Fuente pisze:zdarzyło mi się (...) jechać autobusem w godzinach szczytu... Mnóstwo ludzi, żadnego miejsca siedzącego. Kilka osób spojrzało na mój brzuszek po czym wlepili oczy w szyby...
Ja też chodzę w rozpiętym, bo ciężko mi się już dopiąćkochecka pisze:Teraz jak wchodzę gdziekolwiek do większego sklepu to rozpinam płaszczyk
kasieńka 85 pisze:No i raz na poczcie mnie Pani chciała przepuścić, ale podziękowałam. Generalnie, zawsze w takich sytuacjach stresowała mnie pyskówka jaką mogliby urządzić inni stojący w kolejce. W życiu, nie podeszłabym, np. do kasy domagając się moich przywilejów głównie z tego powodu. A że czułam się w ciąży bardzo dobrze to na szczęście nie miałam powodów.
kasieńka 85 pisze:Na marginesie z dzieckiem bardzo rzadko przepuszczają.
grafitowa pisze:
Ha ha, a ja czasem mam dziką przyjemność w tym, jak stoję w kolejce i moje dziecko zaczyna krzyczeć, wrzeszczeć itp. Wtedy przepuszczają
kasieńka 85 pisze:o, kurczę...zatem mam pecha, bo moja zwykle zainteresowana wszystkim, co ją otacza...a ja niestety muszę mieć oczy i ręce dookoła... w dodatku uśmiecha się i czaruje, więc to dodatkowo utrudnia przepuszczenie nas chyba, żeby ktoś nas przepuścił musiałabym ją szczypać...
kasieńka 85 pisze:Na marginesie grafitowa mamy córki, prawie rówieśniczki
grafitowa pisze:Ja nawet czasem mam wrażenie, że moja Emilka specjalnie się tak zachowuje (marudzi i wrzeszczy wręcz pokazowo), jakby rozumiała, że dzięki jej marudzeniu będzie szybciej
grafitowa pisze:Miło mi, a jak Twoja ma na imię?
Odnoszę czasem wrażenie, że ciężarne są traktowane jakby na złość wszystkim wkoło przyszły coś załatwić, ba...ktoś je oddelegował, żeby uniknąć kolejki. Podobnie z małymi dziećmi...podejście: wzięła dziecko, żeby wepchnąć się jako pierwsza.tulipan87 pisze:w dzisiejszych czasach brzuszek ciążowy niestety nie robi na ludziach żadnego wrażenia
kasieńka 85 pisze:podejście: wzięła dziecko, żeby wepchnąć się jako pierwsza
no rzeczywiście, bo zbawiło ją te 5minut, które potencjalnie robiłabyś zakupy...w sumie to tylko się śmiać z takich ludzi, bo co innego.szaraczarownica pisze: zadowolona z siebie, że jej się udało mnie wyprzedzić próbowała
kasieńka 85 pisze:Odnoszę czasem wrażenie, że ciężarne są traktowane jakby na złość wszystkim wkoło przyszły coś załatwić, ba...ktoś je oddelegował, żeby uniknąć kolejki.
Myski pisze:Dzisiaj w tym samym markecie prawie mnie stratowano (głównie osobniki 50-70lat) jak otwierano drugą kasę (a właśnie tam próbowałam się udać, by nie stać w długiej kolejce).
lmyszka pisze:choć w mojej biedronce zawsze w takiej sytuacji kasjerka mnie zapraszam na przód a inni stają zdębiali
Myski pisze:Dzisiaj w tym samym markecie prawie mnie stratowano (głównie osobniki 50-70lat) jak otwierano drugą kasę (a właśnie tam próbowałam się udać, by nie stać w długiej kolejce).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości