grafitowa pisze:amylee pisze: A na którym to było oddziale? Może będę się tam kierować, skoro i położna i lekarz byli przychylni.
To był Oddział Matczyno-Płodowy.
Dzięki
grafitowa pisze:amylee pisze: A na którym to było oddziale? Może będę się tam kierować, skoro i położna i lekarz byli przychylni.
To był Oddział Matczyno-Płodowy.
jpuasz pisze:Mam jeszcze pytanie o opiekę nad dzieckiem w czasie pierwszych godzin po CC. Czy dziecko jest przy matce (na I i II)? Czy mąż albo np. moja mama mogą być przy dziecku?
to samo tylko nie Filipa a Gabrysia i nie w Zgierzu tylko w Madurowiczu. BA! Nawet położna sama mi to zaproponowała. Najpierw się zgodziłam, a później całą noc do 5 przestałam przy nim w pokoiku z innymi dzieciaczkami Położna co chwile mnie wyganiała, ja wychodziłam i zaraz znów wracałam Aż w końcu się nade mną zlitowała i przywiozła mi go do mojego pokoju. I już się więcej nie rozstawaliśmykari pisze:dlatego się cieszę, że rodziłam w Zgierzu, tam Filipa mogłam oddać bez żadnego problemu, a po znieczuleniu nie czułam się na siłach
a ja mam takie zdanie na temat MP. Nigdy przenigdy nie chciałabym tam rodzić. Więc jak widzisz ile kobiet tyle opinii, na temat szpitali, rodzenia i opieki.jpuasz pisze:. Musieliby pozamykać wszystkie pozostałe szpitale w całym mieście, żebym tam się zgłosiła...
szaraczarownica pisze:Ja też słyszę raczej, że gburowaci są w ICZMP.
Ja nie Patrycja ale odpowiem czemu nie chciałabym tam rodzić. Złe doświadczenia z pobytu w ciąży z Karolcią-zero zainteresowania, badań. Nawet gdyby działa się coś złego, nikt by tego nie zauważył. Leżałam jedynie po to, żeby zapłacono za mój pobyt.jpuasz pisze:Patrycja, ale nie chciałabyś ze względu na złe doświadczenia, czy dlatego, że tam ponoć taka "hurtownia"
Patrycja11 pisze:a ja mam takie zdanie na temat MP. Nigdy przenigdy nie chciałabym tam rodzić. Więc jak widzisz ile kobiet tyle opinii, na temat szpitali, rodzenia i opieki.
no chyba raczej nie napisałabym swojej opinii gdybym tam nie była będąc w ciąży z Gabrysiemmartula_87 pisze:A miałaś kiedyś okazję tam byc że masz takie zdanie????
no widzisz czyli masz jakieś doświadczenia negatywne ja np mam takie doświadczenia ze szpitalem Rydygiera.Patrycja11 pisze:no chyba raczej nie napisałabym swojej opinii gdybym tam nie była będąc w ciąży z Gabrysiemmartula_87 pisze:A miałaś kiedyś okazję tam byc że masz takie zdanie????
dlatego napisałam, że ile kobiet rodzących tyle różnych opinii.martula_87 pisze:no widzisz czyli masz jakieś doświadczenia negatywne ja np mam takie doświadczenia ze szpitalem Rydygiera.Patrycja11 pisze:no chyba raczej nie napisałabym swojej opinii gdybym tam nie była będąc w ciąży z Gabrysiemmartula_87 pisze:A miałaś kiedyś okazję tam byc że masz takie zdanie????
Przytulnie nie jest - to fakt. Ale uwierz mi - nie będzie to miało w danym momencie dla Ciebie wielkiego znaczenia.amylee pisze:Nie polecał też wcześniej oglądać porodówki
Deco-Ania pisze:Przytulnie nie jest - to fakt. Ale uwierz mi - nie będzie to miało w danym momencie dla Ciebie wielkiego znaczenia.amylee pisze:Nie polecał też wcześniej oglądać porodówki
milencja83 pisze:ola o rany jaka zmiana szkoda, że tak w styczniu nie było...
dokładnie, myślę że po sn to od razu dają. A pewnie jak na upartego na drugi dzień bym chciała Hanię to też bym dostałasardynka pisze:Co do Perinatologii to ostatnio w tej serii Porodówka jedna z kobitek tam rodziła i położona mówiła jej właśnie, że teraz już dzieci są tam z mamami cały czas
amylee pisze:a co z nacinaniem krocza i karmieniem piersią w MP?
jeśli chodzi o nacinanie, to czytam same opinie, że robią to rutynowo
Deco-Ania pisze:amylee pisze:a co z nacinaniem krocza i karmieniem piersią w MP?
jeśli chodzi o nacinanie, to czytam same opinie, że robią to rutynowo
Ej, chyba nie jest to aż takie rutynowe. Z Antosiem uniknęłam nacięcia. Z Julkiem - położne mocno mnie wspierały, aby tez tak było. Ostatecznie jednak było inaczej - i dobrze, bo okazało się, że Julek był tak zaplątany w pępowinę, że nie dałabym inaczej rady.
Jeżeli chodzi o karmienie - to Antosia karmiłam jeszcze na bloku porodowym (w ciągu tych dwóch godzin obserwacji). Julka - nieco później, po po porodzie został przełożony do inkubatora, na wygrzanie się pod lampą. Ale po przewiezieniu mnie na oddział noworodków, jak tylko poprosiłam, to od razu mi przynieśli synka.
Świetnie Cię rozumiem , bo u nas jest taka sama sytuacja , jakoś tak dziwnie jak człowiek pomyśli , że jest czegoś pozbawiony .MamaŻaby pisze:Czyli raczej nie powinnam zachodzić w trzecią ciążę, co nas oboje z mężem zmartwiło Niby nie planowaliśmy 3 dziecka ale jednak czuję stratę.
risonia pisze:jakoś tak dziwnie jak człowiek pomyśli , że jest czegoś pozbawiony
Wróć do Szpitale, lekarze i położne
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości