Frezja pisze:ja bym się jednak chyba nie zdecydowała aby chrzestną lub chrzestnym została moja znajoma bądź znajomy bo z tymi przyjaźniami to różnie bywa,dzisiaj jest jutro nie ma,a rodzina do czegoś zobowiązuje choć nie ma reguły
martula_87 pisze:To ja to samo napisze o rodzinie, rodzony brat mojego ojca jest moim chrzestnym i po jego śmierci 12 lat temu nawet go nie widziałam taki super chrzestny z rodziny.
Frezja pisze:ze względu na brak zainteresowania(...) zmieniliśmy decyzję,
tulipan87 pisze:Teraz widzę, że lepszych chrzestnych nie mogliśmy wybrać - oboje spisują się na medal
martula_87 pisze:To ja to samo napisze o rodzinie, rodzony brat mojego ojca jest moim chrzestnym i po jego śmierci 12 lat temu nawet go nie widziałam taki super chrzestny z rodziny.Także z rodziną różnie bywa i co z tego żę mąż ma masę kuzynów których widzieliśmy tylko na naszym weselu nie wyobrażam sobie ich wziąśc na chrzestnych bliższy kontakt mam ze znajomymi.A mój rodzony brat cóż nie wierzący więc chrzestnym też nie mógł zostac.Także wszytko zależy od tego jaką masz rodzinę.
.kakonka pisze:znajomych nie braliśmy pod uwagę w tej kwestii
kasia_m85 pisze:moja siostra i mój brat cioteczny
kasia_m85 pisze:chrzestni których wybraliśmy bardzo interesują się naszymi córeczkami, jak mogą to nas odwiedzają, często dzwonią itp, zresztą mamy na z nimi bliskie kontakty na co dzień, więc myślę,że nasze dzieci będą swoich chrzestnych bardzo lubić
kasia_m85 pisze:najomych nie braliśmy pod uwagę, bo chociaż mamy świetnych przyjaciół to w życiu różnie bywa...
młody mi windy nie odpuści - on uwielbia nimi jeździćmalaJu pisze: no i ciocia audi z wojtkiem mam nadzieje
malaJu pisze:to ja dziwna jestem, bo mi nie zalezy na czestych kontaktach dziecka z chrzestnymi. a na prezentach i odwiedzinach w urodziny to juz wcale. w naszych rodzinach chrzetni to dobre duchy czuwajace na wypadek, gdyby cos sie dzialo zlego.
miałam być chrzestną u syna brata, moja Natalka wpadła w histerie i powiedziała, że mnie nikomu nie odda. Bez kitu, dziecko nawet wymiotowało wtedy tak się przejęła tym. No ale miedzy mną a nią jest naprawdę bardzo silna więź i śmiało mogę powiedzieć, że od dnia urodzenia widuję ją prawie codziennie. Odrabiam z nią lekcje (obecnie jestem na poziomie 6 klasy, za rok idę do gimnazjum ), chodzi ze mną na mecze, w zasadzie nawet jak mnie wkurzy, to nie potrafię jej niczego odmówić.Bian pisze: A jak w zeszłym roku mąż został chrzestnym synka swojej siostry, to pierwszy chrześniak się prawie obraził i trzeba mu było tłumaczyć, że chociaż wujek M. ma drugiego chrześniaka, to on jest nadal tak samo ważny
A to wszystko zależy, bo my na przykład widujemy się z chrzestnymi naszych dzieci, którzy na co dzień mieszkają w okolicach Wrocławia ( a Olek dodatkowo pracuje w Niemczech), częściej niż na przykład z moimi kuzynkami/kuzynami czy nawet jedną z sióstr M.agnieszka19 pisze:mieszkający niedaleko ( niby prozaiczny powód ale chciałam, żeby dzieci miały z nimi ciągły kontakt a nie 3 razy w roku).
Deco-Ania pisze:A to wszystko zależy, bo my na przykład widujemy się z chrzestnymi naszych dzieci, którzy na co dzień mieszkają w okolicach Wrocławia ( a Olek dodatkowo pracuje w Niemczech), częściej niż na przykład z moimi kuzynkami/kuzynami czy nawet jedną z sióstr M.agnieszka19 pisze:mieszkający niedaleko ( niby prozaiczny powód ale chciałam, żeby dzieci miały z nimi ciągły kontakt a nie 3 razy w roku).
lmyszka pisze:mniejsze koszty dla nas i dla gości bo zamiast dwóch imprez będzie jedna
Ooo, to ciekawe, nie wiedziałam, że tak można.agunia pisze:moze nie bedziemy szukac chrzestnego na sile bo jest taka mozliwosc,ze tylko jedna osoba jest
potwierdzam można.ava pisze:nie wiedziałam, że tak można.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości