Strona 2 z 2

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 11 lut 2014, 12:01
autor: szaraczarownica
tulipan87 pisze:
kasieńka 85 pisze:Na marginesie, ostatnio oglądałam program o porodach w Anglii i tam zanim zzo zaproponowali paracetamol.

Taa, widziałam. Dziewczyna mówi, że rodzi, słania się na nogach( to chyba był jej piaty poród o ile dobrze kojarzę), a położna każe jej wziąć paracetamol :evil: No zabiłabym chyba gdyby mnie coś takiego zaproponowali przy skurczu :lol:
Ale z tego co dziewczyny pisały, w UK paracetamol jest dobry na wszystko :lol:

Chyba oglądałyśmy ten sam program :lol:

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 11 lut 2014, 12:34
autor: kasieńka 85
tulipan87 pisze: Dziewczyna mówi, że rodzi, słania się na nogach( to chyba był jej piaty poród o ile dobrze kojarzę), a położna każe jej wziąć paracetamol :evil:
a to ja oglądałam o innej dziewczynie. Pierwsze dziecko, jakaś taka oderwana od rzeczywistości (wcześniej pokazali jak byli oglądać oddział i przy okazji noworodka i dziewczyna stwierdziła, że to inny widok od dzieci na fb :shock: ), poprosiła o znieczulenie a położna powiedziała, że nie mogą dać ale może przynieść paracetamol.

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 20 maja 2014, 16:52
autor: kasieńka 85
Tym razem skorzystałam ze znieczulenia. Wkłucia się nie bałam, baaa w ogóle o tym nie myślałam. Zresztą wydaje mi się, że chęć ulżenia w bólu byłaby silniejsza niż strach przed igłą. W sumie nie wiem jakie to odczucie mieć znieczulenie, bo zaraz po jego podaniu urodziłam.
Tak jak pisały dziewczyny miałam cewnik z rurką która po całej długości pleców przyklejona była plastrami i wychodziła na wysokości barku z przodu. Sam cewnik mi nie przeszkadzał. Zdjęli mi go w poniedziałek wieczorem(rodziłam do południa w niedzielę). Jedyną dolegliwością było swędzenie pod plastrem i samo mycie skóry po plastrze(koszmar). Co do skutków ubocznych...wczoraj lekarz-internista stwierdził, że bóle głowy, szumy w uszach mogą wiązać się z zespołem popunkcyjnym. Niby zdarza się to rzadko,ale znając moje szczęście to jestem wśród wybranych. Okaże się. Póki co mam skierowanie do laryngologa.

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 11 lip 2014, 11:03
autor: mama_szymka
Ja też rodziłam ze znieczuleniem, mój poród był długi i dość ciężki, a po podłączeniu oksytocyny, dostałam silnych skurczy i bóli krzyżowych i wtedy po prostu nie wyrobiłam. Było mi wszystko jedno i nie myślałam o konsekwencjach tylko o bólu... Nie żałuję, zdecydowanie lepiej się rodziło. Mogłam się skupić na oddechu, robiłam przysiady, aby przyspieszyć rozwarcie... Fakt po miejscu wkłucia boli mnie czasem kręgosłup, ale i tak w razie potrzeby nie zawaham się go użyć raz jeszcze... :lol:

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 27 wrz 2014, 12:02
autor: Fuente
Z Amelka miałam podane znieczulenie, pierwsze zadziałało super, druga dawka znieczuliła mi połowę brzucha, druga połową i plecami czułam każdy skurcz...

Z Marcinkiem było gorzej. Najpierw anestezjolog nie mogła się wkłuć, wkłuwała się kilka razy, przy którymś podejści musiała źle trafić igłą, bo nagle zdrętwiała mi noga, po chwili zaczęła mi drgać, a potem czułam straszne mrowienie, natychmoast się wycofała. W końcu udalo się założyć wenflon, ale znieczulenie nie zadziałąło w ogóle... ani jedna ani druga dawka. Następnego dnia miałam powikłania po tym incydencie i skońćzyło się zespołem popunkcyjnym, strasznie bolała mnie głowa, jak siedziałam i wstawałam, podczas leżenia było ok, ale stać i siedzieć nie dało rady bo ból był nie do zniesienia, dostałam zestaw leków i póki co minęło...

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 27 wrz 2014, 13:02
autor: Patrycja11
Fuente, o kurcze. A wiadomo co mogło być powodem tego, ze znieczulenie nie działało?

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 27 wrz 2014, 13:05
autor: ppola
Fuente, po Twoim opisie mam uzasadnienie dlaczego tak panicznie boję się znieczulenia ;;)

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 27 wrz 2014, 13:56
autor: Fuente
Patrycja11, nie wiadomo... ale czasem tak jest ze nie działa. Poza tym wszystko tak szybko się działo ze moze po prostu czasu było za mało.

Jakbym miała rodzić po raz trzeci to chyba po tym wszystkim wolałabym nie mieć znieczulenia :roll:

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 27 wrz 2014, 14:13
autor: kari
Fuente, współczuję, u mnie było wkłucie 2 razy, a i tak pierwsze cięcie czułam, u kakonki nie zadziałało wcale przecież 9tzn. ZZO), a zespół popunkcyjny przechodziłam, masakra

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 28 wrz 2014, 12:40
autor: sardynka
Fuente, współczuję zespołu popunkcyjnego...

U mnie znieczulenie przy porodzie Mikołaja rewelacja, całą pierwszą fazę przegadałam z mężem, a że przez przypadek dostałam dawkę znieczulenia zaraz przed partymi to miałam mnóstwo energii aby skupić się na słowach położnej/ oddechu i odpowiednim parciu

Teraz niestety znieczulenie niespecjalnie pomogło, tzn. pierwszą dawkę dostałam przy 6cm rozwarcia i to była jedyna dawka, która w miarę podziałała i skurcze były mniej bolesne (wtedy napisałam nawet na forum, że rodzę :p bo i tak leżałam podpięta pod ktg), kolejne dawki kompletnie nic już nie dały, zresztą bardzo szybko doszłam do pełnego rozwarcia, więc nic dziwnego...przy drugiej fazie bolało jak jasna cholera (zresztą przez złe ułożenie małej pojawiły się dodatkowe komplikacje itp.)...najlepsze było jednak to, że po porodzie znieczulenie wcale nie zadziałało i krocze miałam szyte na żywca (ale to już inna bajka)

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 19 lip 2017, 14:32
autor: martonia
malaJu pisze:A potem czekałam 3 dni, aż mi to wyjmą, bo sie nikomu ruszyć do mnie nie chciało. Na wyjściu mi to z kręgosłupa wyjeli. To dopiero był dla mnie stres. Tyle dni z ustrojstwem. Bałam się ruszyć. Nawet mój płacz nie pomagał, by się położne/anestezjolodzy za to wzięli. Dopiero na wypisie lekarz na moją uwagę, że z tym nie wyjdę się wsciekł, ze NIKT mi tego nie wyjął. Madurowicz.
ja tez musiałam się upominać, a czułam ogromny dyskomfort leżąc na plecach, na nieprzepuszczalnym podkładzie i materacu, z plecami zlanymi potem i tą rurką w kręgosłupie..

Re: Znieczulenie podczas porodu

Post: 08 paź 2017, 8:14
autor: caixa
Mój drugi poród cc odbył się bez problemów. Nie miałam przygód jak w trakcie pierwszego. Znieczulenie zadziałało, nie wymiotowałam. Niestety następnego dnia bardzo bolały mnie barki. Przy każdym wdechu pojawiał się ból. To chyba od znieczulenia