ale to trochę też chodzi o usamodzielnienie sie, żeby właśnie babcia nie biegała dookoła, żeby dotarło że sam musi dbać o to, żeby np. Ubrać się odpowiednio do pogody bo inaczej zmoknie/zmarznie, że jak jest na coś wyznaczony czas to trzeba to zrobić - bo np. Nikt nie będzie czekał z obiadem na Antosia kiedy ma do wydania 100 innych porcji... itp.Blue pisze:będzie wyjazd z dziadkami i chrzestnymi teź)
caixa pisze:Mnie też jest łatwiej bo od zerówki mała wyjeżdża na pięciodniowe Zielone szkoły
na taki wlasnie jedzie Antoś (chociaz zuchem nie jest).Blue pisze:zuchowy obóz odpada
chyba takcaixa pisze:z perspektywy czasu widzę że większy problem jest z rodzicami.
No jaq też nie. Ale im bliżej wyjazdy (już niecałe dwa tygodnie) to coraz bardziej mi się wydaje, że będę tęsknić bardziej niż myślałam.caixa pisze:Ja póki co nie myślę/ nie martwię się.
Blue pisze:Czy ktoś już puścił dziecko pod namioty? Bo zanim Starsza pojedzie na kolonie,to ma po drodze obóz zuchowy-tym razem jako survival pod namiotami.Chyba nie muszę pisać jakie uczucia mi towarzyszą po Suszku.
Wojtek byl i teraz też jedzie pod namioty więc nie ma mowy o jakiejkolwiek elektronice. Bo i po co właściwie?Blue pisze:na obozach zuchowych dzieci minimalnie korzystają z elektroniki
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość