Justinaa pisze:a mnie "ratowała" pani Magdalena Słomkowska, polecam!
Ja też Zadzwoniłam kiedy Antoś spadł poniżej 3 centyla i pojawiła się opcja sztucznego dokarmiania, a ja chciałam walczyć o pierś. Większych problemów z samym karmieniem nie miałam, ale jej wizyta nieco mnie uspokoiła psychicznie.malaJu pisze:Ja korzystałam z pomocy Moniki Koc.
Hekate pisze:ja chodziłam całe dnie w ciepłych pieluchach na piersi wymienianych jak tylko stygły, owinięta w ręcznik i grubaśny szlafrok i nawet w nocy spałam tak uborduchana, żeby trzymać cycki ciągle w cieple
malaJu pisze:Natomiast w Salve miałam przyjemność poznać p. Irenę Staśkiewicz, która urzekła mnie swoją osobą - spokojem, klasą, ciepłem. Potrafi rzeczowo wytłumaczyć to, co wcale nie takie oczywiste, czyli jak skutecznie karmić.
Hekate pisze:Tak tak, w szpitalu też zapomnieli mi podać krew
Hekate pisze:I nie muszę chyba dodawać, że w zaleceniach na wypisie ze szpitala nie ma słowa o tym, żeby brać żelazo...
agunia pisze:Jak tylko wróciłam to cyc i cyc,a jak nie to płacz.
Ja nie wiem,jakąs toksyczna mamą chyba jestem
martula_87 pisze:bo mnie się wydaję (ale mogę się mylic bo nie karmiłam piersią) że nie można dziecku pozwolic non-stop byc na piersi.
martula_87 pisze:tymi co miały dziecko na piersi non stop nie dawały rady poprostu i zazwyczaj ok 6-7 miesiąca kończyły tą przygodę dla własnej psychiki.
Fuente pisze:w każdym razie powinno. Jeśli nie, to może być też tak, że laktacja jest zaburzona i dziecku faktycznie jest za mało mleka, wtedy warto skonsultować to z pediatrą i może przejść na karmienie mieszane...
martula_87 pisze:dla własnej psychiki.
dokładnie jest tak jak fuente napisała, ja karmiłam zawsze co 3 h, ale jak nadchodził kryzys lakatacyjny to młody wisiał na cycku, trwalo to ok 3 dni u mnie, a ja się martwiłam wtedy, że mam za malo pokarmu,a on ciągle chce jeść, po 3 dniach wszystko wracało do normy. Gdybym w trakcie kryzysu podała butlę, mlody nie pobudzilby piersi do zwiększenia produkcji mleka i skończyłoby się tak, że mleka byłoby coraz mniej i pozostałaby już tylko butla.Fuente pisze: martula_87 pisze:bo mnie się wydaję (ale mogę się mylic bo nie karmiłam piersią) że nie można dziecku pozwolic non-stop byc na piersi.
A to jest wielki błąd właśnie. Bo jak przestanie ją przystawiać, to za chwile przestanie karmić. Kryzys laktacyjny występuje w skokach rozwojowych dziecka. Dziecko potrzebuje więcej mleka, bo rośnie i wzrasta tez jego zapotrzebowanie, a piersi muszą mieć czas żeby się do tego przygotować. Dlatego natura tak to wymyśliła, że dziecko instynktownie, chce "ciągle być przy piersi" żeby pobudzić laktację. Zazwyczaj (książkowo) trwa to ok tygodnia, u mnie akurat trwało około 4-5 dni za każdym razem. Po tym czasie, dziecko naturalnie pobudza laktację, piersi wytwarzają tyle mleka ile dziecko potrzebuje i wszystko się normuje... A w każdym razie powinno. Jeśli nie, to może być też tak, że laktacja jest zaburzona i dziecku faktycznie jest za mało mleka, wtedy warto skonsultować to z pediatrą i może przejść na karmienie mieszane...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość