Moja pierwsza reakcja na ciąże to był płacz
Ponieważ nie spodziewałam się,że się udało,a wręcz po wynikach monitoringu wszystko wskazywało,że nic z tego nie będzie, astma która się uaktywniła w dniu spodziewanej @ nie była dla mnie żadnym sygnałem. Tak więc, kiedy zobaczyłam 2 kreski rozpłakałam się ponieważ bałam się o dodatkowe leki które dostałam na astmę, czy aby nie zaszkodziłam maluszkowi.
Taka zaryczana zadzwoniłam do męża i kazałam mu szybko przyjechać. Jak przyjechał pokazałam mu test
Przytulił mnie i zaczął uspokajać,że na pewno nic się nie stało maluszkowi.
W czasie jak mąż do mnie jechał wysłałam MMS ze zdjęciem testu do siostry....nie uwierzyła, kazała jechać po kolejny
Tego samego dnia dowiedzieli się moi rodzice
Tacie powiedzieliśmy,żeby zaczął składać na wózek a mamie po prostu pokazałam test
Oj przeszczęśliwi byli
Reszta mojej rodzinki dowiedziała się w Święta. Powiedziałam babci,że będzie prababcią w trakcie składania życzeń
A reszta to słyszała
Natomiast w taty rodzince tata dostał pozwolenie na pochwalenie się,że będzie dziadkiem
Jaki był z tego dumny
Z rodziny męża wie tylko jego mama i tak zostanie do końca 1 trymestru. Gdyby Wigilia była taka a nie inna może byśmy powiedzieli wtedy