Karmienie piersią

Re: Karmienie piersią

Postautor: ava » 10 kwie 2014, 17:15

Misiak pisze:Co do podjęcia decyzji o niekarmieniu jeszcze przed porodem już się kiedyś wypowiadałam- uważam, że dobrze jest zawsze spróbować, a przejść na mm jeśli nie idzie
Ja też tak uważam. Jakby mi ktoś powiedział, gdy jeszcze byłam w ciąży, że będę tak długo karmić to bym go wyśmiała, w życiu bym w to nie uwierzyła. Wiedziałam, że spróbuję, ale jeśli mam być szczera to delikatnie mówiąc nie byłam zachwycona tą perspektywą. Przed porodem nawet miałam cichą nadzieję, że może będę miała za mało pokarmu czy coś w tym stylu i szybko przejdziemy na mm :oops: Ale po miesiącu nie wyobrażałam już sobie innego sposobu karmienia mojego głoda 8-)
Awatar użytkownika
ava
SuperMama
 
Posty: 8875
Rejestracja: 13 lis 2012, 20:32
Has thanked: 37 times
Been thanked: 109 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: mirabell86 » 10 kwie 2014, 17:17

Misiak pisze:ola, uważam, że problem z karmieniem piersią po cc to też przereklamowane hasło. Znam tyle kobiet po cc które żadnego problemu z karmieniem po cesarce nie miały- w tym też i ja.

Mogę to samo stwierdzić. Położna przystawiła mi małego zaraz po porodzie i ciągnie do dzisiaj >D
Obrazek
Obrazek
mirabell86
 
Posty: 326
Rejestracja: 16 paź 2013, 16:03
Lokalizacja: Łódź teofilów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: szaraczarownica » 10 kwie 2014, 18:20

agunia, ja uważam, że jeśli naprawdę nie chcesz, to nie powinnaś się nawet zmuszać do próby. Ja żałuję, że spróbowałam, bo mogłam dużej dawki stresu uniknąć.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: sardynka » 10 kwie 2014, 19:23

Ja mam tufi spectra mini i spokojnie dawał radę ściągać tyle ile powinien ;;)
ponoć niektóre piersi są laktatoro oporne 8-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: zbroziu » 10 kwie 2014, 19:44

agunia pisze:Ja też żadnych nawałów nie miałam,nigdy w życiu nie musiałam użyć wkładki laktacyjnej.W ogóle karmienie piersią to była dla mnie męczarnia i zdecydowanie najgorszy element macierzyństwa,dlatego już teraz jestem chora na samą myśl o ponownym karmieniu.Zastanawiam się czy w ogóle się tego podejmę.Uważacie,że wyrządzę tym wielką szkodę maleństwu?


miałam takie samo podejście jak Ty przed porodem, ale postanowiłam że spróbuje i okazało się że 3 miesiące kiedy karmiła były najgorszym momentem macierzyństwa które do tej pory przeżyłam. Nigdy nie zapomnę tego bólu, nerwów i płaczu jakie przeżyłam.

agunia pisze:Ciekawe czy trzeba się mocno tłumaczyć ze swojej decyzji


w Madurowiczu dziewczyna która leżała ze mną na sali niestety na każdym obchodzie musiała tłumaczyć dlaczego nie karmi, no i oczywiście nie obyło się bez komentarzy typu: "aaa to ta która nie karmi..."
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zbroziu
SuperMama
 
Posty: 3365
Rejestracja: 28 maja 2013, 21:05
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 27 times
Been thanked: 37 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Blue » 10 kwie 2014, 20:53

U mnie podobnie jak u Avy-jak by mi ktoś kiedyś powiedział że będę karmić swoim pokarmem prawie rok,to bym się roześmiała.
Co do cc-to chyba nie ma znaczenia,u 1 dziecka pokarmu było mało a i ja nie bardzo tematem zainteresowana a przy 2 dziecku pokarmu dużo,aczkolwiek rozkręcało się stopniowo (typowych nawałów z wielkim bólem piersi nie miałam) i chciałam karmić naturalnie,także nie tylko ilość pokarmu ale i nastawienie moje się zmieniło.Przy obu córkach wspomagałam się mm (karmienie mieszane),nie było z tym problemu.A co do skuteczności pokarmu naturalnego względem odporności-kompletnie się to nie sprawdziło.Ta którą dłuuuugo karmiłam jest o wiele bardziej chorowita.
Blue
SuperMama
 
Posty: 18392
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasieńka 85 » 11 kwie 2014, 7:50

sardynka pisze:Ja mam tufi spectra mini i spokojnie dawał radę ściągać tyle ile powinien ;;)
ponoć niektóre piersi są laktatoro oporne 8-)
mam właśnie ten model. Cóż, nie zdziwiłabym się gdyby moje piersi zaliczały się do laktatoroopornych ;;) Już wiem, że mam nietypowy kształt piersi ;;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Sybel » 12 kwie 2014, 18:45

Nie cierpię karmić piersią. Nie dość, ze sprawia mi to ból, choć Zosia łapie poprawnie i Wit też tak łapał - całą brodawkę. Mam wrażenie, ze piersi mam ogromne, ociężałe, takie jak dojna krowa. Poza tym co Młoda kwęknie, co jej cokolwiek na skórze wyskoczy, głośniej bąka puści, od razu obwiniam siebie, że coś źle zjadłam i dziecku zaszkodziłam. Dla mnie karmienie piersią jest uciążliwe, bolesne i obarczone wiecznym stresem i poczuciem winy. No i nie wiem, ile ona zjada, jak daję butlę do dokarmienia, wciąga całość i jeszcze szuka. Wiem, ze z moich piersi umie sporo wyciągnąc, bo ciągle ssie i łyka, ale potem i tak jest szukanie, machanie łapkami i nóżkami, płacz i histeryczne przysysanie się do piersi. Nie lubię tego, nie widze w tym żadnej magii bliskości, dla mnie dużo przyjemniejsze jest, gdy dziecko zasypia mi spokojnie na brzuchu/ramieniu, niż wiszenie mi na piersi. Będe pewnie karmi do sierpnia, a potem odstawię, bo będzie od września szła do żłobka, już się nie mogę doczekać, jak przejdziemy całkiem na mm.
Sybel
 

Re: Karmienie piersią

Postautor: agunia » 12 kwie 2014, 18:53

Sybel jesteś pewna,że tak długo chcesz się męczyć?Mnie też to odbierało całą radość z macierzyństwa i jak przeszłam całkiem na mm to odżyłam.Oczywiście nie obyło się wtedy bez wyrzutów sumienia,ale drugim razem już nie zamierzam się tak zamęczać.Jeśli chcesz karmić do sierpnia to życzę,żeby jakimś cudem nastawienie się zmieniło.Trzymaj się
agunia
SuperMama
 
Posty: 5113
Rejestracja: 30 sty 2013, 13:21
Has thanked: 15 times
Been thanked: 93 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Sybel » 12 kwie 2014, 19:43

Prawdę mówiąc karmię, bo chodzi mi o przeciwciała, teraz Młody jest chory, więc liczę na to, ze moje mleko Małą wzmocni w tym okresie, choćby odrobinkę zabezpieczy przed zarażeniem się. Poza tym mój mąż dosć częstto naciska, żebym karmiła tak długo, jak zdołam, dla dobra dziecka. Ja go rozumiem, on nie za bardzo wie, jaki mam stosunek do karmienia, a zakłada - w sumie logicznie - że skoro tak to jest przewidziane w naurze, to jest to słuszna metoda karmienia. U mnie ostatnio frustracja narasta, dziś karmiłam Mlodą od 3 do 6, najpierw piersią, potem butlą, a ona co chwila wyła, machała rączkami i szukała piersi, jak znajdowała, dostawała histerii, ze nie może złapać i wyglądała, jakby usiłowała całą połknąć dosłownie. Jak w końcu dobrze łapała, to dostawała dosłownie szczękoscisku, zeby nie puścić, a ja oglądałam gwiazdy z wrażenia. Nie wiem, o co biega, jestem zmęczona, sfrustrowana, cycki mnie palą dosłownie od jej ataków, każde wyjęcie ze stanika jest bolesne, a bez stanika, jak sobie wiszą, mam wrażenie, ze naciągają mi skórę aż do kręgosłupa :| Nie wiem, czy do sierpnia wytrzymam, ile dam radę, tyle będę karmić, w sumie to ostatni raz w życiu, więc próbuję.
Sybel
 

Re: Karmienie piersią

Postautor: Bian » 12 kwie 2014, 20:04

Sybel a jakbyś jej dała najpierw trochę z butli, a potem pierś? Może by Cię tak nie masakrowała, bo coś by już w brzuszku było. A co do przeciwciał, to wiesz jak to się u nas skończyło - Hanna lekkie przeziębienia, a Mati zapalenie płuc.

Jak chcesz jeszcze pokarmić, to ja bym na Twoim miejscu umówiła się z doradcą laktacyjnym. Bo jak Ty teraz jesteś mocno sfrustrowana, to kurcze im dalej w las, tym może być gorzej.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasieńka 85 » 12 kwie 2014, 20:29

Sybel, doskonale Cię rozumiem. Gabrysia co prawda nie sprawia mi już bólu ale i tak karmienie piersią jest stresujace dla mnie. Tak, jak pisałaś każdy płacz analizuję pod katem tego, co zjadłam. Non stop martwię się czy Gabrysia nie głoduje. Karmienia rozciągają się bardzo w czasie. W dzień, dopóki mąż jest z nami mogę sobie pozwolić na kilkugodzinne karmienia ale ciężko mi to sobie wyobrazić gdy zostanę z pannami sama. W nocy natomiast już kolorowo nie jest, gdy oczy się same zamykają a dziecko nie może się zdecydować czy chce jeść czy spać. Dla mnie karmienie butelką jest po prostu wygodniejsze. I nie do końca jestem przekonana do mocy przeciwciał. Karolcia jest butelkowa i nie choruje częściej niż dzieci piersiowe.
póki co karmię, bo szkoda mi zaprzepaścić to, że Gabrysia potrafi i chce ssać.Na szczęście na mnie nikt nie wywiera presji.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Myski » 12 kwie 2014, 21:18

Dziewczyny, które karmicie od niedawna - gdybyście potrzebowały pomocy doradcy laktacyjnego, to napiszcie na priva, mogę dać namiary na sprawdzoną osobę, która mnie osobiście pomogła.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: milencja83 » 13 kwie 2014, 7:11

Myski jeżeli to ta osoba o której myślę to dziewczyny: zdecydowanie polecam ;;)
milencja83
SuperMama
 
Posty: 600
Rejestracja: 26 lut 2013, 11:35
Has thanked: 25 times
Been thanked: 7 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: sardynka » 13 kwie 2014, 10:57

Sybel- karmienie nie powinno boleć i prawidłowe karmienie nie boli! Jeśli boli to coś jest nie tak...może spróbuj umówić się z doradcą laktacyjnym?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: nieznajowa » 13 kwie 2014, 11:18

Dokładnie tego samego dowiedziałam się teraz przy Jagodzie - jeśli boli podczas karmienia to znaczy, że dziecko jest xle przystawione, należy przystawić ponownie, zmienić pozycję.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
nieznajowa
 
Posty: 74
Rejestracja: 28 sty 2014, 20:45
Has thanked: 0 time
Been thanked: 1 time

Re: Karmienie piersią

Postautor: Myski » 13 kwie 2014, 11:44

Tak milencja83 to ta Pani ;;) Może się wydawać, że robię jej tu jakąś reklamę, ale odkąd sama mam dziecko i z jej pomocą uporałam się z laktacją, doszłam do wniosku, że jeśli mogę choć jeszcze jednemu dzieciaczkowi pomóc w jakiś sposób otrzymać najlepsze, co mama może mu dać, to zrobię to, a najlepiej z pomocą kogoś, kto na prawdę się na tym zna i ma świetne podejście do każdego (dużego i małego) >D
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: ola » 13 kwie 2014, 12:13

Myski, jak nie dam rady to się zgłoszę po adres do tej Pani :)
Obrazek ObrazekObrazek
ola
SuperMama
 
Posty: 3340
Rejestracja: 10 lis 2012, 14:41
Has thanked: 5 times
Been thanked: 44 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Karola5 » 13 kwie 2014, 13:43

Obrazek
Karola5
SuperMama
 
Posty: 1427
Rejestracja: 09 cze 2013, 9:42
Has thanked: 28 times
Been thanked: 52 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: ola » 13 kwie 2014, 14:05

Obrazek ObrazekObrazek
ola
SuperMama
 
Posty: 3340
Rejestracja: 10 lis 2012, 14:41
Has thanked: 5 times
Been thanked: 44 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: szaraczarownica » 13 kwie 2014, 14:52

ola, ja urodziłam w 39t 4dc, mleka miałam jak na lekarstwo i na dodatek dwa tygodnie po porodzie dalej produkowałam siarę ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: martula_87 » 13 kwie 2014, 15:27

Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: misiao1983 » 13 kwie 2014, 16:38

Pierwsze dziecko karmiłam 10 mcy, ile będę kamić teraz, czas pokaże. Lubię karmić. Lubię te wpatrzone oczyska we mnie. Największą wadą karmienia piersią jest dla mnie uwiązanie, no bo jednak karmię co 3 h,więc nie wyjdę sobie na pół dnia bez dziecka...drugą wadą są wyrzeczenia we własnej diecie, ale to tylko na początku, im dalej w las tym więcej <wszystko> się je.

ola ja uważam , że wszystko tkwi w głowie. No i dobry doradca laktacyjny też się przyda, bo tak jak napisała karola5
Karola5 pisze:Niestety na etacie nie było specjalisty od laktacji, a każda z położnych czy pielęgniarek miała inne rady,
teraz jak leżałam w szpitalu ja czułam się już spokojna , no bo drugie dziecko, więc wiedziałam co i jak, ale jak słuchałam jak dziewczynom obok położne doradzają, to co położna to inne podejście, to niestety nie pomaga.
Ja przy pierwszym dziecku miałam siarę w ciąży już jakoś po 20tym tyg ciąży, po porodzie niby jakieś kropelki były ale nieumiejętność moja, nieumiejętność dziecka, różne rady położnych - łatwo było się podłamać. Wracałam do domu przerażona, pierwsze dni odciągałam mleko laktatorem i karmiłam butlą, potem zaczęłam karmić przez nakładki, aż w końcu udało się bez i tak już poszło.Nie ominął mnie niestety nawał i 2 zapalenia piersi.
Teraz siary w ciąży zero, dziecko dostawione do piersi 3h po porodzie, sama dostawiłam, wiedziałam, że im szybciej tym lepiej dla mojej laktacji, młody w szpitalu wisiał cały czas na cycku, choć w ogóle nie wiedziałam czy coś tam leci, czy on ssie dla ssania, ale wyszłam z założenia jeśli będzie ssał, sam pobudzi mój organizm do produkcji mleka. No i poszło 3 dnia po porodzie cyce twarde i pełne. Wróciliśmy do domku, czas karmienia się skrócił i o dziwo często nie trwa dłużej niż 10 minut, gdzie Adaś potrafił wisieć na piersi po 30-40minut, a mały rośnie jak na drożdżach w 6 tym tyg mał 5200 czyli się najada. Co więcej wczoraj udało mi się wyjść na dłużej z domu, odciągnęłam mleko i mąż nakarmił butlą (było kilka podejść bo tak odrazu butli absolutnie nie chciał).
A co do przeciwciał,odporności przy karmieniu naturalnym a mm...nie wiem jak to jest, bo
Bian pisze: A co do przeciwciał, to wiesz jak to się u nas skończyło - Hanna lekkie przeziębienia, a Mati zapalenie płuc.
Adaś się rozchorował, jeszcze położna w domu była i zapewniała, że mały się nie zarazi jak karmię piersią, no i zonk, zaraził się on , a co więcej potem i ja (gdzie ja 100 lat nie chorowałam a teraz przeszłam przez 2 antybiotyki, zrzucam to na osłabienie organizmu po porodzie).
Ale szczerze powiem, jeśli ktoś jeszcze przed porodem zakłada, że nie chce karmić piersią, bo nie, kompletnie tego nie rozumiem.
Obrazek
[/url]Obrazek
Awatar użytkownika
misiao1983
SuperMama
 
Posty: 1097
Rejestracja: 04 cze 2013, 19:21
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasia_m85 » 13 kwie 2014, 17:11

ola pisze:A ciekawe czy to kwestia tego że był to 34tc?

Nie sądzę, ja bym obstawiała stres niestety. Ja też urodziłam w 34 tc i jak już laktacja mi się rozkręciła to ściągała co 3h po 250 ml albo i więcej.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Bian » 13 kwie 2014, 18:11

Ja urodziłam Hankę naturalnie w 38. tygodniu i miałam mniej pokarmu oraz karmiłam krócej niż Matyldę, która urodziła się przez cc w 36. tygodniu i na początku miałam możliwość jedynie ściągać. Szczerze przyznam, że przy Matysiaku stresu było więcej, a jednak jakoś lepiej to wychodzi. Także ciężko mi zrozumieć logikę matki natury :)

Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Kurczak » 13 kwie 2014, 18:42

Ja Was podziwiam, Dziewczyny, naprawdę. Od początku ciąży byłam nastawiona na karmienie piersią, ale miałam zdrowe podejście do tego - gdyby mi się nie udało, z jakichkolwiek powodów, na pewno nie wyrzucałabym sobie, że jestem złą matką. No ale u nas to wyszło tak absolutnie bezproblemowo, że pewnie gdyby nie żłobek i mój powrót na studia, dalej bym karmiła. Dianka się pięknie przyssała zaraz po urodzeniu, od początku nie wisiała mi jakoś specjalnie na piersi, początkowo może po 30 minut, ale chyba po 2-3 tygodniach jadła 10-15 minut co 2,5-3 godziny. Nie wiem, co to jest nawał ani brak pokarmu, popękane brodawki, zastój miałam raz przez, uwaga, pół dnia. Karmienie było więc dla mnie czystą przyjemnością. To wtulone ciałko, rozmarzony wzrok... Przeżycie bezcenne :) Nie wiem, czy to, że Dianka jeszcze nie była nawet przeziębiona, to zasługa przeciwciał ode mnie, czy nie, i nigdy się tego nie dowiem. Ale wiem, że gdybym napotkała takie trudności jak Wy, to szybko bym się poddała. Mnie frustrowało odciąganie i mycie tego całego sprzętu nawet jak robiłam to dwa razy na tydzień. A co dopiero kilka razy na dzień... Tak więc naprawdę chylę przed Wami czoła i zazdroszczę takiego samozaparcia :) Karola5, mam nadzieję, że szybko wszystko się unormuje i karmienie Basieńki będzie bezproblemowe :) Trzymam za Was kciuki :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurczak
SuperMama
 
Posty: 4258
Rejestracja: 17 lis 2012, 11:14
Has thanked: 21 times
Been thanked: 54 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Myski » 13 kwie 2014, 18:46

ola w razie czego pisz, służę pomocą ::)
Dziewczyny, nie ma się co spodziewać, że tuż po porodzie będzie nie wiadomo ile mleka. Nasz organizm się dostosowuje do potrzeb dziecka. Świeżo urodzone maleństwo potrzebuje zaledwie kilka kropli, bo ma bardzo mały żołądek, który rośnie z każdym dniem, i z każdym dniem my produkujemy coraz więcej mleka. Mnie tez się wydawało, że nie jestem gotowa do karmienia, że nic nie mam w piersiach, bo poród odbył się nagle, przed terminem i przez cc. A w czasie ciąży może 1 kropelka mi raz wyciekła? Kiedy 2 dni po porodzie przyszła do mnie doradczyni, to pokazała mi, że mam mleko, choć mnie się wydawało, że nie.
Reasumując, nie ma się co łamać, nie wierzę już w coś takiego, że kobieta nie karmi piersią, bo nie miała pokarmu. Doradczyni mi powiedziała, że takich kobiet nie ma, bo każda może karmić piersią, jeśli tylko chce. Dużo zależy od nas samych, od nastawienia i chęci.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: nieznajowa » 13 kwie 2014, 19:02

Ja przy Oli też podziwiałam mamy, które karmiły odciągając mleko... Wtedy myślałam sobie, że ja bym się poddała. Ale Ole karmiłam 2,5 roku, uwielbiałam karmienie. I teraz wiem, że w razie jakichkolwiek problemów zrobiłabym wszystko by karmić Jagódkę swoim mlekiem.
Jestem po 2 cc i po obu nie miałam problemów z karmieniem. Dużo siedzi w naszych głowach. Na początku zawsze lecą tylko krople ale one wystarczą a ważne jest by szybko przystawić dziecko do piersi, to ono te laktacje rozkręca, to do niego się ona dostosowuje. Teraz wybierając szpital kierowałam się tym by jak najszybciej dostać Jagodę po cieciu do piersi, by móc ją jak najszybciej przytulić. Przy Oli na szczęście też dostałam ja bardzo szybko choć wtedy nie tym się kierowałam.
Dla mnie karmienie to cudowne chwile bliskości i nawet wiszenie pół dnia czy cały dzień na piersi nie jest problemem (o ile nie musze się przy okazji zająć Olą) bo czytam wtedy książki lub słucham audiobooka.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
nieznajowa
 
Posty: 74
Rejestracja: 28 sty 2014, 20:45
Has thanked: 0 time
Been thanked: 1 time

Re: Karmienie piersią

Postautor: Karola5 » 13 kwie 2014, 19:50

Bian, jeśli chodzi o bank mleka, to jest bezpłatne. Nie wiem czy z racji wcześniactwa lub przebywania na oddziale neonatologii, czy w ogóle.. Muszę zapytać bo jestem ciekawa czy można przyjść z zewnątrz i np kupić.

A ja chciałabym karmić, bo mimo naszych trudności to są właśnie nasze chwile bliskości, te minki które wtedy robi, rzucane spojrzenia, przytulasy.. Chciałabym też żeby mój wcześniaczek miał te przeciwciała z pokarmu. No i te sprzeczne opinie logopedów dotyczące rodzajów smoczków i ich wpływu na rozwój dziecka...
Obrazek
Karola5
SuperMama
 
Posty: 1427
Rejestracja: 09 cze 2013, 9:42
Has thanked: 28 times
Been thanked: 52 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Fuente » 13 kwie 2014, 20:00

sardynka pisze:Sybel- karmienie nie powinno boleć i prawidłowe karmienie nie boli! Jeśli boli to coś jest nie tak...może spróbuj umówić się z doradcą laktacyjnym


Zgadzam się z Sardynką.
Mnie na początku, bardzo bolało przy karmieniu i myslałam, że tak musi być... do momentu, az w drugiej dobie miałam poranione brodawki, a dnia trzeciego pojawiły się na nich strupy... Dramatycznie wspominam początki karmienia. Okazało się, że położne źle mnie nauczyły przystawiania... Mam bardzo małe brodawki i sporo trudu kosztowało mnie to żeby w ogóle nauczyć się prawidłowego przystawiania, a to zasługa wyłącznie doradcy laktacyjnego i stosowania przez pierwsze miesiące nakładek laktacyjnych... w 3 miesącu, je odstawiłam i Amelka juz idealnie sama się przysysała, a ja bardzo szybko zapomniałam, że karmienie może boleć :)
Polecam spotkanie z doradcą laktacyjnym, wydatek nie jest duży, a to naprawde może bardzo pomóc ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasieńka 85 » 13 kwie 2014, 20:21

Myski, zgodzę się z Tobą, że wiele w karmieniu piersią zależy od nastawienia. Nie da się ukryć, że nie jestem zwolenniczką karmienia piersią, jednak przy Karolci zrobiłam wiele, żeby móc ją wykarmić a nie udało się.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: sardynka » 14 kwie 2014, 6:14

Fuente pisze:Mnie na początku, bardzo bolało przy karmieniu i myslałam, że tak musi być... do momentu, az w drugiej dobie miałam poranione brodawki, a dnia trzeciego pojawiły się na nich strupy... Dramatycznie wspominam początki karmienia. Okazało się, że położne źle mnie nauczyły przystawiania...

Miałam identyczny start...położne pokazały mi jak przystawić, ale zrobiły to źle, w efekcie na drugi dzień jedna brodawka była rozwalona do krwi...na szczęście miałam swoją zaufaną położną, która przyjechała do mnie do szpitala i zweryfikowała pozycję karmienia (bo w sumie tylko o to chodziło) - ulga niemal natychmiastowa i nigdy więcej żadnych problemów z karmieniem/ bólem itp.
Btw. swoją drogą jak Misiek leżała później w Salve na neonatologii to położne widząc jak karmię mówiły, mi że duszę dziecko (które jakoś przez 8 miesięcy jednak się nie udusiło) także ten :roll: Jak widać o dobrą pomoc ciężko i zdecydowanie jak coś się dzieje to tylko dobry doradca laktacyjny, bo położne w szpitalach (ja rodziłam akurat w ICZMP i ta sama szkoła) mogą często zrobić więcej szkody niż pożytku...

Karola5 trzymam kciuki, żeby Wam się udało...start miałyście dużo cięższy, więc trochę problemów się u Was nawarstwiło, ale mam nadzieję, że dacie radę i Basia zacznie ładnie współpracować :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Blue » 14 kwie 2014, 7:16

Chyba tydzień w którym się odbywa poród,nie ma większego wpływu na laktację bo przy wcześniaczku miałam więcej pokarmu niż przy starszej.Raczej nastawienie i -w moim przypadku-żmudna praca z laktatorem regularnie,na co miałam czas bo dziecko leżało na oddziale dla wcześniaków więc nie musiałam się młodą zajmować.Jak tylko byłam w stanie po cc usiąść,to zabawa z laktatorem-najpierw siara,potem kilka kropel mleka,potem kilkadziesiąt militrów mleka aż doszło do ilości butelkowych.
Odnośnie długośći trwania karmień-przy 1 córce dostawianej do piersi (wtedy nie używałam laktatora),jedno karmienie nie trwało dłużej jak 20-25 min.Co do bólu,bolało na początku bardzo ale można się było z czasem przyzwyczaić.Potem takie tylko mocne zasysanie czułam.W każdym razie,przy jakichkolwiek problemach (wielogodzinne karmienia,ból podczas karmienia,niewielka produkcja mleka) też bym się skontaktowała z doradcą laktacyjnym,bo lepiej umilić sobie czas karmienia piersią jeśli da się z tym coś zrobić niż się męczyć.Ja jak się przy 1 córce męczyłam to przerwałam,a może trzeba było zasięgnąć porady czego nie zrobiłam.Tyle że mi wtedy na karmieniu wogóle nie zależało,więc nastawienie to połowa sukcesu.
Blue
SuperMama
 
Posty: 18392
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Sybel » 14 kwie 2014, 9:19

Dobra, opracowałam kompromis i dszłam do kilku wniosków. Zosia chce jeść z butelki, ja nie lubię karmić - tak więc będę ściągać laktatorem. Wieczrem za jednym zamachem ściągnęłam 150 ml, więc powinno to dobrze działać. Dotychczas tego nie robiam, ale może będzie dla wszystkich wygodniejsze. No i łatwiej będzie ją na mm przestawić przed żłobkiem.
Sybel
 

Re: Karmienie piersią

Postautor: Myski » 14 kwie 2014, 10:08

Sybel ja cały drugi miesiąc życia mojego dziecka przekarmiłam mlekiem ściągniętym laktatorem, przy użyciu butelki ze smoczkiem calmą medeli - zależało mi żeby mały nauczył się ssać pierś (oczywiście przystawiałam go też wtedy, tyle że ssał nieefektywnie). I jak trochę podrósł, tj. w 3 m-cu zaczął sam ładnie ssać z piersi, co zostało mu do dziś. Jeśli ściągasz za jednym zamachem 150ml przy 2-tyg.dziecku, to Ty masz masę pokarmu. Mała tyle pochłania na raz? Jeśli tak, to dużo ::) Dajcie sobie jeszcze trochę czasu, może jak trochę podrośnie, to i lepiej nauczy się ssać, a przynajmniej na tyle, żeby Ciebie nie bolało. Ewentualnie ta butelka z Twoim mlekiem - lepsze dla niej to, niż nic. Ja tez myślałam, że młody się nie nauczy, a jednak, mu się udało >D
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Myski
 
Posty: 491
Rejestracja: 08 lip 2013, 8:08
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Sybel » 14 kwie 2014, 11:21

Myski, ona potrafi ładnie ssać, tylko ma chyba mój charakter - histeryczka :P Jak jej się odwidzi, zaczyna wymachiwać głową z moją piersią w zębach, stąd ból. Poza tym mnie niestety bolą piersi tak ogólnie - tylko, jak są całkiem ściągnięte, jest ulga, a ponieważ teraz produkuję masę pokarmu, po prostu piersi mi pękają prawie z nadmiaru. Poprzednio prawie nie miałam, teraz jak już się rozbujało, to dziś w 10 minut zassałam laktatorem 130 ml, Zoś wyssała wszystko z butli. I pewnie za godzinę zów to samo. Najgorsze są noce, jak pośpię dłuzej, niż 3h, jest po prostu bardzo boleśnie, piersi twarde.
Sybel
 

Re: Karmienie piersią

Postautor: niesia2708 » 14 kwie 2014, 12:56

Sybel, wiem co czujesz jeśli chodzi o pełne piersi. Ja bardzo długo miałam wręcz nawały. Jeśli Karola pospała dłużej to ze mnie ciekło pomimo wkładek. Chociaż z drugiej strony nie narzekam na karmienie piersią. Od 1 razu Karolcia się ślicznie przyssała i w sumie brodawki miałam poranione tylko parę pierwszych dni. Później cały czas miałam duuuużo pokarmu i w sumie karmimy się do tej pory. Ja to lubię :) No i dla mnie jest wygodniej niż mm :)
Karolcia 19.07.2013
Misia 10.09.2017
Awatar użytkownika
niesia2708
SuperMama
 
Posty: 9161
Rejestracja: 28 lis 2012, 17:38
Has thanked: 62 times
Been thanked: 119 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Bian » 20 kwie 2014, 20:13

Moja ukochana młodsza córka próbuje mnie doprowadzić do rozpaczy. Od dwóch dni moje mleko działa na nią jak płachta na byka. Je łapczywie, krztusi się, łyka powietrze, a potem wyje, bo ją męczy. Dzisiaj z desperacji dwukrotnie podałam jej mm, które kupiłam a czarną godzinę. Zjadła spokojnie, bez łapczywości, potem była wyluzowana. To ja tu się staram podtrzymać laktację, a ona mi taki numer wycina... Nie wiem co dalej.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasieńka 85 » 30 kwie 2014, 20:23

Bian, jak sie sytuacja wyklarowała? Karmisz Matyldę swoim mlekiem czy mm?
W niedzielę zakończyłam przygodę z karmieniem piersią. Mleka bylo niewiele. Czarę przelał fakt, że moje cwane dziecko przestało ssać pierś.
Moje poglądy na karmienie piersią i mm nie zmieniły się. No może poza jednym. Przy kp nie trzeba martwić sie butelkami, czy pokarmu wystarczy na spacerze i czy bedzie w odpowiedniej temperaturze.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Bian » 30 kwie 2014, 20:44

kasieńka 85 pisze:Bian, jak sie sytuacja wyklarowała? Karmisz Matyldę swoim mlekiem czy mm?

Jednym i drugim. Ściągam mleko ok. 3-4 razy na dobę, mniej więcej po 80-100 ml za każdym razem z obu piersi. Do tego odmrażam zapasy, a w nocy robię mm. Na szczęście sensacji żołądkowych brak. Niestety nie udało mi się utrzymać laktacji na wystarczającym poziomie, ale póki jeszcze cokolwiek produkuję, to zamierzam dawać :)
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasieńka 85 » 02 maja 2014, 16:22

Bian, podziwiam Cię, że tyle wytrwałaś w ściąganiu mleka. Czasochłonne to bardzo.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: kasia_m85 » 03 maja 2014, 18:32

Dziewczyny gdyby któraś potrzebowała to mam namiar na świetnego doradcę laktacyjnego, na co dzień pracuje w Salve.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Fuente » 03 maja 2014, 18:36

kasia_m85, jeśli mówisz o Pani Irenie, to ja tez mogę goraco polecic. Uratowala mi laktacje i wiare w to, ze damy rade obie z Amisią ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Sybel » 09 maja 2014, 15:08

U nas koniec karmienia. Pokarm mam, chęć już też, Zoś je świetnie, ale... tarczyca jej siada. Mój endokrynolog wielokrotnie mnie zapewniał, zę biorąc euthyrox mogę karmić, niestety mała ma zbyt niskie TSH, a więc moje sztuczne hormony przechodzą chyba z mlekiem. Tak więc od dziś już tylko mm, a ja powoli się wycofuję z laktacji (Choć nie za bardzo wiem, jak, skoro przy braku karmienia przez pół nocy piersi mi pękają, jak młoda zaśpi zwyczajnie). Bardzo mi przykro, bo wiem, ze mała to lubi, ja w sumie też, szczególnie w nocy, jak je i obie wtedy śpimy. Wiadomo, dobro dziecka najważniejsze, tylko szkoda, że tak to wygląda, liczyłam, ze w sierpniu ją będę odstawiać.
Sybel
 

Re: Karmienie piersią

Postautor: milencja83 » 09 maja 2014, 16:20

Sybel :ymhug: niestety na pewne sprawy nie mamy wpływu... Ale pomyśl, że choć przez miesiąc karmiłaś. Ja bałam się takiej sytuacji jak u Ciebie tylko u mnie kwestia nadciśnienia, ale tak jak piszesz dobro dziecka najważniejsze. Niestety nie pomogę jak zatrzymać laktację. Pewnie jak przyjdzie na mnie pora też będę pytać. Trzymaj się dzielnie :ymhug:
milencja83
SuperMama
 
Posty: 600
Rejestracja: 26 lut 2013, 11:35
Has thanked: 25 times
Been thanked: 7 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Bian » 09 maja 2014, 19:33

No cóż, u nas też już koniec przygody. Aczkolwiek jeszcze dzisiaj musiałam ściągnąć piersi, bo już mnie zaczynały boleć, także jeszcze jakaś produkcja jest, ale to już jest na zasadzie 100 ml na 1,5 doby. Zostało mi z 5 torebek mrożonego mojego i jak się skończą, to już tylko Enfamil. Z jednej strony jest mi przykro, a z drugiej wiem, że i tak było nieźle, biorąc pod uwagę, że posiłkowałam się wyłącznie laktatorem.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: ava » 09 maja 2014, 20:39

Bian pisze:wiem, że i tak było nieźle, biorąc pod uwagę, że posiłkowałam się wyłącznie laktatorem.
Moim zdaniem to bardzo dobry wynik! Naprawdę szacun za to, że Ci się chciało ::)
Awatar użytkownika
ava
SuperMama
 
Posty: 8875
Rejestracja: 13 lis 2012, 20:32
Has thanked: 37 times
Been thanked: 109 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: malaJu » 10 maja 2014, 5:15

Sybel, nie pocieszę pewnie, bo sama łzy wylewalam z tego powodu... a pomóc też nie mogę wiecej niż to, że masz pić napar z szałwi :)
Bian, wytrzymałaś niemal dokładnie tyle, co ja z Leosiem. Wiesz, że sytuacja była identyczna. Szacun. bo kto jak kto, ale ja wiem, jak to jest karmić troje dzieci - starsze, młodsze i laktator.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: Misiak » 10 maja 2014, 8:11

Bian, szacun, wynik naprawdę godny podziwu. Podziwiam Twoje samozaparcie!

Sybel, głowa do góry, najważniejsze zdrowie Młodej a super, że próbowałaś i udało się chociaż tyle.:)
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4008
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Karmienie piersią

Postautor: agunia » 10 maja 2014, 14:12

Bian serio podziwiam,że dałaś radę aż tyle.To było naprawdę duże poświęcenie z Twojej strony.Brawo :ymapplause:
Sybel no cóż,szkoda,że sytuacja Cię zmusza,skoro już polubiłaś karmienie,ale wszyscy wiemy,że dobro Zosi najważniejsze.
Co do zatrzymania laktacji to szałwia kilka razy dziennie do picia no i ściąganie coraz rzadziej coraz mniejszych ilości.powodzenia
agunia
SuperMama
 
Posty: 5113
Rejestracja: 30 sty 2013, 13:21
Has thanked: 15 times
Been thanked: 93 times

PoprzedniaNastępna

Wróć do Początki Karmienia Piersią

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość