćby ten domniemany autyzm,

dla mnie jako osoby na co dzień stykajacej się z autyzmem - temat mocno irytujący.
Jak ktoś mógł wymyślić taką bzdurę?!

Rozumiem, że masz medyczne informacje, że szczepienia nie mogą na to wpłynąć?
Ja się na tym nie znam więc wiedzę czerpię z tego co przeczytam.

lmyszka, pracuje w instytucji ktora m.in. jest centrum diagnozy autyzmu - jedna z pionierów i liderów w naszym kraju.

lmyszka, dwa lata temu ruch antyszczepionkowców sfinansował badania, które miały potwierdzić związek między szczepieniami a autyzmem. Nie udało się, tzn. nie znaleziono żadnych zależności. Natomiast lekarz, który w prestiżowym czasopiśmie The Lancet opublikował artykuł na temat związku szczepienia MMR z autyzmem zrobił to za pieniądze (zapłaciła mu kancelaria prawna, która chciała pozywać firmy farmaceutyczne za uszkodzenie zdrowia). Artykuł wycofano, a Wakefield stracił prawo wykonywania zawodu.

https://gis.gov.pl/zdrowie/komunikat-gl ... i-w-kraju/

Jeśli chodzi o Ukrainę,to jest jakaś makabryczna liczba zachorowań tam.

I jeszcze to:

http://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/jaki- ... -w-polsce/

Deco-Ania pisze:To nie takie proste. My jako rodzice musimy ten obowiązek szkolny wypełnić ale Państwo ma obowiązek nam taką możliwość zapewnić.
Nie mogą zmusić rodziców do zapisania dziecka do szkoły prywatnej.
Już bardziej nauczanie domowe - ale to też nie takie łatwe bo oni odbywa się na wniosek rodziców, szkoła nie może tego narzucić rodzicom.

Ale zgadzam się - jakiś straszak powinien być.
Może wysokie kary finansowe - ale i ich egzekwowanie a nie tylko zapis dla zapisu.

Wczoraj jeden facet słusznie zauważył jak łatwo rozwiązać ten problem w przedszkolach i żłobkach. Nie odmawiać przyjęcia niezaszczepionym, ale za to dawać dużo dodatkowych punktów przy rekrutacji dzieciom zaszczepionym.

gohnia pisze:Nie odmawiać przyjęcia niezaszczepionym, ale za to dawać dużo dodatkowych punktów przy rekrutacji dzieciom zaszczepionym.

Przy aktualnym prawie - to może zadziałać u dzieci max 5-letnich.
Przy 6-latkach - już nie.

Deco-Ania, no tak, ale zakładając, że główna rekrutacja jest do pierwszych grup, to mysle, że mogłoby zadziałać

Deco-Ania pisze:

Kurczak pisze:(jak choćby ten domniemany autyzm,

dla mnie jako osoby na co dzień stykajacej się z autyzmem - temat mocno irytujący.
Jak ktoś mógł wymyślić taką bzdurę?!

Dodam, że wolę swoje dziecko żywe z autyzmem, niż martwe po odrze. My w 2019 mamy dawkę przypominającą MMR i patrząc na obecny boom zapewne koło wakacji uzupełnią zapasy i będziemy mogli Julka zaszczepic

Na fejsie jest przypadek opisany,jak odra wytłukła 3 osoby na 4 z rodziny.Umierali co 2 tyg.
Patrząc co się dzieje na Ukrainie,to nie mam wątpliwości co do tego,że lepiej się chronić.

http://mitologiawspolczesna.pl/reakcje- ... ruszkowie/

Mi osobiście wydaje się, że zrobiono medialny boom na Odrze wobec ustawy antyszczepionkowej. Prawda jest taka, że co roku i w Polsce i poza Polską ludzie na odrę chorowali, chorują i chorować pewnie będą...we Francji co roku choruje ok 2-3 tys osób a jakoś nie sieje nikt paniki...szczerze to wg mnie powikłania po odrze są podobnie prawdopodobne jak po grypie, nie wspominając o 1000 innych chorób mniej lub bardziej zakaźnych na które szczepień nie ma. I nie to że jestem przeciw szczepieniom etc ale wkurza mnie że walkę w sumie polityczną prowadzi się bazując na strachu ludzi o życie i zdrowie (własne bądź najbliższych)

sardynka, Mam identyczne zdanie na ten temat... Z ust mi to wyjełaś...

Strach działa w 2 strony,jedni boją się powikłań po szczepieniu,drudzy po odrze.Ocenę odry jako choroby potencjalnie dającej groźne (lub nie) powikłania zostawiłabym tym co się na tym znają-ludziom nauki,medycyny itp.Śmiertelność jednak też występuje (co któryś przypadek)i dąży się do ryzyka eliminacji.Polityka czy nie,prowokacja czy nie,rozgrywki biznesowe czy nie-nie pierwszy i nie ostatni raz,a przychodzi moment,że decyzję i tak podjąć trzeba.

Blue no ale od zawsze jakąś decyzję każdy podejmował, chce szczepić to szczepi, nie chce to nie szczepi, grypa też corocznie zabija x osób, w tym głównie narażone są osoby starsze, małe dzieci i osoby chore etc...a jednak nagle nikt nie zrobił burzy, że na antyszczepionkowcy narażają innych ludzi na ew śmierć w wyniku powikłań po grypie, a na odrę nagle się uwzięli bo przecież na to szczepienie jest obowiązkowe w kalendarzu a na grypę już nie... zresztą jeśli w ubiegłym roku zachorowało w Polsce 140 osób to dlaczego nie było o tym wtedy głośno, ja nawet szczerze powiedziawszy nie słyszałam o ani jednym przypadku, a teraz nagle zrobiło się głośno nawet o przypadkach podejrzeń kiedy jeszcze nie było nawet wyników potwierdzających chorobę...czyli że rok temu te 140 chorych osób to była łagodna choroba a teraz właśnie zrobiła się nagle groźna? Do mnie to w każdym bądź razie nie przemawia choroba jak choroba, jedni będą mieć mega powikłania po grypie, drudzy po ospie a inni po odrze a jeszcze inni dostaną sepsy od zapalenia dziąsła...natomiast wg mnie sama ocena czy szczepić czy też nie szczepić nie powinna być podejmowana wyłącznie w oparciu o strach ani pod wpływem chwili (teraz nagle x osób pobiegło się doszczepiać czy szczepić właśnie na odrę)

sardynka-to co się dzieje "w tle" (prowokacje, boomy,moment zasiania ziarna strachu,rozgrywki itp.) nie wpływa na moje aktualne stanowisko dotyczące szczepienia.Bo postanowiłam zaufać nauce i jej osiągnięciom w dziedzinie medycyny.Nie namawiam nikogo do tego,po prostu tak wybrałam.Ocenę swojego dziecka u którego widziałam "objawy" po naczytaniu się rewelacji w necie,też poddałam specjaliście-czyli komuś kto się na tym zna.To już stara historia sprzed lat,ale nie chcę wracać myślami do tych mitów,które mi zaszkodziły.Ja juz wybrałam.A czy mam obawy co do tego,że szczepienia mogą szkodzić w sposób jaki jest to propagowane-na tę chwilę nie.

Blue, ja też dzieci szczepiłam i pewnie szczepić nadal będę bo jednak nadal bardziej przemawia do mnie za niż przeciw (chociaż nigdy nie szczepiłam i już nie zaszczepię na wszystko co tylko możliwe). Ale wiem też że nopy i zgony po szczepieniach też mają miejsce i mogą się przytrafić każdemu (znam osobiście przypadek zdrowego i normalnie rozwijającego się chłopca który po szczepieniu w 6 roku życia został "warzywem")...także dla mnie szczepienia to trochę wybór pomiędzy złym a gorszym i jednak jestem za wolnym wyborem w tej kwestii bo nikt nie jest w 100% zagwarantować brak powikłań zarówno w przypadku zachorowania jak i w przypadku szczepienia ochronnego

Sardynka-Ja wierzę w NOP bo znam chłopca (już dzis dorosłego),którego matka twierdzi,że to po szczepionce na odrę jest niepełnosprawny umysłowo.Współczuję naprawdę,jak i innym rodzicom,których coś takiego spotkało (o ile jest faktycznie tak,że to tylko szczepionka zawiniła).Ale też nie można żyć w paranoi (w tę czy w inną stronę). W medycynie to i prosta operacja niesie ze sobą ryzyko,nikt 100% gwarancji nie daje i niestety tak jak piszesz,i ze szczepieniami może być podobnie.No ale decyzję mam już i tak za sobą (i wg mnie -na dzień dzisiejszy-słuszną).

Uffff, nadrobiliśmy W końcu Staś dostał szczepionkę z 6 rż Oczywiście za zgodą neurologa i z odpowiednimi wymaganiami. Dzięki temu dostał chyba najlepszą dostępną na rynku, bo na tę zwykłą pediatra nie wyraziła zgody Specjalnie sprawdzali, czy mają tamtą drugą

Pierwszy raz bez awantury i w zasadzie niezauważalnie. Staś z tatą wszedł do gabinetu i zaraz wyszedł. A nam z pediatrą szczęki opadły, że jak to, już Potem szalał przez pół godziny na korytarzach Medycyny Rodzinnej

szaraczarownica jaka szczepionka szczepiliscie syna? Bo to było to krztusiec błonica tężec i polio??

mikron123, Tetraxim. Ponoć tylko tę mógł dostać ze względu na specjalne wymagania dotyczące krztuśca.

a czy ona jest odpłatna? czy jest normalnie dostępna w przychodniach?

mikron123, my nie płaciliśmy, ale wiem, że to nie jest ta normalnie stosowana szczepionka, więc trzeba sprawdzić, czy mają.

Patrycja11, tylko straszą. Podobno jak się rozpocznie cykl szczepień to nie ma problemu. Następnym razem zapytaj czy podpisze Ci Pani oświadczenie, że nic dziecku nie grozi po szczepieniu w związku z tym, że przechodzi właśnie infekcję.
W Korczaku nikt się nie dziwi. Tam jak masz szczepienie co 4 miesiące to jest cud.

No my jutro się wybieramy właśnie na zaległe szczepienie MMR, choroby nam trochę opóźniły, ale u nas w przychodni pilnują aby nie było żadnych przeciwskazan, nawet kiedyś jak poszliśmy na szczepienie i powiedziałam, że u starszej prawdopodobnie w przedszkolu zaczynają się przypadki jelitowka to odrazu nas odesłała do domu i przełożyła szczepienie

Moim zdaniem gorsze jest nieszczepienie.

Hania idzie nowym kalendarzem szczepień i załapała się że wypada teraz pierwsza dawka przypominająca lpszczepionki przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi oraz przeciw polio. Podaje się także dawkę przypominającą szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce.
Mam wielkie obawy żeby podać dwie szczepionki jednocześnie. Średni czas bo teraz zaczyna się sezon grypowy a ja zaserwuje takie combo. Termin mam wyznaczony na listopad. Nie wiem czy nie przeciągnąć tego do wiosny. Po MMR miała w 10 dniu gorączkę.

ola, nie możesz rozbić tych szczepionek co 4 tygodnie?

ola, my właśnie nadrabiamy zaległości Heli, w zeszłym tygodniu miała MMR, po miesiącu będzie miała zaległą dawkę przypominającą 5w1. Pediatra nie widział powodu, żeby je rozdzielać, pielęgniarka wręcz przeciwnie my tez jesteśmy za rozdzieleniem szczególnie ze to właśnie MMR, szczepionka, która piecze/szczypie, ręka może bolec no i potem ta możliwa gorączka. A już zupełnie btw - Hela podobno tak płakała (był z nią mąż), ze nie widzial opcji, żeby za jednym razem dostała drugie wkłucie.

U nas tez opoznienie. Gajka nie dostała w ogóle ostatniej dawki 6w1, Miki tego co powinien w 6-tym roku życia...Ale nas nikt nie ściga, nikt nigdzie nie wzywa, nawet nie jestem pewna czy nasza karta szczepień gdzieś nie zaginęła po przeprowadzce i zmianie przychodni...

sardynka, powiem Ci, ze nas tez nikt nie wzywał (ani telefonicznie ani listownie), chociaż przychodni nie zmienialiśmy, a Hela miała spore opóźnienie.

Czy kalendarzu szczepień dzieci jest dur?Zdębialam przy karcie kolonijnej.

Blue, nie. Dur brzuszny jest wywoływany przez określony szczep salmonelli i nie ma na to szczepienia w kalendarzu (chociaż szczepienie istnieje).
https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepio ... -brzuszny/

aha,czyli poza oboiązkowymi.To my nie mialysmy.

Też kiedyś mnie zaskoczyło takie pytanie na karcie szczepień. Z drugiej strony lepiej, żeby w razie czego wiedzieli, kto może być mniej odporny.

może nieco inny temat, ale też szczepienia - szczepicie się na covid w ciąży?

Staś ma we wtorek dawkę przypominającą MMR... stresuję się strasznie. Ale nie, że coś się stanie po szczepionce, tylko on się nie chce zaszczepić na covid, bo się boi. I mam nadzieję, że ten MMR nie zwiększy jego oporu Co ciekawe obowiązkowe MMR przyjął na zasadzie "okej"

szaraczarownica, wg kalendarza teraz jest dawka przypominająca? Nikt mi nic nie mówił...
Edit: teraz doczytałam. Staś ma już przecież 10 rok życia. Ja chyba zajmę się tym w wakacje, jak bedzie mniejsze prawdopodobieństwo infekcji.

Misiak, Staś idzie starym trybem szczepienia. Obecnie dawka przypominająca MMR jest w 6rż, ale on jej wtedy nie dostał, bo miał zakaz ze względu na napad padaczkowy i pediatra podjęła decyzję, że skoro nie dostał w 6rż, to dostanie po staremu.
Także jeśli Pola dostała tę dawkę według nowego trybu, to teraz nie musi.

szaraczarownica, Pola dostała MMR w 2014... Później już nie. W książce zdrowia mam zapisane, że następna dawka w 10 r.ż.

Misiak, tak, bo jak nasze dzieci się urodziły, to była dawka w 10rż, ale ze względu na wzrastającą ilość przypadków odry zmieniono kalendarz szczepień i powinny dostać w 6rż. Aż dziwne, że nikt się z Wami nie kontaktował.
https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/odra/

Wydaje mi się ze Hania jest tym rocznikiem (2014) kiedy weszła zmiana, bo byłam nastawiona że czeka nas dopiero szczepienie w 10 roku życia a tu pamiętam że miała 5,5 roku i dzwonili z przychodni że już mamy mieć szczepienie, ale udało nam się przeciągnąć do lutego bodajże 2020 roku tuż przed pandemią miała szczepienie.

ola, chyba tak do końca nie jest, bo o dawce przypominającej w 6 rż nasza pediatra mówiła w 2017 r. Chociaż może wtedy była zalecana, a nie obowiązkowa - nie wiem.

Moja Agatka rocznik 2014 zaszczepiona właśnie nowym kalendarzem,a Kornelka 2013 idzie starym trybem i dawkę przypiminajacą dostanie w 10r.z.