Klarysa-rozumiem Twoje wahania,zwłaszcza,że jest z grudnia.Poczekaj jeszcze z tym,odroczyć zawsze można,nawet tuż przed 1 września (chociaż polecam to zrobić do wakacji).A jak odroczysz i zdecydujesz,że jednak do szkoły ma iść,mimo papierka z odroczeniem z poradni,to szkoła rejonowa musi Cie i tak przyjąć-nawet po 1 września.Dzieciaki się zmieniają,jak zdiagnozujesz ją teraz,to nie będziesz miała wiernego obrazu na stan na za rok.Moja córka bardzo emocjonalnie się na korzyść zmieniła przez ostatnie pół roku,co nie znaczy,że to Aniołek rzecz jasna!Czytać zdecydowanie nie musi umieć-uwierz mi,że seria Tropiciele którą miała w zerówce miała trudniejsze zadania niż to co widzę w książce i ćwiczeniach dla pierwszoklasistów.Tu zaczyna się od głoskowania i sylabizowania,oraz działań typu 1+2 = 3,a w Tropicielach było czytanie zdań i niektóre trudne działania matematyczno-logiczne,poziom jest OK narazie.Wierzę w to,że dziecko nieumiejące czytać poradzi sobie z tym programem.To my rodzice mamy wyobrażenie,żeby dzieci czytały idąc do 1 klasy,ja też młodą trochę w czytanie wprowadziłam,ale odpuściłam w wakacje.Poczekaj jeszcze,obserwuj ją,wszystko co zaobserwujesz (na plus i minus) zgłoś psychologowi podczas diagnozy.Ewentaulnie kilka miesięcy przed szkołą jakieś książki poruszające temat szkoły poczytajcie (polecam Coś Ci powiem Stokrotko,Hura idziemy do szkoły,Jacek,Wacek i Pankracek,Nudzimisie idą do szkoły itp),przemycisz jej jakieś tam wyobrażenie o szkole.Podpytuj też w przedszkolu i szkole ile jest dzieci odroczonych-ja to robiłam do znudzenia co miesiąc
![Śmieje się :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
bo chciałam mieć wizję tego,co będzie jak ją odroczę,ile dzieci się uzbiera.Poczyniania rządu też można śledzić w tym temacie.No i my tu pewnie będziemy na forum relacje zdawać,jak nasze 6 latki sobie radzą w szkole,bo chyba ostatecznie żadna forumka z rocznika 2009 dziecka nie odroczyła.Jak narazie u nas w szkole jest "głaskanie po głowie",bez prac domowych.Nie widzę u córki obciażenia fizycznego ani psychicznego,mimo że spedza w budynku sporo godzin (świetlica też),raczej widzę,że dobrze się tam bawi.Na pracę domową wręcz czeka.Co będzie dalej,nie wiem,po pierwszym tygodniu jesteśmy zadowoleni,co nie znaczy,że nie wzdycham do wygody i luzu przedszkola;)No i mam dziecko z początku roku a nie z końca,to nieco ułatwiło decyzję.
Co do odroczeń-znam matki odraczające z powodu częstych chorób,alergii i wad wymowy (młodsza mi niestety nadal sepleni mimo wizyt u logopedy).Na wcześniactwo też można się próbować powoływać.Generalnie,nie robią wielkich problemów z odroczeniem,mimo że Elbanowscy straszą,że jest inaczej.Ja nie odczułam tego.