Audiolka pisze:Przyznam szczerze że z jednej strony nie cierpię tego, a z drugiej mogłabym go przytulać non stop Tak jak wszystkie dzieci, Wojtek zajmuje około 80% powierzchni łóżka, 10% należy do poduszek i kołdry, 10% dla Nas. I naprawdę nie są to statystyki przesadzone.
Spaniu w jednym łóżku z dzieckiem mówię kategorycznie nie, rano owszem może przyjść. I tak jak w wielu innych przypadkach brak mi konsekwencji, tak tutaj odprowadzam go do jego łóżka. Chyba że:
a. jest chory - wtedy tatuś zalicza eksmisje
b. tatuś jest w pracy
Audiolka pisze:Przyznam szczerze że z jednej strony nie cierpię tego, a z drugiej mogłabym go przytulać non stop Tak jak wszystkie dzieci, Wojtek zajmuje około 80% powierzchni łóżka, 10% należy do poduszek i kołdry, 10% dla Nas. I naprawdę nie są to statystyki przesadzone. Spaniu w jednym łóżku z dzieckiem mówię kategorycznie nie, rano owszem może przyjść. I tak jak w wielu innych przypadkach brak mi konsekwencji, tak tutaj odprowadzam go do jego łóżka. Chyba że:a. jest chory - wtedy tatuś zalicza eksmisjeb. tatuś jest w pracy
ppola pisze:jesteśmy na etapie że Marysia nie potrafi spać z nami chyba, że wybudzi się z mega płaczem w środku nocy
malaJu pisze:w naszym łózku dostaje zastrzyku energii i przechodzi jej cała senność
Patrycja11 pisze:Jakiś ogromnych wyrzutów sumienia z tego powodu nie mam... Uwielbiam się z nim przytulać
evelinka pisze:Ja nie mam z tym żadnego problemu, że dziecko śpi u nas, dla mnie to jest wygodne i lubię to
ale ja też tak uważam. Dlatego pozwalam mu przyjść wtedy kiedy nie ma już Emila.caixa pisze:Spanie z dzieckiem- NO WAY. Męża mam od tego.
Nie.gohnia pisze:To tylko ja śpię z dzieckiem??
Deco-Ania pisze:a ja... bardzo niewychowawczo, nie odnoszę go i śpimy razem
caixa pisze:Wieczorem oglądamy TV, rozmawiamy i milion innych spraw mamy. Moje łóżko = moja przestrzeń
Malwina pisze:Maksio od samego początku spał we własnym łóżeczku. Nawet w szpitalu nie pozwalałam mu drzemać koło siebie
Fuente pisze: generalnie jestem mocno przeciwna żeby dziecko spalo z nami. Kuzynka się dziwiła, że przecież to duża wygoda przy noworodku jak się karmi piersią... ale ja wolę się przemęczyc i wstawac do małej na karmienia w nocy niż pozwolić jej spac z nami.
Patrycja11 pisze:zabiera swoje tobołki w sensie podusię, smoczka i przychodzi do mnie.
niech będzie dosypianiePepsi pisze:Dla mnie to dosypianie z dzieckiem
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości