spróbowałabym w takim razie sposobu z liczeniem do trzech.MadMar pisze:kasieńka 85, 19 miesiecy
spróbowałabym w takim razie sposobu z liczeniem do trzech.MadMar pisze:kasieńka 85, 19 miesiecy
dlatego napisałam że możesz spróbować. U nas to się sprawdza ale wiadomo że nie jest to regułą.MadMar pisze:kasieńka 85, a nie jest za mala? Tzn jak karac takie male dziecko? Zeby zrozumialo?
Jakos nie przemawia to do mnie
stosujemy siedzenie na kanapie za karę.MadMar pisze:kasieńka 85, a powiedz mi- jakie kary stosujecie?
kasieńka 85 pisze:Liczysz do trzech
metodą zdartej płyty.gwyneth1975 pisze:A jak wytłumaczyć 16 miesiecznemu dziecku, ze nie wolno bič, gryźć i ciągnąć za włosy?
kasieńka 85 pisze:[metodą zdartej płyty.
MadMar pisze:brzmi calkiem rozsadnie, ale mam wrazenie ze Hania jeszcze nie zrozumie? Choć może doceniam własnego dziecka...
Blue pisze:Jak bobas jest mały to jest pikuś,potem to się dopiero zaczyna a o wieku nastoletnim to nawet nie chcę myśleć.
Blue pisze:Tłumaczymy im że są siostrami,że powinny się kochać
myślę, że nie doceniasz...Opisywałam chyba wcześniej w wątku, jak to myślałam, że Karolcia mnie nie rozumie i jak bardzo się myliłam...MadMar pisze:ale mam wrazenie ze Hania jeszcze nie zrozumie? Choć może doceniam własnego dziecka...
szaraczarownica pisze:Macie jakieś pomysły jak ukarać dziecko poza domem?
zdecydowanie się z tym zgadzam. To nie jest normalne. Mój syn też miał bunt. Było ciężko ale nigdy nas nie okładał, nie rzucał w nas niczym, nie niszczył swoich zabawek. Szczerze mówiąc nie umiem sobie tego wyobrazićszaraczarownica pisze:Dziewczyny też o tym nie wspominały o przejawach agresji, więc nie jestem pewna, czy to "taki wiek". Ja bym się zainteresowała tematem choćby w rozmowie z pediatrą.
a mi łatwo to sobie wyobrazić. Pewnie z racji zawodu. Takie zachowanie to skutek błędów wychowawczych lub objaw zaburzeń. Albo jednego i drugiego.Patrycja11 pisze:zdecydowanie się z tym zgadzam. To nie jest normalne. Mój syn też miał bunt. Było ciężko ale nigdy nas nie okładał, nie rzucał w nas niczym, nie niszczył swoich zabawek. Szczerze mówiąc nie umiem sobie tego wyobrazićszaraczarownica pisze:Dziewczyny też o tym nie wspominały o przejawach agresji, więc nie jestem pewna, czy to "taki wiek". Ja bym się zainteresowała tematem choćby w rozmowie z pediatrą.
Tiaaa... moi cały czas walczą, metoda zdartej płyty, że trzeba się dzielić z braciszkiem nie działała, bo przecież wszystko było " moje, moje, moje ". W jednej sekundzie podchodził słodko mówiąc "dzidzunia" a w drugiej sekundzie pacał go po głowie wyrywając zabawkę. No ale o starsze rodzeństwa pytałaś...Blue pisze:Tylko mam na myśli trochę starsze rodzeństwa niż w okresie żłobkowym,bo jak moje były takie małe to też się przytulały,głaskały i całowały.
Czy to zaburzenie to już musiałby Ci odpowiedzieć specjalista.lmyszka pisze:A czy u takiego dziecka jak Kacper który ma 1,5 roku rzucanie ( celowe ) zabawkami i patrzy przy tym prosto w oczy to też już może być zaburzenie? Bo on to robi nagminnie
kasieńka 85 pisze:zaburzenie czucia głębokiego nie tłumaczy agresji wobec innych.
kasieńka 85 pisze:szaraczarownica zaburzenie czucia głębokiego nie tłumaczy agresji wobec innych.
malaJu pisze:kasieńka 85 pisze:szaraczarownica zaburzenie czucia głębokiego nie tłumaczy agresji wobec innych.
marciami pisze: A najbardziej rozwala mnie, gdy prosi o wyjście na dwór, a gdy mówię, ze "to choć, ubierzemy buty i kuirtkę" to potrafi się rzucić na podłogę i krzyczeć "nie nie nie" i weź tu człowieku nadążaj...
szaraczarownica pisze:Nie chciał założyć kurtki? A proszę bardzo, wychodzimy bez.
U nas też codziennie są akcje w tym stylu, tyle, że nie aż tak drastyczne, młody nie rzuca się i nie krzyczy, tylko ucieka przede mną. U nas działa powiedzenie mu, że w takim razie idę sama, zazwyczaj jak łapię za klamkę drzwi do korytarza, to on już jest przy mnie i dalej idzie gładko - mówię do niego, że jak chce iść ze mną to niech biegnie do kanapy (zawsze wcześniej przynoszę do pokoju jego kurtkę i buty), ja go ubiorę. Wtedy w 95% przypadków już nie protestuje A jak wezmę ze sobą torebkę to ta metoda ma 100% skutecznościmarciami pisze:A najbardziej rozwala mnie, gdy prosi o wyjście na dwór, a gdy mówię, ze "to choć, ubierzemy buty i kuirtkę" to potrafi się rzucić na podłogę i krzyczeć "nie nie nie"
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość