FORUM Łódzkich Mam

AgaGrusiecka, ale super Aż mi się ciepło na serduchu zrobiło

Patrycja11 pisze:kasia_m85 pisze:(a i tak pół Łodzi do niej chodzi). no już bez przesady z tą połową Łodzi.

gdyby nie forum to nie usłyszałabym chyba o tej Pani, wśród mojej rodziny i znajomych polecani są inni specjaliści

martonia pisze:polecani są inni specjaliści

jak widzisz żadni to specjaliści

A ja się zgadzam z Kasią i BB ma nieco racji. To jednak gabinet lekarski, a nie jarmark. Jeszcze tylko popcornu brakuje.

To ja tylko powiem, że nie rozumiem takiego podejścia jakie reprezentuje dr BB. Ciąża to jest sprawa rodzinna. Jednak, partner miał swój wkład, że tak powiem Dlaczego, więc nie miałby obejrzeć swojego dziecka podczas USG? Co do obecności dzieci to już inna sprawa. O ile dorosły facet powinien wiedzieć jak się zachować, o tyle dziecko już nie koniecznie. I to faktycznie lekarza może rozpraszać. Natomiast jeśli trafi się mężczyzna, który nie umie się zachować, wystarczy go wyprosić z gabinetu... A co jeśli trafi się niesforna pacjentka??? Pani Doktor nie zrobi USG?

agnieszka19 pisze:Co do obecności dzieci to już inna sprawa.

no wlaśnie to mi do szczęścia kompletnie niepotrzebne. Nawet gdybym teraz miała mieć dziecko, wybrałabym opcję "płyta DVD" i obejrzała z dziećmi w domu. A co do męża - mój się umiał zachować
A co d dr BB. Cóż, kocham ją mimo wszystko. Dzięki Niej mam dzieci. Poza tym, znamy się tyle lat, że zawsze miło się rozmawia. Póki będzie pracowała, lekarza nie zmienię.

malaJu pisze:Jeszcze tylko popcornu brakuje.

no bez przesady. Przecież nikt nie piszę o robieniu chlewu w gabinecie, jesteśmy chyba dorosłymi ludźmi
Chodzi o podejście i wymagania z kosmosu.

Patrycja11 pisze:przecież nikt nie piszę o robieniu chlewu w gabinecie, jesteśmy chyba dorosłymi ludźmi

życie pokazuje, że możemy ręczyć tylko za siebie. I że czasem wyobraźni brakuje. Mnie już nic nie zdziwi, naprawdę. Dlatego staram się zrozumieć, że nie wszystko dla klientów/pacjentów. Tylko że każdy ma tę granicę w innym miejscu.

A ja się wypowiem jako mama która się dowiedział o chorobie dziecka podczas usg(pierwsza diagnoza to brak prawej stopy) gdyby nie wsparcie męża chyba by mi serce stanęło bo ja byłam w takim szoku ze nie wiedziałam jak oddychać. Mieliśmy często usg nie zawsze M. mógł być ze mną i jak wychodziłam na takie usg sama to nie czułam się za dobrze a wręcz wpadłam w panikę bo tak się bałam. Nie zawsze usg to najpiękniejsze chwile w życiu

Patrycja11 chyba trochę przesadzasz,moze hormony?
Nie napisałam nigdzie ze reszta lekarzy jest do dupy i tylko BB jest dobra.Pracuje tez z innymi dobrymi genetykami m.in z dr Janiak ktora jest bardzo dobra (i kilkoma innymi).I tak jak wczesniej nie rozumiałam podejścia jako pacjentka do pewnych kwestii (tak jak i Ty) to teraz ja rozumiem i tyle.I o tym napisałam.
Poza tym po tym co widze w pracy śmiem twierdzić ze wielu lekarzy którzy biorą sie za usg genetyczne nie maja o tym pojęcia,robią to bo łatwa kasa i krzywdzą swoje pacjentki.I tyle.A i podając te przykłady nie podałam nazwisk (napisałam jedno z tych ogólnikowo,chodziło mi o podejście,nie o konkretnych lekarzy tu wymienionych),to nie sa oskarżenia,to sa fakty i pewnie nie chciałabyś byc jedna z tych pacjentek,nikt by noe chciał bo skoro idziesz do lekarza to myślisz ze możesz mu ufać.
I nie napisałam tez ze te pacjentki były u dr BB,zeby mi pisać ze tylko ja uważam za dobra i ona wykryła te wady itp.

Ja nie prowadziłam ciaży u tej pani,nawet jej nie znam,ale jak juz pisałam,niejedna para mająca problemy z zajściem w ciążę lub jej utrzymaniem wśród znajomych,prowadziła się u BB z sukcesami.Zawsze jak jest JAKIŚ problem z czymś odnośnie ciąży,to wśród znajomych idzie rada typu: Idż z tym to BB.To chyba zła nie jest,choć też słyszałam,że oschła i fochuje.

AgaGrusiecka pisze:kasia_m85, tylko, że to, że lekarz wpuszcza męża/partnera, a nawet dziecko i robi przy okazji zdjęcia, nie znaczy, że nie jest dobrym lekarzem.

Dlatego napisałam "niektórzy",bo sa tacy co wpuszcza cała rodzine,zrobi super zdjęcia,wszyscy zadowoleni bo taki fajny a potem wychodzą cyrki.No bo jasne,ze sa i dobrzy,i mili i nic im nie przeszkadza itp.Ja miałam na myśli tych drugich.

Poniekąd rozumiem stanowisko lekarzy, które zaprezentowała kasia_m85. Na pewno przekazywanie smutnych wieści jest trudne, a obecność małego dziecka w gabinecie jeszcze bardziej komplikuje tę sytuację.
Niemniej jednak, gdybym miała jeszcze raz podejmować takie decyzje jako pacjentka, ponownie wybrałabym lekarza, któremu obecność rodziny w gabinecie nie przeszkadza. Po pierwsze obecność męża jest dla mnie niezmiernie ważna w takich momentach, niezależnie od tego. czy dzielimy się radością, czy mielibyśmy razem przeżywać trudne chwile. Po drugie, jestem więcej niż pewna, że dzięki temu, że Dianka aktywnie uczestniczyła w mojej drugiej ciąży (podglądanie braciszka na USG też tu wpisuję), tak dobrze zniosła pojawienie się Tadzia na świecie.
Na szczęście rynek jest konkurencyjny i można bez trudu znaleźć lekarza, który i jest dobry w ty, co robi, i ma pozytywne nastawienie do obecności osób trzecich w trakcie badania

Czy była któraś z Was w minionym tygodniu dr Dudarewicza? Próbuję się do niego dodzwonić od ponad tygodnia i nic, nawet smsa napisałam i też bez odzewu. A może ma inny numer telefonu niż 603 166 978?

ja byłam wczoraj na usg, evelinka ja dzwoniłam pod numer który podaje Pan dr przy próbie połączenia czyli 887887787

Mimo że u BB byłam tylko raz i nie ona prowadziła moje skomplikowane ciąże,to ta lekarka wyprowadziła z problemów mnóstwo par.Także popieram zdanie Caixy,lekarz może być specyficzny czy nawet bywa szorstki ale kompetencje też ważne.A ona je ma.

ola,