Strona 8 z 8

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 11:30
autor: Justinaa
gohnia, zobaczymy;) chociaż Hania też ewidentnie nadal szuka swojego miejsca w nowej sytuacji:)

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 12:05
autor: tulipan87
Justinaa, 3-4 dokarmiania to całkiem sporo. Nie eliminuj wszystkich od razu, tylko stopniowo. Zgadzam się całkowicie z dziewczynami. Matka natura wie co robi. Jeśli chodzi o butelkę to niestety nie ma takich które na 100% nie zaburzą odruchu ssania. To trochę loteria.
Wiem, że łatwo się mówi, ale połóż się z małą do łóżka najlepiej żeby był kontakt skóra do skóry i po prostu się karmcie, a mleko się znajdzie.
Mi przy pierwszym dziecku położna zajechała laktację takimi tekstami - uwierzyłam jej, poddałam się. Przy Wojtusiu trafiłam lepiej i karmimy się do tej pory. Dziś trochę żałuję, że te 6 lat temu tak łatwo odpuściłam.
Polecam grupę II Karmienie piersią na fb - są tam położne, cdl i dziewczyny, które mają ogromną wiedzę na temat kp.

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 12:07
autor: Justinaa
tulipan87, mamy Medele Calme , która przy Hani też się sprawdziła ale co butelka to butelka;) jedno karmienie już wyeliminowałam ale zobaczymy jak młoda z wagą

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 12:16
autor: gohnia
tulipan87 pisze:Dziś trochę żałuję, że te 6 lat temu tak łatwo odpuściłam.

Mam dokładnie takie same myśli :roll:

Justinaa pisze:zobaczymy jak młoda z wagą

Myślę, że może minimalnie na początku przyhamować, bo mm jest chyba kaloryczniejsze i więcej wysiłku będzie wkładała w ciumkanie.

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 12:38
autor: Justinaa
no właśnie mnie 7 lat temu też byłoby łatwiej przy jednym dziecku skupić się tylko na karmieniu ale jeśli doradca laktacyjny mowi żeby dokarmiać mm to w zasadzie sie sobie nie dziwię że podałam jej tego Hippa :)

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 16:39
autor: malulu
Justinaa, to powiem Ci ze swojego doświadczenia - pierwsze dziecko - nieustanna walka o kp przez 4,5 miesiąca choć leciało minimalnie, drugie dziecko kp 7 miesięcy (mm było chyba od 5 miesiąca na jedno karmienie), trzecie dziecko mm widziało tylko w pierwszym tygodniu życia, kiedy produkcja jeszcze dobrze nie ruszyła. Wszystkie porody to cc.
Proponuję najpierw przystawiać do piersi (najpierw jedna, później druga i tak na zmianę - jak zaśnie najedzona to super, jak już będziesz widziała, że bardzo się niecierpliwi to dopiero podaj mm). Jak będzie chciała co godzinę, to co godzinę - ona najszybciej pobudzi piersi do zwiększenia produkcji. Zawsze staraj się wykorzystać dziecko do pobudzania, na samym końcu mieszanka. Metoda 7-5-3 u mnie przyniosła super rezultaty (ściągamy na czas a nie do czasu kiedy leci mleko). Trzeba pamiętać, że piersi największą produkcję mają w nocy ok 3-4, więc wtedy trzeba wstać i ściągać lub przystawić dziecko. Przerwy nie mogą być dłuższe niż 4 h. Należy pić min. 2 l wody, ja jeszcze stosowałam 2x dziennie Femaltiker.
Jak masz jeszcze jakieś pytania, to pisz śmiało.

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 17:54
autor: jpuasz
Justinaa pisze:doradca laktacyjna powiedziała mi, że raczej córki nie wykarmię, bo pokarm za wolno leci

Co za ^&%$^&$*^*%^&*&. Aż się we mnie zagotowało... Jak doradca laktacyjny może powiedzieć coś takiego? Ja Ci powiem jak to było u mnie. Urodziłam w czwartek przez cc, mały był w inkubatorze i tylko na mm. Pierwsze przystawianie było dopiero w poniedziałek rano czy w 4 dobie życia. Mleka oczywiście było malutko i był dokarmiany. Dostałam do potestowania laktator elektryczny medeli, który mi trochę rozbujał laktację, ale wiadomo, że to nie to samo co karmienie dziecka. We wtorek mały był tylko na piersi i okazało się, że w środę rano stracił na wadze - postraszyli mnie, że jak dalej waga będzie spadała, to nas nie wypiszą i znów butla poszła w ruch - na każdym karmieniu dopijał jeszcze 20-70ml. Jak wyszliśmy ze szpitala, to postanowiłam jednak spróbować z karmieniem piersią i w końcu się udało - karmiłam rok. Nie powiem, że było łatwo, zwłaszcza, że mały był strasznym śpiochem i musiałam go budzić na karmienie co 3 godziny przez pierwsze kilka tygodniu (potem już nie, bo sam się dopominał). U mnie pomógł taki preparat femaltiker. Nie wiem czy faktycznie poprawił laktację, czy zadziałał na psychikę, ale było lepiej. Do tego u nas nie sprawdził się system, że jedno karmienie, to jedna pierś. Mały przybierał w dolnych granicach normy, więc bodajże po tygodniu czy dwóch w domu (bez dokarmiania mm) postanowiłam podawać obydwie piersi i tak już zostało. Wiele osób mi mówiło, że to nie jest dobry pomysł, bo tak, to będzie pił tylko to "rzadkie" mleko co leci na początku a nie będzie pił tego bardziej wartościowego, ale jak się okazało, że ten system sie sprawdza i mały przybiera o połowę więcej niż wcześniej, to nie zwracałam uwagi na komentarze. Pierwsze pół roku karmiłam tylko piersią, potem stopniowo coraz mniej, ale karmiłam do roku, tak jak wspomniałam.

Także spróbuj, zawalcz, bo wg mnie warto. Jasne, że na początku może to oznaczać częstsze karmienia, bo tak jak dziewczyny pisały piersi musza się dostosować.
Co ja Ci proponuję? Kup lub pożycz wagę niemowlęcą, zważ małą - to będzie waga początkowa. Spróbuj przez tydzień karmić tylko piersią. Jeśli przyrost wagi wyniesie co najmniej 120g, to jest ok i nie masz się co martwić. Jak boisz się, że to za długi czas (ja niestety tak miałam), to zważ ponownie o 3 czy 4 dniach i jak waga wzrośnie min. 50 lub 70g odpowiednio, to znaczy, że jest dobrze. Ja wiem, że to może zakrawać na przesadę czy przewrażliwienie, ale jeśli chcesz spróbować odstawienia mm (a gdybyś nie chciała, to byś nie pisała tego posta), to to jest chyba jedyny sposób, żeby sprawdzić, czy dziecko odpowiednio przybiera na wadze.

Justinaa pisze:jedno karmienie już wyeliminowałam ale zobaczymy jak młoda z wagą

I tutaj jeszcze dodam jedną rzecz - pamiętaj, że jak mała zacznie wolniej przybierać po odstawieniu mm, to nie znaczy, że musisz mieszankę podawać. Najważniejsze jest to, czy przybiera w granicach normy (min 120g/tydzień). Aha i rzezc najistotniejsza - pamiętaj, że pomiary musza być na tej samej wadze :) Porównywanie wyniku ze szpitala i z przychodni czy z domu mija się z celem.

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 17:58
autor: Justinaa
malulu, dzięki, tak właśnie staram się robić, co karmienie to najpierw pierś potem dopiero mm jak już płacze wnieboglosy;)

jpuasz, dzięki za rady ;).sąsiedzi maja wagę więc z tym nie będzie problemu

zobaczymy, póki co dzięki za wszystkie podpowiedzi :)

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 18:18
autor: niesia2708
Justinaa, albo zamiast Femaltikeru kawa
https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-P ... 3009575713

Oba produkty zawierają słód jęczmienny. Podobnie jak Karmi ;) ;)

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 18:46
autor: kari
niesia2708 pisze:Podobnie jak Karmi ;) ;)
jak przeczytałam z czego się składa Karmi to powiedziałam, że nigdy więcej, wole Lecha free ma przynajmniej bardziej naturalny skład, a nie syrop glukozowo-fruktozowy (taki off topic)

Re: Karmienie piersią

Post: 29 maja 2018, 19:30
autor: malulu
niesia2708, tylko trzeba zwrócić uwagę ile tego słodu jest w napoju, który pijemy. Karmi ma stosunkowo mało.

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 14:33
autor: Justinaa
niesia2708 pisze:Podobnie jak Karmi


no własnie, więc mimo, że nie jestem fanką, to piję dziennie jedno :P

malulu pisze:Trzeba pamiętać, że piersi największą produkcję mają w nocy ok 3-4, więc wtedy trzeba wstać i ściągać lub przystawić dziecko.


młoda się dzisiaj o tej porze przebudziła, więc elegancko, ale nie była zainteresowana jedzeniem :-/

natomiast co do skuteczności laktatora, moja znajoma używa jedynie laktatora żeby pobudzić laktację, bo jej synek jest wcześniakiem i nie ma w ogóle siły ssać i udaje jej się odciągnąć jednorazowo nawet 100 ml mleka a zaczynała od 10 ml, więc jest to możliwe :)

no nic, lekko nie jest, po 2h karmienia mała nie chciała nawet patrzeć na pierś i płakała przystawiana, za nami tydzień "walki" chociaż to może szumnie powiedziane, w necie natrafiłam na info, że odbudowa laktacji może trwać od kilku dni do 3 tygodni, więc daję sobie jeszcze trochę czasu

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 18:41
autor: MamaŻaby
Justinaa, mnie położna przy Żabie też tak powiedziała jak Tobie, i że dziecko nie przybiera i że to moja wina bo mam małe piersi, mało pokarmu więc dziecko mam dokarmiać. Kazała mi natychmiast iść do sklepu po modyfikowane. Obiecałam że mąż po pracy pójdzie i kupi. Nie poszedł. Nie kupił. Zostałam przy kp. Tydzień później (na kolejnej wizycie) nie przyznałam się, że nie dokarmiamy i położna powiedziała że wreszcie widać że dziecko się najada :lol:
Żabę karmiłam piersią 13 miesięcy. Młodszą 3 lata i 5 miesięcy. Piersi dostosowały się do potrzeb dziecka (choć przy Młodszej było kilka kryzysów laktacyjnych). Obie córki były karmione w szpitalu mieszankami - Żaba przez tydzień bo leżała na neonatologii a Młodsza przez 3 dni leżenia w szpitalu. Po przyjeździe do domu mm odstawiłam z minuty na minutę, bo po prostu nie mieliśmy mm w domu. Polecam Ci spokój i wytrwałość. No i na początku cierpliwość bo karmienia trwały dłuuugo. Gdybyś potrzebowała pogadać to odezwij się przez fb.
Dodam jeszcze, że pobudzeniu laktacji sprzyja powąchanie oksytocyny. Jeśli masz jakąś zaprzyjaźnioną położną albo gina z oddziału to poproś, może Ci pomogą. U mnie zadziałało błyskawicznie.

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 19:23
autor: Justinaa
MamaŻaby, gdyby to była kwestia długości karmienia to pół biedy póki jest netflix :) Jagoda po 2h wiszenia na piersi zanosi się płaczem, wygina się i odwraca główke .. a mnie oczywiście pęka serce

no nic jutro pożyczę wagę zobaczę na czym stoimy, ostatni raz ważyłam ją w sobotę więc będzie z czym porównać

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 20:13
autor: jpuasz
Justinaa a podajesz tylko jedną pierś, czy obydwie? Znajoma też miała problemy z laktacją i przez jakiś czas mały wisiał jej na zmianę na jednej i drugiej piersi praktycznie 24h/dobę. Nie wiem ile to trwało, ale bodajże kilka dni. Szczerze ją podziwiałam, bo nie wiem czy ja bym dała radę (przy pierwszym pewnie nie, teraz tzn przy drugim wydaje mi się, że tak). Potem karmiła chyba 2 czy 3 lata i nie było żadnych problemów. Jeśli bardzo Ci zależy, to może to jest rozwiązanie?

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 20:19
autor: Marta
Justinaa pisze:MamaŻaby, gdyby to była kwestia długości karmienia to pół biedy póki jest netflix :)

Mi życie ratował kindle, bo mała potrafiła wisieć przez 2h na początku >D

Re: Karmienie piersią

Post: 30 maja 2018, 22:10
autor: caixa
Justinaa, wiem o co chodzi bo z małą tak było (krzyki). Po miesiącu się poddałam. Dlatego mały był codziennie ważony i dopiero po miesiącu odetchnęłam, że kp mu służy. Początek bardzo mnie zaskoczył bo właśnie karmienie trwało wieki ,piersi bolały i nic w tym magicznego nie widziałam. Dopiero po 1,5 miesiąca wszystko się uregulowało i przestało mi to sprawiać ból. Jednak do końca kamienia, nadal było to po prostu karmienie dziecka. Najważniejszy jest spokój. Twój. Jak ty będziesz spokojna to i dziecko się uspokoi. Macie czas. Na poznanie, na próby. Spróbuj tak podejść do sprawy. ;;)) A jak się nie uda to przecież też nic się nie stanie.

Re: Karmienie piersią

Post: 01 cze 2018, 17:38
autor: Justinaa
jpuasz pisze:Justinaa a podajesz tylko jedną pierś, czy obydwie?


obydwie

tymczasem wczoraj pożyczyliśmy wagę od kolegi i wniosek jest taki, że w ciągu 5 dni młoda przybrała niecałe 50 g wiec trochę mało i mimo swoich 2 tygodni nie dobiła do wagi urodzeniowej, brakuje jej jeszcze 80 g, mimo podawania 3-4 razy na dobę po 100 ml mm (norma to ok 6-7 butelek) mój mąż stwierdził więc, że ją "głodzimy" :shock:
wczoraj dostała więc butlę extra jak bardzo się jej domagała i powiem Wam szczerze, że najedzona jest innym dzieckiem, mega spokojnym, które samo zasypia :shock: tak więc póki co moja próba przejścia na kp wychodzi tak, że dodałam jeszcze mm :oops: :oops: :oops:
niestety rozbujanie laktacji też średnio mi idzie, laktator niezmiennie wyciąga 20 max. 30 ml, natomiast co do karmienia Jagody, jak Hania jest w domu i Jadźka nie śpi, ona cały czas jest koło nas także w trakcie karmienia, więc ja ani za bardzo nie mogę się skupić na tym, czy Jagoda faktycznie je, czy tylko ciumka a i być może jej samej przeszkadza obecność siostry... mimo, ze tłumaczyliśmy Hani kilkakrotnie, ze J potrzebuje czasem spokoju, nie zawsze łatwo jej to zaakceptować

caixa pisze:Dopiero po 1,5 miesiąca wszystko się uregulowało i przestało mi to sprawiać ból. Jednak do końca kamienia, nadal było to po prostu karmienie dziecka


to mnie przekonuje, że po jakimś czasie kp trwa krócej i jest mniej problematyczne od mm, ale widzę coraz mniejsze szanse powodzenia, ale mimo, że nigdy nie uważałam, że kp to jedyna słuszna opcja i w ogóle mam trochę problem z karmieniem w miejscach publicznych to mam nadzieję, że jak najdłużej uda nam się chociaż te kilka karmień dziennie utrzymać, bo ta więź z dzieckiem, która się wówczas tworzy ma dla mnie jednak coś magicznego :-)

caixa pisze: Najważniejszy jest spokój. Twój. Jak ty będziesz spokojna to i dziecko się uspokoi.

tego się trzymajmy :P

Re: Karmienie piersią

Post: 01 cze 2018, 21:29
autor: caixa
Justinaa, dobra każda kropla. Super , że się tak starasz. :ymhug:
Jeśli chodzi o laktator to mi nawet pod koniec karmienia nie udało się odciągnąć 100ml a mały z dwóch piersi wyciągał tyle, że tył ponad miarę. Może mała mimo wszystko nie ma siły. Cokolwiek się stanie, jesteś super mamą i tego się trzymaj. Spokój. Tylko to Cię uratuje.

Re: Karmienie piersią

Post: 01 cze 2018, 21:55
autor: malulu
Justinaa, jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała: rodzaj laktatora jest ważny. Doradczyni laktacyjna mówiła mi, że z ręcznych dobry jest Avent, z elektrycznych Medela i te polecała.
W ogóle polecam Ci wizytę u p. Ireny Rychty, przyjmuje w Pro Familii, może ona jeszcze coś podpowie, a przede wszystkim zobaczy jak się karmicie.

Re: Karmienie piersią

Post: 02 cze 2018, 15:50
autor: Justinaa
caixa, dzięki, wiem :P <3 <3

malulu, właśnie jeszcze rozważam doradcę, koleżanka poleca mi Olę Szpiegowską, nie jest co prawda certyfikowanym doradcą ale ponoć wie, co robi i mówi :) bardzo dobre opinie ma też Elżbieta Szkudlarek

Re: Karmienie piersią

Post: 05 wrz 2018, 16:25
autor: kari
No to i ja się witam w tym wątku, pierwsze próby były w dzień cięcia, ale znowu moje sutki się zapadają i był problem, do tego leżałam, ale duży plus za to że mi go przystawiły, teraz staram się przystawiać młody czasem possie, ale zazwyczaj jest już tak głodny, że nie chce patrzeć na cycka, od dzisiaj włączę laktator a jutro na spokojnie go będę przystawiać no i muszę więcej pić, bo na razie licho mi to idzie

Re: Karmienie piersią

Post: 25 sty 2019, 22:08
autor: gohnia
Chciałam karmić Klarę do wiosny, a ona co raz częściej przesypiała noce więc od około dwóch tygodni już nie ciumka.
Kiedy odstawiłam Łukasza, to było mi tak dziwnie, że już taki duży, że już mnie tak nie potrzebuje itp. A teraz, mimo, że bardzo lubiłam karmić, czuję ULGĘ, że mogę się wreszcie spokojnie wyspać :lol:

Re: Karmienie piersią

Post: 25 sty 2019, 22:17
autor: niesia2708
U nas od około 13 miesiąca zostało tylko wieczorne i nocne karmienie. Niestety tych nocnych karmień było srylion :roll: :roll: 2 tygodnie temu dostałam okres i było mniej mleka. Malwinka rano z głodu dała się namówić na butelkę. Więc pociągnęłam temat i nie dałam już więcej piersi. Tak więc odstawiłam ją jak miała 16 miesięcy. Od tej pory budzi się około 4-5 na mleko ;) I oby tak zostało tfu tfu....