Problemy Małych Mężczyzn ;)

Lekarze, szpitale, przychodnie w naszym regionie. Porady doświadczonych mam, jak radzić sobie z infekcjami domowymi sposobami.

Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: malaJu » 16 lis 2012, 15:12

Wodniaczki, stulejki etc. Kto miał i jak sobie poradził?
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 16 lis 2012, 17:52

My pewnie będziemy się borykać ze stulejką. Pomimo tego, że nasza pediatra przekonuje nas, że aktualnie trendy są takie, aby do mniej więcej 4 roku życia dać spokój, to jednak jakiś czas temu wybraliśmy się z Antosiem do urologa, który tylko potwierdził nasze podejrzenia.
Dobrze, że Antoś nie był świadomy tego co go czeka. Aż mi się łezki pokazały w oku, a Marcin oblał się potem. Mieliśmy ćwiczyć - ale ja nie potrafię tego właściwie zrobić, a że M. ostatnio żadko kąpie synka - to też lipa.
No i problem nam wraca...

Ale tym razem najpierw wybiorę się prywatnie - bo podobno nie wszyscy są zwolennikami tego, żeby od razu ściągnąć na silę napletek. Można to spróbować zrobić farmakologicznie - i tego najpierw spróbuję. Ale to już w przyszłym roku.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 16 lis 2012, 18:19

My w zasadzie już się poddaliśmy i nie walczymy z wodniakiem jądra. Dlaczego się poddaliśmy? Jak próbowaliśmy podnosić jądra, to albo Staś natychmiast przesikiwał się bokiem, albo od razu opadały w dół, a jak próbowaliśmy podkładać coś pod spód, to w zasadzie równie natychmiast to wypadało i znajdowało się wszędzie, tylko nie tam, gdzie powinno.
Albo się zrośnie, albo czeka nas zabieg i w sumie chyba nic co będziemy robić nie wpłynie na to w żaden sposób. Więc zrezygnowaliśmy z wszelkich zabiegów.

Za to wczoraj się dowiedziałam, że możliwe, że dalszych problemów nie będzie, bo musiałam zebrać mocz Stasia do analizy i wyczytałam gdzieś, że powinno się dokładnie siusiaka przed tym umyć, nawet bardzo delikatnie odciągając napletek. No więc odciągnęłam bardzo bardzo delikatnie i okazuje się, że całkiem ładnie już schodzi sam z siebie :)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: martula_87 » 16 lis 2012, 18:27

Mieliśmy tuż po urodzeniu wodniaczka przeszło po unuszeniu na waciku.
A napletka zgodnie ze wszelkimi zaleceniami nie ruszamy.Zobaczymy co będzie dalej.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Meerkat » 16 lis 2012, 19:06

Deco-Ania, my byliśmy u chirurga dziecięcego i zaleciła nam smarowanie Dermovate - jest dużo lepiej, ale i tak napletek trzeba stale "ćwiczyć", bo "ciaśnieje"...
Meerkat
 
Posty: 45
Rejestracja: 01 lis 2012, 12:54
Has thanked: 7 times
Been thanked: 1 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: kochecka » 16 lis 2012, 19:14

W temacie stulejki jestem obecnie na bieżąco.
Od samego początku nasza pani dr mówiła nam aby nic nie ruszać, nie odciągac w kąpieli. Tak więc słuchaliśmy się do tych zaleceń. W tym roku nawet podczas jednej z wizyt kontrolnych (spowodowanych przeziębieniem) prosiłam dr aby sprawdziła czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Sprawdziła, wszystko było ok, poodklejane na swoim miejscu.

Niestety na początku października Maksio złapał ropne zapalenie cewki moczowej. Pomimo leczenia i oczyszczania siusiolka z ropy zrobiła się stulejka pozapalna. Wszystko się posklejało, otworek zrobił się maleńki i nie nadaje się to do drobnego zabiegu (ani tym bardziej domowego odklejania) tylko do operacji. Lekarz mi tłumaczył, że muszą wyciąć jakąś blaszkę i wszystko operacyjnie odkleić.
Sama operacja trwa ok godziny i jest robiona w pełnym znieczuleniu ogólnym. Niestety nadal czekamy ponieważ przez ostatni miesiąc był chory. Jak będziemy po, zdam relację jak to wszystko przebiegało.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: justine » 16 lis 2012, 21:43

My mamy wodniaczka ale jest z nim coraz lepiej. Przez jakieś 2-3 miesiące chodziliśmy do chirurga na plastrowanie pępucha i przy okazji kontrolowanie wodniaczka. Nam zalecono podnoszenie jajek do góry i podkładanie gazików - zdało to egzamin, teraz nie musimy już nic podkładać ale do góry podnosimy.
Jeśli chodzi o odciąganie napletka to my w kąpieli delikatnie odciągamy i oczyszczamy z tzw. mastki, wiem, że są różne szkoły ale nam zalecono delikatne mycie.
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 17 lis 2012, 8:22

Meerkat pisze:ale i tak napletek trzeba stale "ćwiczyć", bo "ciaśnieje"...
teraz też wiem - ale ja nie mam do tego serca :-( Muszę się zebrać, bo inaczej bedzie coraz gorzej. Jak tylko próbuję coś zrobić, to Antoś ucieka pupką i mówi: Mama, nie ściskaj
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 17 lis 2012, 8:29

kochecka pisze:tylko do operacji
no właśnie obawiam się, że u nas też tak się skończy

Ale po Nowym Roku ogarniam temat, bop teraz już mam dość lekarzy.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: kakonka » 17 lis 2012, 9:47

U na były wodniaki, martwiło mnie to bardzo, jak wysoko unosiłam jąderka nic nie pomagało więc zaprzestałam - wodniaka nie ma :D i mam nadzieję, że się nie pojawi ponownie.

Ze stulejką... pożyjemy zobaczymy- nasz pani doktor mówiła, że ostatnio na semianrium była i urolodzy dziecięcy zakazują naciągania.
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 17 lis 2012, 10:05

kakonka pisze:że ostatnio na semianrium była i urolodzy dziecięcy zakazują naciągania.
nasza też tak właśnie mówi
Ale nie widzę, żeby u Antosia coś się poprawiało w tym temacie.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: MikiMum » 19 lis 2012, 12:25

Z tym naciąganiem to jakoś dziwnie jest - jedni lekarze każą ćwiczyć inni nie pozwalają nic robić...My jak leżeliśmy w CZMP na nefrologi to zostaliśmy wręcz zrugani, że zaniedbaliśmy własne dziecko nie naciągając skórki... :o :o Teraz jesteśmy pod stałą opieką nefrologa i pani doktor dała nam maść Cutivate i kazała naciągać tak też robimy ale kto ma rację w tym temacie nie wiem :roll:
Awatar użytkownika
MikiMum
 
Posty: 118
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Fionka » 19 lis 2012, 12:59

U nas były 3 zapalenia napletka. Nie chciał się do końca odkleić mimo codziennych ćwiczeń. W końcu zdecydowaliśmy się na zabieg, żeby zapobiec kolejnym zapaleniom i zrostom. Zabieg, który trwał 5 sekund dokładnie!! był wykonany przez pediatrę u nas w domu. Dwa dni były koszmarne, ale nie dość że napletek teraz już wygojony ściąga się modelowo, to jeszcze z dnia na dzień Julek się odpieluchował. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fionka
SuperMama
 
Posty: 684
Rejestracja: 01 lis 2012, 8:25
Has thanked: 13 times
Been thanked: 16 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Emi » 19 lis 2012, 13:17

Adaś po urodzeniu miał wodniaczka, ale po pewnym czasie i podnoszeniu do góry wszystko się unormowało. Z napletkiem póki co problemów nie ma, mały teraz sam sobie w kąpieli odciąga i czyści.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Ewa » 23 lis 2012, 22:05

U nas problem z ciasna skorka jest od kilku miesięcy. Franek ma 4 lata i to tato zajmuje się siusiakiem bo ja serio nie moge, boje się dotykać tego sprzętu ;) ale pojawił się napjierw zaczerwienienie wiec po wizycie u lekarza (holenderskiego, bo mieszkamy w Holandii) otrzymaliśmy masc do smarowania co wieczor, hydrocortison, zdzialala cuda, skorka rzeczywiscie zmiekla i pokazala sie glowka siusiaka. ale jakis czas temu pojawilo sie znow zaczerwienienie tym razem mocniej, i juz mlody niechcial sie dac dotknac wiec dostalismy skierowanie do urologa a on na to co zobaczyl ze trzeba obrzezac bo to kolejne zapalenie i jak juz sie raz pojawilo to bedzie powracac i obrzezanie pomoze juz na zawsze. I powiedzial tez jeszcze jedna wazna rzecz. wedlu nowych norm do 5-6 roku zycia nie nalezy majstrowac przy siusiaku.. wystarczy w zupelnosci to co sam sobie tam dziecko robi podczas mycia siusiania czzy zabawy siusiakiem. Stare metody byly wlasnie ze trzeba naciagac skorke... i ufff, z drugim synem juz niebedziemy niczego ruszac niech sobie tam rosnie w spokoju... a Franek zabiegowi na razie niezostanie poddany bo zapalenie minelo, a masc mozemy stosowac dlugoterminowo zeby zapobiec sklejaniu skorki... jak juz bedzie bardzo zle to wtedy sie pewnie zglosimy na operacje, ale mam nadzieje ze masc pomoze...
Ewa
 
Posty: 39
Rejestracja: 23 lis 2012, 21:58
Has thanked: 3 times
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Puma » 01 gru 2012, 16:48

to widze ze nie tylko ja tak naprawde nie wiem co robic ze stulejka, obecnie jestesmy na fazie cwiczenia tak nam kazala nasza doktorowa powiedziala, ze szansa ze sama sie zlikwiduje jest do 5 roku zycia i poki dziecko nie ma problemu z siusianiem, zalatwia sie normalnie nie po kilka kropelek to nic z tym oprocz cwiczen mamy nie robic. Mam dwie kolezanki ktore problemu stulejki sie pozbyly, ale oba sposby mnie przerazaja. Jedna z nich na sile naciagnela napletek swojemu synkowi az ten zaczal plakac, twierdzac ze musiala dla jego dobra :o druga poszla z synem na operacje i to mnie mniej przeraza tylko najgorzej jest po, bo dziecko nie chce robic siku bo strasznie szczypie. Ja mam nadzieje ze cwiczenia dadza rade jak narazie moj synek sam sie dopomina. Co do maluchow to nauczona doswiadczeniem naciagam bardzo delikatnie jak to polozna powiedziala tyle ile samo pojdzie, bo przy pierwszym tez ta polozna nie kazala nic ruszac i sa skutki. Teraz moze jest bardziej doszkolona
Awatar użytkownika
Puma
SuperMama
 
Posty: 659
Rejestracja: 26 lis 2012, 12:07
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 02 gru 2012, 8:50

Ewa pisze: i to tato zajmuje się siusiakiem bo ja serio nie moge
U nas to samo. Antoś nie pozwala mi w ogóle dotknąć.
Więc to tata, kiedy jest wieczorem, żeby go wykąpać przeprowadza mały "zabieg". nie ukrywam - Antek bardzo tego nie lubi. Teraz już go chyba boli zdecydowanie mniej, ale na początku musiało bardzo: kiedy Marcin mówi, źe teraz dokładnie umyjemy siusiaczka, Antoś ucieka pupą i składa się w pół - tak, żeby nie można było go dotknąć. Jednak M. przeprowadza męska rozmowę i się udaje. Ostatnio Antos już powiedział: nie bolało. Wnioskuję więc, że jest lepiej, bo wcześniej zawsze mówił: Ni ściskaj. To boli, bardzo bardzo boli :-( Az mi zawsze łezki do oczu napływają.

Na szczęście nie mamy dodatkowych problemów z zapaleniem, zaczerwienieniem itp.
Ale już bym chciała, żeby to minęło.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: little.d » 21 gru 2012, 12:11

wodniaki jader sa i nie planuja zniknac, jedynie co to ostatnio rzadziej sie pojawiaja. poki co lekarze kaza czekac minimum do 1 roku zycia, ale czytalam ze operacja to i tak nie wczesniej niz w 3 roku, moze do tego czasu sie ich jakos pozbedziemy.

co do napletka, to chyba juz pytalam 1000000 lekarzy w lodzi i szlag mnie trafia bo co lekarz to inne zdanie. w koncu sie wkurzylam i zaczelam odciagac minimalnie, zeby chociaz go wyczyscic, bo syf sie zbiera niemilosierny. nie robie ego do samego konca, tylko troszke zeby wszystko bylo czyste - robie to wacikiem do uszu umoczonym w rivanolu.
Michał 12.04.2012 | 31 tc | 1650g | 9 pkt Apgar
http://www.landrynkowy-pyniu.blogspot.com
little.d
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 gru 2012, 11:19
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 21 gru 2012, 16:26

little.d, wychodzę z tego samego założenia co do napletka - odciągać. Zwłaszcza, że do zrobienia posiewu trzeba pod nim wyczyścić. To ja już wolę delikatnie odciągać go za każdym razem, żeby się tam nic nie poprzyklejało, bo będzie wtedy afera.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: little.d » 21 gru 2012, 17:02

Afere to ja miałam ostatnio z lekarzem... pediatra z POZ mówi "nie ociągać", zapytałam prywatna pediatrę, ona odciągnęła napletek, ze sprawdzić, a tam taki syf, ze myślałam, ze się pod ziemie zapadnę. Powiedziała, że z higieną na bakier i pod tym względem niestety miała racje. od tej pory przy każdej kapeli wyciągam cały serek i jakieś dziwne resztki pampersa(?). nie odciągam do samego końca, tylko tak, żeby czubek było widać i tyle, a ile razy już po oczach siusiu dostałam....
Michał 12.04.2012 | 31 tc | 1650g | 9 pkt Apgar
http://www.landrynkowy-pyniu.blogspot.com
little.d
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 gru 2012, 11:19
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 21 gru 2012, 18:31

U nas sytuacja zdecydowanie uległa poprawie - Antoś wczoraj w kąpieli nawet nie zauważył kiedy tata odciągnął napletek i sam się zdziwił ,że to już bo nie zdążył nawet zaprotestować.
Czyli wygląda na to, że wszystko na dobrej drodze.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: tulipan87 » 21 gru 2012, 23:11

Mateusz po urodzeniu miał wodniaczka, który pojawiał się i znikał, ale dzięki unoszeniu jąderek pozbyliśmy się go.
Co do napletka. Nam wszyscy mówili, żeby nie ruszać, jednak przy badaniu nefrolog stwierdziła, że Mały ma ciasną skórkę. Powiedziała jednak, żeby nie odciągać a jedynie w czasie kąpieli celować strumieniem wody z gąbki w tę dziurkę. Tak robimy i faktycznie pod wpływam wody wszystko się ładnie "otwiera". Czasami staram się też delikatnie odciągnąć na ile jest to możliwe.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: little.d » 21 gru 2012, 23:28

Nikt mi nie mowil o unoszeniu przy wodniakach. jak to sie robi?
Michał 12.04.2012 | 31 tc | 1650g | 9 pkt Apgar
http://www.landrynkowy-pyniu.blogspot.com
little.d
 
Posty: 51
Rejestracja: 20 gru 2012, 11:19
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: tulipan87 » 21 gru 2012, 23:55

little.d pisze:Nikt mi nie mowil o unoszeniu przy wodniakach. jak to sie robi?

Podnosisz jajeczka do góry, przytrzymujesz dość ciasno pampersem i zapinasz. Można też podkładać pod jąderka wacik, ale ja wolałam ten pierwszy sposób, bo taki pokazała mi położna.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: martula_87 » 22 gru 2012, 9:44

little.d, nam od pierwszych dni położne unosiły właśnie na waciku pomogło/
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 30 gru 2012, 16:14

No dobra, to nie wodniak, nie stulejka, ale niewątpliwie problem małego mężczyzny.
Stanisław ma ostatnio problem z siusianiem. To dosyć skomplikowane. Jak mu założymy 3, to zdarza się, że wyje teoretycznie bez powodu, pielucha sucha jak pieprz, a jak go rozepniemy, to "armatka" natychmiast w górę i po kilku minutach rozpaczliwego płaczu zaczyna strzelać. I nagle spokój. No więc założyliśmy mu 4, co wyeliminowało problem, ale za to w 4 kupa nam przelatuje bokiem, bo są za duże przy nóżkach. Jak mu zrobię w 3 taki jakby tunel na siusiaka, to jesli tunel się utrzyma, to jest ok, a jak się "przyklapi", to oczywiście jest ryk. Czy któraś z Was miała może taki problem?
Oczywiście powiem o tym pediatrze na najbliższej wizycie, a poza tym w czwartek mamy usg jamy brzusznej, to też coś tam podejrzymy. No i czeka nas jeszcze posiew moczu, który pewnie zrobię szybko, bo się zastanawiam, czy przypadkiem znowu bakterii nie złapał.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: malaJu » 30 gru 2012, 16:15

szaraczarownica, nie mam, nie pomogę, niestety. U nas sikanie odbywa się bez kłopotu nawet z przyciśniętym siusiakiem. Może to faktycznie od bakterii.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: martula_87 » 30 gru 2012, 20:39

szaraczarownica, ja pierwsze co pomyśłałam że musicie iśc i to lekarzowi powiedziec bo chyba jednak to siusianie go boli przynajmnie dla mnie z opisu tak wynika myślę że pieluszki tu nic do tego nie mają.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Patrycja11 » 17 sty 2013, 15:36

U nas już czuję, że skończy się wizytą u chirurga.
Od powrotu do domu ze szpitala delikatnie podczas kąpieli odciągaliśmy. Po jakimś czasie siusiak zaczął robić się czerwony. Zrobił się stan zapalny. Nasza pediatra jest przeciwniczką odciągania napletka do 2 roku życia.
Powiedziała żeby tego nie robić więc nie robiliśmy.
W maju będąc na wizycie u córeczki mojej siostry przy okazji chciała zobaczyć siusiaka Gabrynia, bo znów robił się czerwony i Neomecyna nie pomagała. Zbierała się mastka, dość obficie i to powodowało stan zapalny. Odciągnęła mu chyba za mocno, bo dwa dni były koszmarem. Bolał go bardzo i strasznie płakał. A ponieważ nie pozwalała ruszać siusiaka to tego nie robiliśmy.
Teraz z perspektywy czasu żałuje.
Bo siusiak jest sklejony i wygląda nieciekawie.
Dostaliśmy jakąś maść sterydową, która podobno daje rade siusiakowi w takim stanie jak Gab ma obecnie. Mamy smarować 3 razy dziennie przez 3 miesiące. Minął miesiąc, poprawy brak.Jakoś nie widzę, żeby się lepiej odciągał, mocniej.
Jak nie pomoże to skierowanie do chirurga.
Przeraża mnie to.
Jeśli będzie to konieczne, to czy można zrobić to prywatnie :?:
Wolałabym żeby jak najmniej cierpiał. Żeby nie bolało.
Żeby nie przeżył znów traumy tak jak w maju.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 12 mar 2013, 19:00

Stasiowi dzisiaj u nasady siusiaka pojawił się taki jakby krwiak. Od spodu. Kompletnie nie mam pojęcia skąd się mógł wziąć. Posmarowałam cicatridiną w razie gdyby to było jednak obtarcie i linomagiem, ale jak do jutra nie zejdzie, to chyba pójdziemy do lekarza, bo jak przy tym grzebałam, to Młody płakał, czyli pewnie go boli :evil:
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Patrycja11 » 12 mar 2013, 19:03

szaraczarownica pisze:o jak przy tym grzebałam, to Młody płakał, czyli pewnie go boli
o kurka... To faktycznie. Może rzeczywiście obtarte.
Oby to nic poważnego. Trzymam kciuki :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 12 mar 2013, 20:36

Patrycja11 pisze:Nasza pediatra jest przeciwniczką odciągania napletka do 2 roku życia.
nasza do 3-go, a kiedyś wspomniała, że coraz częściej mówi się, że nawet dłużej.
I zgadza się - systematyczność w tym temacie to ważna sprawa. My po wizycie u urologa też nie mieliśmy serca ćwiczyć napletka - Antoś nie pozwalał za bardzo dotykać, sama nie dawałam rady, a M. wracał późno - więc odpuściłam temat. Za jakiś czas (około miesiąca, nie dłużej) postanowiliśmy spróbować - i już był znów problem, więc powiedziałam ,ze to M. ma się zająć tematem, bo to męska sprawa. I już chłopaki dalej działali. Ja tylko kilka razy na początku musiałam pomóc przytrzymać łapki Antosia (wiem, brutalnie).

Szara ja bym chyba się wybrała do lekarza.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Patrycja11 » 12 mar 2013, 20:47

Deco-Ania, ale jest lepiej?
Bo u nas nadal kiepsko...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Patrycja11 » 12 mar 2013, 20:48

Deco-Ania pisze:przytrzymać łapki Antosia (wiem, brutalnie).
jak ja nie przytrzymam to nawet nie ma możliwości zerknięcia :roll:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 12 mar 2013, 21:24

Patrycja11 pisze:Deco-Ania, ale jest lepiej?
No pewnie! Najpierw ćwiczyliśmy co 2-dzień. Jak już odciągnięcie napletka przestało być problemem, to stopniowo zwiększaliśmy dni przerwy. Teraz już sporadycznie i bez płaczu. Ale początki są trudne i ja sama miałam za każdym razem łzy w oczach.
Teraz Antoś podczas kąpieli sam sobie czasami próbuje ćwiczyć.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 13 mar 2013, 13:22

U nas już wczoraj o 22 nie było śladu po tym czymś czerwonych. Musiał sobie zatrzeć przed kąpielą, bo zawsze go chwile nosimy na golasa i może gdzieś mu się siusiak podwinął
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Ewa » 14 mar 2013, 21:03

A u nas wszystko w porzadku, ciesze sie poki co ze maz nie pozwolil mi zdecydowac sie na obrzezanie syna. W koncu jedna infekcja czy zapalenie wiosny nie czyni prawda? Niby to zadna wstydliwa rzecz obrzezany siusiak, ale poki co w PL nie jest to zwyczajne, albo normalne i martwiłabym sie o syna jako matka, ze koledzy cos tam moga sie z niego smiac. No i mam nadzieje ze problem nie wroci... teraz chlopaki, czyli syn i tata podczas kapieli zabawiaja sie ;) siusiakiem, ja nie wkraczam, widocznie faceci tak musza!
pozdrawiam
Ewa
 
Posty: 39
Rejestracja: 23 lis 2012, 21:58
Has thanked: 3 times
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 14 mar 2013, 22:38

Ewa, kurcze - ja w ogóle o tym nie pomyślałam.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Ewa » 22 mar 2013, 21:48

Deco-Ania pisze:Ewa, kurcze - ja w ogóle o tym nie pomyślałam.

o czym niepomyslalas? bo jesli o tym o czym ja tez niepomyslalam to nie martw sie... o tych skojjarzeniach i spostrzezeniach powiedzial mi maz, widocznie chlopcy i faceci tez bardzo przejmuja sie wygladem swojego penisa... i nielubia byc odmienni...
Ewa
 
Posty: 39
Rejestracja: 23 lis 2012, 21:58
Has thanked: 3 times
Been thanked: 0 time

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: anka TO » 03 kwie 2013, 22:41

U nas była katastrofa ze stulejką. Przy pierwszym dziecku wierzyliśmy lekarzom jak wyroczni.
Nie ruszać siusiaka!!!!
To nie ruszaliśmy.
Ponieważ wcześnie zaczęliśmy nocnikowanie, bo jak Tymon miał 10 miesięcy, zauważyłam, że powstaje z napletka balonik a dopiero później wylatuje mocz. Przy pierwszej wizycie pediatry, prywatnej oczywiście, poprosiłam aby lekarz zobaczył co się dzieje.
Okazało się, że napletek jest tak zrośnięty, że nie widać nawet ujścia cewki moczowej. To, że Tymon nie miał notorycznych infekcji to był jakiś cud.
Następnie wizyta u chirurga dziecięcego. 1,5 roku ćwiczeń. SYSTEMATYCZNYCH, dzień w dzień, bez wymówek. Rezultat był taki, że odkrył się sam czubeczek żołędzia.
Skończyło się zabiegiem odklejenia napletka. A że Tymon był już dużym chłopcem i świadomym swojego ciała, po zabiegu i on i my przeżywaliśmy horror.
Jego bardzo bolał siusiak, przy robieniu siku czy kupy strasznie go szczypało i bolało. Zaczął wstrzymywać, bał się kibelka.
Kąpiele zrobiły się totalną wojną. Trzeba było ściągać napletek aby ponownie się nie przykleił, że sąsiedzi nie wezwali policji to jakiś cud.
Tymon tak się darł podczas kąpieli. Przemek go trzymał z całej siły, a ja ściągałam myłam i smarowałam rywanolem.
Jak to sobie przypominam to aż mi się chce płakać. Całe szczęście mam to już za sobą.
Teraz przy Olafie od samego początku zsuwam napletek. Wiadomo nie do końca, tyle tylko ile się da. Nie na siłę. Mam nadzieję, że nie będę musiała tego przechodzić po raz kolejny.
A jeśli się okaże, że po roku Olaf też ma przyklejony, to nie ma mowy żebym tak długo zwlekała.
Im mniejsze dziecko, tym szybciej zapomina taką traumę.
Obrazek
*****************************************************************************************************************************************
Obrazek
anka TO
 
Posty: 80
Rejestracja: 18 lut 2013, 15:46
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: kochecka » 28 sie 2013, 13:42

My nareszcie kończymy temat stulejki.
Maksio mial wczoraj operację. Przedwczoraj zgłosiliśmy się do szpitala w Łasku na oddział chirurgii dziecięcej a wczoraj ok 11 Maks został zoperowany. Od poniedziałku wieczorem musial być na czczo. Na godzinę przed operacją dostał "głupiego jasia" w syropie. Działał na niego przez 10 min maximum a potem wrócił do formy :shock: jak lek działał to Maksio widział kroliki na suficie, kangury a nawet obiad. Mowa mu spowolniła bardzo, zaczął bełkotać i gubić literki :lol: przyszła po nas pielęgniarka i Maks miał jechac na łóżku na górę (a ja z nim) na salę operacyjną ale zrobił awanturę i musiałam go nieść a ponieważ "ogłupiacz" już nie działał to na sali operacyjnej Maks zaczął się wyrywac i krzyczeć. Trzy osoby go trzymały, dostał w wenflon kolejną dawkę "ogłupiacza" i po 30 sekundach zwiotczał i zaczął się rechotać :lol: wtedy ja już wyszłam i wróciłam na salę. Po ok 40 minutach zadzwonili, że mogę już po niego iść. Spał, przywiozłyśmy go z pielęgniarką na salę. Dopóki się nie obudzil miał monitorowane tętno, dostał dwie kroplówki nawadniające i leki przeciwbólowe. Spał jakieś 3h. Obudził się w dobrym humorze, przez 2h rozmawiał z tatą po czym znowu zasnął na 2h. W międzyczasie dwa razy zwymiotował po czym wrócił mu wilczy apetyt. Dzisiaj z rana sikał pierwszy raz. szczypało go i płakał bardzo. Wstrzymywał potem dość długo aż w końcu zasikał pół sali bo nie zdążył do kibelka. Teraz już robi w miarę normalnie siku, trochę go na pewno szczypie ale zasikana podloga dała mu do myślenia i nie protestuje ;;)
Siusiolek wygląda od razu normalniej, nie ma balonika. Ma założone szwy dookoła ale widać je dopiero po odciągnięciu napletka. Maks mial równiez zrobioną plastykę więzadełka bo ponoć było bardzo krótkie. Teraz nie ma żadnego opatrunku, raz dziennie musimy psikać octaniseptem i smarować neomycyną.
Tak poza tym to jestem bardzo dumna z mojego synka bo pomimo kilku chwil strachu to byl baaardzo dzielny. W tej chwili nie potrzebuje żadnych leków przeciwbólowych, chętnie sika i daje sobie popsikać i posmarować. I wreszcie mamy ten problem za sobą.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Emi » 28 sie 2013, 13:53

kochecka, super, że już to za wami :-) a Maksiu z opisu był naprawdę dzielny.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Patrycja11 » 28 sie 2013, 15:09

kochecka, super, że już po wszystkim i że masz takiego dzielnego synka.

Bardzo się cieszę ;)

Edit:
Dostaliśmy namiary na dr. Wojciecha Kuzańskiego. Czy któraś słyszała coś na jego temat?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Marta » 28 sie 2013, 18:18

kochecka, cieszę się, że poszło sprawnie i bez komplikacji :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Marta
SuperMama
 
Posty: 3482
Rejestracja: 28 paź 2012, 14:34
Has thanked: 2 times
Been thanked: 56 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: kochecka » 30 sie 2013, 8:29

anka TO pisze:Jego bardzo bolał siusiak, przy robieniu siku czy kupy strasznie go szczypało i bolało. Zaczął wstrzymywać, bał się kibelka.
Kąpiele zrobiły się totalną wojną. Trzeba było ściągać napletek aby ponownie się nie przykleił, że sąsiedzi nie wezwali policji to jakiś cud.
Tymon tak się darł podczas kąpieli. Przemek go trzymał z całej siły, a ja ściągałam myłam i smarowałam rywanolem.

jak długo to trwało? jak długo go bolało? My jednak weszliśmy w etap takich histerii. A tak ładnie było we wtorek i środę :roll:
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Deco-Ania » 30 sie 2013, 8:47

Jak ja się cieszę, że nas chyba te atrakcje jednak ominą - napletek ładnie się ściąga, Antoś sam pilnuje o myciu siusiaka, a jak zapomni to ma do mnie pretensje: Nie przypomniałaś mi! Ale pierwsze odciąganie napletka po wizycie u lekarza nie należały do chwil, które będę miło wspominać.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: malaJu » 30 sie 2013, 8:48

Powoli dorastam do tego tematu... Ma się tym zająć Irek, bo to są męskie sprawy (taka cwana jestem ;P ). Ja tylko muszę ich przypilnować, żeby ćwiczyli.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Sybel » 30 sie 2013, 14:17

Ja się podpinam, zupełnie nie wiem, jak podejść do tematu. Także zacząć jakoś już, czy jak młodemu stuknie półtora roku? Na razie delikatnie próbujemy, Wit odkrywa sam swojego siusiaka na zasadzie "a co to za fajny robal, co robi pac o podłogę, jak go puszczę?", a my ostrożnie przymierzamy się do sciągania, ale osobiscie nie mam odwagi.
Sybel
 

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: szaraczarownica » 27 maja 2014, 17:41

Właśnie wróciliśmy z soru na Spornej. Rano wszystko ok, przy zmianie pieluszki o 15 ogromne lewe jądro z lekkim zasinieniem. Nasza pediatra była na szczęście do 16, szybka decyzja - szpital, bo musi go obejrzeć chirurg, zrobić usg i podjąć decyzję. Pojechaliśmy i okazało się, że Staś ma wodniaka. Do obserwacji. Za 3 miesiące kontrola w poradni, no chyba, żeby się coś działo.
Zastanawia mnie tylko to, że pojawił się tak nagle. Ktoś tam rzucił, że może od uderzenia (to też moje podejrzenie), chirurg pytał, czy ostatnio nie chorował.
Stasia na szczęście to nie bolało, więc skręt jąder był prawie na pewno wykluczony.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

Postautor: Emi » 27 maja 2014, 17:49

szaraczarownica, dobrze, że to nic poważnego. Adaś też miał wodniaka ale od urodzenia do mniej więcej roku. Nawet nie wiedziałam, że to może się zrobić od uderzenia.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Następna

Wróć do Zdrowie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości