Gdy puchnę....

Gdy puchnę....

Postautor: lmyszka » 03 sty 2013, 11:26

Pamiętam w pierwszej ciąży jak puchły mi pod koniec nogi. Mogłam nosić tylko luźne botki, klapki. A rodziłam w czerwcu więc nie było jeszcze mega upałów.
Jak wy radziłyście sobie z puchnięciem, czy można temu zapobiec?
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11302
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: martula_87 » 03 sty 2013, 11:54

Ja też miałam szczęscie że rodziłam na początku maja więc tych dni takich z upałem było niewiele ale wtedy ratowały mnie tylko klapki, nogi w górze i moczenie ich w chłodnej wodzie.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: szaraczarownica » 03 sty 2013, 11:56

Nogi w wiadrze z chłodną wodą.
Ale ja nie puchłam do gigantycznych rozmiarów pomimo przechodzenia w ciąży całego lata.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Malwina » 03 sty 2013, 21:02

Doraźnie pomagało włożenie nóg do miski z zimną wodą.
Wszystko minęło po porodzie, jak zeszła ze mnie woda.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: misia-misia » 03 sty 2013, 21:42

Oj temat dla mnie...
Ja puchłam strasznie! W zasadzie puchły mi nogi. Miałam straszne baniaki! Miałam wrażenie, że mi skórę rozerwie. Gdy urodziłam problem od razu nie minął bo jeszcze ok 3 tyg borykałam się z tym problemem. Nawet odwiedzająca położna stwierdziła, że jeśli nie minie muszę się zgłosić do nefrologa.
Ale minęło.
Pamiętam, że bardzo długo chodziłam w balerinkach... mimo grudnia! Jedyne buty wchodzące mi na stopy. Dopiero kiedy wychodząc z pracy zastał mnie śnieg - szybko na biegu kupiłam w tesco takie tanie wsuwane w stylu Emu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: justine » 03 sty 2013, 21:44

Ja też puchłam i ponieważ miałam jeszcze wysokie ciśnienie to musiałam przejść na dietę surówkową 3 razy w tygodniu, pomogło :)
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Sybel » 04 sty 2013, 13:24

Na opuchliznę zalecono mi w szpitalu dietę warzywną. Tzn. należy jeść przez kilka dni tylko warzywa, niesolone (w ogóle unikać soli, bo zatrzymuje wodę), poza tym nogi w górze i chłodzić. Dieta surówkowa pomaga :) Bo ja z powodu opuchlizny wylądowałam na patologii :|
Sybel
 

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Marcka » 08 sty 2013, 12:05

puchłam pod koniec ciąży a po porodzie to już była masakra. Nie mogłam włożyc stóp w klapki- mnie doraźnie pomagało ponoszenie nóg wyżej niż ciało.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Misiak » 11 sty 2013, 1:56

Ja po cc tak spuchłam, że na wyjście ze szpitala musiałam pożyczyć większe buty, bo stopa mi się nie mieściła w moich. Jak tylko wróciłam do domu opuchlizna zeszła, choć wcale jej nie pomagałam.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4010
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: szaraczarownica » 11 sty 2013, 8:27

O tak, po porodzie to była masakra. Mniej puchłam w ciąży niż spuchłam po samym porodzie. Co ciekawe głównie lewa noga. Prawa była do zniesienia, ale lewa jak baniak. Przeszło po kilku dniach, jak wróciłam do domu.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kakonka » 13 sty 2013, 13:11

Misiak pisze:Ja po cc tak spuchłam
- nogi mi spuchły, bo siedząc na łóżku one wisiały w powietrzu- odkąd zaczęłam je opierać o "akwarium" albo o krzesło przestałam mieć problemy :) w ciąży nogi delikatnie puchły mi wieczorem rano po opuchliźnie nie było śladu :)
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: martula_87 » 13 sty 2013, 13:20

A ja po cc zaczęła wyglądac jak człowiek szczególnie nogi takie chude się zrobiły :lol: :lol: :lol:
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kari » 13 sty 2013, 13:22

martula_87 pisze:A ja po cc zaczęła wyglądac jak człowiek szczególnie nogi takie chude się zrobiły :lol: :lol: :lol:


o to, to aż się zdziwiłam jak usiadłam, że mam takie chude nogi i ręce też :)) :))
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10256
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 146 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: klarysa » 13 sty 2013, 15:11

Ja od wczoraj jestem spuchnięta, cała, wyglądam idiotycznie i ledwo się ruszam. Piję zieloną herbatę i dalej biorę suplement diety, w którym jest magnez. Spróbuję też diety surówkowej.

Na szczęście ciśnienie mam w normie, więc mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje.
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kochecka » 14 sty 2013, 21:34

mi zaczęły coś dłonie puchnąć. Musiałam zdjąć obrączkę i pierścionek bo mnie bardzo uwierały.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: yuna » 20 sty 2013, 10:47

Ja na szczęście jakiś strasznych problemów z puchnięciem nie miałam, ale jak juz mi kostki puchły to tylko luźne klapki, najlepiej zero chodzenia i nogi albo na płasko albo w górze... No i koniecznie chłodne pomieszczenie.
Obrazek Obrazek

http://papierowy-stosik.blogspot.com/ - recenzje książek
http://robotki-yunki.blog.pl/ - rękodzieło - czapki, szaliki, opaski i inne

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=6184165 Allegro - licytacje od 1 zł, kolczyki i inne
Awatar użytkownika
yuna
 
Posty: 318
Rejestracja: 03 lis 2012, 7:24
Lokalizacja: Brzeziny
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Gdy puchnę....

Postautor: tulipan87 » 20 sty 2013, 16:53

Mnie pod koniec ciąży zaczęły puchnąć stopy i to niestety dość pokaźnie.
Pamiętam, że kiedy zgłosiłam się do szpitala i położyłam się już na swoim łóżku, mąż zwrócił uwagę, że mam "normalne" stopy. Nie wiem czy był to objaw zbliżającego się porodu, który zaczął się kilka godzin później, ale potem już nie miałam żadnych problemów z opuchlizną.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kochecka » 23 lut 2013, 7:09

od tygodnia dość mocno puchną mi dłonie i stopy. Zazwyczaj opuchlizna mijała po nocy a dzisiaj nie minęła :roll: okropnie to wygląda i zastanawiam się czy nie zadzwonić do mojego lekarza :roll:

dziewczyny a czy Wam ta opuchlizna schodziła po nocy? czy trwała raczej cały dzień?
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: lmyszka » 23 lut 2013, 9:27

kochecka, a jak ciśnienie? masz dobre?
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11302
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kochecka » 23 lut 2013, 9:46

tak ciśnienie ok, 110/70.

Jak wstaję, chwilę pochodzę to zaraz się pogarsza opuchlizna. A lekarz nie odbiera.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: lmyszka » 23 lut 2013, 9:48

kochecka, to może jedź do szpitala żeby spojrzeli?
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11302
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: kochecka » 23 lut 2013, 10:01

no właśnie się szykuję. Przed chwilką oddzwonił mój lekarz. Niestety własnie siedzi na lotnisku więc mnie nie przyjmie ale kazał mi na wszelki wypadek przyjąć się na oddział :roll: powiedział, że najwyżej jesli badania wyjdą ok to mnie jeszcze wypuszczą.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Fuente » 09 cze 2014, 20:02

No to mnie właśnie dopadło... Z Amelką tego problemu w ogóle nie było. Natomiast teraz od kilku dni (zapewne kwestia upałów) puchną mi nogi, głównie stopy w okolicach przy kostkach, może nie jakoś bardzo, ale dziś np. sandałek nie mogłam dopiąć bo bardzo mnie uwierały...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: martula_87 » 09 cze 2014, 20:10

Fuente, wcześnie Cię dopadło... ale w ten skwar co się dziwić obserwuj czy schodzi opuchlizna bo jak nie to będziesz musiała się skonsultować z lekarzem.
Ja puchłam na sam koniec ale zawsze opuchlizna schodziła wieczorem jak nogi trochę poleżakowały wyżej...
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: sardynka » 09 cze 2014, 20:36

Fuente, może spróbuj pić pokrzywę, ale dobrze skonsultować to puchnięcie z lekarzem, vo faktycznie dość wcześnie...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: Fuente » 09 cze 2014, 20:46

Dzięki Dziewczyny za rady :) Generalnie na początku się przeraziłam - bo moja pierwsza myśl to coś z nerkami, a na tym punkcie jestem przewrażliwiona z racji mojej choroby... Wyniki moczu mam jednak idealne a ponieważ opuchlizna znika jak poleżę, a rano w ogóle jej nie ma, to przestałam się niepokoić. Tym bardziej ze zaczęło się wraz z upałami... Nie mniej napomknę o tym Skoczylasowi na najbliższej wizycie ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Gdy puchnę....

Postautor: szaraczarownica » 09 cze 2014, 20:55

sardynka pisze:faktycznie dość wcześnie

Ja zaczęłam puchnąć jeszcze wcześniej. Już w 20 tygodniu, jak zaczęły się upały.
Ale rano po opuchliźnie nie było śladu i znikała, jak wymoczyłam nogi w chłodnej wodzie, więc się nie przejmowałam.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times


Wróć do Dolegliwości i badania "ciężarówek"

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości