autor: Blue » 18 wrz 2016, 20:19
Co do autyzmu wywołanego szczepieniami-no nie wiem,akurat jak miałam fazę strachu przed autyzmem i sporo o tym czytałam,to podawano wiele przyczyn tego zaburzenia,a jednocześnie żadnego z nich nie podawano za pewniaka.Identycznie na forach matki pisały o wyciąganiu z tego zaburzenia (czytaj:poprawianiu jakości życia i komunikacji)-100 sposób tak jak i jest 100 hipotetycznych przyczyn.Naprawdę ile matek,tyle domysłów co mogło zaszkodzić i 101 pomysłów co może pomóc.Niektóre to wiązały z częstą antybiotykoterapią,inne z ciężkim przebiegiem ciąży,z wcześniactwem-milion domysłów.Jednym dzieciom pomagała dieta bezmleczna,innym odgrzybianie,jeszcze innym przeprowadzka z miasta na wieś,każdemu co innego.Polecam obejrzeć film "the horse boy".To jest dość nieodgadnione zaburzenie,tu nie ma pewniaków,że to na 100% wina szczepionek.Nie potwierdzam i nie zaprzeczam,trzeba podejść rozsądnie do sprawy.Nie namawiam nikogo na szczepienia,każdy robi jak uważa.Jedyne co mogę dodać,to starać się nie dać zwieść fałszywym przekonaniom (czy to w tę czy w inną stronę).Przykładowo,jeśli moim dziewczynkom polepszyło się zdrowie (młodsza!),a chodziłabym do homeopaty,to miałabym przekonanie,że to zasługa homeopaty.(Jednocześnie jak najbardziej wierzę w to,że homeopatia pomaga).Zmierzam do tego,że życie to kombinacja wielu sił,zdarzeń i przypadków-i punkt widzenia zależy często od tego na jaki moment w życiu się natrafi i co się wychwyci.Szczepionki same w sobie są o tyle szkodliwe,że są chemiczne,zawierają rtęć i inną chemię,ale żeby wywoływały autyzm?Jakby nie patrzeć,to ratują przed konsekwencjami chorób.