dlatego ja zdecydowaniemietka pisze: nawet jak z piersi płynie mleko to nie wygląda jak butelka, tylko nadal jest piersią
caixa pisze:dołączam do grona kobiet, które krępuje widok nagiej,karmiącej piersi
Niby tak - ale nie ma co ukrywać, w tym pokoju zwyczajnie śmierdzi (jak dla mnie) - a niefajnie karmić w takim miejscu. Mi służyło tylko do zmiany pieluchy.mietka pisze:i bez zażenowania wyciągają piersi na środku manufaktury będąc 50m od pokoju dla matki.
maskotka pisze:W pierwszej kolejności zawsze zwracałam uwagę na komfort mojego dziecka, potem na mój, a na końcu na komfort innych ludzi.
gohnia pisze:bo kogoś widok karmionego dziecka może razić
gohnia pisze:Jak komuś przeszkadza to niech nie patrzy
misia-misia pisze:nie przemawia tutaj głos rozsądku mamy, by dziecko zjadło w ciszy i spokoju
misia-misia pisze:chodzi o dyskrecję
gohnia pisze:Po pierwsze, nie rozumiem kiedy ludzie nie widzą różnicy między ekshibicjonizmem a chęcią nakarmienia dziecka. Po drugie, jakoś nie widzę protestów pod billboardami z modelkami prezentującymi bieliznę, które pokazują więcej piersi (i w ogóle ciała) niż karmiąca matka.
gohnia pisze:Ciekawe gdzie np. w centrum handlowym można znaleźć takie miejsce (inne niż śmierdzący pokój do opieki nad dzieckiem)
misia-misia pisze:Nie wiem jak jest w Galerii Łódzkiej.
gohnia pisze:Ciekawe gdzie np. w centrum handlowym można znaleźć takie miejsce (inne niż śmierdzący pokój do opieki nad dzieckiem)
gohnia pisze:inne niż śmierdzący pokój do opieki nad dzieckiem)
caixa pisze:Szczerze mówiąc wolałabym ten śmierdzący kącik niż ławkę na środku pasażu handlowego gdzie przewija się jakieś 100 osób na minutę. Różnych osób: kaszlących, kichających, gapiących się etc.
Misiak pisze:to się nadaje do tematu o karmieniu w miejscu publicznym.
misia-misia pisze:W Tesco na Pojezierskiej też jest pokój z przewijakiem. Warunki trochę spartańskie bo zwykłe krzesełko i rozkładany przewijak, ale da się.
Co do zasady - mi też nie. A jednak poczułam się nieco dziwnie w pewnej sytuacji w czasie tych wakacji. Zrobiliśmy sobie wycieczkę do Darłowa i weszliśmy do miejsca, które nosiło dumną nazwę - jadłodajnia (nazwa nas "uraczyła"). Chociaz może kojarzyć się specyficznie - w rzeczywistości wygląd może trochę stołówkowy, ale jednak sympatyczniejszy niż w niejednej "restauracji". Wszystkie stoliki zajęte, wchodzi mama z dzieckiem ok 1,5 roku, chyba z babcią i starszym dzieckiem, po czym wyjmuje pierś i zaczyna karmić młodsze dziecko, które później obiadek mamowy poprawiło jeszcze klasycznym obiadem. Niby nic, a jednak sposób w jaki to zrobiła sprawił, że ja, która sama karmiłam piersią, poczułam się nieco dziwnie.Sybel pisze:Mi generalnie widok obcej karmiącej kobiety nie przeszkadza
Malwina pisze:Cholera, to ja nie powinnam siadać do komputera, bo zawsze mnie uczyli, że jedzenia i picia do komputera się nie bierze
sardynka pisze:a się staram tak celować z posiłkami, żeby nie karmić w miejscach publicznych (chociażby dlatego, że nie chce mi się specjalnie dobierać garderoby, w której łatwo karmić - wolę założyć to na co mam akurat ochotę),
kochecka pisze: Zapytałam na wszelki wypadek Panią czy mogę sobie przysiąść żeby nakarmić małą na co usłyszałam, że jeśli piersią to w żadnym wypadku
Być może ktoś poczuł się skrępowany widokiem karmiącej kobiety. Ochrona powinna wskazać miejsce, w którym matka może swobodnie i w intymnych warunkach nakarmić dziecko, w tym wypadku pracownica się pomyliła, prowadząc klientkę do niewłaściwego punktu. Uwagę trzeba zwrócić subtelnie, może tutaj tego zabrakło, jest nam przykro z tego powodu
Wróć do Początki Karmienia Piersią
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość