Dziękuję Wam dziewczyny za gratulacje i dobre słowa
Poród przez CC z powodu nagłego wzrostu kwasów żółciowych. Było mega zamieszanie na salach operacyjnych, ale ostatecznie fartem ciął mnie dr Jan Bieńkiewicz, (
Kurczak chyba gdzieś go polecała), zrobił to naprawdę koncertowo.
Dziś udało się nam wyjść do domu
Co prawda nie obyło się bez przygód, ale najważniejsze, że szpital mamy za sobą. Teraz "tylko" muszę się wyleczyć z infekcji, która utrudnia a czasem uniemożliwia zajmowanie się maluchem
Męczący mokry kaszel +rana po cięciu - nie muszę nic więcej mówić
Jaś został dziś jeszcze u dziadków, jutro pozna młodszego braciszka. Ciekawa jestem reakcji