Niestety sama mam taki problem ze swoim maluchem i nie wiem już co robic
Dzisiaj już 5 noc jest wręcz nie do zniesienia. Dziecko budzi się, zaczyna strasznie płakać, wybiega z pokoju, najczęsciej do pokojuobok. kładzie się tam na podłodze i płacze. Synek chce za wszelką cenę iść na dół. Mieszkamy w pięrowym bloku. na dole w mieszkaniu śpią rodzice i Maksiu chce iśc właśnie tam. Godzina 2 w nocy ja musze przejśc przez korytarz na mieszkania na dół, Maksiu trochę porozgląda sę- trwa to z minutę i wracamy na górę. najczęściej zasypia zaraz,kiedy zobaczy kuchnię na dole. tej nocy to jak obudził się po 1 w nocy to zasnął o 5. Na zmianę zasypiał, budził się, krzyczał, płakał, wiercił się, ze trzy razy odpychał mnie od siebie a za chwilę wołał mnie.
Co robic? Bo nie wyrrzymam