Strona 1 z 2
Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 15:12
autor: malaJu
Wodniaczki, stulejki etc. Kto miał i jak sobie poradził?
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 17:52
autor: Deco-Ania
My pewnie będziemy się borykać ze stulejką. Pomimo tego, że nasza pediatra przekonuje nas, że aktualnie trendy są takie, aby do mniej więcej 4 roku życia dać spokój, to jednak jakiś czas temu wybraliśmy się z Antosiem do urologa, który tylko potwierdził nasze podejrzenia.
Dobrze, że Antoś nie był świadomy tego co go czeka. Aż mi się łezki pokazały w oku, a Marcin oblał się potem. Mieliśmy ćwiczyć - ale ja nie potrafię tego właściwie zrobić, a że M. ostatnio żadko kąpie synka - to też lipa.
No i problem nam wraca...
Ale tym razem najpierw wybiorę się prywatnie - bo podobno nie wszyscy są zwolennikami tego, żeby od razu ściągnąć na silę napletek. Można to spróbować zrobić farmakologicznie - i tego najpierw spróbuję. Ale to już w przyszłym roku.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 18:19
autor: szaraczarownica
My w zasadzie już się poddaliśmy i nie walczymy z wodniakiem jądra. Dlaczego się poddaliśmy? Jak próbowaliśmy podnosić jądra, to albo Staś natychmiast przesikiwał się bokiem, albo od razu opadały w dół, a jak próbowaliśmy podkładać coś pod spód, to w zasadzie równie natychmiast to wypadało i znajdowało się wszędzie, tylko nie tam, gdzie powinno.
Albo się zrośnie, albo czeka nas zabieg i w sumie chyba nic co będziemy robić nie wpłynie na to w żaden sposób. Więc zrezygnowaliśmy z wszelkich zabiegów.
Za to wczoraj się dowiedziałam, że możliwe, że dalszych problemów nie będzie, bo musiałam zebrać mocz Stasia do analizy i wyczytałam gdzieś, że powinno się dokładnie siusiaka przed tym umyć, nawet bardzo delikatnie odciągając napletek. No więc odciągnęłam bardzo bardzo delikatnie i okazuje się, że całkiem ładnie już schodzi sam z siebie

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 18:27
autor: martula_87
Mieliśmy tuż po urodzeniu wodniaczka przeszło po unuszeniu na waciku.
A napletka zgodnie ze wszelkimi zaleceniami nie ruszamy.Zobaczymy co będzie dalej.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 19:06
autor: Meerkat
Deco-Ania, my byliśmy u chirurga dziecięcego i zaleciła nam smarowanie Dermovate - jest dużo lepiej, ale i tak napletek trzeba stale "ćwiczyć", bo "ciaśnieje"...
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 19:14
autor: kochecka
W temacie stulejki jestem obecnie na bieżąco.
Od samego początku nasza pani dr mówiła nam aby nic nie ruszać, nie odciągac w kąpieli. Tak więc słuchaliśmy się do tych zaleceń. W tym roku nawet podczas jednej z wizyt kontrolnych (spowodowanych przeziębieniem) prosiłam dr aby sprawdziła czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Sprawdziła, wszystko było ok, poodklejane na swoim miejscu.
Niestety na początku października Maksio złapał ropne zapalenie cewki moczowej. Pomimo leczenia i oczyszczania siusiolka z ropy zrobiła się stulejka pozapalna. Wszystko się posklejało, otworek zrobił się maleńki i nie nadaje się to do drobnego zabiegu (ani tym bardziej domowego odklejania) tylko do operacji. Lekarz mi tłumaczył, że muszą wyciąć jakąś blaszkę i wszystko operacyjnie odkleić.
Sama operacja trwa ok godziny i jest robiona w pełnym znieczuleniu ogólnym. Niestety nadal czekamy ponieważ przez ostatni miesiąc był chory. Jak będziemy po, zdam relację jak to wszystko przebiegało.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
16 lis 2012, 21:43
autor: justine
My mamy wodniaczka ale jest z nim coraz lepiej. Przez jakieś 2-3 miesiące chodziliśmy do chirurga na plastrowanie pępucha i przy okazji kontrolowanie wodniaczka. Nam zalecono podnoszenie jajek do góry i podkładanie gazików - zdało to egzamin, teraz nie musimy już nic podkładać ale do góry podnosimy.
Jeśli chodzi o odciąganie napletka to my w kąpieli delikatnie odciągamy i oczyszczamy z tzw. mastki, wiem, że są różne szkoły ale nam zalecono delikatne mycie.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
17 lis 2012, 8:22
autor: Deco-Ania
Meerkat pisze:ale i tak napletek trzeba stale "ćwiczyć", bo "ciaśnieje"...
teraz też wiem - ale ja nie mam do tego serca

Muszę się zebrać, bo inaczej bedzie coraz gorzej. Jak tylko próbuję coś zrobić, to Antoś ucieka pupką i mówi:
Mama, nie ściskaj
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
17 lis 2012, 8:29
autor: Deco-Ania
kochecka pisze:tylko do operacji
no właśnie obawiam się, że u nas też tak się skończy
Ale po Nowym Roku ogarniam temat, bop teraz już mam dość lekarzy.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
17 lis 2012, 9:47
autor: kakonka
U na były wodniaki, martwiło mnie to bardzo, jak wysoko unosiłam jąderka nic nie pomagało więc zaprzestałam - wodniaka nie ma

i mam nadzieję, że się nie pojawi ponownie.
Ze stulejką... pożyjemy zobaczymy- nasz pani doktor mówiła, że ostatnio na semianrium była i urolodzy dziecięcy zakazują naciągania.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
17 lis 2012, 10:05
autor: Deco-Ania
kakonka pisze:że ostatnio na semianrium była i urolodzy dziecięcy zakazują naciągania.
nasza też tak właśnie mówi
Ale nie widzę, żeby u Antosia coś się poprawiało w tym temacie.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
19 lis 2012, 12:25
autor: MikiMum
Z tym naciąganiem to jakoś dziwnie jest - jedni lekarze każą ćwiczyć inni nie pozwalają nic robić...My jak leżeliśmy w CZMP na nefrologi to zostaliśmy wręcz zrugani, że zaniedbaliśmy własne dziecko nie naciągając skórki...

Teraz jesteśmy pod stałą opieką nefrologa i pani doktor dała nam maść Cutivate i kazała naciągać tak też robimy ale kto ma rację w tym temacie nie wiem

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
19 lis 2012, 12:59
autor: Fionka
U nas były 3 zapalenia napletka. Nie chciał się do końca odkleić mimo codziennych ćwiczeń. W końcu zdecydowaliśmy się na zabieg, żeby zapobiec kolejnym zapaleniom i zrostom. Zabieg, który trwał 5 sekund dokładnie!! był wykonany przez pediatrę u nas w domu. Dwa dni były koszmarne, ale nie dość że napletek teraz już wygojony ściąga się modelowo, to jeszcze z dnia na dzień Julek się odpieluchował.

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
19 lis 2012, 13:17
autor: Emi
Adaś po urodzeniu miał wodniaczka, ale po pewnym czasie i podnoszeniu do góry wszystko się unormowało. Z napletkiem póki co problemów nie ma, mały teraz sam sobie w kąpieli odciąga i czyści.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
23 lis 2012, 22:05
autor: Ewa
U nas problem z ciasna skorka jest od kilku miesięcy. Franek ma 4 lata i to tato zajmuje się siusiakiem bo ja serio nie moge, boje się dotykać tego sprzętu

ale pojawił się napjierw zaczerwienienie wiec po wizycie u lekarza (holenderskiego, bo mieszkamy w Holandii) otrzymaliśmy masc do smarowania co wieczor, hydrocortison, zdzialala cuda, skorka rzeczywiscie zmiekla i pokazala sie glowka siusiaka. ale jakis czas temu pojawilo sie znow zaczerwienienie tym razem mocniej, i juz mlody niechcial sie dac dotknac wiec dostalismy skierowanie do urologa a on na to co zobaczyl ze trzeba obrzezac bo to kolejne zapalenie i jak juz sie raz pojawilo to bedzie powracac i obrzezanie pomoze juz na zawsze. I powiedzial tez jeszcze jedna wazna rzecz. wedlu nowych norm do 5-6 roku zycia nie nalezy majstrowac przy siusiaku.. wystarczy w zupelnosci to co sam sobie tam dziecko robi podczas mycia siusiania czzy zabawy siusiakiem. Stare metody byly wlasnie ze trzeba naciagac skorke... i ufff, z drugim synem juz niebedziemy niczego ruszac niech sobie tam rosnie w spokoju... a Franek zabiegowi na razie niezostanie poddany bo zapalenie minelo, a masc mozemy stosowac dlugoterminowo zeby zapobiec sklejaniu skorki... jak juz bedzie bardzo zle to wtedy sie pewnie zglosimy na operacje, ale mam nadzieje ze masc pomoze...
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
01 gru 2012, 16:48
autor: Puma
to widze ze nie tylko ja tak naprawde nie wiem co robic ze stulejka, obecnie jestesmy na fazie cwiczenia tak nam kazala nasza doktorowa powiedziala, ze szansa ze sama sie zlikwiduje jest do 5 roku zycia i poki dziecko nie ma problemu z siusianiem, zalatwia sie normalnie nie po kilka kropelek to nic z tym oprocz cwiczen mamy nie robic. Mam dwie kolezanki ktore problemu stulejki sie pozbyly, ale oba sposby mnie przerazaja. Jedna z nich na sile naciagnela napletek swojemu synkowi az ten zaczal plakac, twierdzac ze musiala dla jego dobra

druga poszla z synem na operacje i to mnie mniej przeraza tylko najgorzej jest po, bo dziecko nie chce robic siku bo strasznie szczypie. Ja mam nadzieje ze cwiczenia dadza rade jak narazie moj synek sam sie dopomina. Co do maluchow to nauczona doswiadczeniem naciagam bardzo delikatnie jak to polozna powiedziala tyle ile samo pojdzie, bo przy pierwszym tez ta polozna nie kazala nic ruszac i sa skutki. Teraz moze jest bardziej doszkolona
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
02 gru 2012, 8:50
autor: Deco-Ania
Ewa pisze: i to tato zajmuje się siusiakiem bo ja serio nie moge
U nas to samo. Antoś nie pozwala mi w ogóle dotknąć.
Więc to tata, kiedy jest wieczorem, żeby go wykąpać przeprowadza mały "zabieg". nie ukrywam - Antek bardzo tego nie lubi. Teraz już go chyba boli zdecydowanie mniej, ale na początku musiało bardzo: kiedy Marcin mówi, źe teraz dokładnie umyjemy siusiaczka, Antoś ucieka pupą i składa się w pół - tak, żeby nie można było go dotknąć. Jednak M. przeprowadza męska rozmowę i się udaje. Ostatnio Antos już powiedział: nie bolało. Wnioskuję więc, że jest lepiej, bo wcześniej zawsze mówił: Ni ściskaj. To boli, bardzo bardzo boli

Az mi zawsze łezki do oczu napływają.
Na szczęście nie mamy dodatkowych problemów z zapaleniem, zaczerwienieniem itp.
Ale już bym chciała, żeby to minęło.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 12:11
autor: little.d
wodniaki jader sa i nie planuja zniknac, jedynie co to ostatnio rzadziej sie pojawiaja. poki co lekarze kaza czekac minimum do 1 roku zycia, ale czytalam ze operacja to i tak nie wczesniej niz w 3 roku, moze do tego czasu sie ich jakos pozbedziemy.
co do napletka, to chyba juz pytalam 1000000 lekarzy w lodzi i szlag mnie trafia bo co lekarz to inne zdanie. w koncu sie wkurzylam i zaczelam odciagac minimalnie, zeby chociaz go wyczyscic, bo syf sie zbiera niemilosierny. nie robie ego do samego konca, tylko troszke zeby wszystko bylo czyste - robie to wacikiem do uszu umoczonym w rivanolu.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 16:26
autor: szaraczarownica
little.d, wychodzę z tego samego założenia co do napletka - odciągać. Zwłaszcza, że do zrobienia posiewu trzeba pod nim wyczyścić. To ja już wolę delikatnie odciągać go za każdym razem, żeby się tam nic nie poprzyklejało, bo będzie wtedy afera.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 17:02
autor: little.d
Afere to ja miałam ostatnio z lekarzem... pediatra z POZ mówi "nie ociągać", zapytałam prywatna pediatrę, ona odciągnęła napletek, ze sprawdzić, a tam taki syf, ze myślałam, ze się pod ziemie zapadnę. Powiedziała, że z higieną na bakier i pod tym względem niestety miała racje. od tej pory przy każdej kapeli wyciągam cały serek i jakieś dziwne resztki pampersa(?). nie odciągam do samego końca, tylko tak, żeby czubek było widać i tyle, a ile razy już po oczach siusiu dostałam....
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 18:31
autor: Deco-Ania
U nas sytuacja zdecydowanie uległa poprawie - Antoś wczoraj w kąpieli nawet nie zauważył kiedy tata odciągnął napletek i sam się zdziwił ,że to już bo nie zdążył nawet zaprotestować.
Czyli wygląda na to, że wszystko na dobrej drodze.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 23:11
autor: tulipan87
Mateusz po urodzeniu miał wodniaczka, który pojawiał się i znikał, ale dzięki unoszeniu jąderek pozbyliśmy się go.
Co do napletka. Nam wszyscy mówili, żeby nie ruszać, jednak przy badaniu nefrolog stwierdziła, że Mały ma ciasną skórkę. Powiedziała jednak, żeby nie odciągać a jedynie w czasie kąpieli celować strumieniem wody z gąbki w tę dziurkę. Tak robimy i faktycznie pod wpływam wody wszystko się ładnie "otwiera". Czasami staram się też delikatnie odciągnąć na ile jest to możliwe.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 23:28
autor: little.d
Nikt mi nie mowil o unoszeniu przy wodniakach. jak to sie robi?
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
21 gru 2012, 23:55
autor: tulipan87
little.d pisze:Nikt mi nie mowil o unoszeniu przy wodniakach. jak to sie robi?
Podnosisz jajeczka do góry, przytrzymujesz dość ciasno pampersem i zapinasz. Można też podkładać pod jąderka wacik, ale ja wolałam ten pierwszy sposób, bo taki pokazała mi położna.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
22 gru 2012, 9:44
autor: martula_87
little.d, nam od pierwszych dni położne unosiły właśnie na waciku pomogło/
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 gru 2012, 16:14
autor: szaraczarownica
No dobra, to nie wodniak, nie stulejka, ale niewątpliwie problem małego mężczyzny.
Stanisław ma ostatnio problem z siusianiem. To dosyć skomplikowane. Jak mu założymy 3, to zdarza się, że wyje teoretycznie bez powodu, pielucha sucha jak pieprz, a jak go rozepniemy, to "armatka" natychmiast w górę i po kilku minutach rozpaczliwego płaczu zaczyna strzelać. I nagle spokój. No więc założyliśmy mu 4, co wyeliminowało problem, ale za to w 4 kupa nam przelatuje bokiem, bo są za duże przy nóżkach. Jak mu zrobię w 3 taki jakby tunel na siusiaka, to jesli tunel się utrzyma, to jest ok, a jak się "przyklapi", to oczywiście jest ryk. Czy któraś z Was miała może taki problem?
Oczywiście powiem o tym pediatrze na najbliższej wizycie, a poza tym w czwartek mamy usg jamy brzusznej, to też coś tam podejrzymy. No i czeka nas jeszcze posiew moczu, który pewnie zrobię szybko, bo się zastanawiam, czy przypadkiem znowu bakterii nie złapał.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 gru 2012, 16:15
autor: malaJu
szaraczarownica, nie mam, nie pomogę, niestety. U nas sikanie odbywa się bez kłopotu nawet z przyciśniętym siusiakiem. Może to faktycznie od bakterii.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 gru 2012, 20:39
autor: martula_87
szaraczarownica, ja pierwsze co pomyśłałam że musicie iśc i to lekarzowi powiedziec bo chyba jednak to siusianie go boli przynajmnie dla mnie z opisu tak wynika myślę że pieluszki tu nic do tego nie mają.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
17 sty 2013, 15:36
autor: Patrycja11
U nas już czuję, że skończy się wizytą u chirurga.
Od powrotu do domu ze szpitala delikatnie podczas kąpieli odciągaliśmy. Po jakimś czasie siusiak zaczął robić się czerwony. Zrobił się stan zapalny. Nasza pediatra jest przeciwniczką odciągania napletka do 2 roku życia.
Powiedziała żeby tego nie robić więc nie robiliśmy.
W maju będąc na wizycie u córeczki mojej siostry przy okazji chciała zobaczyć siusiaka Gabrynia, bo znów robił się czerwony i Neomecyna nie pomagała. Zbierała się mastka, dość obficie i to powodowało stan zapalny. Odciągnęła mu chyba za mocno, bo dwa dni były koszmarem. Bolał go bardzo i strasznie płakał. A ponieważ nie pozwalała ruszać siusiaka to tego nie robiliśmy.
Teraz z perspektywy czasu żałuje.
Bo siusiak jest sklejony i wygląda nieciekawie.
Dostaliśmy jakąś maść sterydową, która podobno daje rade siusiakowi w takim stanie jak Gab ma obecnie. Mamy smarować 3 razy dziennie przez 3 miesiące. Minął miesiąc, poprawy brak.Jakoś nie widzę, żeby się lepiej odciągał, mocniej.
Jak nie pomoże to skierowanie do chirurga.
Przeraża mnie to.
Jeśli będzie to konieczne, to czy można zrobić to prywatnie
Wolałabym żeby jak najmniej cierpiał. Żeby nie bolało.
Żeby nie przeżył znów traumy tak jak w maju.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 19:00
autor: szaraczarownica
Stasiowi dzisiaj u nasady siusiaka pojawił się taki jakby krwiak. Od spodu. Kompletnie nie mam pojęcia skąd się mógł wziąć. Posmarowałam cicatridiną w razie gdyby to było jednak obtarcie i linomagiem, ale jak do jutra nie zejdzie, to chyba pójdziemy do lekarza, bo jak przy tym grzebałam, to Młody płakał, czyli pewnie go boli

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 19:03
autor: Patrycja11
szaraczarownica pisze:o jak przy tym grzebałam, to Młody płakał, czyli pewnie go boli
o kurka... To faktycznie. Może rzeczywiście obtarte.
Oby to nic poważnego. Trzymam kciuki

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 20:36
autor: Deco-Ania
Patrycja11 pisze:Nasza pediatra jest przeciwniczką odciągania napletka do 2 roku życia.
nasza do 3-go, a kiedyś wspomniała, że coraz częściej mówi się, że nawet dłużej.
I zgadza się - systematyczność w tym temacie to ważna sprawa. My po wizycie u urologa też nie mieliśmy serca ćwiczyć napletka - Antoś nie pozwalał za bardzo dotykać, sama nie dawałam rady, a M. wracał późno - więc odpuściłam temat. Za jakiś czas (około miesiąca, nie dłużej) postanowiliśmy spróbować - i już był znów problem, więc powiedziałam ,ze to M. ma się zająć tematem, bo to męska sprawa. I już chłopaki dalej działali. Ja tylko kilka razy na początku musiałam pomóc przytrzymać łapki Antosia (wiem, brutalnie).
Szara ja bym chyba się wybrała do lekarza.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 20:47
autor: Patrycja11
Deco-Ania, ale jest lepiej?
Bo u nas nadal kiepsko...
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 20:48
autor: Patrycja11
Deco-Ania pisze:przytrzymać łapki Antosia (wiem, brutalnie).
jak ja nie przytrzymam to nawet nie ma możliwości zerknięcia

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
12 mar 2013, 21:24
autor: Deco-Ania
Patrycja11 pisze:Deco-Ania, ale jest lepiej?
No pewnie! Najpierw ćwiczyliśmy co 2-dzień. Jak już odciągnięcie napletka przestało być problemem, to stopniowo zwiększaliśmy dni przerwy. Teraz już sporadycznie i bez płaczu. Ale początki są trudne i ja sama miałam za każdym razem łzy w oczach.
Teraz Antoś podczas kąpieli sam sobie czasami próbuje ćwiczyć.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
13 mar 2013, 13:22
autor: szaraczarownica
U nas już wczoraj o 22 nie było śladu po tym czymś czerwonych. Musiał sobie zatrzeć przed kąpielą, bo zawsze go chwile nosimy na golasa i może gdzieś mu się siusiak podwinął
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
14 mar 2013, 21:03
autor: Ewa
A u nas wszystko w porzadku, ciesze sie poki co ze maz nie pozwolil mi zdecydowac sie na obrzezanie syna. W koncu jedna infekcja czy zapalenie wiosny nie czyni prawda? Niby to zadna wstydliwa rzecz obrzezany siusiak, ale poki co w PL nie jest to zwyczajne, albo normalne i martwiłabym sie o syna jako matka, ze koledzy cos tam moga sie z niego smiac. No i mam nadzieje ze problem nie wroci... teraz chlopaki, czyli syn i tata podczas kapieli zabawiaja sie

siusiakiem, ja nie wkraczam, widocznie faceci tak musza!
pozdrawiam
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
14 mar 2013, 22:38
autor: Deco-Ania
Ewa, kurcze - ja w ogóle o tym nie pomyślałam.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
22 mar 2013, 21:48
autor: Ewa
Deco-Ania pisze:Ewa, kurcze - ja w ogóle o tym nie pomyślałam.
o czym niepomyslalas? bo jesli o tym o czym ja tez niepomyslalam to nie martw sie... o tych skojjarzeniach i spostrzezeniach powiedzial mi maz, widocznie chlopcy i faceci tez bardzo przejmuja sie wygladem swojego penisa... i nielubia byc odmienni...
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
03 kwie 2013, 22:41
autor: anka TO
U nas była katastrofa ze stulejką. Przy pierwszym dziecku wierzyliśmy lekarzom jak wyroczni.
Nie ruszać siusiaka!!!!
To nie ruszaliśmy.
Ponieważ wcześnie zaczęliśmy nocnikowanie, bo jak Tymon miał 10 miesięcy, zauważyłam, że powstaje z napletka balonik a dopiero później wylatuje mocz. Przy pierwszej wizycie pediatry, prywatnej oczywiście, poprosiłam aby lekarz zobaczył co się dzieje.
Okazało się, że napletek jest tak zrośnięty, że nie widać nawet ujścia cewki moczowej. To, że Tymon nie miał notorycznych infekcji to był jakiś cud.
Następnie wizyta u chirurga dziecięcego. 1,5 roku ćwiczeń. SYSTEMATYCZNYCH, dzień w dzień, bez wymówek. Rezultat był taki, że odkrył się sam czubeczek żołędzia.
Skończyło się zabiegiem odklejenia napletka. A że Tymon był już dużym chłopcem i świadomym swojego ciała, po zabiegu i on i my przeżywaliśmy horror.
Jego bardzo bolał siusiak, przy robieniu siku czy kupy strasznie go szczypało i bolało. Zaczął wstrzymywać, bał się kibelka.
Kąpiele zrobiły się totalną wojną. Trzeba było ściągać napletek aby ponownie się nie przykleił, że sąsiedzi nie wezwali policji to jakiś cud.
Tymon tak się darł podczas kąpieli. Przemek go trzymał z całej siły, a ja ściągałam myłam i smarowałam rywanolem.
Jak to sobie przypominam to aż mi się chce płakać. Całe szczęście mam to już za sobą.
Teraz przy Olafie od samego początku zsuwam napletek. Wiadomo nie do końca, tyle tylko ile się da. Nie na siłę. Mam nadzieję, że nie będę musiała tego przechodzić po raz kolejny.
A jeśli się okaże, że po roku Olaf też ma przyklejony, to nie ma mowy żebym tak długo zwlekała.
Im mniejsze dziecko, tym szybciej zapomina taką traumę.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
28 sie 2013, 13:42
autor: kochecka
My nareszcie kończymy temat stulejki.
Maksio mial wczoraj operację. Przedwczoraj zgłosiliśmy się do szpitala w Łasku na oddział chirurgii dziecięcej a wczoraj ok 11 Maks został zoperowany. Od poniedziałku wieczorem musial być na czczo. Na godzinę przed operacją dostał "głupiego jasia" w syropie. Działał na niego przez 10 min maximum a potem wrócił do formy

jak lek działał to Maksio widział kroliki na suficie, kangury a nawet obiad. Mowa mu spowolniła bardzo, zaczął bełkotać i gubić literki

przyszła po nas pielęgniarka i Maks miał jechac na łóżku na górę (a ja z nim) na salę operacyjną ale zrobił awanturę i musiałam go nieść a ponieważ "ogłupiacz" już nie działał to na sali operacyjnej Maks zaczął się wyrywac i krzyczeć. Trzy osoby go trzymały, dostał w wenflon kolejną dawkę "ogłupiacza" i po 30 sekundach zwiotczał i zaczął się rechotać

wtedy ja już wyszłam i wróciłam na salę. Po ok 40 minutach zadzwonili, że mogę już po niego iść. Spał, przywiozłyśmy go z pielęgniarką na salę. Dopóki się nie obudzil miał monitorowane tętno, dostał dwie kroplówki nawadniające i leki przeciwbólowe. Spał jakieś 3h. Obudził się w dobrym humorze, przez 2h rozmawiał z tatą po czym znowu zasnął na 2h. W międzyczasie dwa razy zwymiotował po czym wrócił mu wilczy apetyt. Dzisiaj z rana sikał pierwszy raz. szczypało go i płakał bardzo. Wstrzymywał potem dość długo aż w końcu zasikał pół sali bo nie zdążył do kibelka. Teraz już robi w miarę normalnie siku, trochę go na pewno szczypie ale zasikana podloga dała mu do myślenia i nie protestuje
Siusiolek wygląda od razu normalniej, nie ma balonika. Ma założone szwy dookoła ale widać je dopiero po odciągnięciu napletka. Maks mial równiez zrobioną plastykę więzadełka bo ponoć było bardzo krótkie. Teraz nie ma żadnego opatrunku, raz dziennie musimy psikać octaniseptem i smarować neomycyną.
Tak poza tym to jestem bardzo dumna z mojego synka bo pomimo kilku chwil strachu to byl baaardzo dzielny. W tej chwili nie potrzebuje żadnych leków przeciwbólowych, chętnie sika i daje sobie popsikać i posmarować. I wreszcie mamy ten problem za sobą.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
28 sie 2013, 13:53
autor: Emi
kochecka, super, że już to za wami

a Maksiu z opisu był naprawdę dzielny.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
28 sie 2013, 15:09
autor: Patrycja11
kochecka, super, że już po wszystkim i że masz takiego dzielnego synka.
Bardzo się cieszę

Edit:
Dostaliśmy namiary na dr. Wojciecha Kuzańskiego. Czy któraś słyszała coś na jego temat?
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
28 sie 2013, 18:18
autor: Marta
kochecka, cieszę się, że poszło sprawnie i bez komplikacji

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 sie 2013, 8:29
autor: kochecka
anka TO pisze:Jego bardzo bolał siusiak, przy robieniu siku czy kupy strasznie go szczypało i bolało. Zaczął wstrzymywać, bał się kibelka.
Kąpiele zrobiły się totalną wojną. Trzeba było ściągać napletek aby ponownie się nie przykleił, że sąsiedzi nie wezwali policji to jakiś cud.
Tymon tak się darł podczas kąpieli. Przemek go trzymał z całej siły, a ja ściągałam myłam i smarowałam rywanolem.
jak długo to trwało? jak długo go bolało? My jednak weszliśmy w etap takich histerii. A tak ładnie było we wtorek i środę

Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 sie 2013, 8:47
autor: Deco-Ania
Jak ja się cieszę, że nas chyba te atrakcje jednak ominą - napletek ładnie się ściąga, Antoś sam pilnuje o myciu siusiaka, a jak zapomni to ma do mnie pretensje: Nie przypomniałaś mi! Ale pierwsze odciąganie napletka po wizycie u lekarza nie należały do chwil, które będę miło wspominać.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 sie 2013, 8:48
autor: malaJu
Powoli dorastam do tego tematu... Ma się tym zająć Irek, bo to są męskie sprawy (taka cwana jestem ;P ). Ja tylko muszę ich przypilnować, żeby ćwiczyli.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
30 sie 2013, 14:17
autor: Sybel
Ja się podpinam, zupełnie nie wiem, jak podejść do tematu. Także zacząć jakoś już, czy jak młodemu stuknie półtora roku? Na razie delikatnie próbujemy, Wit odkrywa sam swojego siusiaka na zasadzie "a co to za fajny robal, co robi pac o podłogę, jak go puszczę?", a my ostrożnie przymierzamy się do sciągania, ale osobiscie nie mam odwagi.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
27 maja 2014, 17:41
autor: szaraczarownica
Właśnie wróciliśmy z soru na Spornej. Rano wszystko ok, przy zmianie pieluszki o 15 ogromne lewe jądro z lekkim zasinieniem. Nasza pediatra była na szczęście do 16, szybka decyzja - szpital, bo musi go obejrzeć chirurg, zrobić usg i podjąć decyzję. Pojechaliśmy i okazało się, że Staś ma wodniaka. Do obserwacji. Za 3 miesiące kontrola w poradni, no chyba, żeby się coś działo.
Zastanawia mnie tylko to, że pojawił się tak nagle. Ktoś tam rzucił, że może od uderzenia (to też moje podejrzenie), chirurg pytał, czy ostatnio nie chorował.
Stasia na szczęście to nie bolało, więc skręt jąder był prawie na pewno wykluczony.
Re: Problemy Małych Mężczyzn ;)

:
27 maja 2014, 17:49
autor: Emi
szaraczarownica, dobrze, że to nic poważnego. Adaś też miał wodniaka ale od urodzenia do mniej więcej roku. Nawet nie wiedziałam, że to może się zrobić od uderzenia.