bo karmię moje dzieci, jak popadnie. Raz owoc rano, raz po południu, i tak mogłabym wyliczać.Deco-Ania pisze:Bo??kasieńka 85 pisze:jestem wyrodną matką
bo karmię moje dzieci, jak popadnie. Raz owoc rano, raz po południu, i tak mogłabym wyliczać.Deco-Ania pisze:Bo??kasieńka 85 pisze:jestem wyrodną matką
Deco-Ania pisze:08:30 śniadanie (kaszka)
10:00 II śniadanie (jogurcik, serek, owocki)
12:00 zupka
14:30 II danie
16:00 podwieczorek (jogurcik, serek, owoc)
18:30 kolacja
20:30 mleko na dobranoc
No właśnie - mówi się o 5, u nas jest 7. Ale to też wynika pewnie z tego, że obiad mam rozbity na dwa. Julek nie zje jeszcze całego obiadu na raz.Bian pisze:wydaje mi się, że bardzo dużo posiłków Julek ma.
kasieńka 85 pisze:Jakby mu było za dużo to by nie chciał jeść.
PositiveAga pisze:nie radzi sobie z większymi kawałkami i się krztusi.
Kuba ma tak do dzisiaj. Jak coś mu nie pasuje, to krztusi się i pluje. Inna sprawa, że potrafi ugryźć jak coś lubi np. czekoladę.Bian pisze: Hania chodziła do żłobka z takim chłopcem, bodajże nieco starszym od niej. Ona normalnie jadła kanapki w kawałkach, a on, mając coś między 1,5 roku a dwa lata, musiał mieć niemal mielone jedzenie, bo mama twierdziła, że kawałkami się krztusi.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości