Marcka pisze:Miałam planowane cc, więc w środę stawiłam się rano do szpitala a w czwartek o 8:55 przyszła na świat moja córeczka.
wiolancia pisze:Następnego dnia przed badaniami nie informowano mnie o niczym,weszłam do gabinetu i między nogi zajrzało mi z 15 -20 studentów .To samo na USG,nawet nie zapytano czy się na takie badanie z taką ilością osób zgadzam.
Fuente pisze:SZOK. Lekarz ma OBOWIĄZEK zapytać pacjentkę o zgode na obecnośc studentów. A pacjentka, ma możliwość nie wyrazić na to zgody powołując się na polskie prawo.
Fuente pisze: wiolancia pisze:Następnego dnia przed badaniami nie informowano mnie o niczym,weszłam do gabinetu i między nogi zajrzało mi z 15 -20 studentów .To samo na USG,nawet nie zapytano czy się na takie badanie z taką ilością osób zgadzam.
SZOK. Lekarz ma OBOWIĄZEK zapytać pacjentkę o zgode na obecnośc studentów. A pacjentka, ma możliwość nie wyrazić na to zgody powołując się na polskie prawo.
wiolancia pisze:Pretensje do pacjenta tuż po przekroczeniu progu,bo o zbyt późnej godzinie przyjechałam(pan doktorek z izby przyjęć musiał się ubrać ,bo o 22:30 już spał
agnieszka19 pisze:Z tego co wiem to jeśli pacjentka wybiera szpital uniwersytecki- a takim jest Madurowicz -to nie musi być pytana o zgode na obecność studentów, choć oczywiście byłoby to miłe...
wiolancia pisze:Następnego dnia przed badaniami nie informowano mnie o niczym,weszłam do gabinetu i między nogi zajrzało mi z 15 -20 studentów .To samo na USG,nawet nie zapytano czy się na takie badanie z taką ilością osób zgadzam
agnieszka19 pisze:Z tego co wiem to jeśli pacjentka wybiera szpital uniwersytecki- a takim jest Madurowicz -to nie musi być pytana o zgode na obecność studentów, choć oczywiście byłoby to miłe...
caixa pisze:Tak się im rozpłakałam, że sami wyszli.
Malwina pisze:Jak się na to zapatrują, czy mogę korzystać ze szpitalnych zasobów, czy muszę sama zapewnić sobie mleko/butelki itd.
Malwina pisze:czy położne bardziej pomagają czy raczej radź sobie sam.
Malwina pisze:Kiedy dzieci trafiają do mamy
Malwina pisze:Jak wygląda kwestia odwiedzin w szpitalu?
Malwina pisze:Co trzeba mieć swojego, a z czego można korzystać w szpitalu?
Malwina pisze:czy położne bardziej pomagają czy raczej radź sobie sam.
Malwina pisze:Co trzeba mieć swojego, a z czego można korzystać w szpitalu?
szaraczarownica pisze:(trzeba się dopominać, bo sami z siebie olewają).
kasia_m85 pisze:A no i te godziny odwiedzin od 13, to też jest słabe.
jak ja byłam był Enfamil.szaraczarownica pisze: Jak ja byłam to było NAN Pro, misia-misia z tego co wiem trafiła na Bebilon.
ja też miałam wszystko swoje, chociaz jak zjechałam po porodzie na dół było wszystko co miałam w torbie. Podkłady na łóżko, podpaski.Malwina pisze:Co trzeba mieć swojego, a z czego można korzystać w szpitalu?
ja również nie.kasia_m85 pisze:Ja tam niczego nie musiałam się dopominać i nic zostałam olana. No ale tak jak piszę, zależy na kogo się trafi
to dokładnie tak jak ja.ppola pisze:Tyle że ja też nie potrzebowałam szczególnej opieki i zaangażowania Przewijałam i nosiłam swoje dziecko już jakieś 4-5h po porodzie
Malwina pisze:Chciałabym się dowiedzieć, jak wygląda sprawa, jeśli chcę od początku karmić dziecko mlekiem modyfikowanym.
Jak się na to zapatrują, czy mogę korzystać ze szpitalnych zasobów, czy muszę sama zapewnić sobie mleko/butelki itd.
Malwina pisze:Kiedy dzieci trafiają do mamy, czy położne bardziej pomagają czy raczej radź sobie sam.
Malwina pisze:Jak wygląda kwestia odwiedzin w szpitalu?
Malwina pisze:Czy oddział poporodowy jest duży (w sensie ilości pacjentów)?
Malwina pisze:Co trzeba mieć swojego, a z czego można korzystać w szpitalu?
no w Medeorze pewnie tak, w Madurowiczu nie sądzę.lmyszka pisze:Malwina, a przy CC może być mąż??
mąż czeka pod drzwiami czasem jak były miłe położne/pielęgniarki lekko uchulały drzwi jak się ogrooooomnie poprosiłolmyszka pisze:a przy CC może być mąż??
Wróć do Szpitale, lekarze i położne
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości